Zachęcam do zapoznania się z produktami firmy Aviary (aviary.com). Aviary wypuściło i udostępniło za darmo pierwszy przeglądarkowy edytor wektorowy - Raven.

 

Naprawdę warto sprawdzić jego możliwości. Zachęcam również do obejrzenia filmów wideo na blogu Aviary.com.

 

Warto przeczytać:

Wpis na blogu poświęcony edytorowi wektorowemu Raven

Oficjalna strona produktu na stronie Aviary.com

 

Zachęcam do przejrzenia pozostałych narzędzi tej firmy:

Peacock Visual Laboratory

Phoenix Image Editor

Toucan Color Palettes

 

 

Pełna treść wiadomości znajduje się na

stronie głównej serwisu pod adresem:

http://www.max3d.pl/news.php?id=512

Wygląda ciekawie mimo to sądzę że bardziej w przyszłości przyda mi się Corel Draw ;)

A ja mam mieszane uczucia co do oprogramowania dostępnego online. Jakoś wolę tradycyjnie mieć zainstalowany soft na kompie. Nie trafia do mnie taka idea jak wyżej.

No fajnie, można robić jajka na wielkanoc... Szkoda, że nie przyda się na wigilię. :)

To prawda, że w tej chwili jeszcze narzedzie dostępne z przeglądarki nie zastąpi takiego Photoshopa czy Illustratora, ale to się naprawde może zmienić. Rozwój w tej kwestii jest dość duży.

 

Nawet Adobe przecież uderzyło w ten segment rynku.

Fajna zabawka, ale skoro działa w przeglądarce to pewnie pożera sporo zasobów :) Po za tym i tak trzeba to ściągnąć zanim zacznie się pracować tak jak normalną aplikacje więc po co to wszystko?

Hmm po dłuższej chwili zastanowienia kiedy Firefox (zdaje się 3.2) będzie posiadać narzędzie do odpalania programów webowych jak normalne, to Peacock i Tukan mogą być bardzo przydatne :P Ciekawe czy po wersji beta,będą płatne ;]

Przyznam szczerze, że nie do końca widzę sens w robieniu tego typu aplikacji. Może to ma za zadanie dać narzędzia grafikowi nie zależnie gdzie jest i na jakim kompie siedzi (byle by był net)...innego wytłumaczenie nie widze...

Edytowane 15 Luty 200916 l przez CzAk1

CzAk1 też nie do końca bo i tak tą aplikacje trzeba najpierw ściągnąć tak jak każdy inny darmowy program. Dlatego sam się głowie, w jakim celu ma być to aplikacja działająca w przeglądarce.

Mam wrażenie, że to działa na zasadzie: byle wymyślić urzadzenie/soft, a user sam się znajdzie:

 

Podobno zarówno i Google, i Microsoft zmierzają do tego, że programów się nie instaluje, tylko wszsytko uruchamia się on-line.

To jest idea systemu operacyjnego, który jest stale podłaczony do Internetu. Wygląda to podobnie, jak teraz google-docs. Wszsytko się robi on-line -- przez aplikacje internetowe. Może nie przez przeglądarkę, jak wspomniane google-docs czy ten program, ale od czegoś trzeba zacząć.

IMHO to nic dobrego (może poza "ceną" takiego softu. Przynajmniej nie w Polsce gdzie nie zawsze wiesz czy " zastaniesz" internet wtedy kiedy będziesz chcieć i druga rzecz to wielkie i nowe możliwości dla "miłych" którzy lubią Ci coś w kompie namieszać. Ja w każdym razie mówię dziękuję.

Apropos google-docs, to podobno idea na razie się nie przyjmuje. Jak google sprawdzało, średni czas pracy użytkownika to 15 min. Czyli odpala program, testuje przez 15 min. i już nigdy więcej do niego nie wraca. No chyba, że coś się ostatnio zmieniło.

Jedna z technologii ktora sie probuje wprowadzic "BO MOZNA". Jedyne co gdzies tam mi swita to byc moze... pragnienie jakiegos konkretnego ograniczenia piractwa w przyszlosci? No bo wszystkie te aplikacyjki poki co to gadzety do zabawy jak sie komus nudzi. I to bardzo.

Troche nie podoba mi się taka koncepcja "wszystko przez internet". Czasem wole miec jednak ta płytkę i sobie zainstalowac na kompie sam jak mi sie chce. Wydaje mi sie to bardziej materialne. Taka wizja systemu operacyjnego osadzonego na necie kojaży mi sie z Matrixem albo Skynetem z Terminatora....mówiąc wprost: nic dobrego. Może to być jedynie kolejny krok do szpiegowania uzytkowników...gdzie, kiedy, na jakie strony wchodzą, z jakich aplikacji kozystają...jak długo. No i kolejna furtka dla spamerów i hakerów...

 

;/ Jestem raczej pesymistą...

Też mi się nie bardzo ta idea podoba, ale nie piszcie, że to furtka dla hackerów(crackerów), bo niiby jak? Co do szpiegowania, to i owszem. ;) Ale i tak korporacje wiedzą, żę używasz ich softu, bo jest przecież dzisiaj tzw. rejestracja po zainstalowaniu.

jest przecież dzisiaj tzw. rejestracja po zainstalowaniu.

 

A czasem nawet przed o_O Corel wymaga zalogowania się u nich w serwisie przed zainstalowaniem softu...