racja... ale nie wyobrażam sobie żeby w filmie o Vigilante... fabuła opierała się na trudnych wyborach albo ciężarach sytuacji jak w "Babel" albo "Trafic" czy "Mieście Gniewu"... gdzie widz (empatyczny) wczuwa się w role bohaterów i jest przytłoczony...
ciężko zdecydować czy w nowym Batmanie te zabiegi (inwigilacja komórkowa, decyzja na łodziach..itp) dodają wartości, czy może kiepska jakość tych "zagrywek" obniża poziom..
obawiam się że gdyby kosztem Efektowych scen, scenarzyści dopieściliby Etyczną stronę... to film spotkałby się z małym zainteresowaniem... zarówno ze strony fanów komiksowego Batmana, jak i widzów wymagających.
chociaż ciekawe by to kino mogło być...
SinCity prosiło się o takie rozwiązania... ale musiałoby trwać 4,5 godz.
pozdrawiam.