Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
w Polsce tez jest takie studio . Nie pamietam jak sie nazywa ale znajduje sie kolo krakowa Zalozyl je byly wlasciciel rmfu . Utopil w nie grube miliony i jakos nie moga zalapac kontratu . .Kasa to nie wszystko.. A Digic zalozyl nie byle kto tylko czlowiek z doswiadczeniem ,ktory zdobyl kapital , co z takim portfoliem pewnie nie bylo trudne i efekty poprostu widac..

 

Nie pamiętasz jak się nazywa ale wiesz że nie mogą załapać kontraktu, i to ile milionów tam zostało utopione i że "kasa to nie wszystko"?

  • Odpowiedzi 81
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano
Nie pamiętasz jak się nazywa ale wiesz że nie mogą załapać kontraktu, i to ile milionów tam zostało utopione i że "kasa to nie wszystko"?

 

 

Wiesz czasem lepiej nie wymieniac nazw .Zreszta wiekszosc chyba wie o ktorej firmie mowie.

Napisano

Oczywiście że każdy wie ale skąd czerpiesz informacje że nic się tam nie dzieje a sama inwestycja jest chybiona bo "w polsce się nie da i kasa to nie wszystko".

Znasz faktyczny aktualny stan tego studia czy też "kumpel powiedział że jego kumpel powiedział..."?

Napisano

ZbyszekLLL - Mój wybawco. Wszystko to prawda święta :-) Joł , szacun.

 

Jacenty - chciałem się tylko wiedzą podzielić, zostało to dosyć mocno niezrozumiane, znowu zaczynają się teorie spiskowe, więc ok ok, zostawmy to. Węgrzy są bogami i mają szefów z bajki o dobrym i mądrym królu i szybsze komputery i myślą szybciej i mają wieeelkie kuśki.

 

Nie czaję ni cholery co ma piernik do wiatraka. Nie raz i nie dwa pisałem tu, że uważam, że PI sobie radzi sobie na tym ryneczku, sporo jest tego dowodów, jestem ostatnią osobą, która będzie narzekała na sytuację. Trzeba grać w takich warunkach jakie są a nie biadolić, że pada deszcz.

 

Przedstawiałem tylko szerszy obraz, bo Digic to nie jest pięciu studentów w garażu, tylko profesjonalnie zorganizowane studio z ogromnymi kontaktami i przy tym backgroundzie Vajna i Damjan byliby w stanie rozkręcić taką jakość pewnie na wyspach Samoa gdyby mieli taki kaprys. To, że to Węgrzy to nie ma nic do rzeczy po prostu.

 

A wyrwane z kontekstu zostało co? Bagins cwaniak narzeka jak źle w Polsce licząc kasę na nowy dom z basenem. Hyhyhy. Nooo, paaaanooowie.

 

A Alvernia myślę, że jeszcze może coś pokazać , dajmy im czas. Tyczyński ma jednak ogromny kapitał na rozkręcenie tego studia. Robią już pierwszy film z Sigourney Weaver. Czas pokaże. Studio ma w końcu jakoś półtora roku, a może od pół roku ma zdolność operacyjną.

 

salut

t.

Napisano

trailer jak mawia mój znajomy "d... urywa" - i o to chodzi.

 

Animacja postaci - świetna.

 

Jedne minus - za krótki ten filmik, mogli by ze 3 takie walki machnąć - bo tak nie ma kiedy nawet popcornu zjeść :)

Napisano

ZbyszekLLL - rozumiem twoje podejscie bo tez nie do konca uwazam, ze trzeba miec pol Hollywood zeby zrobic dobry trailer. Wiecej - jedne z moich ulubionych trailerow pochodza wlasnie z Platige a ci chyba nie maja wielohektarowego studia? ;)

Fajnie by jednak bylo zachowac poziom i ograniczyc personalne wycieczki. Baggins jest postacia publiczna, szeroko znana a jednak obiema nogami stoi na ziemi, mozesz z nim pogadac, znajdzie czas na dyskusje i - o czym sam sie przekonalem - jest pomocny nawet dla takich niktosiow z forum jak jakis tam Nezumi. A nie musi. W zwiazku z tym jezdzic po kims takim nie uchodzi - masz argument? Wal pan smialo. Tez sie w tej kwestii z Bagginsem nie zgadzam do konca na co staralem sie dac przyklady. Ale przerzucajmy sie raczej argumentami niz epitetami, shall we? Co do "wawki" to jak kogos nie stac na utrzymanie sie tam to albo ma pecha albo jest kompletna lebioda - mowie to z pozycji sredniaczka ktory pracowal dlugie lata w Warszawie i wynajmowal tam mieszkanie. I to nie na jakims zapupiu wcale. Skonczmy z tymi prowincjonalnymi kompleksami i powtarzaniem stereotypow. Warszawa jak kazde wieksze miasto jest drozsza, ale tez wiecej oferuje.

 

Wracajac do meritum - choc kino w Polsce stoi moim zdaniem na poziomie dna gesto porosnietego wodorostami to w grach i tym co z nimi zwiazane napieramy i to napieramy niezle. Kiedys polskie gry to byla tragedia w ktora gralo sie raczej z pobudek patriotycznych niz jakichkolwiek innych. Zagrywalem sie w glupiego "Franko" na Amidze, pamietam przygodowke Teenagent ktorej zagadki byly logiczne inaczej (uzyj ziarna na kiju zeby nakarmic ptaka... eeee.... ) i tak dalej. Jakies shootery pozniej juz na PC z grafika dalece odstajaca od swiatowego poziomu. A teraz? Niektore produkcje to swiatowe hity, a niektore trailery - jak te z wiedzmina tez prezentuja sie doskonale.

Mozemy robic swietne rzeczy - jesli ich nie robimy to powody nie leza ani w kasie ani w mozliwosciach. Zaloze sie, ze zamiast wyrzucic w bloto kase na "Gwiazde..." mozna bylo zrobic cos sensownego. Problem zapewne (bo na pewno nie wiem) tkwi w tym ze decydujacy o przydziale kaski maja glowy gleboko w swoich wlasnych tylkach i nie maja pojecia ze czasy sie zmienily i mozna sensownie inwestowac fundusze.

Swietny jest ten trailerek, bez dwoch zdan. Ale dlaczego po prostu, zwyczajnie nie cieszyc sie nim bez tego porownywania z rodzimym rynkiem, bez tego wzajemnego biczowania sie?..

Napisano

A Alvernia myślę, że jeszcze może coś pokazać , dajmy im czas. Tyczyński ma jednak ogromny kapitał na rozkręcenie tego studia. Robią już pierwszy film z Sigourney Weaver.

 

O, to jawna informacja? :> W takim razie jak tam bede nastepnym razem popytam troche ;D

Napisano

cytat: ZbyszekLLL - Mój wybawco. Wszystko to prawda święta :-) Joł , szacun.

No, tosmy pogadali. Jaki wybawco? Z reszta, nie chce mi sie w to wnikac.

Nezumi- nie robie tutaj zadnych wycieczek personalnych. No, moze staram sie nie robic, ale jak sie pisze wprost to ktos moze to tak odebrac w sumie.Ale trudno. Pisze jak jest, czy sie to komus podoba czy nie.

Ale zastanawia mnie ten szerszy obraz. To jak to jest w koncu? Ci wegrzy to profesjonalne studio z kontaktami, to fakt, no ale to polskie studio tez jest profesjonalne przeciez. Ba, nawet ma ogromne kontakty ponoc. Jesli mnie pamiec nie myli byl tu nawet jakis de besciarz z Pixara. No to ja juz nie rozumie. Gnieciemy ta jakoscia czy nie gnieciemy? Bo tak to jest przedstawiane wszedzie. A moze chodzi po prostu o to, ze na wegrzech jest cieplej i wola tam zleceniodawcy przylatywac?

Napisano

ZbyszekLLL - znamy się trochę, wiem, że w niektórych kwestiach Cię nie przekonam choćbym stanął na głowie. Zresztą, masz gadu do mnie nie od dzisiaj, możesz mnie zawsze spytać wprost.

 

Digic robi kapitalną robotę, bezdyskusyjnie i robi ją już od paru lat, ale to wypadkowa wielu czynników, a nie tego, że tam wyłącznie sami geniusze grafiki. No nie chce mi się pisać tu elementarza i tłumaczyć. I tak zostanę zrozumiany na opak. Więc czilll. ;-)

 

salut

t.

Napisano

ttaaddeekk - a to nie jest to samo co w newsie?

 

Baggins - wydaje mi się że doskonale rozumiem zależność pieniądze/czas/jakość, ale...

Pisałem wcześniej o tym że kiedy postacie machają w tym trailerze bronią, to czuć jej ciężar. To już chyba nie do końca jest zależne od pieniędzy, a w pełni od umiejętności, nie wnikając w to czy chodzi o człowieka który odgrywa scenę pod mocap, czy o animatora który czyści i podciąga zgrany materiał. Do tego nie mam wątpliwości, że oni rzeczywiście walczą, uderzają się, zasłaniają. Czuć prawdziwość tego co robią. Przypominam sobie Wasz "Bieg" i tą kosę wyhamowującą przed samym uderzeniem, czy Wiedźmina wymac***ącego mieczem chyba z plastiku, sądząc po wadze. Może to drobiazgi, ale dodające lub ujmujące filmowi sporo.

Napisano (edytowane)

Nie wiem czym się tu zachwycać.

Widziałem z milion lepszych trailerów.

 

Może od strony technicznej jest nawet dobrze, ale reszta to poziom bezmózgiej żenady i festiwal braku oryginalności.

 

Zachwycanie się czymś taki, to jak nazywanie fastfooda restauracją.

 

EDIT:

Poza tym szczerze Wam współczuje, skoro dla Was animacja to tylko poziom techniczny, a cała reszta jak reżyseria, scenariusz, nie ma znaczenia.

 

Według mnie dobrze wyreżyserowana animacja, z poziomem technicznym z roku 2002, bardziej się obroni, niż taki bezmózgi, beztreściowy ambient dla niemyślących, jak w omawianym trailerze.

 

Co oczywiście tyczy się również filmów.

Mozna nakręcić film za mniej niż budżet tej animacji, który przyniesie "piniędzy w c***".

 

Paranormal Activity film, który kosztował jedynie 0,015 mln $ zarobił już ponad 100 mln $.

Edytowane przez mamoulian
Napisano

mamoulian w takim razie pokaż te trailery do gier, które nie są bezmózgie, nie są beztreściowym ambientem, sa niesamowicie orginalne i oczywiscie nie sa przeznaczone dla niemyślących odbiorców czyli wedlług Ciebie nie dla nas

 

poza tym tutaj nikt nie pisze ze animacja to tylko poziom techniczny a cala reszta jest bez znaczenia, gdzie Ty to przeczytałeś?

Napisano

Luki Luki - Talent ludzi którzy to robią ma ogromne znacznie. Chodzi mi po prostu o to, że tam się spotkały dwa ważne elementy. Naprawdę dobra ekipa fachowców, którzy wiedzą co robią - razem z dobrze trzymaną stroną produkcyjną i łatwym finansowaniem . I tylko tyle. Reszta już została mi tu dopisana.

 

A "Bieg" cóż, wygląda jak wygląda, znam dobrze minusy, ale nigdy nie dowiemy się jak by wyglądał gdyby w identycznych warunkach robili go Węgrzy czy choćby Blur. Więc porównanie barwne, ale czy celne?

 

salut

t.

Napisano

Zgadzam sie z Mamoulianem, chyba poraz pierwszy, tylko moze uzylbym mniej radykalnych stwierdzen;)

 

Technicznie oczywiscie cacuszko, ale czy cos poza tym? :)

 

To ja juz od tych panow wole filmiki z Warhammer: Mark of Chaos, albo Secret World ;)

Napisano

e=mc^2 w starych dobrych czasach trailery ukazywały urywki z gry.

Polecam odstawienie konsoli.

 

Teraz gry mainstreamowe są na ogół tak kiepskie od strony merytorycznej i mechaniki, że trzeba tworzyć filmy inspirowane światem gry, niemające nic wspólnego z grą, które rzekomo pokazują, jakby gra wyglądała, gdyby była udana.

 

 

Valve nie musi nagrywać takich filmików dla przykładu.

 

Aczkolwiek film fanowski

mnie zabił i ciągle zabija :). Dla mnie to jakiś kosmos i geniusz w jednym, którego nie sposób mi ogarnąć.

Tak samo jak i alternate reality game dotyczące ujawnienia Portal 2. Wyrwało mi z życia jeden dzień, gdyż taki byłem ciekawy co ogłoszą.

 

 

 

A patrząc na trailer do DA2 mam ochotę rzygnąć hamburgerem z frytkami i colą.

Napisano

Baggins - nie chciałem porównywać całości, bo to bez sensu, chodziło mi tylko ten drobny wycinek. Ale może to też kwestia pieniędzy, gdyby budżet na mocap i kaskaderów był większy, to bardziej byliby skłonni do machania cięższymi rzeczami i mniej obawiali by się że oberwą ;).

 

Co do reszty to właściwie ja nie dyskutuję, bo się zgadzam.

 

mamoulian - nie zgodzę się że "w starych dobrych czasach..." itp. Odkąd pamiętam, czyli właściwie od początku gier innych niż tetris i pong, zawsze były gry które kusiły ekranem ładowania, nie mając wiele do zaoferowania później. Od jakiegoś czasu tę rolę przejęły renderowane trailery.

Napisano (edytowane)

Luki Luki, z ta zaleznoscia miedzy kasa, czasem i jakoscia to jest inaczej na rynku polskim. Kazdy normalny grafik ta zaleznosc rozumie. Ty tez-bo jestes grafikiem . Ale nasz ryneczek jest inny. Te trzy czynniki, ktorych przestrzeganie gwarantuje (prawie) ze produkt bedzie dobrej jakosci w polsce jest calkowicie wypatrzony. Tam kazdy rozumie, ze potrzeba kasy na specjalistow, ktorzy potrzebuja czasu zeby uzyskac jakosc. Tutaj to wyglada mniej wiecej tak: w jak najkrotszym czasie nachapac sie kasy, a jakosc trzeba uzyskac najmniejszymi kosztami( czyli oszczedzajac na specjalistach) no bo trzeba sie nachapac. I to sie sprawdza w naszych warunkach. Ale tylko w naszych.

Edytowane przez ZbyszekLLL
Napisano

Myślę Zbyszek, że też masz nieco wypaczony obraz. Znam wiele firm w których liczy się jakość, znam tez wiele firm w których jakość jest zabijana zachowaniami klientów, albo w trakcie przygotowywania się do produkcji albo w czasie realizacji. Na pewno masz jakieś tam przemyślenia, ale niektórych rzeczy nie ma co spłycać chyba tak bardzo.

Napisano
Luki Luki, z ta zaleznoscia miedzy kasa, czasem i jakoscia to jest inaczej na rynku polskim. Kazdy normalny grafik ta zaleznosc rozumie. Ty tez-bo jestes grafikiem . Ale nasz ryneczek jest inny. Te trzy czynniki, ktorych przestrzeganie gwarantuje (prawie) ze produkt bedzie dobrej jakosci w polsce jest calkowicie wypatrzony. Tam kazdy rozumie, ze potrzeba kasy na specjalistow, ktorzy potrzebuja czasu zeby uzyskac jakosc. Tutaj to wyglada mniej wiecej tak: w jak najkrotszym czasie nachapac sie kasy, a jakosc trzeba uzyskac najmniejszymi kosztami( czyli oszczedzajac na specjalistach) no bo trzeba sie nachapac. I to sie sprawdza w naszych warunkach. Ale tylko w naszych.

 

 

Ja bym dodal jeszcze cos takiego ze decydenci poprostu nie znaja sie juz na tym czym zarzadzaja. Zostali leadami lub producentami bo byli jednymi z pierwszych w firmie i przy pomocy odpowiedniej wazelinki utrzymuja sie na posadach robiac wrazenie ze na wszystkim sie znaja. Oczywiscie generalizuje ale troche juz zwiedzilem tych polskich firemek i chyba wiem co mowie .

Napisano
Luki Luki, z ta zaleznoscia miedzy kasa, czasem i jakoscia to jest inaczej na rynku polskim. Kazdy normalny grafik ta zaleznosc rozumie. Ty tez-bo jestes grafikiem . Ale nasz ryneczek jest inny. Te trzy czynniki, ktorych przestrzeganie gwarantuje (prawie) ze produkt bedzie dobrej jakosci w polsce jest calkowicie wypatrzony. Tam kazdy rozumie, ze potrzeba kasy na specjalistow, ktorzy potrzebuja czasu zeby uzyskac jakosc. Tutaj to wyglada mniej wiecej tak: w jak najkrotszym czasie nachapac sie kasy, a jakosc trzeba uzyskac najmniejszymi kosztami( czyli oszczedzajac na specjalistach) no bo trzeba sie nachapac. I to sie sprawdza w naszych warunkach. Ale tylko w naszych.

 

 

Ja bym dodal jeszcze cos takiego ze decydenci poprostu nie znaja sie juz na tym czym zarzadzaja. Zostali leadami lub producentami bo byli jednymi z pierwszych w firmie i przy pomocy odpowiedniej wazelinki utrzymuja sie na posadach robiac wrazenie ze na wszystkim sie znaja. Oczywiscie generalizuje ale troche juz zwiedzilem tych polskich firemek i chyba wiem co mowie .

 

 

nic dodać nic ujać

Napisano (edytowane)

ola-f , hm myslisz, ze mam wypatrzony obraz? Kazda firma stawia na jakosc. Ale wiekszosc z nich chce ta jakosc uzyskac za fryty. A gadka, ze jakosc splyca klient. Pracujesz w jakiejsc tam firmie, i slyszysz to, co ci mowia szefowie i to malpujesz tutaj. Nie mam wypatrzonego obrazu, poniewaz mam firmie i wiem dokladnie jak ten grajdolek sie kreci.

Edytowane przez ZbyszekLLL
Napisano

Zbyszek, mało możliwe jest bym małpował to co mi powiedzą moi szefowie, bo nigdy nie pracowałem w żadnej firmie. A siedząc w srodku masz wypaczony obraz chociazby punktem widzenia, co oczywiste. Ale nic, moze kiedyś poznasz ludzi prowadzących firmy w nieco inny sposób i tyle. Nie wiem tez co masz na mysli opisując jak najnizsze koszta, czy oceniasz to pod kątem relacji budzetu do gaży działu kreatywnego czy patrzysz jak manager na prowadzony projekt.

Napisano
Zbyszek, mało możliwe jest bym małpował to co mi powiedzą moi szefowie, bo nigdy nie pracowałem w żadnej firmie.

 

o`rly? Pamietam, jak napisales kiedys na forum3d, ze sie gdzies zatrudniles i od razu poszedles na urlop ;)

Napisano

o lol. teraz sobie nie przypomne, na pewno ja? Jedyna moja praca na miejscu to byss.pl ale to byl kontrakt na kilka zlecen i chceili zebym przychodził do firmy. Pozniej powiedzieli zebym moze lepiej nie przychodzil, bo zle wpływam na team. Nie mam pewności czy chodzi o mnie - nie pamiętam, zebym kiedys byl na urlopie, hehe.

Napisano (edytowane)

Zaraz znajde! ;D I tak, chyba chodzilo o byssa ;)

 

edit: nie znalazlem tego konkretnego posta, ale jak sie wpisze "urlop" w postach uzytkownika "olaf", to sa slady, ze na urlopie bywales ;D

 

EOT ;)

Edytowane przez Reanimator
Napisano

jak o byssa to moze. tam nie bylo prawdziwego zatrudnienia - najpierw przychodziłem bo mieli tablet i internet, a ja w domu nie miałem, pozniej raz byłem raz nie. Zrobiło się gorąco jak na stronie glownej carlsberg.pl ukrylem napis "fuck off" i ktoś się połapał (robiłem główną ilustrację więc miałem możliwość). Wtedy myslalem ze zakonczy się moja kariera ilustratora, ale dostalem premię bo serwis byl jakims tam mega sukcesem. Ostatecznie robilem im zlecenia poki nie otworzyłem wlasnej agencji. Ale ciezko mowic, zebym nawet ich słuchał - zawsze darliśmy koty ostro, bo mówie co myślę ew. mowie, a pozniej myślę. To chyba się wytłumaczyłem ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności