jaceks

Ciekawe podejście do wizualizacji danych. Mnie się ten pomysł kojarzy z legendarnym projektem przedstawiającym plan londyńskiego metra. Git design.

Bardzo mocny upgrade (relatywnie) w stosunku do poprzednich przypadków w AE. Warto uaktualnić.

Nie wiem jak teraz, bo z względu na cały pakiet używam już tylko Illustratora, ale jak pamiętam to Corel był zawsze lata świetlne przed AI i zawsze to AI goniło Corela a nie odwrotnie. Choć z intuicyjnością ten drugi trochę przegrywał.

Bardzo fajny klimat. Dla mojej 3-letnij córki za ostre, ale dla ponad 7-mio latków chyba akurat.

Nareszcie jest bezprzewodowy. Reszta jest nieważna.

Steva Jobsa pokazali pewnie z powodu Pixara.

Bardzo fajne, ciekawe podejście do autoportretu. Czuć tu robotę bez opieprzania się. Kupa detali.

@dziadek3D Ale jest dalej, nic się nie zmieniło. A nawet jest dużo lepiej. A takie "dzieła" jak powyżej były zawsze, tylko my niestety mieliśmy do nich utrudniony dostęp. W kinie szły 2 filmy na okrągło przez miesiąc i co by to nie było to było dobre bo jedyne. Niech każdy ogląda to na co chce kupić bilet. Jak ludzie będą się zabijać pod kasami na ekranizacji Hamleta to będą co roku kręcić dwie a "Iron Sky" będzie można zobaczyć tylko w kinach studyjnych.

@dziadek3D Będą pokazywane w kinach na wieczornych seansach, w telewizji o pierwszej w nocy, na "Ale kino", "Zone Europa" itd. Każdy film puszcza się w nadziei, że się na nim zarobi (przyjdzie dużo widzów) ale są takie na których zarobić trzeba jak ten powyżej żeby zrobić inny, który wpisze się do swojego portfolio. Cloney pewnie wyżej wpisze sobie w folio "Syriane" niż "Od zmierzchu .." Zresztą były przykłady skromniutkich filmów które okazały się niespodziewanie wielkim sukcesem "Przed wschodem słońca". Większość z twórców ma ambicje zrobienia czegoś niegłupiego ale na taką możliwość trzeba sobie zapracować. Ci od tego filmu powyżej wiedzą, że to jest szajs 100 razy lepiej niż my wszyscy razem ale może potem nakręcą następną ekranizację "Hamleta". Zawsze przy takiej okazji przypomina mi się opowieść Zamachowskiego z planu "Dowodu życia". Siedział tam w aucie z Rasslem Crow i w przerwach przepytywał nad czym teraz pracuje "Taki tam, Gladiator czy jakoś..., Ridley Scott'a, taki bull-shit" Także więcej dystansu. Dzięki takim filmom jak wyżej każdy dostanie to co mu się podoba - i prosty lud i "elyta". A nie chodzenie na takie filmy to sabotaż i patyk w szprychy polskiej kinematografii bo część PLN za bilet idzie na tą instytucję :)

@dziadek3D ...to jaki jest cel... (przesłanie)... głupiej komedii o nazistach....???...:)))... poza zarobieniem kasy na idiotach, którzy na to pójdą...:))) Celem jest zarobienie na coś z sensem, na co pójdzie 50 razy mniej ludzi i co ledwo się sprzeda ale nie będzie tego musiał sponsorować cały "lud pracujący wsi i miasteczek" jak w Polsce. To samofinansujący się biznes. Bez ogólnonarodowej składki. Po to np. Cloney występuje w "Od zmierzchu do świtu" żeby współfinansować "Syriane".

Trajler - zapowiedź filmu charakteryzująca się przeplataniem czarnego obrazu z obrazem filmowym w stosunku 1:1. I na odwrót. A na końcu pokazuje się Bruce(na szczęście).

W porządku program, choć prawię 300$ za plugin to cena nie z Biedronki. Ja używam PixPlant'a. Trochę tańszy a ma inne niekiepskie funkcje. Chociaż ten powyżej z tym rysowaniem i oglądaniem efektów w realtimie robi wrażenie - tego w PixPlant'cie nima :(

Wydaje mi się, że jest tam kilka luźnych nawiązań do "Plan 9 z kosmosu".

Nie śledziłem poprzedniego wątku, ale jeżeli to robi 1 osoba to jest co machać.

Istotny jest tylko adresat produkcji - jeżeli są to dzieci to bajka jest bardzo fajna. Jest nastrój, jest lekki humor, może dialogi powinny być bardziej "utargetowane" dla latorośli ale dziś dziecko po zobaczeniu kilku bajek na JimJam jest dostatecznie dokształcone. Reszta technicznych rzeczy jest bez znaczenia - to tylko środki do usatysfakcjonowania odbiorców. Dzieciom będzie się na pewno podobać. Fajna rzecz.

Świetna i uczciwa robota. Wszelkie tzw. niedoskonałości 3D mają być i są pieprzem takich prac. To nie może być fotorealistyczne, nie może też być rysunkiem. To coś pomiędzy - taka licentia poetica. Na takie ilustracje trzeba patrzeć jako na całość bez skupiania się na szczegółach, które niby mają być realistyczne. Przecież nawet gdyby pozamieniać nogi postaciom to nie byłby to żaden błąd w sztuce. Osobiście najbardziej podobają mi się płaszcze, cieniowanie. Widać kupę roboty poza 3d. Po obejrzeniu tego przyszedł mi na myśl pewien brazylijski artysta/studio do strony którego gdzieś mi zaginął link (być może ktoś posiada i wrzuci na forum) bo chyba z max3d go kiedyś pobrałem.

MLoDY47 - trzeba sobie zdać sprawę, że jest to praca komercyjna za którą ktoś płaci, wybiera kierunek z pośród przedstawionych konceptów, podejmuje ostateczną decyzję. Być może ta praca jest absolutnym wstrzeleniem się w zawartość merytoryczną festiwalu (chociaż szczerze mówiąc nie wiem co to miała by być za zawartość). Takie plakaty są skierowane do wyrobionych odbiorców, którzy poradzą sobie z tą niedogodnością. A brak czytelności tego napisu jest tu często podnoszony. I jeszcze raz powtarzam - nie ilość tych czy innych elementów w zawartości jest kryterium oceny czegokolwiek w tym biznesie ale pomysł, kreacja czy jak to tam nazwiemy. Czy to tu jest? Nie mamy danych briefowych żeby to ocenić. A czy to miał być front - tu nie zabieram głosu. Nie wiem. Może i nie. Wśród innych prac tego studia rzeczywiście praca niknie, ale nie dlatego, że napis jest mało widoczny albo że nie widać tu dość pracy wykonawcy. Loki - nie porównuję tego plakatu do tych z lat 70, ale na sposób odbioru tamtych prac i tej nie może wpływać wpływa brak wyrazistości motywu naczelnego, w naszym przypadku napisu.

To jest dobre. Nie zgadzam się z krytykującymi przedmówcami. To nie było zlecenie na "najbardziej czytelne odwzorowanie napisu" jak mniemam bo wygrałaby centralnie ustawiona treść w czarnym Arialu Bold na białym tle. To ma chyba spełniać funkcję czasowego logo, wariacji na temat... O zgadywankę patrzących też nie chodzi bo na plakatach i tak normalnym drukiem jest opisane w czym rzecz. "4 dni pracy a nie 4 tygodnie" - normalnie jak fizole. Tu nie liczy się praca "ręcami" ale GŁOWĄ. Ręcami może i być 15 minut ale pomysł, poprawki, akceptacja itd to często miesiące. Najlepsze logo na naszym globie - Nike maluje się 0,5 sec. ale dochodzenie do tego projektantki trwało dużo, dużo dłużej. Gdyby tu na forum dać plakat filmowy z lat 70 ( z tzw. mitycznej Polskiej Szkoły Plakatu - jeżeli w ogóle coś takiego istniało) to chyba nie było by szans na połapanie tematu przez oglądających bo nieczytelna treść, bo to, bo tamto.

Szkoda, że nie mówi swoim głosem bo ma go nieprzeciętny i lepszy niż ten który mu podłożono. Powodem nie jest na pewno ew. słabe operowanie angielskim - Olbrychski grał już w filmach obcojęzycznych w których nie grał obcokrajowca i wschodni akcent by mu przeszkadzał. Tu miał ułatwione zadanie bo z premedytacją miał mieć wschodni akcent i nieudolny angielski.

Swoją drogą, chciałbym mieć przy sobie tyle pieniędzy ile kosztowała ta farba.

Bardzo obiecująco to wygląda. Informacja jest krótka i poparta konkretnym przekazem. 3 warstwy 4k w czasie rzeczywistym budzi respekt. Szkoda, że nie ma mowy na razie o AE, ale to chyba kwestia czasu. Kwestią czasu jest też zaaplikowanie podobnego dingsu w innych edytorach.

Najlepszy z całej stawki. Reszta miała małe szanse. Jest jeszcze może 2-3 które pozostają w pamięci, reszta niestety znacznie odstaje. Gratulacje.

Cinema to chyba najkonkretniej i najszybciej rozwijające się oprogramowanie 3D. Ale to po części wynika też z tego, że ma wiele zaległości i rzeczy które non stop dodają w innych softach są standardem od dawna. Ale MoGraph robi wielkie wrażenie. Ciężko znaleźć coś bardziej intuicyjnego w innych gdzie indziej. A z ceną chyba trochę przesadzają. No ale to program robiony w UE, więc mnie nie dziwi.

eco: "...dlatego też powstają takie filmy jak "Top Gun", "Armagedon" , "Helikopter w ogniu", "Za linią wroga" czy "300" ( i masę innych których nie chce mi się przytaczać)..." Ale powstają i takie jak "Łowca jeleni", "Pluton", "Czas Apokalipsy", "MASH" itd. Te filmy też zbiegały się lub zbiegają z aktualnymi konfliktami. Akurat to jest jedyna tak niezależna politycznie kinematografia na Świecie. Nie ma przykładu innych kinematografii, tak krytycznie odnoszących się do aktualnie prowadzonej polityki militarnej swojego kraju. A co do "Hardkor 44" - pomysł jest odważny, ciekawy, nowy na polskim rynku. Jedynie czego można się obawiać, to zbytniego odrealnienia historii. Swoją drogą ciekawy jestem puenty filmu. Po której stronie konfliktu - zwolennicy-przeciwnicy PW - staną twórcy filmu?