Skocz do zawartości

ZiN

Members
  • Liczba zawartości

    800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Zawartość dodana przez ZiN

  1. Wiem, że ktoś Ci już to napisał, to Ty decydujesz co chcesz robić. Wolisz kreski, rób kreski. Ja na studiach mam jednocześnie rzeźbę, malarstwo, rysunek, linoryt i litografię. Może nie muszę być wymiataczem w każdej technice, ale warto choć trochę tego liznąć i mieć o tym pojęcie. Prawidła ogólne i światłocienia to nie wszystko, owszem, ale bez tego nie pojedziesz. Mam wrażenie że próbujesz ruszyć samochodem na piątym biegu, a powinieneś na pierwszym, zacznij od prostych rzeczy. Za im trudniejsze na starcie się będziesz łapał tym bardziej zwątpisz w siebie. Po za tym, niech nikt nie będzie dla Ciebie miarą możliwości. Każdy jest inny, to że ktoś wymiata ołówkiem a digital mu słabo idzie nie znaczy, że każdy tak ma. Po prostu nie ma co gadać tylko rysować.
  2. moja teczka to całe gó*no, że tak powiem (póki co), prace sprzed paru miesięcy, gdzie jeszcze się kolorem tak dosadnie nie bawiłem, więc póki co tam nie ma tego o czym Ci piszę. Aktualnie pracuję nad obrazkiem w Bitwie Kryzys, możesz zajrzeć: http://www.max3d.pl/forum/showthread.php?t=73638 jest czasochłonny trochę, gdyby nie to, zrobiłbym jakieś prace do swojej teczki, ale wolę skończyć najpierw ten obrazek i mieć go z głowy, wtedy posypię jakimiś prackami w teczce. Konto na tym forum założyłem tydzień temu, komentarz do moich prac był m.in "moblizuj się codziennie" i tak właśnie robię. Od tego czasu staram się przesiadywać nad digital paintingiem codziennie. A że z dnia na dzień czuję coraz większą zajawkę, to nie widzę powodu by tego zaniechać. A gadam, nie po to by się mądrzyć i nic samemu nie robić, gadam, bo tym samym systematyzuje sobie wiedzę którą posiadam, mam tego dużo w głowie, ale nie pozbierane do kupy i sam się w swoich obrazkach do tej pory z tym gubiłem. Pisząc Ci na co masz zwracać uwagę, kieruję te słowa również do siebie samego, i w czasie między którym postuję na forum praktykuję swoje teorie :)
  3. hehe, wiesz że ja jeszcze kilka tygodni temu też się zmagałem z kolorem? dywagowałem co od czego zależy itd, najpierw preferowałem od ciemnego do jasnego, potem RGB potem Cmyk potem LAB, zacząłem to mieszać, później z tego forum wyczytałem żeby robić jakieś blendy layerami typu multiply czy overal, to wszystko okazało się zwykłym badziewiem, a to dlatego, że nie rozumiałem całej tej esencji koloru. Żeby zaprezentować ciekawie kolor trzeba złamać go innym inaczej będzie nudny. Jakim złamać? tu się zaczyna zabawa. Pooglądaj jakieś obrazy najlepiej dostrzeż zestawienia kolorów z bliska. Powiem Ci, że jeszcze kilka tygodni temu w ogóle nie kumałem o co w tym chodzi, nienawidziłem wręcz malarstwa. Żaden filtr z photoshopa ani mieszanie warstw nie zrobi Ci dobrego efektu jak go świadomie nie użyjesz. Każdy kolor zachowuje się z deka inaczej przy różnym oświetleniu. Przy dziennym oświetleniu mamy żółtawe światło. Różne kolory róznie odbijają tę barwę, jedne bardziej, inne ją pochłaniają. To nadaje fajne spektrum, które trzeba rozgryźć. Każda inna barwa światła znowuż wpływa na odbicie i pochłanianie światła przez te kolory. Zaobserwuj, że ciemnym wieczorem, kiedy słońce już zajdzie - niebieskie rzeczy staną się jaśniejsze od wszystkich pozostałych, gdy to normalnie za dnia to właśnie niebieskie wydają się być ciemne. Wnikliwie obserwuj świat, a zaskoczy Cię. Ja tak się zakochałem w kolorze, że podziwiam go nawet na chodniku idąc do szkoły jak się pięknie rozkłada... widzę niemal ciepłe i zimne barwy(chodź płytki są szare). Dzisiaj uderzam kolorem od razu w swoich obrazkach, to się robi już na czuja. Ale wiem, że jakbym zrobił sobie w tym rok przerwy to cofnęło by mi się to co już osiągnąłem.
  4. To fajnie, że masz zlecenia, ja np jeszcze nigdy nie zrobiłem rysunku za kasę. Nawet nie widzę na horyzoncie, nikogo kto by się moją twórczością interesował. Już masz lepiej ode mnie. Głowa do góry.
  5. A tak w ogóle to czym wy się zajmujecie? podejmowaliście jakieś szkoły w przeszłości? łączycie rysunek ze swoją przyszłością zawodową? czy tylko tak hobbystycznie?
  6. Skóra charakteryzuje się miękkim światłocieniem ;) Wish69, to co określa bryłę, to właśnie światłocień, jest on tu bardzo bogaty. Chcesz powiedzieć, że jest płasko? hmmm Mi trochę nie pasi dziwny fałd na jej prawym ramieniu przy przejściu na dekold. Skóra tam się tak nie powinna marszczyć. Ogólnie dolna partia wyszła dużo lepiej niż górna.
  7. ZiN

    Coyote

    U wampira szeroki rozstaw nóg, a idą prostopadle do podłoża, wiesz tak jakbyś tam mógł spokojnie po środku wstawić trzecią nogę. A to oznacza nienaturalnie szeroką miednicę. Ponadto ręce jakieś sztywne :/ Aha i w walorze, mogłeś trochę bardziej poszerzyć skalę między czernią a bielą, wykorzystałeś chyba tylko 80% skali, te pozostałe 20% mógłbyś użyć na jakieś ciekawe niuanse :)
  8. Skoro pracujesz to na dobre Ci to tylko wyjdzie. EC dobrze mówi, że głupotą było by to zarzucić. Musisz tylko sobie zdać sprawę, że inni się także z tym kiedyś męczyli. To nieco podnosi na duchu, bo wiadomo wtedy że nie tylko my robimy rzeczy do dupy. Masz tu mojego gniota, żeby poczuć się lepiej, skaszanione tu jest praktycznie wszystko: Uploaded with ImageShack.us
  9. Ty też nie czytasz mnie chyba dokładnie, pisałem że możesz rzucić jakimś kolorem który wcale tam nie występuje. Nikt nie musi wiedzieć że to było nudne światło. Ty możesz rozegrać to jakoś ciekawiej na monitorze. Mówisz o przekazywaniu wiedzy, ale chyba nie rozumiesz tego, tak że ktoś Ci wlewa wiedzę do głowy. Bo tak to zaczynam widzieć. Mówisz że czytasz książki o teorii koloru, to dlaczego nie ma to przekładu w pracach? Postaraj się układać ciekawe kompozycje a nie z nudnym światłem, bo to naprawdę do niczego nie prowadzi. Być dla siebie krytycznym to znaczy, że samemu wytykasz sobie błędy i starasz się to za wszelką cenę poprawić. Dopiero jak już jesteś dumny ze swojego wysiłku wrzucasz to tu na forum a my Ci wytykamy co jest jeszcze nie tak. Twoja samokrytyka powinna ewoluować. Im będzie większa, tym obrazki będą lepsze jak je tu wrzucisz i my będziemy mieli mniej do zarzucenia bo w istocie będą lepsze. Nie jedź na skróty, Ci którzy malują dziś super, parę lat temu radzili sobie może nawet i gorzej od Ciebie. Nie oceniaj z perspektywy "tu i teraz" Oglądaj ludzi stare prace jak chcesz, i zobacz jak to ułomnie wyglądało. Trzeba się kształtować. Ty cały czas usprawiedliwiasz swoje prace - "że takie to było, że kreski lepsze, że bez koloru lepiej, że to nie jest namalowane tak jak myślisz"... To w ogóle nie ma sensu. Gdybyś wziął krytykę naprawdę do serca poprawiałbyś prace, ale Ty tylko przyznajesz się do popełnienia błędu a praca jak była tak dalej jest i nic się do przodu nie posuwa. Stoisz cały czas w miejscu waćpan. EDIT: To idź na jakiś kurs rysunku, forum słabo się nadaje na prowadzenie za rączkę, tu wymagana jest praca na bierząco z kimś kto ma o tym pojęcie. Ktoś Ci zawsze może pokazać jak wykonać jakiś element w rysunku i powie jak to powinno wyglądać, my możemy tu tylko pisać co możesz uznać za "czcze gadanie".
  10. Doskonale rozumiem Twoje rozterki, ale musisz zmienić nieco kąt postrzegania pewnych rzeczy. Po pierwsze nie myśl o kreowaniu czegoś nowego, własnego stylu itd, póki nie łykniesz absolutnych podstaw. Powiem Ci szczerze, że też szukałem własnego koloru własnego sposobu rysowania i migałem się od tych fundamentalnych zasad które opisane są w opasłych książkach. Aż nagle poddałem się temu prądowi - jak konstruować, układać walor, oświetlać, kolorować. Zrozum, że tak jest skonstruowana nasza percepcja. Najpierw zacznij rysować, coś co wygląda normalnie i zarzucić się temu za wiele nie będzie dało. Szukasz sam, a to błąd, gdy nie masz podstaw, bo własne poszukiwania opierają się głównie o to na co ludzkość już wpadła. Przecież żaden fizyk nie zabierze się za odkrywanie z czego składają się cząsteczki atomu bez poznania samej struktury materii. Pewne rzeczy trzeba przebrnąć mimo wszystko. Możesz olać moje zdanie, ale prędzej czy później dojdziesz do wniosku, że tak to właśnie działa. Ja jestem tylko po to byś zrozumiał to wcześniej. Tu nie chodzi o to, że ja się mylę, że Ty w rzeczywistości zrobiłeś to tak a nie inaczej jak ja myślę. Użyłeś koloru z palety ale to i tak ten sam syf jak byś przyczernił żółty... to naprawdę nie ma znaczenia jak Ty to zrobiłeś. Powiem więcej, zwykłego lajka naprawdę nie obchodzi jak malarz się zmaga z płótnem ile gitarzysta znanego zespołu poświęcił lat na szarpanie strun, ile ciocia uczyła się gotować... Jak żarcie jest przesolone to jest do wyrzucenia i koniec. Liczy się efekt końcowy. Gdybyś rzucił w cieniach na kuli trochę ciemnego niebieskiego a w midtonach(walor pośredni) trochę czerwieni, kulka by ożyła i wyskoczyła z tej całej monotonii. To, że tego koloru tam w rzeczywistości nie ma nie znaczy, że nie może być na Twoim obrazku. chodzi o to, żebyś ciekawiej pokazał rzeczywistość ( przekłamał ale w tę dobrą i zachwycającą stronę) Inaczej bedziesz jak aparat fotograficzny, który robi nudne fotki. Nie oceniaj też swoich rysunków z tylko własnej perspektywy. Ty się nad nimi litujesz, bo Ci trochę cennego czasu zjadły. Ale to naprawdę nie jest ważne. Ktoś kto dobrze maluje "zmarnował" go milion razy więcej. Przemyśl to i bądź dużo bardziej krytyczny wobec siebie.
  11. Popracuj nad nią jeszcze trochę jak chcesz, nie za wiele się w tym obrazku dzieje. Użyłeś bardzo dużo czerni. Kolory w ogóle są strasznie podstawowe. Kulka powinna być okrągła, to akurat możesz łatwo sprawdzić używając okrągłego zaznaczenia, albo walnij raz okrągłym pędzlem na nowej warstwie rozmiaru bliskiemu tej kuli, to Ci narzuci odpowiedni kształt. To coś pod kulką przypomina mi mój wacomowy stojak pod pisak. Więcej z tego obrazka wyczytać nie mogę. Jeszcze apropo kolorów, jak chcesz przyciemnić żółty to nie jedź po nim czarnym z niskim opacity, to zawsze wyjdzie że tak powiem shitowo... Kolory ściemniaj i rozjaśniaj optycznie jasnymi i ciemnymi kolorami z palety. Malowanie wcale nie jest takie proste. Jest na to jeden arcyzaje(ehem)fajny trik - nie maluj nic konkretnego tylko zestawiaj kolory ze sobą, żeby je ożywiać. Jak ułożysz fajną paletę to dopiero wtedy coś namaluj w tych kolorach. Podsumowując bila nie jest krokiem we właściwą stronę, ale masz potencjał, przynajmniej wiesz, że kiedyś udało Ci się coś osiągnąć, to powinno być dla Ciebie motywujące, wiele osób które zaczyna nie może tego powiedzieć. Więc reanimuj swego skilla i słuchaj rad innych :)
  12. ZiN

    GrafX2

    Hehe, do czego to doszło... o pixel arcie mówi się niczym jak o grafice tradycyjnej np. linorycie :P
  13. Brain-Eater dobrze pisze, bez jakiegoś tła będzie jakoś tak nijak. Tło podkreśliło by pierwszy plan.
  14. Imponujące
  15. hmm przejrzałem cały Twój wątek i widziałem że od kupy do naprawdę niezłych efektów doszedłeś, ale niestety ten rok przerwy w rysowaniu bardzo Ci zaszkodził i troche się w tym wszystkim cofnąłeś. To tak jakbyś pakował na siłowni i zrobił sobie rok przerwy, musisz nadrobić rysując żeby odzyskać formę.
  16. Pewnie, że boli ale i otwiera oczy, co nas nie zabije to nas wzmocni. Mam w tym semestrze faceta od rysunku, który jest tylko i wyłącznie od tego, żeby gnoić studentów :P Przywala się do naprawdę bzdurnych rzeczy, ale on od tego jest. Żeby pokazać ile nam jeszcze brakuje. W końcu jak się startuje do miana jakiegoś rysownika czy malarza nie można odstawiać chałtury. Jak się robi coś często, rysuje - to jest większe prawdopodobieństwo tego, że dokona się przebłysk i narysuje coś naprawdę dobrego. Ludzie myślą, że jak opanują rysunek to zawsze będą tworzyć genialne rzeczy, a tak naprawdę większość to jest kupa. Tylko raz na jakiś czas zdarza się coś naprawdę fajnego, jakieś 5% (jak nie mniej) całej twórczości. Więc wyobraź sobie ile trzeba przewalić rysunków by zrobić galerię prac składającą się z 20 obrazów? A co do speedów, one też rządzą się pewnymi prawami. Np takim że za pomocą kilku szybkich pociągnięć uzyskujesz bardzo dobre wrażenie przedmiotu, jakbyś patrzył na niego ze zmrużonymi oczami. A to nie jest takie proste jak się wydaje. Speed dla mnie nie jest jakimś pseudoszkicem tylko bardzo ukształtowanym sposobem myślenia i syntetycznego zawarcia cech danej rzeczy a nie bazgrolenie w jak najkrótszym czasie. przecież, nikt Ci nie każe "rysuj tak albo nastąpi koniec świata", miałem do czynienia z kilkoma nauczycielami rysunku, i każdy ciągną mnie w stylistykę jaką sam reprezentuje. Jedni chcą realizmu inni cienia drudzy światła, faktury, przestrzeni... Ty masz od każdego z nich wziąć trochę tego co jest esencją danej rzeczy. Trochę szaleństwa trochę spokoju. Każdy będzie patrzył na to inaczej i inaczej to oceniał ale Ty możesz przefiltrować zgrabnie całą krytykę i wykorzystać dla dobra swoich prac. Zanim się orzeknie że ten styl wykonania mi nie pasuje, warto zaryzykować kilka chwil i wykonać pracę w tym stylu i przekonać się empirycznie że mi to nie leży niż wydawać pochopne sądy.
  17. Jak na ołówek jest całkiem spoko, może w niektórych miejscach skróty perspektywy szwankują, ale to nie razi mocno.
  18. Z takim podejściem nie zrobisz szybko postępów. Musisz być bardziej otwarty, i przerysować tego pendriva z 10 razy zanim zaczniesz się upierać że wszystko gra a ktoś śmie to krytykować. I nie ma co wytykać komuś że źle doradza jeśli stosuje inne metody rysunku niż Ty. Mimo, że każdy rysuje na swój sposób i ma jakieś odchyły od tego obiektywnego spojrzenia. A ludzie tutaj jak sądzę, starają się odwoływać do jakiegoś prawidła ogólnego, czyli realizmu. Jak będziesz tworzyć abstrakcje to wtedy nikt nie będzie Ci się wtryniał w sposób jaki to robisz. Pendrive to rzecz trudna do oddania z tego względu, że każdy wie jak to wygląda, tak samo jak puszka Pepsi, wiec jeden mały defekt i już widać błąd. Wiesz, postać można skaszanić mimo tego, że anatomicznie może się wszystko zgadzać, wystarczy, że najnormalniej w świecie kompozycyjnie źle ją namalujesz albo naprawdę w idiotycznej pozie. Mi tu akurat poza nie przeszkadza, jest jak jest, ale jej prawe ramie chyba coś szwankuje. Jeśli będziesz walczył z tym, że ktoś Ci radzi jak coś powinno być lepiej zrobione, to nie będzie postępu. W tym fachu najgorsze co może być to zamknięcie się w swoich jedynie słusznych racjach.
  19. Wszędzie tak samo potraktowana kreska, materia nie odróżnia się od siebie. Jak robisz takie rzeczy, to odejdź kilka kroków w tył, zmruż oczy, odwróć obraz do góry nogami lub przy lusterku. Samych kolorów się nie czepiam, ale ogólnie to jest to jeden wielki bałagan, za dużo nie istotnych detali odwracających uwagę. Ucz się syntezowania kompozycji. Nie odtwarzaj też tego dokładnie tak jak widzisz wszędzie tak samo. Nie jesteś aparatem fotograficznym. Wyznacz sobie kilka najbardziej istotnych punktów i dopieść je a resztę puść już wolno. Zrobi się ciekawiej. To takie moje rady na przyszłe tego typu prace.
  20. To jeszcze zwróć uwagę na nasycenie, bo wg mnie, jest ciut za duże.
  21. Ja nienawidzę babrania się w farbach, pewnie nigdy bym w tym nie siedział gdyby w szkole tego ode mnie nie wymagano. Ale muszę przyznać, że chociaż i dziś nie lubie mieszać farb na palecie, to było to bardzo ciekawe doświadczenie. Warto jednak tego, mimo wszystko spróbować, aby sobie uświadomić kilka istotnych rzeczy. Rotcore chyba nie szczędzisz kasy na farby skoro eksperymentujesz bez żadnej wstępnej wiedzy. Chociażby ciepłe zimne? Dla mnie najważniejsze doświadczenie z kolorami to sposób jak je łamać żeby nie były nudne :) Co zaś do pokazanych tu rysunków, to bardzo dobrze sobie radzisz. Widać że dużo rysujesz i jest git. Ja dzięki temu forum zacząłem się mobilizować do cięższej pracy i to codziennie bez względu ile mi to ma czasu zająć, czy pół dnia czy 5 minut. Tylko dzięki cyklicznemu rysowaniu coś tam w z mózgu i w ręku się utrwala. Tak sobie w sumie ostatnio pomyślałem, że talent jest miarą chęci do działania.
  22. Speedzik polega na wrażeniu, i tu jest bardzo git. Jedyne co, to przyciemniłbym bardzo leciutko jej dekolt, w miejscu gdzie przebiega zgięta ręka, żeby wybić ją trochę do przodu bo w kolorze i nasyceniu trochę za bardzo się zlewa.
  23. Niezły kontrast, już po za tym, co na talerzu widać wysoki status gospodarza. Pewnie jeden taki widelec jest wart obiady, śniadania i kolacje na cały tydzień :P Temat bardziej mi pod chodzi pod wizję przyszłości - zjemy jedną taką tabletkę rano i jesteśmy syci cały dzień :) Ale jedź dalej z tym koksem i popraw teksturę na marmurze na dole :)
  24. Witaj na forum. Chyba masz nie wiele czasu na pracę nad tym rysunkiem, bo powoli idzie. Ja bym już zaczął wchodzić w detal. Może z tych mord coś fajnego po wyciągasz. Tylko co ma znaczyć zielony kolor na ich ustach? bo na oczach chyba się domyślam.
  25. ZiN

    [Kryzys] Władzy

    Dzięki Aniu, tak zrobię, to drzewo rysowałem już bardzo późno w nocy, na razie zostawiłem tło i teraz zająłem się rysowałem głównej postaci. Nad samym drzewem też jeszcze popracuje, bo ma za ostry specular, jakby było z ciemnego metalu, więc muszę pozmiękczać parę rzeczy ale to będzie później. Muszę zrównoważyć cały obraz żeby tło się nie stało ważniejsze od głównego bohatera ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności