Skocz do zawartości

W jakie gry gracie i jakie polecacie??


Best soccer?  

369 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Best soccer?

    • Tyskie rulez
      163
    • FIFA 1999-2001
      34
    • FIFA 2002-2005
      58
    • ISS 98
      5
    • ISS Pro Evo 1,2,3
      42
    • Sensible Soccer
      51
    • LiberoGrande
      7
    • DB Soccer
      9


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 4k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano
Czyli moge w pierwszy dzień isć kupić nie martwiac sie ze wyrzucę pieniadze w błoto?:)

 

Sam się przekonaj ;) ściągnij betę, zarejestruj się na http://www.callofduty.com i odbierz klucz. Ja w cod4 spędziłem ponad 230h i już w sumie mogę jakoś porównać 4 i 5. Gra się nawet fajnie, jedyne co drażni to źle zbalansowane bronie i ich dźwięki, które brzmią trochę jak wystrzały kapiszonów :)

Myślę że warto będzie kupić pełną wersję, zwłaszcza jeśli ktoś lubi rifle i klimaty IIWŚ.

Napisano

Ma ktoś z was problem z PC betą CoD5? Przez pierwsze 3 dni było ok, ale teraz znajduje mi tylko max jakies 2/3 serwery lub w ogole. Nie chce wierzyć, że betka PC sie już skonczyła:P

Napisano

Ja właśnie wczoraj odpaliłem nowego Fallouta i ... Miłe zaskoczenie. Na razie gra się przyjemnie. Nie miałem czasu, aby poszperać bardziej, na razie zwiedzam Megaton... Ale jest dobrze :)

Napisano

DEAD SPACE - hm...cos co chcialo byc killswitchem ew. gears of war (przynajmniej z punktu obserwowania akcji)....a wyszlo cos pomiedzy niezbyt udanym (w porównaniu do filmu) "the THING" a Resident evil 4.....ja bardziej "sziting pents" jak ide po ulicy niz grajac w ta gierke ;)

Napisano

Jakiś czas minął od chwili, kiedy opisywałem Spore, więc najwyższy czas, aby przybliżyć tytuł, który wygrał walkę o moje pieniądze, a wygrał nie z byle kim bo falloutem 3. Produktem tym jest King's bounty: legend.

 

Przyznam szczerze, że miałem ciężki orzech do zgryzienia, ale ostatecznie zdecydowałem się na ten zakup, po obiecującym demie, a niestety po falloucie 3, mimo obiecujących recenzji, nie wiem czego się mogę spodziewać.

 

Dla osób, które nie są zupełnie w temacie - Kings Bounty (dalej dla uproszczenia zwany KB), jest erpegiem, będącym "rimejkiem" prekursora całej serii heroes of might and magic. Czyli jak to zazwyczaj dla tego "gatunku", poruszamy się konno po mapie, co ukazane jest w rzucie izometrycznym, a po napotkaniu przeciwnika walka odbywa się na osobnej, mapie i to w trybie turowym. No właśnie tryb turowy obowiązuje tylko podczas walki, na mapie głównej poruszamy się bez zastosowanie tur. W odróżnieniu od oryginału brak również rozbudowy zamków i cotygodniowego przyrostu populacji. Jednostki, które możemy zakupić nie odnawiają się, chociaż te najsłabsze mogą występować w nielimitowanej ilości, jednak zasada jest taka: im jednostka ma wyższy poziom, tym mniej dostępna. Dodatkowo, w każdym przyjaznym zamku możemy magazynować po trzy oddziały.

 

Jeżeli mowa o jednostkach to w grze występuje kilka "frakcji": ludzie, elfy, krasnoludy, orki, demony, nieumarli oraz jednostki neutralne. Dla sześciu pierwszych istnieje 5 poziomów, oczywiście im wyższy tym jednostka potężniejsza. Oczywiście wiele z tych jednostek posiada dodatkowe umiejętności, maksymalnie trzy na jednostkę. Przykładem jest 100% zwiększenie obrażeń przez arcy magów. Kolejnym mankamentem związanym z budowaniem armii są stosunki między jednostkami. Takie elfy to niezbyt lubią się z krasnoludami, co odbija się negatywnie na morale obu stron. Nie wspominając o obecności nieumarłych lub demonów. Tu z pomocom przychodzą umiejętności naszego bohatera.

 

Jak w każdym porządnym erpegu nie zabrakło porządnej możliwości rozwoju naszego bohatera. Istnieją tu trzy ścieżki rozwoju, które są odpowiednio modyfikowane dla trzech klas: rycerz, paladyn i mag. Przy czym zdobywanie umiejętności odbywa się w nietypowy sposób. Wraz z awansem na kolejny poziom dostajemy trzy rodzaje run, po kilka dla każdej ścieżki rozwoju. Jednakże nie jest tak, że rozwijanie umiejętności magii, kosztuje tylko runy magii, może wymagać również run innego rodzaju, ale zazwyczaj mniej niż bazowych run magii. Powoduje to swobodny wybór umiejętności, ale w pewien sposób ogranicza np. dostępność umiejętności magicznych dla wojownika, gdyż run magii dostaje on zdecydowanie mniej od maga. Aczkolwiek nie zamyka mu to tej ścieżki rozwoju i może używać czarów w pewien ograniczony sposób. Od klasy postaci zależy również w KB wielkość armii. Każda klasa posiada punkty dowodzenia, w ramach których może posiadać odpowiedniej wielkości oddział. Oczywiście wraz z awansami limit ulega zwiększeniu. Możliwe są również bonusy z przedmiotów oraz powiększanie limitu przez flagi zbierane na mapie głównej. Jednak istnieje tu pewien szkopuł. Po dorwaniu się do dobrych jednostek 5 poziomu, nie możemy ich kupić 40 z 40 dostępnych, tylko tyle na ile starczy nam punktów dowodzenia. Niby to i dobrze, bo zapobiega zbytniemu przepakowaniu bohatera, ale aby uzupełnić straty w danych oddziałach trzeba się czasem sporo wracać. A gdy braknie już świeżych oddziałów do uzupełnienia, pozostaje zostawić oddziały w przyjaznym zamku. I tu napotykamy poważny problem, miejsc w każdym zamku jest tylko trzy, a tych zamków jest mało i są od siebie czasami daleko. Trzeba dokonać wtedy poważnego wyboru, "dymisja", wiążąca się ze śmiercią jednostki i zastąpieniem nową lub ciąganie w swojej armii niedobitków, co znacznie osłabia taktycznie. Na najłatwiejszym poziomie trudności, kasy jest jak lodu i bez bólu słabe jednostki odchodzą w niebyt, ale na wyższych poziomach trudności sytuacja może nie być taka ciekawa. Jednak z pomocą przychodzą umiejętności bohatera, może on mieć standardowo 5 oddziałów + 2 rezerwy (po zdobyciu umiejętności), które nie uczestniczą w walce. Daje to niemałe możliwości. Możemy tam na przykład upchnąć niedobitki, i uzupełnić je przy najbliższej wizycie w garnizonie lub załatwić im "dymisję" i trzymać tam jakieś sensowne oddziały. Ja korzystałem z tego właśnie w ten sposób, podstawą było 3*łucznicy, 2*jednostki walczące kontaktowo (szybkie) + rezerwa 2*łucznicy. Można też tworzyć inne komba, kwestia gusty, ale taka zamiana przed walką z wolnymi jednostkami na zestaw 5*łucznicy pozwala zrobić sporego jeża nawet z najbardziej opancerzonej jednostki.

 

Z resztą co tu dużo pisać, walka to czysta poezja w tej grze. Na takie coś czekałem od lat. Tyle możliwości i różnych strategii do wykorzystania, daje mało jaki tytuł. Mapy, na których rozgrywają się walki podzielone są na heksy, a każda jednostka, bez znaczenia jak duża zajmuje jedno pole. Przy czym mapy te mają różny rozmiar. Dodatkową zaletą jest to, że po wciśnięciu alt, pojawiają się cyferki, które informują o kolejności ataków danych oddziałów, co jest zależne od ich inicjatywy. Pozwala to atakować w takiej kolejności, aby otrzymać jak najmniejsze straty, luz zmiażdżyć wroga do zera. Z pomocą przychodzi tu magia. W zależności od szkoły magii, są trzy rodzaje szkół, są różne czar, przydatne lub nie przydatne z możliwością podnoszenia ich poziomu do trzeciego włącznie. Oczywiście kiedy znajdujemy zwój z czarem, możemy go użyć lub przepisać do księgi czarów, co kosztuje odpowiednią liczbę specjalnych kryształów, podnoszenie poziomu czaru odbywa się również kosztem owych kryształów. Powiewem nowości są "ghosts of rage", artefakt z nimi zdobywamy w wczesnej fazie gry. Co to jest? Są to 4 silne potwory, każdy z nich posiada 4 różnie "ataki", możliwe do wykorzystania w walce. Zużywają one "rage points", które rośnie podczas walki na skutek obrażeń zadawanych przez jednostki. Oczywiście nie wszystkie duchy dostępne są od początku i aby je kontrolować potrzebny jest odpowiedni zasób "szału". Powoduje to pewne zrównoważenie: mag będzie miał bardzo ograniczone możliwości skorzystania z tego, a dla wojownika będzie to podstawa. A paladyn? Hmm... to taka hydra, ni pies, ni wydra.

 

Fabuła jest niestety średnia, ale questy poboczne są czasami bardzo ciekawe i śmieszne, opłaca się je czytać. Gra zaskakuje również pod jednym względem, można mieć małżonkę. Co oprócz dodatkowego avatara w ekwipunku daje dodatkowe sloty na nowy ekwipunek, a sloty te są różne w zależności od małżonki. Daje ona również bonusy wybranym jednostką i umożliwia spłodzenie potomka naszego herosa, który też daje bonusy :D. Jednak z upływem czasu, możemy napotkać inną potencjalną małżonkę, której poślubienie bywa bardzo korzystne. I zazwyczaj nowe wypiera stare, wzmacnia to fakt, że za porzucenie dotychczasowej wybranki (z dzieckiem zajmującym, któryś slot) nie powoduje żadnych kar. No cóż średniowiecze, a bigamia też nie istnieje.

 

Wyżej wspomniałem o ekwipunku, jest tego sporo i jest w czym wybierać 95% jest bardzo użyteczna i czasem stoimy przed nie lada wyborem co na naszego bohatera założyć. Niektóre z przedmiotów posiadają możliwość upgrade'u, toczymy wtedy specjalną walkę, trudną, bardzo trudną lub iście hardcorową (a grałem na najłatwiejszym poziomie trudności). Tak samo jest, gdy przedmiot posiada morale, które z biegiem czasu spada, aby przywrócić je

do bazowego poziomu, też toczy się specjalną walkę. Dzięki temu, korzysta się z tych przedmiotów oszczędnie, bo kiedy to morale spadnie do zera, przedmiot nie działa prawidłowo.

 

Grafika jest bardzo ładna, ale np. normal map nie uświadczymy. W zasadzie to i dobrze, bo wizualnie gra prezentuje się znakomicie, a na maksach śmiga nawet na starszych komputerach. Mapy i jednostki wykonane są bardzo starannie. Podkreśla to fakt, że możemy zaobserwować takie drobiazgi jak wiewiórki skaczące po drzewach, czy przebiegające przez ścieżkę zające. Dzięki temu mapy nie wydają się puste i sztuczne. Widać kunszt i jest na czym zawiesić oko, sam nie raz obserwowałem taką wiewiórkę, z ciekawości jak dużą ma "pętlę" oraz z czystej przyjemności.

 

Dźwięk stoi również na wysokim poziomie. Muzyka jest tu charakterystyczna dla tego kanonu.

 

Co tu dużo mówić, jak na razie jest to dla mnie gra roku. Jeśli miałbym wystawić ocenę to 9,5/10 plus znak jakości należy się bez wątpienia. Ze względu na pewne wymienione mankamenty, jak konieczność przemierzania połowy mapy w celu uzupełnienia danych jednostek i gdyby nie brak multi (ale to bez tur jest ciężkie do zrealizowania) dałbym zasłużone 10. Niewątpliwie jest to tytuł, w który zagram jeszcze nie jeden raz. Ośmielę się nawet stwierdzić, że jest lepszy od heroes of might and magic, 5 część tej gry wdeptuje w trawnik i miesza z błotem, pod względem grywalności i grafiki oraz wymagań sprzętowych. Podobała ci się seria heroes of might and magic? Na KB na pewno się nie zawiedziesz. Ponadto, cena w porównaniu z wieloma nowymi hitami jest bardzo atrakcyjna.

  • Like 1
Napisano

a ja sobie pocinam w:

 

cod4 - jakoś jak pierwszy raz grałem u kumpla na iksboksie to mi się spodobała i teraz postanowiłem sobie na moim pececie w nią pograć ;) bardzo zacna strzelanka z ładną grafiką i ciekawą rozgrywką. pewnie nie ma osoby która by w to nie grała chociaż 5 minut ale jeżeli jest to polecam, taka gierka do przechodzenia po godzince dziennie rewelacyjna

 

assassins creed - to samo. najpierw na xboxie zauroczenie i zachwyt tymi wszystkimi skokami i akrobacjami, teraz jak odkryłem już najwyższy punkt widokowy w grze i sobie z niego ze 2 razy skoczyłem to mi się powoli zaczyna nudzic. szczególnie dlatego że postanowiłem przejśc grę na 100% to się okazało że muszę uratowac mnóstwo mieszkanców i zdobyc wiele flag i punktów widokowych. strasznie liniowa ale gdzies tak do 40% fabuły wciągająca :) polecam wypróbować

 

crysis warhead - jak pierwszy crisis zobaczylem dla grafiki chwile pogralem i odstawiłem. dobra do odstresowania sie i porozwalania skońookich :)

 

pes 2009 - do tej pory nie byłem fanem piłki nożnej na pc. jednak jak wziąłem pada do ręki i odpaliłem pesa tak właśnie prowadze Manchester utd do zwycięstwa w UEFA ;p bardzo mi sie spodobała gierka. dynamiczna rozgrywka, ładne animacje i postaci (choc niektórzy polscy piłkarze wyglądają kiepsko :p ale to szczegół, i tak nimi nie gram bo cieniasy) tak pozatym to w koncu gra sie uczy tego co robisz i nie da sie wykonac dwóch identycznych akcji w jednym meczu ;P no chyba ze sie ma farta. znacznie lepsza od fify!!

 

tes iv - oblivion - kiedys robiłem podejście i się klinowałem w krainach oblivionu nie umiejąc zamknąc bramy :P skończyło sie tak że odpalałem godmode i robiłem rzeźnię w miastach używając czaru 210 shock damage na 100ft ;p teraz zacząłem od początku, mam domek i tak dalej i pokochałem tę grę :P ładna grafika, może troche za dużo biegania ale i tak mi sie podoba ;p "polecam na jesienne wieczory"

 

test drive unlimited - fajna samochodówka. jak odkryłem salony motorowe (czyli objechalem cala wyspe dookola) i zrobilem pare wyscigow to mi sie znudzila. teraz zaliczylem powrot i sobie czasem po 3 wyscigi przejde :) polecam tak czy siak

 

to tyle z tego w co aktualnie gram :P

 

no czasem gram w jeszcze jedną mega fajna grę :) wciśnijcie Logo windows + r i wpiszcie sol.exe

 

RULEZ i pozdrawiam

  • Like 1
Napisano

 

cod4 (...) taka gierka do przechodzenia po godzince dziennie rewelacyjna

Po godzince?! Jak sie pierwszy raz gra w tą gre to sie nie je i nie spi tylko napaża;D

 

Ja pocinam w coda5 beta i tez jest super:) Wygląda jak dodatek do coda4 ale mi to w żadnym przypadku nie przeszkadza:)

Napisano

serwus :)

czy sa jakies dodatkowe misje do COD4 ? bo bym chetnie pogral :)

a moze jakies dodatkowe misje do MoH Airborn ?

a moze cos podobnego z zolnierzami byscie polecili ?

i jeszcze pytanie - jaka gierka pozwolilaby na przetestowanie dwuprocesorowego radeona 4870 2 ?

pozdrawiam i zycze powodzenia :)

Napisano

Czy nikt z forum nie pogrywa w Kings Bounty? Przez tą grę nie odpaliłem Maxa od tygodnia;-) I zapowiada się, że przez następny też będzie cienko z Maxem;-) Strasznie wciąga.... i to za jedyne 89zł!;-) (Jak na razie poziom jedenasty grając Magiem)

Napisano

kamil.ochel - chciałbym żeby przejście tej gry zajmowało więcej niż 10h:(

kannu za tydzień wychodzi cod5, poczekaj:)

Napisano (edytowane)

Freedom Fighter mówię o taktycznej rozgrywce z przerwami na kawę :)

 

cod5 na pc wychodzi rowno z konsolowym?

 

edit tak btw to ja chce resident evil 5 !!!

Edytowane przez kamil.ochel
Napisano

Ja biegne w piątek bo w polsce dopiero 14 premiera.

Jak bedziesz grał w multi to możemy sie jakoś skminić i pograć razem:)

Napisano

po kilkunastu godzinach grania w Fallouta 3 - jestem zajarany :). Klimat! Klimat jest! chociaż, wydaje mi się że gra jest trochę bardziej na powaznie niż poprzednie części. Mniej jest tych śmiesznych momentów (w 2ce jak chodziłem w Power Armour to ludzie pytali się czy nie pomyliłem gier... takich smaczków było mnóstwo). teraz jest ponuro. I poważnie.

Ale gra naprawdę przyjemna. Świat całkiem spory jest. Sporo tez jest questów pobocznych. Gra na tyle rozbudowana, że wiem że przejdę ją jeszcze przynajmniej raz. Inaczej rozwiążę pewne questy (nie obejrzę niestety małego wybuchu atomowego w Megatonie ;)...

Wydaje mi się, że Fallout 3 jest bardzo dobrą kontynuacją poprzednich części.

A jak mnie zmęczy palenie zdziczałych ghuli (miotacz ogni rządzi!) to gram w nowego PES 2009. Dobre. Pewnie nie tknąłbym nawet trybu singla, bo w poprzednie edycje tej gry grałem tyle, że nie robi mi już masterliga itp... Ale w nowej części jest tryb Becoma a Legent i cholernie mnie wkrecił... :) Oglądanie rozwoju swojego zawodnika, szukanie miejsca na boisku, ustawianie się... fajniutka sprawa. Wcześniej nie pomyślałbym, że można miec frajdę z grania w gałę na kompie tylko jednym zawodnikiem... Ileż nerwów jest, gdy po pięknym rajdzie wrzucasz idealną piłkę na pole karne a tam jakiś ćwok strzela idealnie w bramkarza... ;)

Napisano

Fallout 3 - na wielkie TAK. Klimat utrzymany, chociaż fakt, że jest bardziej poważnie. Ale to nie przeszkadza. I to co było pisane w pierwszych dniach od wydania, że spowolnienia czasu przeszkadzają to jednak w dalszej części rozgrywki jak dla mnei dodają jeszcze większego smaczku. Pewnie na poczatku przeszkadza bo zaboja sie jakies malutkie stworzenia.

Fabuła - bardzo udana, sporo questow pobocznych. No i pustkowia - naprawde wiele jest do odkrycia i czuje się tą wolność w podróżach czy wyborach.

Słowem, a jednak się udało :)

Napisano

Ja sobie pykam w tego waszego Coda5 (full, nie pytajcie skad ;x), single jest jak narazie bardzo dobre, ale bez rewelacji. Co natomiast mi sie podoba, to bonusowy tryb w ktorym mozna zabijac zombie-nazistow, przekokazcka rozgrywka, odpadajace rece, nogi, budowanie barykad, kupowanie amunicji... Polecam :D

(jednak gra roku dla mnie dalej zostaje Dead Space - nie ma sobie rownych!)

Napisano

Little Big Planet.

Fajowa giera. Niesamowicie rozbudowana i ciekawa. Fajnie że z chęcią pobra w nią 6latek jaki i 50latek. Giera na nowo definiuje kategorię gier platformowych.

Polecam wszystkim.

Napisano (edytowane)

Left 4 dead.......o madafaka.....:D...max sie zakurzy przez tą gierke cos czuje :D

 

Reanimator -> owszem, ale taki coop na kilkunastu mapach to juz bedzie cos myślę....ale nie ma to jak "ludzka fala" :D

Edytowane przez JmTm00
Napisano

left 4 dead, jesli dobrze widze demo zajmuje ponad 7gb ... nie chce wiedziec ile zajmuje full :D ale chetnie zobacze gierke po premierze (18listopad?)

Napisano

JohnZi, no niby są boty ale to pewnie nie powala.

O na steamie jest demo tego left 4 dead. Game play wygląda baaardzo obiecująco chociaż nie lubie horrorów. Nawalanie do hord zombi a kumplami musi byc fajnie:) Ktoś wie czy w demo można grać multi?

Napisano

JohnZi -> są są, mozna pykać :]

Freedom Fighter -> mozna i powinno sie nawet :] Boty są i są na poziomie tych z HL2, wiec wiekszego bólu nie ma....ale nie ma to tez jak czatować głosowo podczas rozmowy "bihajdz ju BIHAJNDZ JU !!!....jee tejk dis madafaka :D"

Napisano

ale tam jakas fabula jest, prawda?:D

aha jesli ktos jeszcze nie slyszal o takiej grze Mirror's Edge to warto sie zainteresowac. Gameplay wyglada obiecujaco a sama gra na dniach ma miec premiere:)

Napisano

Fabula.... hmm.. .tylko taka, ze musisz sie uratowac.

 

W multi mozna grac tylko po stronie Ocalencow. Nie mozna grac zombiakami.

 

Grajac w multi gra sie Kampanie, czyli przechodzi poszczegolne levele, jakby biorac udzial w filmie.

Napisano
...Nie mozna grac zombiakami....

 

no w demku nie.....aaaleee, chyba ze twórcy dotrzymają zdania tak jak w zapowiedziach :] w demku pod koniec są "fiuczersy" z których wynikałoby ze w pełnej bedzie mozna...ciekawe tylko jak sie mają fiuczersy do rzeczywistosci ;)

Napisano

Z kilku godzin grania wylania sie taki oto wniosek:

 

gra zaczyna sie na najwyzszym stopniu trudnosci. Normalny to banal i nuda. Zaawansowany juz nieco lepiej, ale i tak bez smierci czlonka (bez podsmiehujek!) mozna przejsc. Natomiast Expert to juz prawdziwa jazda i moim zdaniem to bedzie najpopularniejszy tryb. Po prostu tutaj dopiero mamy wyzwanie.

 

Aczkolwiek... moze to kwestia pierwszych dwoch poziomow i pozniej jest ciezej takze na latwiejszym stopniu trudnosci. Na Expercie nie udalo mi sie z ludzmi przejsc nawet pierwszej planszy, ale juz sobie nie wyobrazam spotkania Tanka na drugim poziomie...

 

No wlasnie... ludzie musza umiec grac. Nie moga sie rozdzielac, musza kucac, gdy stoja na pierwszej linii, bo latwo im sie strzela wtedy w plecy.

Nawet taki banal jak zamykanie za soba drzwi. Nie uchroni przed zombiakami, bo i tak je rozwala w koncu, ale przynajmniej bedzie slychac, ze ida.

 

Wkurzaja tez kolesie, ktory zbieraja dla siebie apteczki, lecza tylko siebie i pozwalaja innym umierac. Czesto sie takze oddzielaja od grupy, zeby tylko je poznajdowac w okolicy.

 

Fajnie w tej materii sprawuje sie slawny Rezyser. Raz podzieli sie apteczka, raz nie. Raz podrzuci granaty, a czasem kaze strzelac do hordy z pistoletu. Dzieki temu nie ma jednej recepty na level. Kazdy jest inny, aczkolwiek sa momenty hard-sctiptowane, jak np. wejscie zombiakow przez sciane na poczatku. Ten motyw jest zawsze.

 

 

Z pewnoscia najfajniej gra sie z przyjaciolmi. Jak ktos bedzie gral juz, to mozemy sie pododawac na Steamie i razem stworzyc grupe:)

 

 

BTW, fajne jest takze to, ze druzyna ma zawsze 4 czlonkow. Jezeli jakis gracz odchodzi, to kontrole nad postacia przejmuje komputer. I radzi sobie calkiem niezle.

Napisano

...ktory zbieraja dla siebie apteczki, lecza tylko siebie i pozwalaja innym umierac....Czesto sie takze oddzielaja od grupy, zeby tylko je poznajdowac w okolicy.

 

 

ano, owszem....widac to po 2-3 rundach juz.....nie oplaca sie z takimi grac (jak zawsze w teamplayu) ale powiem Ci ze mi zdarzylo sie to 2 na 10 razy....ale owszem, kick them all :]

Napisano

Ha grałem pierwszy raz w demko i było wypas:D Trafiłem na wyjątkowo kooperatywnych towarzyszy:) Prawie przeszliśmy na expert, może jeszcze raz i by sie udało ale już nie mogłem:D

Napisano

W pierwszym levelu koniec jest zaraz po wejsciu do metra, a ludzie zamiast tam wbiegac, to walcza z hordami zombiakow. Ostatnia proba skonczyla sie smiercia pod drzwiami... ;P

 

Chlopaki, moze pogramy razem?

 

dodajcie mnie, mam id: reanimathor

Napisano

no ja powiem szczerze ze w L4D naprawde czuć tego cooperativa...trzeba myslec o innych tak jak o sobie...trzeba..."nie rob blizniemu co Tobie nie mile"....trzeba....jezus is that you?...grrrr.....ou szit!! boomer!!take dis!!!!!!!!!!!

 

Btw: Panowie jak moge dodać sie do grupy maxa? jakoś zielony jestem w tego stima.......(i bez rzadnych "wcisnij F1" :D)

 

....no a zeby nie bylo spamu...."Peggle nights" ot taki niby flipperek, polecam szczegolnie jak chcecie uciszyć swoje waćpanny (odpal, pokaz.....done :])

Napisano

Reanimator, na expercie szybciej przechodzimy misje niz na normalu :x

skroty dzieki ktorym 3/4 omijamy, 5min i jestesmy w schronieniu.. jezeli tak ma wygladac rozgrywka to ja dziekuje ;o

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności