Skocz do zawartości

nauka 3d's max


Ayua

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 19 lat, od długiego czasu nie zaglądałem na te forum. Przede mną ostatni rok technikum, a ja nadal nic konkretnego w swoim zawodzie nie potrafię zrobić(informatyk, specjalizacja grafika komputerowa). Kiedyś uczyłem się 3d's Maxa, jakieś pół roku, zrobiłem nawet jakiś kurs europejski, który był w mojej szkole. W wakacje jak zwykle pracuje, dość ciężko, więc myślę, że nie chce tak robić przez całe życie, więc trzeba się za coś zabrać. Zastanawiam się w jakim kierunku iść w tej szerokopojętej grafice 3d. Myślałem nad wizualizacją wnętrz, żeby iść na studia architektoniczne albo coś podobnego. Jednakże bardzo podoba mi się modelowanie na rzecz gier, ale z tego co wiem to trudno jest osiągnąć poziom, który pozwoli na zatrudnienie w zawodzie. Zastanawiam się czy nie jest za późno, nie mam pojęcia ile czasu zajęła by mi nauka tego softu do poziomu wystarczającego na zatrudnienie. Wiem jednak, że bardzo chcę coś ze sobą zrobić, czegoś się w końcu w życiu nauczyć, co da mi przyzwoitą pracę.

Myślę nawet o jakiś szkoleniach, mogę zainwestować pieniądze, pod warunkiem, że to się kiedyś mogłoby zwrócić, czyli kursy najlepiej jakieś z ważnym papierkiem. Ile wam czasu zajęła nauka, zanim zaczeliście pracować w 3d?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ja się napaliłem na 3D w 1988 roku gdy pierwszy raz obejrzałem Tron, mając wtedy 8 lat. 4 lata później trzaskałem pierwsze modele w 3D Studio 2.0 jeszcze pod DOSem. Nauka była mega utrudniona, gdyż 1. Nie było książek do 3D, 2. Jedyny internet był w sklepie komputerowym na osiedlu za kosmiczne pieniądze za minutę i to przez modem o jakiejś prędkości 9,6 kbps, 3. Internet miał może w sumie 10'000 stron, z czego jedna wspominała, że istnieje coś takiego jak grafika 3D i nie było google tylko altavista, ani amazon.com, 4. Programy do 3D mimo szczerych chęci można było kupić tylko na giełdzie na Grzybowskiej w Warszawie. Jeżeli więc spojrzysz na mnie, to nauka mi zajęła do tego momentu (codziennie czegoś staram się wciąż nauczyć) jakieś 24 lata, ale współpracuję z ludźmi, którzy już po 5 latach są w niektórych dziedzinach znacznie lepsi ode mnie. Wszystko zależy od Ciebie - ile jesteś w stanie poświęcić żeby do czegoś dojść, czy 3D faktycznie cię jara i jak szybko się zniechęcasz jak Ci coś nie wychodzi. Nie ma jednego wzoru na czas nauki 3D. Gwarantuję Ci że itak nigdy całego 3D się nie nauczysz. Jedno co Ci mogę doradzić to mieć ogólne pojęcie o wszystkich dziedzinach 3D, wybrać jedną której oglądanie swoich efektów Cię cieszy i w tę stronę iść. Potem to już tylko pozostaje czynnik czysto ludzki - musisz nauczyć się pracować w zespole i przyjąć za fakt, że pracując w zespole zawsze trafi się ktoś kto jest w czymś lepszy od Ciebie. Po prostu jednym wchodzi lepiej animacja, a innym dynamika, czy pisanie pluginów do pipelinu firmy. Nie należy się tym dołować, a wręcz nauczyć się wspierać pomocą lepszych.

 

... tak to wygląda z mojego punktu widzenia :)

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się napaliłem na 3D w 1988 roku gdy pierwszy raz obejrzałem Tron, mając wtedy 8 lat. 4 lata później trzaskałem pierwsze modele w 3D Studio 2.0 jeszcze pod DOSem. Nauka była mega utrudniona, gdyż 1. Nie było książek do 3D, 2. Jedyny internet był w sklepie komputerowym na osiedlu za kosmiczne pieniądze za minutę i to przez modem o jakiejś prędkości 9,6 kbps, 3. Internet miał może w sumie 10'000 stron, z czego jedna wspominała, że istnieje coś takiego jak grafika 3D i nie było google tylko altavista, ani amazon.com, 4. Programy do 3D mimo szczerych chęci można było kupić tylko na giełdzie na Grzybowskiej w Warszawie. Jeżeli więc spojrzysz na mnie, to nauka mi zajęła do tego momentu (codziennie czegoś staram się wciąż nauczyć) jakieś 24 lata, ale współpracuję z ludźmi, którzy już po 5 latach są w niektórych dziedzinach znacznie lepsi ode mnie. Wszystko zależy od Ciebie - ile jesteś w stanie poświęcić żeby do czegoś dojść, czy 3D faktycznie cię jara i jak szybko się zniechęcasz jak Ci coś nie wychodzi. Nie ma jednego wzoru na czas nauki 3D. Gwarantuję Ci że itak nigdy całego 3D się nie nauczysz. Jedno co Ci mogę doradzić to mieć ogólne pojęcie o wszystkich dziedzinach 3D, wybrać jedną której oglądanie swoich efektów Cię cieszy i w tę stronę iść. Potem to już tylko pozostaje czynnik czysto ludzki - musisz nauczyć się pracować w zespole i przyjąć za fakt, że pracując w zespole zawsze trafi się ktoś kto jest w czymś lepszy od Ciebie. Po prostu jednym wchodzi lepiej animacja, a innym dynamika, czy pisanie pluginów do pipelinu firmy. Nie należy się tym dołować, a wręcz nauczyć się wspierać pomocą lepszych.

 

... tak to wygląda z mojego punktu widzenia :)

 

Pozdrawiam!

To co napisałeś jest piękne. :D Zachowuje sobie to w zakładkach i będę przesyłał ludziom. Motywator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisałeś jest piękne. :D Zachowuje sobie to w zakładkach i będę przesyłał ludziom. Motywator.

 

Dzięki, tak po prostu podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami na przestrzeni lat. Cieszę się, że ktoś "znajduje to" motywującym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Internet miał może w sumie 10'000 stron, z czego jedna wspominała, że istnieje coś takiego jak grafika 3D i nie było google tylko altavista, ani amazon.com,

 

beny jest jedynym człowiekiem który przeczytał Internet... zaraz po Czaku oczywiście - sorry nie mogłem się oprzeć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beny łza sie kreci w oku jak sie czyta to co napisałes, podejrzewam ze bedziesz jednym z nielicznych który moze pamietąc taki program jak Imagine, jak takze to na jakich to wtedy sprzetach chodziło i wymagania typu koproca graficznego bo inaczej nie szło uruchomic programu jak takze to ze ray tracing zwykłej sfery trwał do 24h.

A co do dzisiejszych metod nauki: ksiażki, net i dużo cwiczęń i napewno bedziesz smigał.

lukasjogabonito wiesz szkopuł w tych kursach jest taki ze ci co je robili przez trzy dni ;) potem niestety oceniają prace ludzi pracujacych od wielu lat na maxie bo zajmują stanowiska kierownicze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A500, Imagine 1.0, 1mb ramu, i fun byl pelna geba:) W takich sentymentalnych chwilach odpalam sobie to

. Byl tam wielkopomny, animowany render kibla. Chodzily wtedy plotki, ze liczyl sie kilka tygodni na jakims super silikonie. Edytowane przez Traitor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem taki cud jak 386 DX plus koproca i jaralismy sie jak kóla jechała włsnie sławetne 24 h. Co ta młodzież ma z dzisijszych czasów internetu praktycznie nie było kompy straszyły swoja moca 4mb to jamiałem ramu a dysk 170 mb to był odpał nie mówie o kolorowej grafie a nie herku. Co prawda na dwuprocesorowej płycie z 486 podkreconymi do 200Mhz nawet szło cos w nim zrobic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beny łza sie kreci w oku jak sie czyta to co napisałes, podejrzewam ze bedziesz jednym z nielicznych który moze pamietąc taki program jak Imagine, jak takze to na jakich to wtedy sprzetach chodziło i wymagania typu koproca graficznego bo inaczej nie szło uruchomic programu jak takze to ze ray tracing zwykłej sfery trwał do 24h.

 

Nie jestem pewien czy Imagine tylko na Amigę nie było przypadkiem, bo go nie używałem. Ja jestem obóz Atari (130XE miałem za STACJĄ DYSKÓW!! A co! :) ). Więc z obozem Amigowców się nie lubiliśmy :) Ogólnie jak się zająłem 3D to już miałem PC'ta - pierwszy na osiedlu!! :) Miałem 286 XT z 1MB ramu 12 MHz :) (tak tak młodzieży - jeszcze nie tak dawno nie było GIGAhertzów :) ), z przyciskiem "turbo" dającym 16 MHz i kartą VGA ... i covoxem :)) i na tym już odpalałem 3d studio jakoś w 1991/92. Raytracing już nawet chodził ok (rendery do godziny schodziły ... nie pamiętam czy wiedziałem coś wtedy o ustawieniach sampli :) ). Na Atari 3d się jeszcze nie bawiłem, wtedy programowałem w basicu z bratem, ale tylko grafę 2D, bo za małe pojęcie miałem o transformacjach macierzowych i wektorach :), noi bibliotek nie było żadnych dostępnych, do 3D, a nie umiałem tak ładnie fakować efektu 3D za pomocą "circle", "box", "elipse" i "polygon" :) ... ehhh piękne czasy ... i te gry: The Goonies, Donkey Kong, Frogger ... ehhh całą listę można by zamieścić :)

 

ja miałem taki cud jak 386 DX plus koproca i jaralismy sie jak kóla jechała włsnie sławetne 24 h. Co ta młodzież ma z dzisijszych czasów internetu praktycznie nie było kompy straszyły swoja moca 4mb to jamiałem ramu a dysk 170 mb to był odpał nie mówie o kolorowej grafie a nie herku. Co prawda na dwuprocesorowej płycie z 486 podkreconymi do 200Mhz nawet szło cos w nim zrobic ;)

 

386 DX to już był potwór! :) Miałeś 170 MB??? Staaary jak to zapełniłeś? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beny: gry to ja pamietam jak sie kompa do kumpla nisło i grało w lotusa na dwóch kompach ale z tamtych czaów sa tez miodne rpg kto pamieta serie Eye of the Beholder ;) a w pierwszego warcrafta jak sie stworzyło siec w bloku to był dopiero urok ;)

Oj dawało sie zapchać dawało szczególnie od pojawinia sie windy 3,1 i programów graficznych takich jak Corel do dzisiaj mam pudłko z 13 dyskietkami 5,25" jako przestroge dla córy co ja moze jeszcze spotkać ;)

Edytowane przez shadowsexpe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beny: gry to ja pamietam jak sie kompa do kumpla nisło i grało w lotusa na dwóch kompach ale z tamtych czaów sa tez miodne rpg kto pamieta serie Eye of the Beholder ;) a w pierszego warcrafta jak sie stworzyło siec w bloku to był dopiero urok ;)

 

Oszz staary! faktycznie zapomniałem o Eye of the beholder! Jaaaaaa to była gra :D Ja na moje szczęście szybko zaraziłem PCtomanią sporo osób na osiedlu i jakoś w przeciągu roku do dwóch postawiliśmy sieć osiedlową. Nie było jeszcze wtedy routerów i hubów (przynajmniej dostępnych w polsce - ebay i allegro nie istniały przypominam :) ), więc kabel BNC z terminatorami na końcach zasuwał przez kilometr z 4'ema repeaterami i pykaliśmy po sieci w gierki które się dało :) - rany jakie to było przeżycie!

 

No nic ... bo zbytni offtop chyba zaraz się zrobi, ale temat na oddzielny wątek niezły tasiemiec by był :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności