agdybybyl

....piwko stało za węgłem... przydało się jako dobry element...:) treści bilbordu nie widziałem, bo nie czytuję.... dopiero po obejrzeniu kadru ... zagrało... przypadek... zawsze rządzi przypadek... reszta to ............. ściema...!!...:)))

Drugie wcielenie... czyli Ziom...:) Ziom przydrożny na chojraka 5 element Jak wjechać na desce do nieba Ostatni Labirynt Street bez kości

Pierwsze kadry z planu kręcenia Wiedźmina.

...pierdzielisz.... tu wszyscy wiedzą, że mam nadmuchane ego do rozmiaru wszechświata i absolutny brak dystansu do siebie....:)))))))))) ale będzie jeszcze jeden cykl....!!!...:))))))

Przez SuperChłam Walcząc z soplami na Placu Wolności Milczeć...!!... niedorostki Kryptońskie Obronię wszystko czego jeszcze nie rozpieprzyliście....!!!! Obronię cię kobieto przed kryptogównem

Rzeczywiście... bardzo dobre i trafione....!!!!...:)

Muzyka moja.... dedykowana jednemu z moich ulubionych muzyków elektronicznych. Obrazki z CE. Isao Tomita (jap. 冨田 勲) Japoński muzyk, kompozytor, multiinstrumentalista, twórca muzyki elektronicznej, jeden z najbardziej znanych producentów zestawów syntezatorowych w czasie szczytowej popularności analogowych instrumentów elektronicznych (1968–1983). Najbardziej znany jest z barwnych transkrypcji późnoromantycznych lub impresjonistycznych dzieł orkiestrowych, ale komponował również własną muzykę. [video=youtube_share;cseby-YPtxY]https://youtu.be/cseby-YPtxY

Pliki z wersji 3_4_5 otwierają się w tej samej wersji, ale z listą błędów, zwykle znikają obiekty (zamiast nich znana czerwona kula). W wersji 3_5_3... jest jeszcze gorzej znika nawet ocean....:). Powiedz czy warto z tym walczyć.... mam sporo zrobionych levelsów... szkoda by było ich nie wykorzystać....:)

Czy jest na forum ktoś kto grzebie jeszcze w CryErngine....???? Minęło sporo czasu od robienia filmu z tego wątku. Edytor się zmienił i nawet stara wersja 3_4_5 nie otwiera bez listy błędów starych plików. Czy jest jakiś globalny sposób na to czy trzeba ręcznie poprawiać albo robić od nowa....????

http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114438,21978719,takiego-filmu-jeszcze-nie-bylo-polska-rezyserka-dostala-za.html

... a w sowieckiej wersji Winetou... indianie krzyczeli ..... uuuuuuuuuuurrrrrrrraaaaaaaaa...!!!...:))).... dubbing ma swoje prawa...:)))

Filmy z napisami... najbardziej bolszy idiotyzm na świecie. Jak na jednej płaszczyźnie wzrok może zobaczyć obraz i napisy... czegoś nie tracąc...???...:))) Napisy tak, ale dla tych co nie słyszą... w TV wystarczy wcisnąć guzik. Dubbing to paranoja, bo każdy widzi, że się dwa świat mijają....:)))) Lektor jest jedynym właściwym rozwiązaniem... jeżeli ktoś chce oglądać obraz...!!!

.....w mangach bohaterowie we wszystkich znaczących momentach mają przedziwną mimikę i intonację głosu... ja tego nie trawię... bo naokoło mnie wszyscy zachowują się inaczej... sprzedają samochody i klawiatury i jest ok... ale tego od nich nie kupię i nie dostosuję.....:))))))... u Kurosawy to trawiłem tutaj w tej konwencji.... nie.... takie moje zdanie na temat mang.......!!!

..."Być albo nie być, oto jest pytanie".... tworzycie las bilbordowy... a mówicie żeby nie być.... :))))))))))))))

... w lansowaniu nie może być pokory (sprzeczność).... jeżeli są osiągnięcie...!!!!..... jeżeli nie ma... to pokora rzeczywiście jest ....POTRZEBNA....!!...:)))

...nawet Baggins też się lansuje... na tym polega ta profesja... przypominam, że wylansował się za pomocą nominacji do Oscara...!!!... Mistrz to Mistrz....!!!...........ale nawet w życiu szaraczków jest wszak jeden warunek.... nie można lansować.... NICZEGO... czyli braku realizacji...:)))

Wspaniały obraz...!!!... oraz wspaniały bałagan... ale rozumiem względy komercyjne. Jak już w XVIII wieku statkiem steruje kobieta to lunetę powinien jej podawać murzyn....:)))

... na Jurorów krzyczę... z Tobą rozmawiam.... rozmowa nie polega na tym, że ma się takie same zdanie, bo z tego nic nie wynika...:))))))

Bardzo Ci @WWoj dziękuję... dzięki Tobie udało się wyciszyć kilku przeciwników rozmów na temat... oni już bardzo dawno przestali chwytać o czym rozmawiamy... w końcu jesteś naprawdę kimś.... robisz i pokazujesz...!!!! Dobrze, że Mistrz chwyta i zezwala...:)))

Mnie interesuje los "Wiedźmina", bo uczestniczy w nim mój Mistrz Baggins. Najbardziej to się można wypromować na Dziadku....:)))))))))

Dokładnie odpowiadam: - dziękuję za "dzieła" - 63 letni festiwal to w sumie tam jakiś festiwal - wartości szukaj w dziele, Jurorzy znaleźli w każdej z wersji - nie mogę być... "jestem", a w tym wypadku przebicie się... to cud... albo umiejętność modyfikacji przekazem tak żeby się pojawić na festiwalach - handel przekazem niekomercyjnym... fantasta...:))) - nie można niekomercyjnego "Kukułka" porównywać do "Transformersów"... tam się wspólnie buduje dla dobra innych, a tu burzy w imieniu wszystkich wszystko....:)))) ...chcesz pisać o "Kukułku" i "Transformersach".... zapraszam do powiązanego wątku... tu o ogólnej kondycji kina rozmawiamy.... dziękuję że, wpisałeś mój film w ten zacny temat...:)))))))))

Annecy: Nagroda Publiczności dla "Twojego Vincenta" https://www.sfp.org.pl/wydarzenia,5,25572,1,1,Annecy-Nagroda-Publicznosci-dla-Twojego-Vincenta.html Nawet Jury nie dało rady... woli grzebanie w cipce...:)))

Netfix mnie nie interesuje.... to jest tylko taki sam biznes jak sprzedawanie Ci mleka bez mleka, albo masła bez masła....:)))... bo przy odpowiedniej promocji można zmienić Twój smak... a dużo nie potrzeba... w tej chwili wystarczy na opakowaniu pseudo mleka napisać "Prawdziwe", a na bryle czegoś tam "smaczne masło osełkowe" nawet jak nie rozumiesz znaczenia wszystkich słów w tym haśle. Żeby nie było... pawie wszystkie filmy niezależne nie chcą być niezależne... większość niczego nie kreuje tylko powiela schematy komercyjne i to z nadmierną gorliwością....:) Jeżeli jakakolwiek pasja zmienia się w zawód, to coraz częściej zaczyna obecnie mocniej zawodzić....:)))))))))))))) I takie nastawienie do rzeczywistości sobie płynie pięknie wybetonowanym łożyskiem... tylko czy na końcu tego rynsztoku na pewno będzie ocean... czy też może śmieci wpłyną z oceanu do rynsztoka....???...:))) Wbrew beznadziejności sytuacji... masz jednak wybór.... czerwona albo niebieska pigułka... żeby nie wychodzić z obszaru tematyki kina....:))))))

Jak kino kinem, zawsze było kino rozrywkowe oraz festiwale filmowe (mówię o tych dużych) z których filmy rzadko goszczą na box officach. Jeżeli za triumfem rozrywki (krwawej zresztą) stoi ekonomia, to po co te wszystkie festiwale doceniające inną opcję przekazu, a one sobie trwają ze swoim grymasem autorytetów... czy one muszą być...???.. i w jakim celu...???... bo ciągle są....:)) To tak jak z tymi esemesami.... a jak ktoś nie piszę esemesów, a do tego nigdy nie byłem pijany.... to jest czy go nie ma....:)))))))))) Jeżeli ktoś był, jest i będzie tylko odbiorcą... to wszystko jest proste.... chce tego co chce... i już... tak mu się przynajmniej wydaje, ale jak ktoś próbuje robić filmy, a tu jest to jedno z nielicznych miejsc gdzie są tacy którzy je robią.... to odpowiedź co i dla kogo... staje się podstawowym wyzwaniem... to chyba należało by o tym rozmawiać... chyba, że się mylę....:) Nie można zastanej sytuacji uznawać za oczywistość... za dużo zmiennych. Książkę, obraz, grafikę, muzykę... można stworzyć dla samego siebie.... a film...????

... no właśnie... dlaczego się nie zmienia... powinno czy nie powinno się zmienić... kto ma na to wpływ... edukacja, ekonomia...??? Dalej wracam do stwierdzenia Bagginsa w wywiadzie.... bo trochę nie rozumiem.... ma się nie zmieniać.... tylko rozkręcona popkultura czy jednak trochę temperujemy jej rozbuchanie...?? Szkoda, że Baggins nie może mówić... bardzo jestem ciekawy.