przede mną dużo pracy. myślałem że będzie widać moje mroczne zamiary :cool:
jasna kropka na ciemnym pałacu to główny punkt tego zdjęcia. jedna jedyna osoba w całym pustym pałacu. tak jak ja sam u jego stóp. tajemniczy nocny towarzysz, być może widział jak oddaję mu hołd robiąc to zdjęcie ku jego cześci. godzina również jest zamierzona. czwarta za cztery. lubię czwórki :) wybrałem również tą porę ze względu na to że pałac ginie w ciemnościach. nie lubię oświetlonej warszawy. lubię tą ciemną i pustą gdy widać tylko kontury. apropo drutów, udało mi się złapać miejsce z którego linie tramwajowe wydają się wyrastać z gzymsów wystających z fasad budynku. trochę tak jakby na nich wisiał. aaaale widać że zbyt mało się postarałem ;)
dzięki.