RaVirr

No może i brudno, ale za to śmierdzi

Mini progres:

Stand droższy niż mój tablet

Tak, ja lubiłem skończyć szybko, a zwłaszcza jak nie robiłem rozeznana jak coś wygląda tylko modelowałem tak, jak mi się wydawało (bo jak coś będzie nie tak to się podmaluje) 😄 Co prawda ten też będzie poniekąd udawał, ale mam nadzieję, że przynajmniej bardziej udolnie 🙂

HALO DZIEŃ DOBRY, Z racji luźniejszych ostatnich dwóch dni zabrałem się za mini projekt czyli nowelkę graficzną. Skończę na pewno nieprędko, ale z racji tego, że mam pomysł na setting to postanowiłem zacząć od głównego miejsca akcji- czyli statku 🙂 Chcę go zrobić z dość dużą ilością detali, mało wiem o statkach więc posiłkuję się różnymi zdjęciami i wycinkami z instrukcji do klejenia modeli 😄 Pierwsze efekty: Goły model: Test render z teksturą drewna na próbę (liny, obicia metalowe też są drewniane, wszystko jest drewniane 😮😞 I dla porównania mój stary model, który uznałem za skończony:

Mamy już tutaj takiego jednego z Meksyku, pewnie zimitował konto Kalbera, wygrał i teraz śmieje się z biedaków i gardzi chrustem.... 😮 Będzie kolejny speedtwórzcośczymś?

Gardzisz opałem??!!!?? Osz Ty bogolu..

@Kalberos gratulacje!!! Nagroda, czyli papier i taczka suchych gałęzi do odbioru w Węgorzewie w terminie... póki jeszcze jest 😮

OOOOSTATNIE CHWILE GŁOSOWANIA!!

@Nameless Jeśli chcesz znaleźć pracę w innym klimacie to tak- trzaskasz po prostu ileś pracek w tym właśnie klimacie, pokazujesz potencjalnemu klientowi, że umiesz/czujesz i lecisz dalej. Akurat zleceniowo trafiły mi się te szaro bure prace, ale w międzyczasie robię inne rzeczy żeby właśnie sobie urozmaicić. Przykładowo: od jakiegoś czasu, trochę pod wpływem teczek kolegów @JonJoan i @SebastianSz, chcę zrobić własną nowelkę graficzną/komiks. Zawartość będzie się mocno różniła od moich ostatnich prac właśnie by potrenować kadrowanie, storytelling, inny klimat, kolorystykę itd. Taki poligon doświadczalny. Tego typu "wyzwania" mnie mocno nakręcają i w ten sposób utrzymuję stałą zajawkę więc nie przeszkadza mi, że obecnie zarabiam (głównie) na szaroburych, zamglonych pracach 😄 W dzisiejszych czasach specjalnie bym się nie przejmował (czymkolwiek) i nie robił tzw. overthinkingu bo zazwyczaj do niczego dobrego to nie prowadzi. Po prostu płyń i rób co lubisz 😄 Swoją drogą, tutaj na forum zdarzają się czasem różne mini konkursy tematyczne, zawsze fajnie wziąć udział w ramach pobudzenia 😉

@Nameless zależy od tego gdzie mieszkasz i jak trafisz. W każdej branży znajdą się wyzyskiwacze i januszerka. Sam kilka lat spędziłem jako kierownik na przeróżnych budowach- teoretycznie odpowiedzialna praca, która wymaga wiedzy, a wypłaty nawet nie były zbliżone do średniej krajowej. Przesiedziałem trochę w biurze projektowym- więcej było użerania się z klientem, kombinatorstwa niż rzeczywistego projektowania. Obiłem się o pracę urzędnika- w tym wypadku lekka, przyjemna, nudna do granic możliwości, a wypłaty zbliżone do najniższej krajowej. Województwo warmińsko-mazurskie, miasteczko do 12k mieszkańców więc nie mamy w pobliżu korpo z prawdziwego zdarzenia, a i wypłaty pewnie niezbyt reprezentacyjne w porównaniu np. do województwa mazowieckiego 😉 Teraz robię wyłącznie freelance (ilustracje). Zarobki to 6-10k miesięcznie na czysto (w zależności od mojego zaangażowania). Co do specjalizacji i spójnego portfolio... Powiem tak- miałem garść prac zrobionych w konkretnym klimacie (takie szaro bure, zamglone). Zgłosili się ludzie, którym spodobały się te ilustracje i chcieli podobne. Zrobiłem więcej szaroburo zamglonych prac i pojawił się kolejny zleceniodawca, który chciał podobne prace. Ostatecznie moja galeria jest pełna szaroburo zamglonych prac więc spójność sama się zrobiła xD Poka portfolio 🙂

Liczę, że będzie dobrze 🙂 Coś tam się przy okazji ruszyło z tą aukcją na częstotliwości 5G, rząd teraz szuka kasy, pewnie w trybie pilnym to ogarną (by mieli co rozdawać) więc widzę świetlaną przyszłość 😄

Dobra, minęło sporo czasu więc podsumuję wszystko co się wydarzyło. Przetestowałem internety mobilne od T-mobile i Playa- niestety działały fatalnie. Złożyło się na to (kolejny raz) niefortunne umiejscowienie domu. Według tego co powiedzieli mi technicy, dookoła mojego miejsca zamieszkania znajduje się kilka nadajników i anteny głupieją- losowo łapią sygnały i raz prędkość była w okolicach 100/50, a za chwilę spadała do 8/30. Wróciłem do tematu światłowodu. W dużym skrócie planowany fortel nie doszedł do skutku, wysłałem do Nexery zapytanie w formie formularza, dobijałem się do nich przez 3 tygodnie telefonicznie, i faktycznie 1 raz ktoś odebrał- miałem zostać przekierowany do rozmowy z osobą zajmującą się sprawami na moim terenie, rozłączyło mnie i w rezultacie kolejny raz już się nie dodzwoniłem. Stwierdziłem, że na tym kończę starania bo obijało to się już o śmieszność. I CHYBA DOBRZE WYSZŁO Dlaczego? Bo popytałem sąsiadów jak im się sprawuje ten światłowód i okazało się, że działa fatalnie, internet potrafi rozłączać się kilka razy dziennie, operatorzy zwalają winę na Nexerę, do Nexery nie da rady się dodzwonić więc jest duży problem- czyli dokładnie to, co przeczytałem i wspominałem w poście wyżej. Wspominałem, że chcę zrobić syf, próbowałem zgłaszać sytuację do urzędów, które teoretycznie są odpowiedzialne za monitorowanie tego typu spraw- każdy umywa łapy i ma w dupie. Finalnie zostałaby chyba tylko sprawa dla reportera, ale nie lubię disco polo xD Finalnie zdecydowałem się na 5G od Plusa, przestawiłem na sztywno odbieranie tylko 5G (bez 4G), prędkość ściągania czasem przekracza nawet 400Mb/s, od chwili uruchomienia żadnych problemów. Limit 1TB niestety jest, ale liczę, że dodadzą ofertę bez limitu, z której śmiało skorzystam.

@Nameless o bracie, to bardzo ciężki temat, ale z racji tego, że jesteś dokładnie w tym samym miejscu co ja parę lat temu (jeśli chodzi o podejście do sprawy) to postaram się w skrócie odpisać jak to u mnie wyszło. Swego czasu również poczułem wypalenie przez to, że nie dałem rady poświęcić wystarczająco dużo czasu na skillowanie (obowiązki+lenistwo). Jednocześnie nie potrafiłem przestawić się na photobashing, który uznawałem za oszukiwanie samego siebie. W mojej głowie wszystko miało być zrobione z ręki. Pracowałem w tamtym okresie jedynie na zlecenie (w zasadzie nie istniała zdalna praca w studio). Z racji moich średnio-niskich umiejętności nie mogłem też windować cen. Trafiali się różni klienci i w pewnym momencie rzygałem tym co robię- zwłaszcza, że często trafiały się zmiany w ilustracjach, które właściwie kończyły się przemalowaniem wszystkiego od 0. Rezultat był taki, że przez parę kolejnych lat pracowałem w zupełnie innych branżach, a zlecenia brałem coraz rzadziej aż do momentu, że przestałem tworzyć cokolwiek. Finalnie przekroczyłem magiczne 30 lat, praca etatowa po 8-10h dziennie w pracach, które mnie zupełnie nie interesowała demotywowała mnie niesamowicie i stwierdziłem, że trzeba coś zmienić, zacząć budować swoje życie na nowo. Celowałem głównie w wizualizacje architektoniczne, były również plany na fotografię. W związku z tym zacząłem się uczyć Blendera. Niedługo później wybuchła pandemia, plany zostały zrujnowane, zatrudniłem się w urzędzie i w tym samym czasie dalej uczyłem się 3d- jak się okazało świetnie nadawało się to do konceptów i ilustracji. Tak się złożyło, że odnalazłem na nowo tą młodzieńczą podjarkę bo nagle mogłem rzeczywiście robić to, co miałem w głowie, a na co wcześniej brakowało skilla/talentu. Niedługo później dostałem pierwszą pracę w branży, którą świetnie wspominam, teraz przerzuciłem się ponownie na ilustracje na zlecenie i jest w pytę. Co do ofert i ogólnie poszukiwania pracy- mam anegdotkę z własnego doświadczenia. Już dwa razy zdarzyło mi się, że przesłałem gdzieś CV, na jedną wiadomość nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, na drugą odmowa (za małe doświadczenie). Niedługo później otrzymałem wiadomości na artstation od rekruterów z ofertą pracy na te same stanowiska, najlepiej jakbym zaczął od zaraz 😉 Z kolei od innej, wielkiej firmy (Weta Workshop) otrzymałem odpowiedź po ponad roku. Napisali, że wpisali mnie do swojej bazy danych i będą się ze mną kontaktować jeśli moje portfolio podpasuje do konkretnego projektu- dodam tylko, że całkiem zapomniałem o tym, że cokolwiek do nich wysyłałem i myślałem, że to scam, ale wiadomość była napisana przez prawdziwego człowieka więc zrobiło mi się miło 😄 Reasumując, jeśli miałbym coś Ci poradzić- może warto zająć się przez jakiś czas czymś innym by stęsknić się za branżą artystyczną? Ewentualnie zmiana workflow by to co robisz nie sprawiało Ci trudności i irytacji, a samą przyjemność?

1. Ravirr 2. Kalberos 3. Bigworm 4. Blaza 4.

Jeżus to teras to jusz- głosowanko 😄

aaa jeszcze jak 😄

Dumne kocisko

Ja bym się dołączył do narzekania, ale nie mam doświadczeń z Mayą, a ostatnia wersja Blendera posiadła mnie od tyłu z moją wielką aprobatą i świetnie mi się z nim pracuje 😮 Mogę coś o photoshopie?

Przypomniało mi się, że kiedyś myślałem "skoro płacę ciężkie pieniądze (za coś) to ma to działać jak należy!" xD Ahhh ile razy myślałem, że robię coś źle, a okazywało się, że to program jest niedojebany- i tak jak mówisz, pół dnia straconego 😄

Jeśli używasz denoise blenderowego to też może być przyczyną (przy renderowaniu w niewielkiej rozdzielczości).

Nie jestem fachowcem od samochodów, ale jeszcze te miejsce rzuca się mocno w oczy: Blacha faluje

Czarny kot wygląda jak nietoperz 😄 Oba potworne słodziaki!

Dorzucam jeszcze jeden kadr z miasta na skale: