Nie miałem o tym pojęcia. Fajna historia bo w dzisiejszych czasach takie coś już by nie przeszło.
Dawniej, nigdy nie grałem w Talisman, jedynie Magiczny Miecz i to był dla mnie sztos. Nie grałem w dużo planszówek a MM był jednyną w takim klimacie.
Grając jeszcze nie dawno w digitalową wersje Tal, a teraz w planszówkę te wspomnienia wracają. Jedynie co mnie trochę boli to że w podstawce tak łatwo jest zdobyć koronę władzy, bo główny boss jak słaby, a dojście do niego nie jest wcale trudne.
Za to jest ta rywalizacja i wyścig po tą koronę. raz, widząc że mogę nie zdążyć przed córką, rzuciłem czar, któy dał mi 3 tury, pobiegłem tak pod sam finał i.. okazało się, że zapomniałem zdobyć talizman i nie mogę wejść do smoka XD
Wracając do Magicznego MIecza, tam ten środkowy krąg był dużym wyzwaniem. To też chyba było inaczej niż w oryginaalnym Talisamnie? Ciekaw jestem czy ktoś może to potwierdzić.
Niestety moja kopia MM zniknęła już lata świetlne temu. Pewnie jak wyrośliśmy z bratem to, zamiast do piwnicy, gra poszła na śmietnik... takie czasy. Straciłem w ten sposób tak wiele rzeczy, które teraz miały by nie tylko sentymentalna wartość 😢