RK

No to ten... dostałem robotę. Po 4 miesiącach szukania, 156 wysłanych aplikacjach z których jakieś... 10% prowadziło do rozmów. Koniec końców jadę do Indii- pół roku mam im tam ustawiać team i procesy, a potem 3 mce tu, zdalnie, 3 tam, na miejscu i tak w kółko. Dzięki wszystkim za całe wsparcie- wiadomo, że moment na szukanie pracy jeden z gorszych. Zebrałem trochę doświadczeń- pewnie przydadzą się na nowej drodze życia. Co do Neumarkt- projekt powoli idzie do przodu, rozmawiam z inwestorami, CHYBA mam publishera... ot, takie głupotki.

Że też Ci się chciało...

Wrzucę tak żeby nie pisać dwa razy: https://www.artstation.com/blogs/rkurczewski/7zRK/project-neumarkt-intro

Nie znam się to się wypowiem. IMHO- ciemniejsze ALE bez tego lewego szperacza (te z ziemi są bardzo spoko). Może płótno ODROBINĘ bardziej beżowe? Jak będzie cieplejsze to ładniej "wyjdzie" z tła. Szperacz odciąga uwagę w bok i do rogu, łamie perspektywę która bez tego bardzo ładnie siedzi. W jasnym za dużo rzeczy jest w tym samym walorze, przez co to co najważniejsze trochę się "gubi" dla oka. A tak poza tym- zajebiste te Twoje modele ❤️

Dzięki wielkie za input. Co do ilości kresek- z ręką na sercu- sam nie wiem. WIEM na 100% że taki realistyczny realizm to not my field i nie ma co pchać się na pole, na którym wymiataczy jest więcej niż pryszczy na tyłku tirówki. Dlatego pomalutku, krok po kroku (i pod wpływem projektów które robię) szukam niszy dla siebie. Jak sami widzicie- to nie tak że od razu wiem co i jak, po prostu dłubię sobie i się uczę, coś tam z tego wychodzi, powoli wykluwa się jakaś tam osobista stylówka. Nie każdemu podejdzie (to nie o Waszych komentarzach)- ale taki urok stylówek, z tym juz nie da się powalczyc, trzeba się pogodzić. Także- będę klepał te swoje kulfony, raz lepiej, raz gorzej- no i w sumie tyle :D. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie uwagi bo to w PiS pomaga.

Można poobracać w 3d (pierwsza wersja, z oczywistymi bugami). https://sketchfab.com/3d-models/yojimbo-1b5b54086e894b34bfaade5c58b16d71 A co do komentarzy, tego czy ktoś się zna czy nie- ja jestem wdzięczny za każdy, bo nawet jak ktoś napisze "twoje modele śmierdzą siurem i nie publikuj"- to przynajmniej oznacza że zadał sobie trud żeby na nie zerknąć- a to wcale nie tak mało. A to że reszta jest dyskusyjna? No jest. Zawsze będzie. Nie ma (jak ja nie lubię tego słowa) artysty któremu czegoś by nie wytykano... i spoko. Ja jestem wdzięczny w .... bardzo wdzięczny jestem za każde słowo. I tyle.

Dzięki wielkie 🙂 Sam nosiłem takie ciuchy (czasem ciągle mi się zdarza).Gi- czyli koszulę- wiąże się tasiemką na piersi żeby się nie rozchodziło przy gwałtowniejszym ruchu (co przy większej tuszy i tak niezbyt- jak widać- pomaga 😄 ). Tak czy owak- bardzo bardzo dziękuję :).

Kreseczki... trochę mi to zajmie.

Low poly z normalkami. Trochę kłopotów z triangulacją, ale to na szczęście cartoon, więc się przemaluje "z palca" 😄

Dolna jest fajniejsza IMO (może dlatego że skrzydła nie kłócą się z terenem w perspektywie (w górnym shocie wygląda jakby były przechylone)- jest spokojniej i bardziej naturalnie, PLUS lepsza kompozycja kadru (złoty podział and all that jazz).

Ciuchy w sumie ułożone, UV gotowe, normalki wypalone (tu wyłączone na ciele). Można powoli szykować się do odpalania cartoonizing beam

Uprościłem model automatycznie (ma służyć tylko do kolizji clotha), wyeksportowałem do Mixamo. Wybrałem pozę która mi pasuje. Wyeksportowałem, wciągnąłem do blendera. Jako pierwszą klatkę ustawiłem t-pose, jako finalną- moją "wybraną" pozę. W T- pozie "uszyłem" ciuchy i odpaliłem symulację. Jest parę błędów, ale 80% fałd wygląda tak jak chcę.

No wiesz..."artystę" widać w jego dziele 😉

Kolejny do portfolio. Prawie gotowy żeby popełnić bukkake czy coś tam, nie znam chińskiego 😉 Tak poważniej- początki bazy. Oczywiście pójdzie w cartoony.

Po prostu zapomniałem. Znaczy- ilość detali w tym mundurze jest taka, że- mówiąc szczerze- po prostu się pogubiłem. Teraz musze przewalczyć jak technologicznie ogarnąć włosy w cartoonie. To rozwiązanie które jest w tej chwili wizualnie mi nie siedzi.

Chwilę to zajęło. Dziś pewnie skończę bryły i zacznę groom, ale można już zobaczyć w realtime: https://sketchfab.com/3d-models/chasseur-a-cheval-de-la-garde-c1b0b00cdcaf4da585908437550323dd

W trakcie rysowania. Światło wypłaszczone żeby nie przeszkadzało, AO schowane- sam kolor i dziubanie detalu

Bazowe kolory są, easy part done. Teraz ręczne "cartoonowanie".

Michało- stary, rzeczy oczywiste wiem. Naprawdę- nie pracuję 10 lat i nawet nie 20. Been there, seen it. Po prostu są momenty kiedy nie dźwigam. Tyle. Może zmęczenie "materiału ludzkiego". I tym bardziej doceniam życzliwość i to że w ogóle chce się Wam pisać- także kapeluszem do ziemi. Bez przekąsu i innych takich. Czasami drobne gesty pomagają bardzo mocno. Anyway- nie ma co się smarkać- młotek do ręki i zapierdzielamy.

Dzięki chłopy za support, means a lot. Tak serio- serio. Generalnie- ja wymyśliłem tą grę, prowadziłem jako product owner (czyli nie tylko art dir, ale nadzorowanie wszystkiego, total- od okładek, po rozwiązania gameplayowe, muzę, głosy- wszystko). Ujebałem sie z tym naprawdę bardzo (zresztą- macie wyobrażenie o ilości pracy), kasy wcale nie dostawałem więcej niż za samo bycie art direm (bo mój projekt- więc "inwestuję w niego" i jestem wdzięczny za szansę- studio jednak zaryzykowało pozwalając mi na to). Nie wszystko szło idealnie- bo taki jest game dev, taka praca- ale teraz chyba nałożyło mi się to, że jak coś nie tak- to moja wina, plus z kolejną robotą ciężko (75 aplikacji, 35 odpowiedzi negatywnych póki co, jak tak dalej pójdzie skończę w biedrze) i każdy kolejny negatyw który spada po prostu ciśnie na czachę. Dochodzi wiek i porównywanie sie z innymi (bezczelni gówniarze, żyją krócej niż ja robię 3d, a już są ode mnie o wiele lepsi)- i ... no trudno to wszystko dźwignąć.

Dziś na mnie pora posmarkać. Jak wiecie (albo nie) do kwietnia byłem art direm w Carbonie. Przyzwoita firma (żaden szał, ale też bez histerii), w sumie niezła praca. Wiadomo że zawsze na coś można narzekać bo ludzie nie anioły, ale generalnie- taki polski średniak, 7/10. Przez ostatnie dwa lata prowadziłem projekt jako project owner i art dir równocześnie- gierkę w XVII w., w cartoonowej stylówie. Nazywa się toto Crimen- nie mało być jakoś super ambitne ani bardzo drogie- po prostu gierka w którą można (w założeniu) pograć 15 minut, odłożyć a potem wrócić. Wszystko poszło w miarę ok, ale... no właśnie. Zaczęło się jebanie gry na socjalach przez recenzentów że hur dur, nie taka jak pełnowymiarowe produkcje, że tego za mało tamtego za mało. Kurde- no wiem. To nie miało być GTA 5 tylko mała giereczka i tak jest wyceniana. Gówno- oczywiście- spada głównie na mnie, a mi z tym mocno chujowo. Jak sobie radzicie z takimi sytuacjami?

Kolejny model ze sterty "kiedyś tam zaczęte i rzucone w kąt"- oficer szasserów wg. Gericault'a. Zrobienie z tego cartoonu będzie wyzwaniem... i tak, na obrazie koniu jajca wiszą w bardzo oczywisty sposób. Can't help it.

@Kengi- mam miecz który jest z XVII wieku, ale w stanie "destruktu" (nie da się usunąć z niego wszystkich skaz. Jeśli chcesz się pouczyć- to na czymś takim najbezpieczniej. Pingnij mnie to Ci podeślę.

No to zostanie taki. Siedzenie za długo tak serio niczego nie uczy (przynajmniej mnie).

No to jest pierwsza wersja realtime, jeszcze przed dodaniem pełnego hatchowania, fejkowanych odbić i innych takich, za to, po raz pierwszy, spróbowałem wykminić jak w najprostszym renderingu robić włosy (broda póki co). Rezultaty są IMO zadowalające DO HANDPAINTU- wiadomo, że nie będzie to ten efekt, co w realizmie, ale też nie do końca o to chodzi. Upraszam oglądać w 3d- martwe screeny to zaprzeczenie realtime. https://sketchfab.com/3d-models/kuno-von-liebenstein-543c2fc1000a4845b7c9ca701295d973