Skocz do zawartości

SBT77

Members
  • Liczba zawartości

    1 872
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez SBT77

  1. SBT77

    ChC.13: Tropiciel by SBT77

    No, skoro pomysłodawca tak mówi, to moja obecna koncepcja idzie na śmietnik ;) Tylko teraz nie zdziw się jak zrobię coś co będzie połączeniem aparatu fotograficznego z wentylatorem, bo z koncepcji mechanicznej albo biomechanicznej nie zejdę (lubię po prostu):D btw - to jak z tymi teksturami - wolno czy nie ?
  2. Czy nie dlatego właśnie, że takie są oczekiwania widza ? Widz oczekuje malarskości, bo wierzy że przez taką a nie inną technikę utwór staje się dziełem ? krzysiek3: Jeśli jesteśmy przy etyce, moralności - możesz mnie uznać za wariata, ale jeśli chodzi o tą warstwę to dla mnie nie ma żadnej różnicy czy wstawisz fotografię w utwór cyfrowy i ją obrobisz, czy ją bardzo dokładnie skopiujesz np. za pomocą siatki, albo czy dobierasz barwy z fotografii próbnikiem kolorów czy robisz to na zasadzie porówniania w dwóch okienkach. Różnica jest tylko i wyłącznie techniczna - tak jest łatwiej a tak trudniej, ale pod względem moralności i czy ja wiem, uczciwości wobec widza - to dokładnie to samo. I tak jesteś niewolnikiem medium jakim jest fotografia, siłą rzeczy umyka ci wiele możliwych interpretacji tego co widzisz, bo aparat wstępnie za ciebie odfiltrował sporo rzeczy które mógłbyś zobaczyć w naturze. Myślę że o to mniej więcej też chodzi Thx. Przy czym jeśli robisz coś na zamówienie, nie nazywasz tego sztuką, tylko robotą - to przemalowywanie fotografii za pomocą siatki, czy nawet porównując to absurd. Szybciej to wstawić, przerobić i mieć z głowy. To jest tak, jakby grając na weselu ktoś miał skrupuły, że syntezator gra za niego sekcję perkusyjną - bo może to nie jest fair, czy nie lepiej zatrudnić żywego perkusistę ? :D Trzeba wiedzieć, że na nowoczesnym syntezatorze można tak zaprogramować różne tryby performance, że będą grać praktycznie za ciebie. Ale czemu się przejmować skoro gawiedź gwizda i wesoło podskakuje ? :] Inna rzecz jeśli robisz coś wyłącznie dla siebie - samego siebie nie oszukasz - wtedy to ty decydujesz co jest dobre a co złe...
  3. Wg mnie zrobiłeś bardzo fajną pracę, tylko imo te biele na dole i górze bardzo psują kompo. Największy kontrast na pracy zwykle jest w najistotniejszym punkcie pracy, a tutaj mamy go w punktach najmniej istotnych (góra i dół). Żeby się przekonać zrobiłem 3 miunutowego overa - wybacz za wkładanie paluchów między drzwi - po prostu chciałem się przekonać jak będzie bez tych białych pasów. Ciut się światłem pobawiłem też, i minimalny postprocessing - chciałem kontrast podbić... Nie chcę się tu stawiać w pozycji wujka dobra rada - bo brak mi na to skilla - kierowała mną ciekawość. Sam oceń czy bez tych bieli jest lepiej (teraz siłą rzeczy kadr się skopsał). Powtarzam - wg mnie zrobiłeś fajną pracę, ale można jeszcze nad tym siedzieć :D
  4. Świetnie się to wszystko komponuje, generalnie czad. Nie wiem jak dla innych ale dla mnie potwór jest już skończony, na twoim miejscu dałbym pełną moc w postacie na pierwszym planie i miejsca gdzie robi się zadyma - nie wyobrażam sobie że mógłbyś tego nie skończyć, bo niewiele przecież brakuje.
  5. Drugi jest całkiem zabawny, ale pierwszy chyba bardziej chwytliwy :)
  6. SBT77

    ChC.13: Tropiciel by SBT77

    Vrocker, niestety nie widziałem Hellboya - może czas nadrobić zaległości. Zastanawiam się teraz nad detalem itd - idzie jak krew z nosa, niestety wyłażą moje braki :( No ale nic, brniemy do przodu. Jakieś wstępne przymiarki waloru bez - detalu - główna bryła - zrobiłem sobie i cóż... myślę dalej... Muszę jakieś refki poszukać chyba...
  7. mkej, a ja mam takie techniczne pytanie - co prawda mojej pracy jeszcze daleko do tego etapu - ale zapytam - czy można się podpierać prostymi teksturami z darmowych fot typu metal, kurz, korozja, farba itd ? Chodzi o oteksturowanie, nie klejenie fot...
  8. SBT77

    ChC.13: Tropiciel by SBT77

    Dzięki za doping, ale ja to na wielkim luzie traktuję. Chociaz fakt, mógłbym przynajmniej spróbować się jakoś bardziej przyłożyć... Masz rację. Rzecz w tym, że od czasów katechezy w liceum notorycznie lubię dorysowywać różnym kreaturom rogi. Sam nie wiem dlaczego :D masz)rum: fakt - niematerialny byłby najlepszy, ale nie dałbym sobie rady warsztatowo. (inna rzecz, że i tak sobie nie dam :D). Chciałem po prostu przećwiczyć koncepcję mechaniczną z różnymi wariantami - pierwszy raz coś takiego próbuję malować. a tu jakieś wstępne przymiarki do większego szkicu, nie wiem czy zostawić skrzydła czy nie - poradźcie: a tak bez skrzydeł - koncepcja w bio-mecha bardziej:
  9. krzysiek3 - ludzie bardzo różnie malują, a czasem wręcz jedna osoba raz namaluje wszystko okrągłym kółeczkiem, a raz będzie kombinować jak koń pod górę :) Jeśli pytasz o komercję, to nie wiem, ale zapewne wyznacznikiem będzie efektywność i szybkość "produkcji" - jednym słowem - każdy stosuje co może żeby osiągnąć zamierzony cel. Raz namaluje, raz wrzuci teksturę, raz wkleji całą fotę i podmaluje, tam gdzie trzeba doda coś z 3d - grunt żeby to ustylizować na spójną pracę - co nota bene wcale nie jest czasem łatwym zadaniem. Jeśli chodzi o wybór narzędzi to ludzie z reguły używają tego co jest akurat potrzebne - dylematy w stylu "czy "można" użyć dodge/ burn wand, czy raczej zgadywać kolory na oko", albo "czy użyć custom brusha, bo w naturze bym tak nie umiał" są po prostu nielogiczne z punktu widzenia ekonomii - który jest jedynym słusznym punktem widzenia jeśli chcesz sprzedawać to co zrobiłeś. I mała niespodzianka - 99% widzów którzy nie są plastykami ma to po prostu gdzieś... Oni chcą widzieć gotową fajną pracę, a to jak to zrobiłeś to ich po prostu nie obchodzi. odnośnie wypowiedzi thx: W masowej kulturze ZAWSZE funkcjonował zafałszowany obraz rzeczywistości. Mądry i sprawiedliwy (albo przeciwnie głupi i okrutny) król, dostojny kapłan - pojęcia społeczne pełnią w świecie czasem większą rolę niż ich realne odpowiedniki. Skrajnym przykładem są np. hollywoodzkie gwiazdy, które całe życie budują obraz który w rzeczywistości nie istnieje. Pytanie brzmi - czy ludzie budują taki obraz dla innych ludzi jako kreatorzy, pomysłodawcy, czy może dlatego że inni chcieliby taki obraz widzieć ? Stawiam tezę że jako gatunek mamy tendencję do idealizowania. To wynika z naszej osobowości, która w procesie myślowym posługuje się schematem i stereotypem. Dążymy do tego schematu - tak jest łatwiej żyć. Przykładowo - tak bliżej tematu: stereotyp malarza to ubogi fantasta malujący pędzlem na sztaludze. Ma natchnienie i maluje z wyobraźni, gdyż jest nieskończenie nadwrażliwy w stosunku do otaczającego świata. Gdy przyszedł nam miłościwie panujący digital, nastała luka między tym stereotypem a rzeczywistością. O ile łatwo sobie w wyobraźni zastąpić pędzel piórkiem od tabletu, o tyle pewne techniki, którymi można się posłużyć w digitalu wydają się być z tym stereotypem całkowicie sprzeczne a tym samym - nieuczciwe. Myślimy sobie "kurcze, przecież artysta-malarz by tak nie zrobił !". A jak jest naprawdę ? To my decydujemy jaka jest rzeczywistość tego stereotypu. MY jako zbiorowisko ludzi, całe społeczeństwo, decydujemy co jest zgodne "z prawidłami sztuki" a co nie. Dalej - wg mnie malowanie na komputerze nie jest tą samą czynnością co malowanie na płótnie, papierze czy czymkolwiek innym w prawdziwym świecie. To nowa kategoria medium, a to że często próbujemy je traktować tak jak traktowało się płótno wynika jedynie z utartego schematu który utrwalił się w naszych umysłach. Wracając do pytania tytułowego - czy mazać z foty ? A czy mazać z modela ? Czy mielibyście odwagę przekreślić dorobek malarstwa, w którym od wieków korzysta się z pomocy modela ? Wielu twórców nie mogło się wręcz bez nich obyć. Czy nie posługujemy się w tym myśleniu schematem który budowały pokolenia abstrakcjonistów - by nie naśladować rzeczywistości, iść własną drogą ?
  10. No niby tak. Pytanie tylko - jeśli ktoś np lubi kubizm i zacznie takie prace wklejać na sieć, to musi się liczyć ze sporą grupą ludzi którzy będą komentować "e, co ty robisz człowieku, weź maluj normalnie, idż poćwicz, narysuj pudełko od zapałek"... Akcja rodzi reakcję...
  11. Omen2501, utrafiłeś myślę w samo sedno problemu. Ja to widzę dokładnie tak samo, w sytuacji gdy ktoś traktuje foty dosłownie. W sytuacji gdy ktoś posługuje się fotografią jako materią twórczą (przykład - fotomontaże Beksińskiego :P) sprawa zaczyna się komplikować. Jeśli rzeźbisz, zmieniasz, naciągasz, prostujesz, tak aby pozornie proste zdjęcie zmieniło się w coś nowego - jest szansa że swoją pracą nadasz te nowe treści równie dobrze jakbyś to od zera namalował...
  12. Ostatecznie warsztat może tylko pomóc urzeczywistnić jakiś zamysł, niezależnie od tego czy to jest komercja czy sztuka (różnicy między jedną a drugą upatrywałbym w osobistym podejsciu autora - inaczej chyba ciężko). Z tego punktu widzenia dyskusja trochę nie ma sensu. To jest tak, jakby zastanawiać się czy jakiś traktat filozoficzny wygłosić po polsku, po grecku czy po łacinie - przecież najważniejsza jest jego treść. Ważne przecież co się robi, a nie jak... Kiedyś ludzie malowali palcem zanurzonym w ochrze po scianie jaskini. Z ich punktu widzenia gość malujący olejami po płótnie to oszust idący na skróty.
  13. Dylematy moralne zostawiłbym filozofom. Raczej problemem mogą być prawa autorskie, bo jeśli ktoś przekopiuje pracę innego twórcy zbyt dosłownie to może być oskarżony o plagiat. Co innego jeśli jest to fota zrobiona własnoręcznie i za zgodą modela - tu nie ma raczej żadnych przeszkód.
  14. Owszem, ale czy stosując skrajnie minimalistyczne podejscie nie dojdziemy do momentu że literalnie wszystko na pracy będzie stylizowaną fotą w połączeniu z 3d, a to "malowanie" będzie tylko lekkim klejem trzymającym wszystko do kupy ?
  15. Niesamowite na swój sposób jest to co piszesz - mówię bez cienia cynizmu, że dawno nie spotkałem się z równie szczerą i autentyczną wypowiedzią w całym tym sieciowym światku grafiki. Szczerze to szanuję, że piszesz co myślisz, a wiedzę masz przecież przeogromną. Niemniej jednak, nie pokazując nikogo palcem, paru tu hiperki z bani robiło...
  16. SBT77

    ChC.13: Tropiciel by SBT77

    No dobra, głupio tak nic nie wstawić :) Jakieś takie wstępniaki sylwetki. Trochę sobie na symetrii pokombinowałem, generalnie mam 3 wizje tego tropiciela, na razie nie wiem w którą stronę pójdę. Generalnie humanoid, ale nie człowiek - istota stworzona jako tropiciel zbiegów - będę łączył elementy technologiczne z magią, ale nie wiem w jakich proporcjach... Tropiciel się musi szybko poruszać - dla 1, czyli wersji najbardziej opartej na mechanice przewiduję jakieś jet-packi, dwie pozostałe to skrzydlate stwory. 2 - coś w stylu cyberdemona, 3 - istota duchowa + mechanika - coś jakby archon albo dark archon ze starcrafta. Przymierzyłem im też skrzydełka. ;) Może jeszcze coś mi przyjdzie do głowy, póki co tyle.
  17. ... co oznacza że nawet taki sbt77 może go wziąć. W każdym razie może założyć temat, żeby innym było głupio i wzięli się do roboty :D Widzę, że póki co tylko atheg coś wrzucił... Pewnie i tak nic nie zrobię rozsądnego, ale założyć temat mogę. Póki co bez bazgrołów, ale to naprawdę niewiele zmienia w moim wykonaniu. Ot rezerwacja miejsca :P
  18. Lordbiernac ci napisał przecież - perspektywę poćwicz :) Ja sam nie pomogę, niestety niewiele umiem. Mogę jedynie zasugerować coś co jest imo związane bardziej z psychologią niż z plastyką. Na samym początku musisz nauczyć się ocenić co na obrazie jest ważne, a co nie. Wyodrębnij przede wszystkim główne płaszczyzny, zblokuj kolory albo wręcz samym walorem popróbuj. Na muskanie detali przyjdzie czas. Wg mnie, chociaż mogę się mylić, na początek nie warto się nimi przejmować. Są rzeczy ważne i rzeczy mniej ważne. Najpierw warto skupić się na tych najważniejszych - perspektywa, proporcje, bryła. Na razie nie maluj wszystkiego, bo super detal przy skopanych podstawach to kwiatek do kożucha.
  19. Jeśli chodzi o formę dorosłą, to kończyny które przekształciły się w skrzydła wydają się wyrastać z innego miejsca niż u larwy. Druga rzecz, że takie ustawienie ich bardziej z tyłu jest dość dziwne - nigdy nie spotkałem się z latającym stworzeniem które miałoby skrzydła tak blisko odwłoka - nawet owady, chociaż mają więcej kończyn, skrzydła mają umiescowione bliżej głowy. co do samych skrzydeł - ich koncepcja jest wg mnie bardzo dobra - wyobrażam sobie że w ruchu działałyby podobnie do skrzydeł nietoperza - demon pomagałby sobie nimi w ruchu czepiając się różnych powierzchni...Niemniej jednak odbieram, że forma dorosła to tylko bonus - tematem jest bądź co bądź to demoniczne bobo :D Przypomina mi się opis Lemowskiego dubelta, ale to tutaj baaaardzo luźne skojarzenie...
  20. Mam wielkie pretensje, że nie zasugerowałeś tła jakimiś większymi plamami rozwodnionej farby (?)... Gdyby nie to, powiedziałbym że podoba mi się najbardziej z tego co do tej pory wstawiałeś (chociaż i tak tak jest). Wcale nie przeszkadza mi to że "przesadziłeś z czerwieniami". Jak dla mnie, to przesadzaj w ten sposób dalej, byle śmiało i z gestem :) Czuję w tym złapaną chwilę, jakąś emocję, a dla mnie jako odbiorcy liczy się to po tysiąćkroć bardziej niż fotorealizm w przedstawieniu.
  21. Szanowny Panie ! Być może pozwoli Pan jednak nam się bardzo zdziwić ? Póki co, szansa na to nie była nam dana. Jest wiele prac o naturze ilustracji korzystających z dobrodziejstw fotografii, gdzie nie trzeba być filozofem ani specjalistą, by widzieć jaki ogrom materiałów został użyty. W Pana pracach trudno orzec jaka ilość zdjęć była użyta i jaki był nakład pracy by uzyskać oczekiwany efekt - naturalnie, nie jest to wadą. W fotomontażu spójność pracy jest jedną z najbardziej pożądanych cech - dbamy by widz wręcz myślał, że ma do czynienia z jedną fotografią. Niemniej jednak - by ocenić jaką pracę włożył autor - dobrym, niepisanym zwyczajem jest wklejenie przynajmniej jednej fotografii która stanowi bazę manipulacji. Ma to znaczenie SZCZEGÓLNIE w tym wypadku gdy nie jest Pan autorem fotografii stanowiących podstawę Pana pracy. Konkludując - cóż u licha mamy oceniać, skoro nie wiemy co tak na prawdę Pan zrobił ? Wiemy jedynie że materiały nie są Pańskiego autorstwa. Ocenie może więc podlegać jedynie technika wykonanej pracy, warsztat, spójność wizji. Niestety na podstawie pokazanych prac można na ten temat bardzo niewiele powiedzieć, a tym samym - nie sposób te prace w sposób rzetelny ocenić.
  22. Zadam dość dziwaczne pytanie - czy materiały na te fotomontaże są Twojego autorstwa ? :)
  23. Oczywiście. Czasem jest tak, że tworząc swobodnie artysta przy okazji utrafi w gust publiczności. Ale nie zamykajmy sprawy jedynie w kryterium szeroko rozumianej pop-kultury, twórczości komercyjnej. Prowokacja w stylu odciskania pomalowanych farbą pośladków na płótnie też niekoniecznie musi być zgodna z wewnętrznym światem przeżyć autora, a raczej związana z chęcią zaistnienia w mass-mediach. Osobiście uważam że problem istnieje, bo po jednej stronie mamy ludzi tworzących "graficzne disco-polo" jak to ładnie ktoś określił, z drugiej strony performerów przypalających homary, albo głodzących psa. Gdzieś ten "złoty środek" zdaje się umykać po cichu z pola widzenia...
  24. Jeśli nie poumieramy młodo, to jeszcze doczekamy takich programów. Mam komputer od 8 roku życia, od tego czasu postęp jaki dokonała grafika komputerowa jest doslownie oszołamiający. Równie oszołamający postęp (?) zrobiły gusta ludzkie (szczególnie tej młodszej części widowni)... Kiedy wchodzę na wizki wyglądające dla mnie jak fotografie i czytam pod nimi dziesiątki kwękań i kapryszeń, oglądam recenzje gier które mnie osobiście rozkładają na łopaki grafiką - a po opiniach możnaby wywnioskować coś wręcz przeciwnego - to, Bóg mi świadkiem, czuje się jakbym urwał się z jakiegoś sympatycznego drzewka, na którym wisiały zdobne bombki. Może tak należy traktować te niezbyt pochlebne wpisy na WP ? Współczesna młodzież jest niesamowicie rozpasana przez komercyjne media karmiące je co prawda pop-kulturową papką, ale często papką o najwyższej warsztatowej próbie. Nic dziwnego, że ktoś przyzwyczajony do najlepszych graficznych frykasów z czasem tępieje na piękno pokazywanego mu obrazu, w dodatku robi się zbyt leniwy na to by próbować zrozumieć coś choć trochę odchodzącego w przedstawieniu od oczywistości i trywialności... EDIT: Ech, gdzie moje maniery... Gratuluję drugiego miejsca !
  25. Moja żona zza pleców: "co to - jakiś plakat rosyjski ?" :D Więc odczyt jest raczej prawidłowy... Co do Gimpa - pewnie że nie ma takich możliwości jak PS, ale tylko i wyłącznie zwykły okrąglak to już minimalizm :D Mnie tam się podoba seria galaxy, na zmniejszonym na maxa spacingu... Ale najlepiej swoimi customowymi malować, robienie ich na gimpie jest dość proste...Poza tym można brushe z PS ładować do Gimpa bez najmniejszego problemu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności