Skocz do zawartości

[Pytanie] W jakim stopniu trzeba znac angielski?


jacenty

Rekomendowane odpowiedzi

WOW Klicek - coś w tym jest...

Targowanie to ciężka sprawa, zwłaszcza jeśli naprawdę ci zależy...

Jeśli ktoś nie jest "przyciśnięty do muru", i się targuje w ten sposób, to coś jest z nim nie tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Klicor, masz ile tych firm w polsce? np jezeli chodzi o gejdew? Idziesz, dostajesz 3K i sie cieszysz ze masz prace za podwojna srednia krajową. Niestety, bo to polska, nie elegancja francja. A jak nie chcesz, to albo jestes tak dobry ze ty mozesz dyktowac warunki duzym firmom, albo idziesz na pieluche do tesco za 1300, bo za 3K jako grafik to wstyd pracowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jako junior dostalem propozycje 2,5 k pln ;p w jednej firmie w Wawie - oczywiście przeprowadzka itp. Okej jako leszcz roku nie mogłem się kłócić o 6 k ale 2,5... Teraz jeśli rozmowy z wydawcą projektu pójdą do końca po naszej myśli ( na razie jest wszystko si)to będzie 1,5-2 k ale euro i praca w domu. A co do wyjeżdżania - rok w Irlandii i starczyło czas było wracać chyba żaden hajs by mnie tam nei zatrzymał ( no ale to nie był gamedev co prawda ale i tak bym wracał bez żadnych dyskusji :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wstyd to krasc, a nie pracowac za mniej niz 3 tysia, jezeli Ci to odpowiada to o co chodzi?

 

Po prostu jezeli Ci zalezy na "kasie" to po co jedziesz do bydgoszczy, zamiast do warszawy? tego nie bardzo rozumiem, ja wiem ze tu wszystko drozej kosztuje, ale nie tak jak w UK gdzie zarabiasz 1500, a na jedzenie i mieszkanie wydajesz 1200. No chyba ze na sniadanie wcinasz jogurty, a na kolecje syta dobra puszeczke turystyczna ;)

 

edit:

 

pelne ubezpieczenie to dostaje sekretarka, ktora zarabia 1200 zika na reke, a jak dostaje podwyzke to rzedu "20 zlotych"

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

narwik: netto czy brutto ? bo chyba cała rozmowa jest o kasie na ręke jesli to brutto to by było z 2377.15 zł oczywiscie przy umowie o prace (a to luksus w naszym kraju)

i tak najwiecej pracy jest w przedziale od najnizszej do sredniej, bo przecież nie jest tak, że etatów poniżej sredniej krajowej jest 50% i powyżej też 50%

Edytowane przez szczuro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bydgoszcz, bo wielkosc wawy mnie przytłacza, pozatym jestem za cienki w uszach na taką metropolie:) A co do UK, trzebaby sie dowiedziec ile wszystko kosztuje, bo owszem, mieszkac w 7 osob w domu, i jesc najtanszy chleb z tesco tylko po to zeby pracowac w UK mija sie z celem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... bo owszem, mieszkac w 7 osob w domu, i jesc najtanszy chleb z tesco tylko po to zeby pracowac w UK mija sie z celem....

 

... ech... dajmy spokoj z tymi mitami z Onetu...

 

w UK jak wszedzie, zarabia sie roznie - jeden zarabia £25K a drugi £50K rocznie i jezeli jeden i drugi jest zadowolony i nie bije sie o wiecej to tu tamat sie urywa... bo pierwszy nie wie ile zarabia drugi, a w pubie nikt o takie rzeczy nie pyta... rozmawia sie za to o futbolu, kochankach lub zbieraniu znaczkow...

 

...nie wiem jak jest w swiecie gier, ja pracowalem w "architekturze" w Polsce a od 2006 w UK i kultura pracy, procedury itp ... no czuje sie roznice.

Jak slucham siostry, ktora pracuje przy projekcie Opery Lesnej w Sopocie to sie za glowe czasem lapie i nie chce wierzyc w to co mowi...

 

Polecam wyjazd kazdemu i to gdziekolwiek, ale tylko "w zawodzie" - bo jak sie nie poczuje nie zobaczy to sie po prostu nie wie... i tyle!

 

Po tych kilku latach zasadniczo zmienia sie podejscie do tematu i pomyslu na strukture biznesu - a jezeli przyjdze mi zakladac wlasna firme w Polandzie to model angielski bardzo sie przyda

 

... sorry za OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motham, bardzo madrze mowisz :) ale chyba kazdy o tym wie i wszyscy tutaj czekaja na was, az przyjedziecie i zaprowadzicie swoje porzadki, niestety stanie sie to w ciagu najblizszych 30 lat ;) prezesi firm musza po prostu pomrzec ;)

 

tak czy inaczej zgadzam sie z Toba, bo od dawna wiadomo ze podroze ksztalca.

 

Co do kultiury pracy to : RIGHHHHHHHHT ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ktoś mi powie dlaczego ludzie w Polsce mają zarabiać 3-5x mniej niż za bliską granicą? Nikomu nie jest lekko wyjechać zagranicę, gdyby różnice w stawkach nie były takie wielkie to nikt by nie uciekał... Dlaczego panowie prezesowie w naszym kraju biorą więcej na rękę niż koledzy z zagranicy? Dlaczego klasa średnia zanika?

Kiedy żyjesz w środowisku, gdzie 1500zł netto to kosmos, i wszyscy zazdroszczą osobom co takie kwoty zarabiają, kiedy żyjesz w środowisku, gdzie ludzie są zatrudniani na zlecenie aby można było im płacić mniej niż najniższa krajowa, to co się dzieje? Jakiś czas temu słyszałem taki tekst: "nie mogę znaleźć pracowników, bo teraz wszyscy chcą zarabiać tyle co zagranicą". Gość strasznie "pokrzywdzony", tylko dlaczego oferuje 4x mniej kasy niż zagranica + gorsze warunki?

Zrodziło się myślenie typu: "Ale przecież to jest Polska, więc mam prawo wyzyskiwać" Polskie kombinatorstwo bokiem wychodzi :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grave

 

Ja rozumiem kwestie finansowe, ale prosze wez takze pod uwage ze niektorych rzeczy nie doswiadczysz nie ruszajac sie z Polski.

 

Jakis czas temu ludzie wyjezdzali w dlugie podroze po Europie aby studiowac na roznych uniwersytetach - z praca jest dokladnie tak samo - po za zarabianiem $$$ zdobywasz doswiadczenie a jak roznorodne to tylko zalezy od Ciebie.

 

Moja przyjaciolka pracowala w Polsce, przeniosla sie do Londynu a teraz pracuje w Pekinie... za rok bedzie pracowac w kolejnym miejscu i do poki nie ciagniesz za soba dwojki dzieci lub ich za soba nie zostawiasz to trzeba jezdzic i patrzec jak to inni sobie prace organizuja ... kiedys to zaprocentuje. A to co ma w glowie to jej.

Edytowane przez MOTHMAN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klicek i Bruneq: kwesite pieniedzy MOTHMAN dobrze skomentowal: mity z onetu. Kazdy ma kalkulator, ceny mozna sprawdzic w necie.

 

Jesli chodzi o doswiadczenie to wlasnie chodzilo mi o rzeczy, o ktorych napisal MOTHMAN. Kultura pracy, organizacja firmy i projektow, procedury (niby glupie, ale dzialajace), planowanie rzeczy, wsparcie i wplyw firm na system edukacji, dni otwarte, praktyki dla studentow, organizacje zrzeszajace gamedev, konferencje, grupy lobbingowe w parlamencie (sic!). Wiadomo, praca praca, ale to wszystko dzieje sie wokol. W Polsce tego nie ma, najwieksze firmy nie pala sie, zeby dzialac na rzecz rozwoju calej branzy.

Na pewno wyjazd pozwala zobaczyc roznice, warto zobaczyc, jak robia to inni z dluzszym i wiekszym doswiadczeniem. Co sie z tym zrobi potem, to sprawa osobista.

 

Grave: z drugiej strony nie mozna zagranicy mitologizowac.

Poczatkujacy w podobnej firmie nie zarobi 5 wiecej niz w Polsce, a trzeba pamietac, ze koszty zycia najbardziej sa bolesne przy niskich zarobkach.

Tez zdarzaja sie kombinatorzy, przekrety, a czasem po prostu niemile rzeczy.

Edytowane przez Bruneq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zgadzam się z wami ;)

Początkujący w podobnej firmie nie zarobi 5 wiecej niz w Polsce

No właśnie w Polsce jest problem z docenianiem doświadczenia...

Teraz takie małe pytanko. Jaki może mieć wpływ na wynagrodzenie znajomość języka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki może mieć wpływ na wynagrodzenie znajomość języka?

 

Znajomosc jezyka to zawsze byl standard... tyle ze kiedys francuskiego, pozniej rosyjskiego ;-) dzis angielskiego...

 

...wiec znajomosc jezyka nie ma wplywu na wynagrodzenie... za to jego brak ma wplyw ogromny ;-)

 

...bez tego daleko nie zajedziesz w kazdej branzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w głównej mierze chodziło mi o poziom na jakim zna się język niezbędny do współpracy w danym kraju... plutko, mothman - ja też tak myślę, ale chciałem się upewnić.

Kolejna kwestia - jeśli ktoś np. nie gada najlepiej po angielsku, starał się gdzieś o pracę i nie dostał jej z powodu poziomu angielszczyzny, to czy taka osoba zgłaszająca się ponownie w te same miejsce po podszlifowaniu języka nie będzie z deka gorzej odbierana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wiem ze tu wszystko drozej kosztuje, ale nie tak jak w UK gdzie zarabiasz 1500, a na jedzenie i mieszkanie wydajesz 1200. No chyba ze na sniadanie wcinasz jogurty, a na kolecje syta dobra puszeczke turystyczna ;)

 

To może w Londku tak wygląda. W sensowniejszym mieście utrzymanie bez ekstrawagancji to jakieś 800-900 bez zaciskania pasa i mieszkanie w kawalerce. Żarcie podobnie kosztuje w PL.

 

A co do UK, trzebaby sie dowiedziec ile wszystko kosztuje, bo owszem, mieszkac w 7 osob w domu, i jesc najtanszy chleb z tesco tylko po to zeby pracowac w UK mija sie z celem....

 

Jak wcześniej napisałem - jeśli rozmawiamy o grafiku/programiście a nie o robolu w Tesco czy na zmywaku to patrz wyżej.

 

Kultura pracy, organizacja firmy i projektow, procedury (niby glupie, ale dzialajace), planowanie rzeczy, wsparcie i wplyw firm na system edukacji, dni otwarte, praktyki dla studentow, organizacje zrzeszajace gamedev.

Dokładnie. Niestety podejście do pracownika w porównaniu z PL to niebo a ziemia. Oczywiście odróżniajmy kulturę pracy i etos pracy;)

Ale w PL nie zdarzyło mi się zeby firma we mnie inwestowała. Jakieś dodatkowe zajęcia, kursy angielskiego dla chętnych, częśc ludzi ode mnie jeździ na konferencje gamedevowe...

Dodatkowo interview - zwrot pieniędzy za dojazdy/wynajmowanie hoteli/samolotów... Ktoś próbował poprosić o coś takiego w PL?

Jeździłem po interviewach przez 2 tygodnie po całym UK i nie wydałem żadnej kasy na to.

Tysiak na urządzenie się w nowym mieście.

 

Więc ja bym defetyzmu nie siał że suchy chleb z tesco i koserwy z polski przywiezione+7 sublokatorów w pokoju (z karaluchami!).

 

Niech ktoś mi powie dlaczego ludzie w Polsce mają zarabiać 3-5x mniej niż za bliską granicą? Nikomu nie jest lekko wyjechać zagranicę, gdyby różnice w stawkach nie były takie wielkie to nikt by nie uciekał... Dlaczego panowie prezesowie w naszym kraju biorą więcej na rękę niż koledzy z zagranicy? Dlaczego klasa średnia zanika?

A dlaczego dzieci w Afryce głodują? A w Chinach opozycję biją?

 

A tak na serio: inna sytuacja kraju, inna kultura pracy jak już napisałem. Po drugie - zwyczajnie - biedniejszy kraj.

Co do pensji prezesów to mi to w miarę wisi, nie wiem skąd masz info że biorą więcej na ręke i w jakiej branży?

Co do zatrudniania na umowę o dzieło - zwyczajnie to się bardziej opłaca + inna kultura prawna. Popatrz ile musisz płacić żeby pensja była dajmy na to 2000pln (różne zusy itp)

Gość strasznie "pokrzywdzony", tylko dlaczego oferuje 4x mniej kasy niż zagranica + gorsze warunki?

..bo mniej zarabia/firma ma mniejsze obroty?

Edytowane przez gutekfiutek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć ze jeśli chcesz się czuć komfortowo za granicą to musisz znać język w miarę komunikatywnie. Jak juz pisałem prędzej na rozmowę kwalifikacją pojechałem zielony ale jakoś poszło i wydukałem co chciałem.

Jadąc do UK byłem przekonany że więcej rozumiem niż umiem powiedzieć co okazało się błędem gdyż pierwszą rzeczą jaką trzeba się nauczyć to ich akcentu (szczególnie na północy kraju) Dlatego najlepiej rozmawiało się z innymi obcokrajowcami pracującymi w UK. Anglicy nawet są spoko za każdym razem jak mówiłem że nie rozmawiam za dobrze po angielsku mówili mi że napewno mój angielski jest lepszy niż ich polski.

 

A co do plusów i minusów UK to można by wymieniać sporo. Może nie bede tu pisać o minusach życia tam bo jest ich kilka ale za to podejscie do pracownika w pracy wszytko nadrabia. Każdy kto chce zobaczyć co to znaczy profesjonalne podejście do pracownika i zarządzanie firmą musi sie przekonać na własne oczy.

To nie jest wyjazd z polski do polski tylko wyjazd z firmy gdzie musisz tyrać i prosic aby ci zaplacili za nadgodziny do firmy gdzie wszystko robisz na spokojnie gdzie liczy sie jakosc a nie ilosc i gdzie twoja praca jest doceniana i w miejsce gdzie firma jest dla ciebie a nie ty dla firmy.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Język ze szkoły nic ci nie da. Chyba ze latasz po kursach itp i masz coś więcej niż FCE wtedy masz podstawę dobra - zostanie ci osłuchanie się, skumanie się że to co w szkole uczyli to jednak nie jest angielski anglików, poznanie kilku słówek noi skumanie akcentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym akcentem to fakt, jak byłem w anglii w miejscowości wypoczynkowej, byli tam ludzie z różnych stron anglii, i czasem anglik z anglikiem nie mógł się dogadać ;)

najfajniej było na początku jak mówili coś w stylu "hałaja" a ja nie kumałem o co chodzi, okazało się że to było "How are you", tylko rozmowy z nativami nauczą cie angielskiego

Co do kasy to funt stał wtedy z 6-7 zł, ale przeliczałem to 1zł=1funt, w polsce najmniej można było zarobić 1K zł a ja zarabiałem (zbierając pomidory :) )ok 1K funtów i to też była najniższa pensja. Przeliczając 1=1 wszystko jest tanie :) piwko w nadmorskiej miejscowości w barze za 2,5 gdzie takie ceny w polsce ?

Jeśli nie zarabiasz w złotówkach to nie przeliczaj ile byś wydał w złotówkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może w Londku tak wygląda. W sensowniejszym mieście utrzymanie bez ekstrawagancji to jakieś 800-900 bez zaciskania pasa i mieszkanie w kawalerce. Żarcie podobnie kosztuje w PL.

 

 

 

Jak wcześniej napisałem - jeśli rozmawiamy o grafiku/programiście a nie o robolu w Tesco czy na zmywaku to patrz wyżej.

 

 

Dokładnie. Niestety podejście do pracownika w porównaniu z PL to niebo a ziemia. Oczywiście odróżniajmy kulturę pracy i etos pracy;)

Ale w PL nie zdarzyło mi się zeby firma we mnie inwestowała. Jakieś dodatkowe zajęcia, kursy angielskiego dla chętnych, częśc ludzi ode mnie jeździ na konferencje gamedevowe...

Dodatkowo interview - zwrot pieniędzy za dojazdy/wynajmowanie hoteli/samolotów... Ktoś próbował poprosić o coś takiego w PL?

Jeździłem po interviewach przez 2 tygodnie po całym UK i nie wydałem żadnej kasy na to.

Tysiak na urządzenie się w nowym mieście.

 

Więc ja bym defetyzmu nie siał że suchy chleb z tesco i koserwy z polski przywiezione+7 sublokatorów w pokoju (z karaluchami!).

 

 

A dlaczego dzieci w Afryce głodują? A w Chinach opozycję biją?

 

A tak na serio: inna sytuacja kraju, inna kultura pracy jak już napisałem. Po drugie - zwyczajnie - biedniejszy kraj.

Co do pensji prezesów to mi to w miarę wisi, nie wiem skąd masz info że biorą więcej na ręke i w jakiej branży?

Co do zatrudniania na umowę o dzieło - zwyczajnie to się bardziej opłaca + inna kultura prawna. Popatrz ile musisz płacić żeby pensja była dajmy na to 2000pln (różne zusy itp)

 

..bo mniej zarabia/firma ma mniejsze obroty?

 

No i trzeba odpowiedzieć ;)

A dlaczego dzieci w Afryce głodują? A w Chinach opozycję biją?

Za ostre porównanie. Problem stanowi możliwość wyzyskiwania ludzi. Pracodawcy muszą zaakceptować fakt, że każdy może sobie wyjechać żeby zarabiać lepiej, i tu nie ma tłumaczenia. "To przecież Polska więc czego te robole oczekują", to złe myślenie...

 

Popatrz ile musisz płacić żeby pensja była dajmy na to 2000pln (różne zusy itp)

Ogólnie tłumaczenie problemu podatkami, zusami itd. to za mało, ponieważ to nadal nie tłumaczy dlaczego Polacy tak często zarabiają grosze... Praca zagraniczna + wszystkie opłaty "po polsku", nadal byłaby dla wielu bardzo atrakcyjna.

 

..bo mniej zarabia/firma ma mniejsze obroty?

No właśnie sęk w tym, że firma miała wysokie obroty, zwłaszcza że miała samych klientów zagranicznych. Wiele, a nawet baaardzo wiele firm ma obroty na wysokim poziomie, jednak wypłaty dla pracowników nadal pozostają okrutnie niskie...

Wielu z was może jest tak jak ja, świadkami pewnych przemian w postaci wyższych płac. Co ciekawe, sytuacja wygląda nawet tak, że w niektórych miejscach płace dla pracowników wzrosły dwukrotnie, pracodawca zrobił się milszy, a i na biedę nie może narzekać... Po prostu bierze mniej w kieszeń, ale nadal dużo zarabia, a sam fakt mniejszych zarobków w końcu łaskawie skłania go do pracy i nowych inwestycji...

Wyzysk to naturalne zjawisko, każdy chce zarabiać jak najwięcej, choć w przypadku polskiej mentalności zwrot "nachapać się" jest bardziej adekwatny. Jak można mieć pretensje o to, że ludzie mają wybór, że jest praca? Zwłaszcza, że mówiłem o firmie, którą spokojnie stać, żeby płacić więcej... Według mnie to jest chore... Jeszcze trochę i byłyby pretensje o to, że pracownika nie można batem popędzać...

 

Co do pensji prezesów to mi to w miarę wisi, nie wiem skąd masz info że biorą więcej na ręke

Uczą tego na ekonomii ;)

Uczą również, że zjawisko zanikania klasy średniej w pewnym sensie można nazwać zjawiskiem naturalnym. Oczywiście jest to bardzo szkodliwe zjawisko, którego postęp trzeba hamować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności