Skocz do zawartości

biglebowsky

Members
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez biglebowsky

  1. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    Myślę że nie tylko ja jestem zmęczony wyjaśnianiem. Każdy twór, rzeźba, model 3d, obraz olejny, ciasto zrobiony na podstawie szkicu jest utworem zależnym (Chyba że jesteś autorem szkicu) Jeśli dokonałeś daleko posuniętych zmian i szkic jest tylko pretekstem do czegoś nowego to jest to utwór inspirowany (czyli już samoistny) Oczywiście można zadać pytanie jak dokładny jest szkic. Jak to 3 kreski na serwetce to wkład twórczy adaptującego jest racze bardzo duży. http://startuplawyers.pl/utwor-zalezny-a-utwor-inspirowany-czyli-o-prawnoautorskich-granicach-czerpania-z-cudzej-tworczosci/ Mógłbyś też użyć googla zamiast snuć teorie i nadinterpretacje.
  2. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    Rozmawiasz z chochołem, Artur nie twierdzi że w wypadku 2 i 3 wypadku nie ma utworu. Przeciwnie, wskazuje że to adaptacja. Ubzdurałeś sobie jakimś sposobem, że materiał (cukier) czy narzędzie (komputer) determinują czy twór jest utworem w myśl prawa.
  3. biglebowsky odpowiedział biglebowsky → na odpowiedź w temacie → Work in progress (WIP)
    Nie wypada na razie całości. Jest prośba żeby zostawiać trochę niespodzianki i potrafię to zrozumieć
  4. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    A - Tu sam nie wiem. To nie tak że 2 modelarzy zrobi to samo. Wyślij tak opracowany bierf do którejś z tanich Indyjskich firm i zobaczysz w praktyce jak to działa:) każdy inaczej zinterpretuje topologie, trochę inaczej zinterpretuje pewne detale bo na jakimś ich levelu trzeba się zatrzymać, trzeba lat doświadczenia żeby to zrobić porządnie, nawet przy takim solidnym materiale wejściowym. Więc cholera wie. Nie wiem jak by to traktowali biegli, jeśli rzeźba jest tak dobra ze technicznie wystarczyłby wyczyszczony skan to chyba jednak skłaniano by się do interpretacji że to nie utwór bo praca polega na byciu biologicznym skanerem 3d. B - w takim wypadku zdecydowanie i nie ma dyskusji. W ogóle precyzja szkicu nie ma znaczenia. Może być hiperrealistyczny obraz, ale jest płaski więc jest ciągle dużo do wymyślenia.
  5. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    "Skoro powiedzmy wymodelowalem kaczko-borsuka (superreal wypas detal itp.) na podstawie czyjegos konceptu to ten model 3D nie jest utworem tak?" Jest utworem. Nie ma tak dokładnego konceptu. Koncept jest płaski więc jest tam zawsze duże pole do popisu i interpretacji. Zdjęcie glinianego kaczkoborsuka może ale nie musi być utworem. zależy ile jest w tym wkładu twórczego, jeśli to taka focia co ją każdy pstryknie to raczej się nie uznaje za dzieło któremu przysługują prawa jak tej rzeźbie ale jeśli się zdarzyło ze jakoś intrygująco pada światło, coś się odbija i nikt po za tobą tego nie odnotował, tak umieścisz ją w kadrze tak jak nikt inny to twój twór jest pełnoprawnym dziełem. Podobnie printscreen. Jak trzaśniesz screena jak leci bo otworzyłeś rzeźbę na defaulcie i każdej innej osobie wyjdzie to samo to w myśl prawa nie ma powodu żebyś był podpisywany przy każdej reprodukcji tego tworu. Jak zaczniesz oświetlać, bawić sie kamerą, słowem traktować temat kreatywnie to twój printscreen zasługuje na wszelkie dobro:) Teraz możesz powiedzieć że to dziwne nielogiczne i niejednoznaczne. Bez przesady. Radzimy sobie z takimi sytuacjami na codzie i instynktownie wyczuwamy pewne granice. To się zwie paradoks łysego (człowiek z jednym włosem na pewno jest łysy, z dwoma też, 10 to też jeszcze za mało na nie-łysego a 100? 1000? 10000? czy człowiek z milionem włosów jest ciągle łysy? od ilu włosów przestaje takim być?) Gdy pojawiają się kwestie sporne, bo przecież mogą i możesz się upierać że twoja fota dworca frontowej fasady dworca centralnego jest unikatowa, idziesz do sądu. Po to właśnie jest ta instytucja i gdyby wszystko było idealnie jednoznaczne to nie była by potrzebna. Skoro takie rzeczy stanową problem nie do przebrnięcia to jak ruszyć dalej?
  6. biglebowsky odpowiedział biglebowsky → na odpowiedź w temacie → Work in progress (WIP)
    To podziel się kawałeczkiem obrazka, zasmażką jakąś
  7. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    "siadam z rysownikiem i nawet w miarę szczegółowo opisuję postać jak wygląda w mojej wizji. On przenosi to na papier i to jest jego utwór to jest ok z tego co rozumiem," Jest to w pełni niezależny utwór, zgadza się. Jeśli osoba z którą siadasz wcześniej nie spisała swojego pomysłu to trochę ma pecha jeśli będzie się domagać współautorstwa. Może może się ratować tym opowiadała pomysł wielu osobom? nie wiem, sprawa dla sądu, jest to jednak jakaś słabość systemu, nie da się ukryć. To dlatego że czysto pragmatycznie trudno jest chronić pomysł który nie został w żaden sposób utrwalony, trudno jest określić kto jest realnym twórcą etc. Taki life. Ktoś kto opowiada tylko opowiada i do póki ten co pisze to interpretuje i zmienia to jest jego. Jeśli tylko spisuje to jest sekretarzem, wtedy nie ma wkładu twórczego. "- teraz siadam z tym rysownikiem i rzucam mu kartę z moim bochomazem, który jest jako szkic, na którym widać mniej szczegółów, ale jest fizyczny jak ten blueprint i w tym momencie on już nie ma swojego utworu" Robisz utwór na podstawie. Dokonujesz tu adaptacji. Wymaga to oczywiście interpretacji pewnych rzeczy. Wiec wydaje się że będzie to utwór zależny i twórcy szkicu przysługują pewne prawa. Teraz co do 3d i 2d to trochę brniesz. Twoje przykłady przestają być przejrzyste. Nie ma znaczenia czy przenosisz z 2d na 3d czy ze szkicu w realną rzeźbę etc. znaczenie ma to czy działasz na podstawie cudzej koncepcji czy robisz coś od podstaw własnego. I tu można komplikować bardziej bo po za adaptacją istnieje inspiracja i cytat. Prawo oczywiście jest dalece niedoskonałe i często dyskusyjne ale przede wszystkim dobrze jest wiedzieć jakie jest. A dopiero potem sobie uprawiać filozofię. Mi się podoba kwestia małpy co zrobiła zdjęcie. No przecież wykonała utwór a w/g prawa nie-e bo stworzenie nie mające osobowości prawnej nie może wykonać utworu ;(
  8. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    I napisałem ci jasno że prawa osobiste są niezbywalne, niewycenialne. Nie ma kasy za którą można je opylić.
  9. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    "Powinien to pozostać wybór pracodawcy" Ale nie wyjaśniasz dlaczego, bo to że mu pracownika ukradną to raczej ironiczny żart a nie argument. Argumenty z innych dziedzin i działek są słabe o tyle że właśnie - to inne działki.
  10. biglebowsky odpowiedział biglebowsky → na odpowiedź w temacie → Work in progress (WIP)
    Z okazji Dobrych Pixeli uczyniłem takie coś. To oczywiście fragment, całe to dopiero po wystawie :)
  11. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    Trochę nie rozumiem co złego w tym ze kancelaria chce zareklamować swoje usługi. Przy okazji daje trochę wiedzy i powiększa świadomość prawną.
  12. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    Sjon, podajesz przykłady z równi pochyłej i ad absurdum. To nie są argumenty do sensownej polemiki, nikt przecież nie będzie na poważnie rozprawiał o tym jak nosić reklamówkę z logo (ale podpowiem że to też inny rodzaj praw, brand jest inaczej chroniony niż utwór) Co się tyczy płacącego pracodawcy to już pisano: - są prawa osobiste i majątkowe. Osobistych nie można kupić i sprzedać. No nie można i tyle. Nie da się sprzedać autorstwa i tym samym nie da sie sprzedać opcji podpisywania lub niepodpisywania (można uzgodnić że artysta nie będzie korzystał ze swoich praw osobistych) Z tego tytułu argument finansowy - że pracodawca płaci w ogóle się nie ima. Jest z zasady chybiony. - występuje niekiedy rażący brak symetrii jeśli pracodawca daje ci jednorazowy i często niewygórowany pieniądz za koncept a sam korzysta z niego latami, wznawia, używa w sequelach, przetwarza, reklamuje. generalnie może czasem zbijać irracjonalne i niewyobrazalne współczynniki tego co zapłacił autorowi. - miksujesz często prawo do oznaczania autorstwa z prawem do publikacji. To są osobne kwestie, chociaż podobne. Osobne więc należy je rozpatrywać osobno i nie używać argumentu na niepublikowanie jako argument do nieoznaczania i vice versa. Praktyka często wymaga pewnego ograniczenia twórcy w publikowaniu swojego dzieła. To zrozumiałe, pisałem o tym. Mogę też sobie wyobrazić przypadki gdzie opisanie autorstwa może sprawić problem, też spoko. Ale to są prawa twórcy a nie łaska zleceniodawcy.
  13. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    1. Nie rozróżniasz działa od tego co dziełem nie jest. Prawo rozróżnia. Można otworzyć szeroką dyskusję na temat słuszności tego. W twoim interesie jest żeby to rozróżnienie istniało. Ja jako pracodawca powiem ci że same wpisy w CV minie nie interesują, za dobrze znam życie. 3. Tu mnie rozkładasz na łopatki myśleniem typowego polskiego przedsiębiorcy. Stwórz warunki w których pracownik nie chce uciekać. Tak, odpowiesz że nie możesz płacić tyle ile mogą inne firmy a ja powiem ci że: - kasa to nie wszystko, zwłaszcza dla młodego i zdolnego, oni zwykle chcą się więcej nauczyć, czuć ta praca bustuje ich wiedze i skill, do stworzenia tego nie trzeba mega budżetu - Duże firmy nie zawsze dużo płaca. - Nie zatrzymasz człowieka sabotując jego karierę, przeciwnie, znienawidzi cię i odejdzie przy pierwszej możliwej okazji. To dokładnie najgłupsze co można zrobić. Ale może to ja jestem głupi że jak mi mega zdolna dziewczyna mówi że ma szanse dostać się w lepsze miejsce i prosi żebym jej feedbakował art test to robię to najlepiej jak umiem, szczerze życzę szczęścia i jestem szczęśliwy gdy jej się udaje. Bo wiem że w przyszłości może być tak że to ona mi będzie mogła jakoś pomoc, im lepiej ma ona tym większa szansa że lepiej będę miał ja. Więc co jeśli odwrotnie? co jak pozwolisz mu się realizować. chwalić? - on będzie coraz lepszy, jego prace będą naganiać klientów wam obu - nawet jak odejdzie to będziesz miał jego wdzięczność i jestem pewien że będzie chętnie dla ciebie robił projekty freelancersko nawet za mniejszą kasę niż dla innych, o ile oczywiście pozwolisz mu się w nich realizować. Praca po godzinach. - Płać człowiekowi tyle ile on naprawdę potrzebuje żeby sobie odkładać na przyszłość, żeby się realizować i daj mu klauzulę o zakazie konkurencji. Proste. Serio. I zdecyduj się, chcesz żeby nie pracowali po godzinach czy żeby po godzinach robili swoje folio? Nie da się mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka. Plus jak wykazałem w poprzednim swoim poście: jeden supportuje drugiego. Artysta markę/firmę a firma artystę. Dlaczego firma ma wielokrotnie zarabiać na mojej pracy, często latami a ja jako twórca mam dostać te jednorazowe, zwykle raczej biedne X PLNów i się od...ć? 4. Znowu, trzeba rozróżnić twórcę i dzieło od wszelkich innych. Odtwórca receptury to coś innego niż koncepciarz
  14. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    Muzycy są mądrzejsi bo maja instytucję dbającą o ich biznes (znaczy głównie swój, ale to inna historia)
  15. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    1. Przede wszystkim podałeś przykład ktory się nie ima. Film to utwor całościowy, podpisy w każdej minucie zabiły by immersję, to chyba jasne, dlatego podałeś ten własnie przykład i dlatego podpisy są na końcu. Zwyczajnie nie ma fizycznego sposobu żeby sensownie wprowadzić podpisy w filmie. Masz za to prawo do precyzyjnego wskazania co zrobiłeś - reelem. Co innego w Artbooku. Potrafisz wskazać praktyczną przyczynę dla której nie powinno być klarownego opisu autorstwa? Spis na końcu książki nie prezentuje jasno kto co zrobił a nawet może być zwyczajnie mylący. Tak, bywa bardzo często że zleceniodawcy zabraniają wspomnienia że pracowałeś przy danej produkcji. Bywa że firma X podzleca firmie Y z klauzulą zakazującą informowania że praca jest autorstwa Y. Oczywiście to schodzi w dół i potem pracownicy Y nie mogą informować co robili. 2. Portfolio w czasie wolnym. Nie. to tak nie działa. Co robisz w czasie wolnym to twoja sprawa i pracdawca nie może cie zmuszać żebyś siedział po godzinach bo nie możesz pokazywać swojej pracy "w godzinach". Zlecam sam wiec powiem ci że bywa że jedne i drugie prace (te w godzinach i te po) są bardzo różne. Że twórca rewelacyjnych obrazków "po godzinach" nie radzi sobie z komercyjnym zadaniem. Dlatego Prace komercyjne też są ważne. Chcę tu podkreślić jak ważne jest robienie prac swoich i dla siebie. W zasadzie kariera większości ludzi jakich znam zbudowana jest na takich właśnie pracach, jednak ten dorobek komercyjny jest istotny. Zrobiłem, pracodawca to pokazuje i się tym chwali to jednocześnie jego psim obowiązkiem jest powiedzieć kto za to odpowiada. 3. ojej, tu kompletnie odjechałeś. Wskazywanie autorstwa dzieła przez firmy to promocja obustronna. Czasem to marka promuje twórcę ale nader często twórca promuje markę. Doskonale to rozumieją w przemyśle komiksowym to czemu nie w growym czy filmowym? Wracając do pytania z punktu 1: Potrafisz wskazać racjonalną przyczynę która powoduje że promując daną osobę firma traci? Przecież firmy też często zatrudniają ludzi za "nazwiska", brend który one prezentują po to żeby się nimi promować. Więcej. Tu cię wkrada teoria gier: Najskuteczniejszy model przetrwania to współdziałanie a nie wykorzystywanie, tak nam podpowiada matematyka. Co jest w ogóle złego w tym że zleceniodawca "reklamuje" rysownika? To ważne pytanie bo najwyraźniej to musi być coś złego dla zleceniodawcy i chętnie się dowiem co. 4. Kompletnie nie wiem o co ci chodzi ale moja matka jak zamawia tort to tylko u Sowy. Sowa to dla niej nie "tylko cukiernik", to marka. Marki by nie było jak by nie mógł mówić co robi i komu.
  16. biglebowsky odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    @Sjon Łapki opadają. Tym sposobem młodzi graficy sami na siebie kręcą sznur. Akurat robiąc modele do filmu masz kreditsy zapewnione - tam na końcu filmu jest zawsze długa lista na ciemnym tle. Masz też prawo zrobić reela i go pokazywać światu wszem i wobec. Ogromnie szkodliwym zwyczajem jest popularna w umowach parafka która zmusza do rezygnacji z wykorzystywania swoich praw autorskich osobistych. Gdyby chociaż się to łączyło z grubym hajsem ale nader często nie-e. Masz pełne prawo pokazywać innym klientom co potrafisz i jakiej jest to jakości, jak inaczej chcesz ich pozyskiwać? Oczywiście że czasem to pokazywanie trzeba opóźnić i ograniczyć, bo słabo jak ludzie zaczną prezentować koncepty czy modele przed premierą filmu/gry. Bywa też że klient nie chce pokazywać jakiejś procesu i woli mieć kontrole nad tym co prezentowane po premierze. To też można jeszcze od biedy uznać ale już absolutnie nie ma wymówki dla niewskazywania autorstwa pracy. Żadnej. Wskazywanie autorstwa dzieła przez firmy to promocja obustronna. Czasem to marka promuje twórcę ale nader często twórca promuje markę. Doskonale to rozumieją w przemyśle komiksowym to czemu nie w growym czy filmowym? Taki bezduszny koncern jak Disney nie ma kompleksów i zawsze rzetelnie podpisuje obrazki.
  17. Jakoś Powiększenia się nikt nie czepia że niedopowiedziane. Przypuszczam też że większość ludzi tylko udaje że rozumie Odyseję kosmiczną co by pozować na inteligentnych. Dawno nie renderowałem. Muszę do tego wrócić.
  18. Gratuluje ukończenia filmu. Jest bardzo ładny i szkoda że tak wiele osób nie rozumie treści. Dla niektórych są kręcone komedie romantyczne a dla bardziej ambitnych właśnie takie filmy. Mnie urzeka fotorealizm osiągnięty domowymi sposobami. Inni potrzebują olbrzymiej renderfarmy żeby osiągnąć to co ty osiągasz domowym komputerem. Szczena opada. Nie doceniałem cię a wzruszył mnie moment jak ona biegnie przez łąki. W tym jest mnóstwo serca i czuć że się poświęciłeś. Widać że to przemyślane i o czymś szczerym, od siebie. Jesteś artystą. Pewnie, zawsze można wiele zrobić lepiej i zawsze jacyś czepialscy się znajdą. polaczki, wiadomo.
  19. Niespecjalnie trzeba kopiować, szop pamięta gdzie ostatnio zapisywałeś preset i skąd go wciągałeś, więc raz zapiszesz/wciągniesz w/z interesującej cię lokacji to potem już tylko replace/save bez gmerania po dysku.
  20. biglebowsky odpowiedział osael → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
  21. biglebowsky odpowiedział biglebowsky → na odpowiedź w temacie → Work in progress (WIP)
    Znaczy może podkreślę że to nie samodzielna robota a praca z Michałem Urbańskim. Ja odpowiadam za storybord i rysunek, on za shading, potem jeszcze czasem coś doszlifowywałem na koniec jak czułem potrzebę. Taki podział pracy żywcem z komiksów. bitwa miała jakieś 6700 px szerokości, ja chyba nie schodzę z pędzlem poniżej 8px, mam ustawione tak żeby grubością udawały naturalne media. eksodus to ponad 9k
  22. biglebowsky odpowiedział biglebowsky → na odpowiedź w temacie → Work in progress (WIP)
    Nie tyle ja co ja oraz Michał Urbański, bo jak wspominałem to z nim robione. Dokładnie to ja robię szkic do storybordu z walorem i rysunek, Michał robił shading i ja ewentualnie na koniec doszlifowywałem. bitwa miała jakieś 6700 px szerokości, ja chyba nie schodzę z pędzlem poniżej 8px, mam ustawione tak żeby grubością udawały naturalne media.
  23. @Monio, Nie bez informacji - ogłaszali to rok wcześniej. Niemniej mi szkoda configuratora 4, miałem poręczny panel do cs6. Coolorus jest sam sobie winien, Magic Picker poradził sobie z problemem w niecały miesiąc. @Tonic, nie wiem jak u ciebie, u mnie synchro działało dziadowsko i dużych plików nie potrafiło synchronizować (brusze i patterny). Używam do współdzielnia onedriva.
  24. biglebowsky odpowiedział biglebowsky → na odpowiedź w temacie → Work in progress (WIP)
    @Rozpu, mogę też rysować jak masa innych mega zdolnych ludzi:) ale generalnie idea jest taka żebym robił prace jak Wojtunik:) W moim odczuciu jak mam w planie bardziej malarskie wypełnienia to bogate kreskowanie się z tym kłóci. Bogata kreska -> płaski kolor, mało zdobień -> bogaty shading. @Bart, niedawno zrobiłem kilka chyba lepszych obrazków niż biedronowe ale niestety zbyt prędko światła nie ujrzą;(
  25. @Olaf. CC też możesz mieć na dowolnej liczbie kompów, przy czym tylko (lub aż) 2 mogą być odpalone równocześnie na jednym loginie. Sam mam na tablecie, stacjonarnym i na kompie w PI. Możesz więc korzystać równocześnie z pracownikiem, lub dwóch twoich pracowników może pracować w PS gdy ty zabawiasz się z Kritą ;) A poważnie to znowu niestety mnie rozczarowała, okazało się że banalny pędzel z teksturą laguje potwornie;( Ja naprawdę lubię małe softy i daje im szansę.

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności