Skocz do zawartości

Dyskusja: Aparaty fotograficzne - klisza czy cyfra?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
hehe co do filmow ILFORDA - fakt sa chyba najlepsze...

 

Od zawsze, tylko cena wreszcie zaczyna być "ludzka"

 

Analog vs. Cyfra ...............

Mysle ze nie ma sensu stawiac jeden powyzej drugiego a poprostu traktowac te dwa "gatunki" osobno......

Zalezy jakiemu celu maja sluzyc zdjecia.......

 

 

I tu jest sedno sprawy CEL fotografowania ....

 

Cyfra jest wspaniałym narzędziem do nauki fotografowania, dla webmasterów, do szybkiej reklamowej fotografi na małych formatach...

Natomiast jeśli liczy się artyzm, to na żadnej cyfrze nei osiągniemy naturalnego dużego ziarna ... które tak lubię na dużych czułościach :)

Nie wyobrażam sobie też fotografii reklamowej na duży format z cyfry...

No chyba, że kogoś stać na przystawki na tylną ściankę do średnioformatówek o rozmiarach około 80Mpix :)

  • Odpowiedzi 73
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano
z kula jest ten problem ze cie widac ...

można by to rozwiązać: kupujesz lustro weneckie i focisz zza niego. można by było odbić np: budynek naprzeciwko którego stoisz :]

Włozyc aparat do jakiegos maskujacego pudelka, samowyzwalacz i schowac sie za krawedza.

a jaki doradzicie cyfrak do 1100zł? fotografia sie az tak nie interesuje zeby wydac więcej, ale cyfrak sie zawsze przyda
Canon PS 610 zobacz moje foty nim pod illy.fotolog.pl

Najprawdopodobniej poczekam na Nikona D80 i kupię go z kitowym 18-70 3,5-4,5 (czyli 27-105mm),
Ja sie czaje na D50

No chyba, że kogoś stać na przystawki na tylną ściankę do średnioformatówek o rozmiarach około 80Mpix

albo na to http://www.hasselblad.se/index.asp?pageURL=/launch0106/h2d39.asp?secId=1143&itemId=3849

Napisano

uuu ;(( wpadam w depresję czytając tego posta. ;)

 

Historię z aparatem zaczołem we wczesnej podstawówce ;), cmena 8, póżniej zenith, a teraz d@. Przy takim zawale aparatów i idioten kamer'ów można ześwirować.

Na razie cyfry nimam ;[, ale moze kiedyś na nią nazbieram, na temat Canon'a czy też Nikona nie będę się wypowiadał bo nawet w łapkach tego nie miałem - ale ... fotki widziałem !!OoO!! - jedyna rzecz która mnie poraża to ich cena oraz cena osprzętu do nich...

W chwili obecnej, zastanawiam się nad aparacikiem - tym -> Panasonic DMC-FZ50 - hmm, wg mnie dobry zoom, zapis do RAW, obsługa kart SD, stopka pod dodatkową lampę, "przystępna" cena - :cool: zatem pytam się Was koledzy czy warto myśleć nad tym aparacikiem (poprzednio myślałem nad S7000 ale odstraszył mnie tym swoim pfiee"" ;). Jaki osprzęt do niego będzie dobry, (czyt. pasowny: lampa, ew. obiektywy).

 

Pozdrawiam.

Napisano

dorzucę swoje trzy grosze. wydaje mi się, że całe zamiesznie "klisza czy cyfra" ma w sobie sporo z innych dyskusji wywoływanych pojawieniem się nowej technologii. czy telewizja nie miała zabić teatru? nie była mniej wyszukana? czy teatr nadal nie ma w sobie więcej magii? czy samochodu nie wydają się brudne i prostackie w porównaniu z jazdą konno? kogo traktuje się poważniej: brydżystów czy graczy w CSa (w pasjansa ;) )?

przykłady oczywiście troche przejaskrawione, ale wiadomo o co chodzi.

Napisano

cyfra to cyfra, analog to analog. chrzęstu zenitowej migawki nie zastąpi nawet najwydajniesze zapisywanie czy największa matryca.

 

poza tym kiedy biegałem swego czasu po ruinach nie bałem się że przy okazji aparat może spaść kilka metrów w dół... teraz z moim C350D zastanowił bym się dwa razy zanim wlazłbym na jakiś chybotliwy strop :]

Napisano

ja sie tak zastanawiam po kiego grzyba ludzie kupuja analogi jeszcze. jezeli nie zamierzasz wystawiac swoich prac w galerii, to mija sie to z celem.

tylko przy wywolanej odbitce mozna ewentualnie zobaczyc roznice w jakosci jaka daje analog. wiekszosc fotek i tak leci przez skaner (ktory tak btw. jakies 3/4 informacji i tak zgaduje a nie "czyta") czy to do offsetu czy na monitor komputerka. a jak pokazujesz mamie, babci, cioci, kolezance itp to one i tak nie beda widzialy roznicy miedzy analogiem a cyfrakiem.

 

analog to sprzet dla onanistow ;P

Napisano

bo to jest TRADYCJA :P

 

pełen manual i swobodę zmiany szkła dają tylko cyfry których cena zaczyna się od około 1800zł (za samo body) a cena analogów i tanich szkieł do nich startuje już od 99zł (nawet w kompletach) :]

nie zawsze stać kogoś na zakup lustrzanki cyfrowej a manual w HP coś tam coś tam mu już nie wystarcza...

 

ja osobiście miałem okazję sprzedać zeniciaka ale nie sprzedałem i juz dwa filmy czekają na lepsze czasy w szufladzie. pełne oczywiście. wywołam jak w koncu znajde ciemnię itp :]

Napisano
...dwa filmy czekają na lepsze czasy w szufladzie. pełne oczywiście. wywołam jak w koncu znajde ciemnię itp :]

 

zapraszam ;]

 

Tak naprawdę przewaga fotografii tradycyjnej nad cyfrową zaczyna się właśnie w ciemni.

Napisano

"Tak naprawdę przewaga fotografii tradycyjnej nad cyfrową zaczyna się właśnie w ciemni."

 

z tym sie nie moge zgodzic... cyfra ma najlepsza ciemnie jaka mozna sobie wyobrazic, a imie jej photoshop :)

Napisano

hmm... idąc twoim tokiem rozumowania analogi powinny zostać raz na zawsze oddane do muzeum. a jednak mimo wszystko journaliści używają w studiach analogów :]

 

ciemnia a fotosklep to zupełnie coś innego. naturalne sposoby rozjaśniania zdjęcia w wywoływaniu powoduje działa zupełnie inaczej niż levels w PSuju.

poza tym ciemnia to nie tylko pomieszczenie do wywoływania zdjęć... ciemnia to dusza, to powiew historii :]

 

Pozdrawiam

Napisano

nic nie zastąpi tych kilku godzin w ciemni spędzonych na robieniu próbek, masek, eksperymentów których efektem jest pięknie wywołana odbitka na barycie o doskonałej rozpiętości tonalnej, którą następnie przykleja się do szyby nie tą stroną co trzeba i na drugi dzień ogląda się cudną harmonijkę (będąc jeszcze na fazie po wdychaniu oparów chemii ciemniowej)

 

tego po prostu NIE DA się zrobić w photoshopie ;]

 

Pozdrawiam

Napisano

jak mam 500 zlecen to nie bede siedzial 2 lata w ciemni bo ma to dusze, moja dusza padnie jak nie bedzie miala na chleb :P a czas to pieniadz i tyle, a efekt koncowy i tak da sie uzyskac roznymi metodami taki sam, to moje zdanie i tyle

Napisano

ja się absolutnie z Tobą zgadzam, nic nie chcę zastępować niczym, nie neguję ani fotografii cyfrowej ani tradycyjnej, wręcz uważam że obie techniki się bardzo dobrze uzupełniają.

Napisano

Fotografia analogowa jest dobra dla pasjonatów i ludzi cierpliwych, warto chociaż raz spróbować wywoływania fotografii w ciemni i poczuć to na własnej skórze, aparat cyfrowy jest nieunikniony w przypadku zdjęć na zlecenie, tak mi się wydaje, bo pewnie ciężko byłoby zrobić powiększenia 200 fotografii ślubnych. Nie sądzę aby analogowe aparaty powoli zaczynały „schodzić” do muzeów one były, są i będą!

Napisano

Osobiście wolę analoga, średni format na matówce to jest to :), praca na kliszy uczy swego rodzaju dyscypliny. Każda klatka to pewien koszt więc człowiek myśli pare razy czy napewno chce te zdjęcie zrobić. Sam narazie robię zdjęcia jak to mówię hybrydowo negatyw wywołuję sam a następnie go skanuję. Niestety puki co nie mam funduszy na dobry powiększalnik :). Co do zleceń to akurat fakt, że w większości przypadków cyfra to podstawa.

 

Podsumowując aparat to narzędzie, ani analog ani cyfra sama od siebie dobrego zdjęcia nie zrobi.

Gość Kawalerzysta
Napisano (edytowane)

Myślę, że w 2006 roku mógł to być niezły dylemat. Dziś chyba większość z nas przekonała się do sprzętu cyfrowego. Aparaty kompaktowe sprzedają się jak świeżo pieczone bułeczki, a i po lustrzanki cyfrowe sięga coraz więcej osób. Mniej wymagający ‘fotografowie’ pstrykają zdjęcia telefonami komórkowymi. Czas nieubłagalnie idzie do przodu, a fotografia analogowa to zajęcie dla prawdziwych pasjonatów tej zanikającej sztuki.

Edytowane przez Adek
Napisano

Kawalerzysta: niby tak, ale analogi coraz bardziej stają się "trendi". Coraz więcej osób sięga po Smienę, Zenita czy starego Canona/Nikona aby pokazać, że jest się "ahtystą" i ma się to oko na świat;)

 

Nie mówię, że to źle. O nie, ale jednak wyjście na ulicę z analogiem mając w kieszeni iphona wywołuje u mnie uśmiech. Nie dlatego, że iphone robi lepsze zdjęcia (bo oczywiście nie robi) tylko, dlatego, że w większości przypadków analog jest pusty a głównym narzędziem pracy "fotografa" jest iphone i instagram z lomofiltrami na pokładzie. Hehe tak to już jest, że miast ładować w ciemni negatyw do puszki, teraz sięga się po cyfrówkę i dodaje zafarby, flary i szumy z negatywów w "postprodukcji" z appstore.

 

Czasami nawet taka ahtystyczna osoba założy film w ciemni i wyjdzie na miasto. Wtedy cyknie całe 4 klatki, zmarzną jej paluszki, poleci do starbucksa na kawę i wrzuci nowe zdjęcie na fejsbóka z kubkiem, ciasteczkiem i aparatem w tle.

 

No dobra, mocno generalizuję. Są też pozytywy. Jedna osoba, przez kilka lat odmawiała czegokolwiek stycznego z fotografią. Owszem lubiła patrzeć na fotosy, uczestniczyć w tym, ale sama się nigdy nie widziała w roli fotografa. Po pewnym czasie i mocnym wmuszeniu aparatu w łapki kupiła sobie iphone'a 4. Bańka pękła, instagram poleciał pełną gębą, zaczęła się frajda z obrabiania zdjęć w komórce i wysyłania w świat. W między czasie wmuszona stara cyfrowa lustrzanka canona zaczęła przeżywać drugą młodość. Obecnie osoba ta studiuje fotografię i nie powiem, nawet nieźle jej idzie :) No twierdzę, że to moja zasługa (bo nie moja) ale miło widzieć, jak ktoś zaczyna łapać bakcyla.

 

A moje 4 naświetlone negatywy stygną i czekają na lepsze czasy ;)

 

Salut

tw

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności