ok to sie nieco rozpisze, jak mi net przerwie wysylke, to nie przeczytasz ;)
wiesz jak jest cos nad czym panujesz - czyli pozwalajace dac szybki efekt to masz wieksze pole do popisu - np. pilki skaczace "nad" widzami lądujące w innej czesci ekranu - zmusza to widzów do sledzenia akcji - tego nie da sie ogarnąc bez workflowa ktory jest mega płynny.
Zobacz przykład 20minutowy na końcu - wrzuciłęm sobie proste obiekty, łatwe do multiplikowania - mozna je zmienić na piłki i tak naprawdę dalsze plany mogą obyć się bez renderu - to moga być warstwy animowane w postprodukcji jak Ci wygodnie. Inne warstwy z noisem (czyli wiele obiektow robiących szum) tak samo. wtedy robisz prostsze operacje dla tłumu piłek a sam poswiecasz dodatkowy mieciąc na te w dwóch pierwszych planach. Mialbys wtedy czas by przegonić widza tak by mu sie w glowie zakręciło, bo bylby czas na eksperymenty ;)
http://www.dontfuckmydog.com/ita2/fame.html - przyklad ze wystarczy prosty easing by podrasować rych wyrenderowanej nieruchomej piłki bez koniecznosci wrzucania jej do sceny z tymi kluczowymi. Nie wiem tylko czy to czytelne co napisałem.