natas Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 Coraz bardziej doskwiera mi brak znajomości tego języka .Do szkoły raczej nie pójdę i na normalne kursy raczej też odpada więc zacząłem się zastanawiać nad jakimś multimedialnym .Ponieważ jest tego cała masa nie wiem na czym się skupić może ktoś wie co daje w miarę szybkie efekty .Wiadomo jedni są wzrokowcami inni słuchowcami itd.Dobrze było by znać to zarówno w mowie jak i w piśmie itd .Jakieś propozycje ?
gutekfiutek Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 Graj w jakieś przygodówki na angielskich wersjach, najlepiej tam gdzie dużo mówią (i nie omijaj cutscenek).
Shogun 3D Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 Jeśli wcale nie znasz tego języka to przynajmniej podstawy musi Ci wyjaśnić anglista. W miarę poznawania zasad gramatyki później już można rozwijać się samemu - bardzo ważne, by uczyć się na pamięć pełnych zdań, czyli - czytanek. W przód, w tył i na wyrywki.
gnacik Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 http://www.isel.edu.pl/slowniki/index.php ...i jedziesz z koksem :-)
jacenty Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 to ze wystarczy nauczuc sie 500 -1000 czy 2 tysiace najczesciej uzywanych slow to oszukiwanie samego siebie . Tez ze da sie nauczc tego jezyka w rok . 2-3 lata to abosolutne minimum zeby moc rozmawiac. Niedawno znalazlem taka reklame kursow online .Wyglada ciekawie i sam sie zastanawiam zeby sie zapisac.
gnacik Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 Oczywiście, że znajomość tylko tylu słów nie zrobi ze mnie angola. Jednak ich znajomość wraz z wiedzą jak zastosować je w zdaniach jest naprawdę kawałkiem solidnej bazy do kontynuowania nauki. Zerknąłem w ten Twój link. Wygląda naprawdę ciekawie, chociaż tutaj piszą, że w 6 miesięcy będziesz mówił płynnie po tym kursie. Więc trochę sam wykluczasz to co wcześniej napisałem. Jednak z tego całego filmiku zrozumiałem kompletnie wszystko... i to mnie zastanawia :-) Z jednej strony kusi, ale z drugiej szkoda mi kasy :-) Pozdrawiam, Niedźwiedź
jacenty Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 wiesz wszedzie sciemniaja ,zeby sie tylko zapisac. Ale nie ma co marudzic .Ja sie chyba zdecyduje na ten kurs bo za dlugo sie juz "woze" z moja nauka..
olaf Napisano 23 Październik 2012 Napisano 23 Październik 2012 Mysle, ze lista 2000slow i 1500fraz wystarczy by moc prowadzić korespondencję na zrozumiałym poziomie. Jak ktoś sie pierwszy raz uczy jezyka obcego to potrzebuje kilku lat, trzeci język to juz spokojnie mozna sie w rok nauczyć płynnej mowy i czytania. Gorzej z idiomami i tekstami na poziomie akademickim.
jacenty Napisano 24 Październik 2012 Napisano 24 Październik 2012 olaf prowadzic korespondecje a mowic to dwie rozne rzeczy. Przejrzalem ta liste i znam prawie wszystkie te slowka i w zyciu nie odwazyl bym sie powiedziec ze jestem w stanie dogadac sie z nativem na sensowym poziomie. Znam przypadki ze wiele osob z ktorymi sie kumplowalem przechwalalo sie angielski znaja perfekt i ze to prosty jezyk .Smiac mi sie chcialo jak podczas pewnej wizyty angola w firmie nie byli w stanie wykrzesac z siebie zadnego slowa.
olaf Napisano 24 Październik 2012 Napisano 24 Październik 2012 znajomosc jezyka a swoboda w jego uzywaniu to dwie rozne sprawy. lepiej tego nie mylic bo mozna takie wnioski wyciagnac. takiej osobie wystarczy tydzien w londynie i bedzie smigac. ja czesto slyszalem od klientow z usa ze mowie lepiej niz native a jak nie moge nalezc zdania to dukam w stylu 'me potato'. swoja droga jezyka nie znam za dobrze. ale wystarcza te podstawy+ znalezienie sobie okazji do ich uzywania i z tlumaczenia gry ze spora iloscia tresci od tlumaczabwraca tylko kilka poprawionych zwrotow . jezyka sie nigdy nigdzie nie uczylem( w liceum mialem ale ledwo zdalem bo nic nie potrafilem i na lekcje raczej nie chodzilem). tak samo z niemieckim ale tu mniej kontaktu mam i progres znaaacznie slabszy. natomiast do hiszp. postanowilem pojsc na kurs kiedys jak juz bede dobrze mowil i pisal ;-)
jacenty Napisano 24 Październik 2012 Napisano 24 Październik 2012 swoboda uzywania jest zalezna chyba od jego znajomosci .Jesli znam to jestem w stanie sie dogadac .Jedno wynika z drugiego.
natas Napisano 24 Październik 2012 Autor Napisano 24 Październik 2012 Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Czy ktoś z was lub z waszych znajomych może uczył się z jakiś kursów (często dołączanych do czasopism ) bądź dostępnych tam jako demo i szczególnie akurat chwalił sobie ten a nie inny kurs?
olaf Napisano 24 Październik 2012 Napisano 24 Październik 2012 (edytowane) Mi pasują kursy Busuu na smartfona - bardzo pomocne z testami. @jacenty: nie zgodze sie, rozmowa to blokada czysto psychologiczna i to jest kwestia interpersonalna, a nie lingwistyczna. Choc dziala to w ten sposob, ze jak nie znasz, to wiele nie pogadasz, ale ja znasz to tez nie jest powiedziane, ze sobie poradzisz i wszystkie slowa nie wyparuja z głowy. W mowie uzywa sie zwykle innych zwrotow niz w pismie i zwyczajnie trzeba je miec w czesto uzywanej szufladce. Ale prywatne lekcje pomagaja. Znajomy jak dostal sie na studia w Barcelonie w pol roku nauczyl sie hiszp. na tyle dobrze by komunikowac sie i rozumiec wykłady. Ale wczesniej znał juz dwa języki obce płynnie w mowie. Edytowane 24 Październik 2012 przez olaf
Lucek Napisano 24 Październik 2012 Napisano 24 Październik 2012 Dokładnie. Przez długi czas pomimo bardzo dobrego angielskiego pisanego najczęściej używanym przeze mnie słowem w rozmowie było "ammm", dopiero pobyt na Malcie pomógł mi to przełamać. W ogóle polecam szkoły językowe maltańskie jeżeli ktoś ma trochę wolnego grosza.
Gość marcollob Napisano 24 Lipiec 2013 Napisano 24 Lipiec 2013 Ja ukończyłem kurs angielskiego w firmie szkoleniowej Gowork. Profesjonalna kadra i małe grupy to wszystko czego chciałem na tego typu kursie, po ukończeniu kursu otrzymałem dyplom z którym łatwiej znalazłem pracę :)
xmass Napisano 24 Lipiec 2013 Napisano 24 Lipiec 2013 olaf ma racje. Rozmowa to kwestia interpersonalna. U mnie w pracy jak przyjechali z rumunii aby wymienic pompe głębinową to główny mechanik dukał coś w stylu "mi sorry, mi no spiki inglisz" :) W końcu przyszedłem z nimi pogadać bo w końcu to ja jestem tam "tłumaczem języka angielskiego". I dogadanie się z nimi to nie był jakiś wielki problem. No chyba że mówili jakimś technicznym językiem, ale to już inna kwestia. Przede wszystkim należy próbować coś powiedzieć, to pierwszy etap nauki. Przyswoić słówek i fraz oraz modzić coś z czasami. Inna kwestia to tłumaczenie (sobie lub innym) ze słuchu. Tutaj jest już troszke gorzej bo trzeba mieć hmmm jak by to nazwać "podzielność uwagi". Słuchanie i jednoczesne tłumaczenie bądź przyswajanie informacji nadawcy jest trudne bo trzeba uruchomić dwa procesy myślowe do słuchania i przetłumaczenia. A jak wyleci ci jedno kluczowe słówko którego nie znasz zbyt dobrze to tylko pozostaje uśmiechać się i udawać że się rozumie Moja rada: rozmawiać, jak najwięcej. Czy to z obcokrajowcami czy nie byleby w obcym języku. Ja anglika uczyłem się z Silent Hill'a trzymając słownik w łapie i tłumacząc zagadki :) Niby cośtam umiem bo tłumaczenie korespondencji, faktur, newsletterów itp. przechodzi na mnie. Pozdrawiam
mirach Napisano 24 Lipiec 2013 Napisano 24 Lipiec 2013 Moja rada: rozmawiać, jak najwięcej. Czy to z obcokrajowcami czy nie byleby w obcym języku. Ja anglika uczyłem się z Silent Hill'a trzymając słownik w łapie i tłumacząc zagadki to jest chyba najlepsza rada. Ja sie uczylem anglika grając w stare textowe przygodowki ze slownikiem w reku i czytajac ksiazki po angielsku. Efekt w sumie byl taki ze jak przyjechalem do UK to niby znalem angielski, ale komunikacja byla dosc toporna bo nie mialem wypraktykowanego za dobrze wypowiadania sie. A, angielski w UK ma mase lokalnych akcentow, Jak 2 anglikow z tego samego regionu rozmawia miedzy sobą i nie uzywają tzw "BBC english" to masakra zanim czlowiek sie nie przyzwyczai :)
olaf Napisano 24 Lipiec 2013 Napisano 24 Lipiec 2013 Ja nie wiem czy jest jakaś szkoła dla aktorów i prezenterów, bo ja nigdzie takiego ang. nie słyszałem jak w telewizji. Ponieważ BBC ma kanał w necie i można oglądać, polecam brytyjskie seriale obyczajowe - tam pojawia się prawdziwszy język (i czesto sprowadza sie do tego ze siedzicie 5min i nic nie rozumiecie). Swoją drogą jak rozmawiałem z klientem z Kalifornii koleś brzmiał jak CNN, a jak stoje w kolejce w sklepie UK to brytole nawzajem upewniają się jakiego słówka użyli, bo nie zawsze siebie nawzajem rozumieją. Nie wiem czy tez tak macie, ale mam spore problemy ze zrozumieniem nagłówków artykułów. Stosuje się tam albo bardziej wysublimowany język dostępny klasie średniej albo zbyt wielu idiomów czy gier słów stosuje. Druga sprawa to spamiętanie tych wszystkich różnic między brit i us też jest zabawne. Np. 'thank you' zamiast 'fuck off'. Nie rozumiem też w ogóle po co uczą wszędzie amerykańskiego ang. skoro nam bardziej przydałby się wyspiarski tu w Europie.
mirach Napisano 24 Lipiec 2013 Napisano 24 Lipiec 2013 Ja nie wiem czy jest jakaś szkoła dla aktorów i prezenterów, bo ja nigdzie takiego ang. nie słyszałem jak w telewizji. Z tego co wiem, to na poczatku BBC wymagalo zeby wszyscy prezeterzy, aktorzy itp w publicznej telewizji i radiu mowili poprawną angielszczyzną bez akcentu. Z tego sie wzielo wlasnie powiedzenie BBC english, teraz to nie jest juz wymog i mozna uslyszec całą game akcentow. wielu idiomów czy gier słów stosuje. to jest sport narodowy w angielskich mediach. Tytuly bardzo czesto maja gre slow (zwaną tutaj "pun") ktore do tego bardzo czesto mają odniesienia do jakis starszych wydazen/osob. Wiec jak nie siedzi sie tutaj to cholernie ciezko zalapac o co biega.
marcinW Napisano 24 Lipiec 2013 Napisano 24 Lipiec 2013 fajny wątek. Ja się mogę podpisać pod tym, że znajomość języka nie oznacza dobrych umiejętność w gadaniu. Ja ZNAM ang dość dobrze, piszę bez problemu, rozumiem też, jednak nie mam gdzie praktykować i nigdy nie bardzo miałem, więc póki co mam blokadę i niechętnie używam angielskiego w mowie. w pracy jak się ktoś pojawia to zrzucam ten ciężar na innych a sam uciekam. oczywiście jak mus to mus - coś tam pogadam. bardziej pod wątek: zawsze lubiłem korzystać ze słownika ling.pl i od długich lat to praktykuję. Tam na dole są linki do paru stronek z ich "rodziny". Niewiele z nich korzystałem żeby od razu polecać, ale może warto zajrzeć. Na pewno sam słownik polecam. a te kursy co podaliście linki na pewno przejrzę. może też coś dla siebie znajdę.
Berger Napisano 24 Lipiec 2013 Napisano 24 Lipiec 2013 Polecam od czasu do czasu myknąć sobie w jakąś grę online gdzie jest jakiś voice chat - można sobie poćwiczyć gadanie i usłyszeć wiele odmian jednego języka - w takich battlefieldach itd jest też możliwośc wyboru serwerów względem kraju. Czasem ktoś tam rzuci jakąś głupią docinkę co do czyjegoś sposobu mówienia w obcym języku, ale to są pojedyncze przypadki i zwykle osób których ten język jest językiem ojczystym.
Gość mundek Napisano 13 Październik 2013 Napisano 13 Październik 2013 (edytowane) Na stronie engvid.com znajdziesz darmowe kursy wideo prowadzone przez native speakerów, bardzo przydatna rzecz. Poza tym polecam słuchanie tzw. podcastów, wpisz w Google "english podcast" i wyskoczy Ci sporo stron. Natomiast na gadanie nie ma lepszego sposobu jak samo gadanie :). Oczywiście najlepiej wyjechać za granicę, ale nie każdy może sobie na to pozwolić. Ale można też znaleźć kogoś w sieci i np. przez Skype nawijać. Edytowane 13 Październik 2013 przez mundek
Gość mundek Napisano 13 Październik 2013 Napisano 13 Październik 2013 my.englishclub.com - tu mozna znaleźć kogoś do pogadania przez Skype.
ZdzisiuPL Napisano 17 Październik 2013 Napisano 17 Październik 2013 Jeśli chodzi o podstawy to moja córka uczy się z http://www.angielskidladzieci.org/. Też tam widziałem jakieś gierki do szybkiej nauki.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się