Skocz do zawartości

Historia efektów specjalnych


adek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 8
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ja bym jednak trochę polemizował z jego konkluzją. Współczesne blockbustery są właśnie takie jak ten filmik Melies'a. Liczy się tylko trik a nie historia. Jeśli tak na to popatrzeć to faktycznie nic się nie zmieniło od tamtych czasów. Ja trochę jestem z tych którzy uważają, że w filmach jest "Too Much CGI" i nic poza tym ;) Jako, ze wychowałem się w czasach Terminatora 2 i Jurrasic Park oczywiście byłem zafascynowany efektami komputerowymi. I od tamtej pory słyszę, że już niedługo CGI będzie tak doskonałe, że nie będzie się dało odróżnić od rzeczywistości. Powstało tyle filmów opartych głównie o CGI i dalej słyszę: Już niedługo efekty komputerowe będą tak doskonałe... ;) I do nikogo nie dociera, że CGI było najbliżej doskonałości właśnie w tamtych odległych czasach Terminatora 2. A było tak dlatego, że po pierwsze, w takim T2 najważniejsza była historia a nie efekty. Po drugie 70% (albo i więcej) efektów to była ręczna robota geniuszy od Stana Winstona. A CGI używano wtedy gdy nie dało się czegoś zrobić ręcznie. Teraz 95% to wytwór komputera a rzemieślnicy pokroju Winstona są spychani na dalszy plan. Przykład: The Thing (2011). To co zrobiono z tym filmem to po prostu tragedia. A mogło być tak pięknie / http://bit.ly/JVxmVE / Ale nie, film za bardzo by przypominał wersję Carpentera, trzeba go przerobić w kompie bo jeszcze by się jakieś dziecko zlało w majty ze strachu.

 

Żeby nie wyjść na totalnego hejtera CGI napiszę, że pojawiają się w tej masie wyjątki. Na przykład taki Dystrykt 9. I dalej mnie efekty komputerowe fascynują ale już w innej formie. To że ktoś stworzył Hulka, który rozwala pół miasta mnie nie interesuje. Oscary za efekty powinny wędrować do takich filmów ;)

 

http://bit.ly/NStauk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z michalzoo. Część dzisiejszych filmów to po prostu widowisko a nie kino. Ale takie czasy, i ani ty ani ja nic na to nie poradzimy.

Co do efektów specjalnych to uważam, że film skończony jest zdecydowanie za wcześnie. W kontekście historii efektów specjalnych należałoby jeszcze wspomnieć o tylnej i przedniej projekcji, następnie napisać o dykstraflex i kolejnych systemach motion control. Kopiarki optyczne dawały większe możliwości niż tylko różnicowanie koloru bluescreena;)

 

Kramon: Efektów specjalnych w bondzie to akurat jest bez liku. Inna sprawa że bardzo inteligentnie korzystają oni z efektów scenotechnicznych, ograniczając jednocześnie CGI do roli służalczej wobec filmu, tak by nie przyszło ci do głowy gdzie one są. I tak powinno być! Efekty dla filmu a nie film dla efektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności