-
Czego oczekujemy od gier
Dlaczego w ogole gramy? Czy to tylko trywialny eskapizm od ciezaru fenomenologicznej egzystencji, czy moze ucielesnienie glebszego, niemal platonskiego imperatywu powrotu do pierwotnej Agory symbolicznych interakcji? Osmielam sie twierdzic, ze motywacja do zanurzenia sie w cyfrowy paradygmat jest znacznie bardziej zniuansowana niz proste "chce sie rozerwac". W grze wideo, w tym syntetycznym horyzoncie zdarzen, odnajdujemy nie tyle ucieczke, co potwierdzenie naszej mocy sprawczej, ktorej chronicznie brakuje w zdekonstruowanym, post-nowoczesnym dyskursie rzeczywistosci. Gra staje sie Heideggerowskim Dasein w najczystszej postaci – byciem-w-swiecie, ale takim, w ktorym logika przyczynowo-skutkowa nie jest zamglona przez kaprysy chaosu i biurokracji, lecz jest doskonale transparentna. Kiedy klikamy, nastepuje reakcja. To strukturalne sprzezenie zwrotne jest fetyszyzmem kontroli, ktory rekompensuje nam ontologiczna niepewnosc. Ponadto, nie mozemy ignorowac socjologicznego wymiaru hiper-rzeczywistosci. Multiplayer to nie tylko "ludzie grajacy razem". To efemeryczna konwergencja swiadomosci w wirtualnym plenum, gdzie hierarchie spoleczne sa redefiniowane nie poprzez dziedziczny kapital kulturowy, lecz przez plynna kompetencje algorytmiczna. Jest to powrot do Levi-Straussowskiego mitu pierwotnego, z ta roznica, ze zamiast opowiesci o stworzeniu, mamy protokol TCP/IP. Podsumowujac, gra nie jest przerwa w zyciu, lecz metaforyczna kondensacja zycia do jego esencjalnych, mierzalnych parametrow. Jest to nasz wspolczesny sposob na reifikacje Eudajmonii – osiagniecie samorealizacji poprzez tymczasowe zawieszenie nieprzejrzystosci swiata i zastapienie go interaktywna, kognitywna symulacja doskonalosci. Ktos by rzekl, ze to tylko zabawa. Ja pytam: co tak naprawde jest tylko zabawa, jesli ostatecznie kazde dzialanie jest jedynie hermeneutyczna proba interpretacji nieuchwytnego sensu?
-
Nowy zwiastun „Wiedźmina” i Liam Hemsworth jako Geralt!
Osobiscie sluchalem tych narzekajacych kanalow YT sporo po angielsku ale w koncu mi sie przejadlo. Nawet jesli sie zgadzam, ze cos jest slabe to czemu mam o tym sluchac 20 minut jakiegos kolesia. Cos mi sie nie podoba to nie ogladam. Nie musze miec wykresow, procentow, szczegolow w 15 odcinkach rownie nudnych jak film na ktory narzekaja. Niepotrzebne mi potwierdzenie, ze mam racje ze mi sie nie podoba bo innym tez 🤣 A jak sie Adkowi na przyklad podoba to tez luz. Kim jestem, zeby mowic mu co ma mu sie podobac? Wystarczy nie wspierac finansowo czegos co nam sie nie podoba. Jak ludzie placa za Netfliksa i narzekaja na niego to jest troszke nienormalne. Nie plac, nie ogladaj, nie dawaj im kasy. Nie beda mieli kasy to sie beda starac. Albo padna na pysk. A jak maja pieniazki obojetnie czy zrobia cos dobrego czy nie, to sobie urzadzaja swoja orgietke za pieniadze widzow, ktorych maja w dupie. Skoro wyplata jest obojetnie od tego co serwuja to robia byle co.
-
Affinity wraca jako darmowa, zunifikowana aplikacja pod skrzydłami Canva
a kumpel mowil mi ze nie ma w polskiej canvie jednodniowej licencji.. Jest jednak? Bardzo fajny pomysl bo jak raz na 2 lata bede chcial uzyc ejaja to sobie kupie na jeden dzien za grosze i szafa gra.
-
AI i technologie przyszłości
;)
-
AI i technologie przyszłości
Ale tez nie bylo w co. Inwestycje trzeba jednak jakos usprawiedliwic a VR ze swoimi trzema gierkami na krzyz nie wystarczylo na "rewolucje!!!!!!" wymagajaca takiej kasy. Teraz przekonali wszystkich, ze ejaj to przyszlosc do WSZYSTKIEGO. Juz nikt nie zapyta dlaczego tak gigantyczna kasa idzie na to bo przeciez nawet pan Stachu spod nocnego wie ze ejaj to przyszlosc i niedlugo bedzie pil pod tym nocnym w towarzystwie robota bo "Amerykany to paaanie, takie rzeczy wymyslajo!". Wiec nawet jak wszystko runie to i tak w oczach ludzi nie bedzie to granda i przekret tylko nieszczesliwy wypadek. Z reszta nie wydaje mi sie zeby nastapil nagly krach jakis. Mozliwe ze bedzie powolne wygaszanie i przekierowanie inwestycji na inny tor. Juz jest grunt przygotowywany pod nastepne inwestycje w kosmicznej skali przeciez. Tym razem roboty beda usprawiedliwieniem. Te firmy maja wystarczajaco duzo zeby rozpalic wyobraznie. A sprzedaja obietnice palcem na wodzie pisane. Sprzedaja cos co inwestorzy sami sobie wymysla nie to co jest. Ludzie widza LLMa ze do nich "mowi", w ich glowach urasta to do "sztucznej inteligencji" i inwestuja w ich wlasne wyobrazenia i nadzieje. Jak Zuckerberg sam otwarcie powiedzial, ze lepiej zainwestowac i stracic niz nie inwestowac i potem ewentualnie jakby sie udalo cos wymyslic zostac w tyle. Zwykli ludzie mysla czesto ze ci tam na gorze, rekiny finansjery, to sa jakimis nadludzmi o mega mozgach. Ale czy gdyby tak bylo na prawde to czy bylibysmy swiadkami kompletnie idiotycznych pomyslow ktore za chwile sa jednym wielkim flopem? Ze jako przyklad podam Metaverse. Pomysl ktory nie byl oparty na zadnych realnych mozliwosciach technologicznych czy potrzebach kogokolwiek. Te wszystkie VR-y, okularki, duperelki. Nie, nie jestesmy az tak bardzo rozwinieci technologicznie jak sie malujemy. Caly czas widze mydlenie oczu ze niby postep nastepuje technologiczny w zastraszajacym tempie. Ilez to juz razy slyszalem o tym, ze wymyslili cos co ma rozwiazac problem odpadow z tworzyw sztucznych. Tu bakterie zjadajace plastik, tu grzyby - czego to nie bylo. I gdzie to wszystko jest? Dlaczego plastik nadal stanowi problem? Ile juz razy slyszalem ze wymyslono jak sprawic zeby nam znow wyrosly utracone zeby. Raz w Kanadzie, niedawno w Japonii - rewolucja medyczna! I gdzie to jest wszystko? Teraz jestesmy karmieni - albo sami sie oszukujemy - informacja ze oto wymyslilismy Sztuczna Inteligencje, a za chwile wymyslimy SUPER inteligencje. Najwiekszy gigant technologiczny na swiecie nie umie zrobic karty graficznej ktora by wyswietlala 4k natywnie w 120 klatkach na sekunde i udaje upscalerem to... Z bledami i lagami. Ten sam technologiczny gigant nie potrafi zrobic wtyczki (do tej karty udajacej ze jest lepsza niz jest), tak zeby nie splonela... Na prawde wierzycie ze jestesmy o krok od wymyslenia maszyny ktora sama mysli?.. Malo tego - maszyny ktora jest od nas madrzejsza? Przeciez to jest tak samo prawdopodobne jak to, ze szympans grzebiac galazka w mrowisku i zlizujac z niej mrowki nagle wymyslil sobie samolot i nim gdzies odlecial. Stworzylismy sobie zabawke - te wszystkie czaty ejajowe - i teraz myslimy ze jestesmy juz tak zaawansowani technologicznie ze niebawem przelom nastapi we WSZYSTKIM. Tymczasem kurna wtyczki nie umieja zrobic... Jedna wielka iluzja "zobaczysz za piec lat" i zabawa niewyobrazalnie wielkimi pieniedzmi. Kto chce w to wierzyc to dla niego kazda duperela bedzie dowodem na to, ze zaraz Skynet i roboty... Szkoda gadac.
-
stop-motion puppets making of
co do zarabiania na tym to jeszcze by trzeba miec zgode wlasciciela/wlascicieli praw autorskich. Ale mysle ze przy calosci pomyslu nawet jesli dojdzie do "testow" to na nich sie skonczy. Myslalem ze jestes gosciem co chce zrobic cos fajnego, oldschoolowego, ale szybko rozwiales te podejrzenia mowiac, ze twoj plan to dodawanie napisow do audiobookow.
-
stop-motion puppets making of
Nie no po przemysleniu jednak przepraszam - super pomysl. Model biznesowy, ktory nie moze sie nie udac. Jeszcze doskonalszy od kickstartera mistrzow AI upscale'ingu. Bierzesz, bracie, audiobooka, rozumiesz. I dorabiasz animacje. I masz... wideo-booka! Nie robisz filmu animowanego na podstawie ksiazki. To juz milion osob zrobilo. Nic z tych rzeczy. Pokazujesz na biezaco akcje opisana przez czytana na glos ksiazke. Po polsku. Ze slaba animacja (bo za duzo roboty z fajna). Jako, ze dla wiekszosci ludzi na swiecie polski brzmi jak szeleszczenie czyms to.. tlumaczysz ta ksiazke cala na angielski i dodajesz napisy. Koncowo wyprodukowales wideo-synchro-audio-book czytany po polsku, ktorego nikt nie rozumie wiec trzeba czytac napisy tlumaczace co czyta ten ktos! Durni krytycy tego nowatorskiego pomyslu mogliby powiedziec, ze moze wystarczy dodac animacje do angielskiej wersji audiobooka ale to po prostu ludzie pozbawieni wizji i zylki biznesowej. Moim zdaniem super pomysl. A moze w ogole zrobic tak - wziac rosyjskiego audiobooka z polskim lektorem, dodac angielskie napisy i dopiero do niego dodac slabe animacje? Do tego proponuje jeszcze w losowych momentach quick time eventy na kontrolera, w rogu animacji osobe pokazujaca tresc w jezyku migowym a calosc dzialac powinna w VR. I interactve-wideo-synchro-audio-book-VR w trzech jezykach na raz gotowy! Najlepiej doswiadczysz go jadac na elektrycznej hulajnodze po biezni w domu.
-
stop-motion puppets making of
Bylo sobie samemu znalezc. Takie napisy do audiobookow to jest... angielska wersja ksiazki. Napisy do audiobooka... Ja pierdole.
-
stop-motion puppets making of
Jak kochasz animacje stop motion to ja robisz i tyle. Nie zastanawiasz sie "ach to bedzie duzo roboty, to lepiej nie". Dalem link do goscia ktory to uwielbia i robi. Te rozkminy nad pracochlonnoscia juz mowia ze nic z tego nie bedzie. Cos jak "fajnie by bylo uprawiac seks, ale to rozbieranie mnie meczy... Sam nie wiem...". 🤔 No troche tak to wyglada. Co ogolnie nie jest naganne - sam mysle jakby tu zmonetyzowac cos co lubie robic i miec swiety spokoj z klientami :D Tylko kolejnosc chyba nie ta. Rokminy nad decyzja co robic, gdzie na pierwszym miejscu nie jest to co lubie robic ale to co sie najbardziej oplaci, to dla mnie stawianie wozu przed koniem. To rownie dobrze mozna juz robic cos calkiem innego. Komentowac polityke na YT z rage-bite'owymi tytulami. Nie narobisz sie, ludzie sie nakreca z obu stron, bedzie "engejdzment" 😊
-
stop-motion puppets making of
Pinokio mistrza del Toro byl robiony ta metoda. Del Toro bedzie otwieral w Paryzu szkole/studio stop motion: https://www.rfi.fr/en/culture/20251011-filmmaker-guillermo-del-toro-backs-stop-motion-animation-studio-in-paris Tu masz spoko blast from the past filmek o stop motion: Na poczatek nie masz sie co rzucac na podgladanie duzych studiow bo i tak nie zrobisz takiej kukielki na tym etapie. Zacznij sobie z figurka Lego animowac. Albo action figure jakas - zobacz sobie co za cuda ten facet robi z figurkami zwyklymi ale nie tylko: https://www.instagram.com/justin_rasch_official/ przyklad jego pracy z figurka Conana frazettowego: https://www.instagram.com/reel/DKSTiuPJFA5/ U niego mozesz podejrzec sporo z procesu. Jak robil animacje z demonicznymi psami z Ghostbusters to tam tworzyl kukielki od podstaw. Ale zaczac mozesz z czymkolwiek. Chocby plastelina. A to cale "AI".. Zostawic tym z PRODUKCJI robiacym kolejna czesc AAAA+ slopa za miliony, gdzie robia tekstury w mniejszej rozdzialce zeby bylo szybciej, potem je upscaluja do 4K, ale GPU nie daje rady wiec renderuje to znow w 1080p no ale musi byc 4K wiec robi upscale tej swojej niskiej rozdzialki jakims DLSSem :D Moze jeszcze gdzies pod drodze uda sie upchnac jakis downscale/upscale zeby bylo bardziej ejajowo bo przeciez inaczej nie da sie fajnej gry zrobic. Ale to taki tam moj antypostepowy rant zwyczajowy. Powodzenia.
-
Affinity - Creative Freedom is Coming :(
@kengi Nie no, nie jest to NIEMOZLIWE tylko malo prawdopodobne :D Mozna zawsze spojrzec na to z tej strony ze jestes jednym z naprawde niewielu a zatem jestes elita! ;) Ja nie chce byc gorszy i jestem w elitarnej grupie ktorej update windy totalnie spieprza kompa. Mam 2 inne kompy ktore maja zero problemow z tym samym updatem... Jeden z nich sam skladalem z bardzo podobnych czesci jak moj. Tam dziala - u mnie nie. Nie znam nikogo osobiscie komu by az takie problemy sprawial 24H2... Jedynie na necie cos tam wygooglalem ale zero rozwiazan... Tak ze tez moge sie poczuc elitarny.
-
Affinity - Creative Freedom is Coming :(
Ludzie i tak beda podejrzewac spisek kapitalistycznych jaszczurow z Alfa Centauri ale tak dla porzadku wrzucam co co-funder Canvy mowi o tym ze Affinity jest za darmo. Wiem, jestem naiwny ze mu wierze, jeszcze sie przekonam jak mnie nabrali, ukradli moje dane i sprzedali, przemielili mi dysk i scrapneli wszystko co sie dalo do ejaja itd. Swoja droga wiekszym frajerem ode mnie jest ten co zaplaci za te moje nic nie warte dane 🤣
-
Affinity - Creative Freedom is Coming :(
Ale rozumiesz nasz sceptycyzm? Bo z jednej strony chce Ci wierzyc a z drugiej mam z tym powazny problem, bo przez 9 lat jakie minely od premiery Affinity, na roznych sprzetach i systemach (przez ten czas zmienil sie i windows i upgradowalem sprzet kilka razy) - Affinity ZAWSZE smigalo mi o niebo lepiej niz Photoshop a o 3 nieba lepiej niz Illustrator... I mozna sie sprzeczac o jakies supermega potrzebne ficzery ktore Illustrator czy Photoshop maja a Affinity nie. I mozna mowic zwyczajnie, po ludzku, ze po prostu sie komus nie podoba Affinity i tyle. Ale w to, ze przez kilka wersji na przestrzeni niemal dekady soft znany ze swojej responsywnosci i szybkiego dzialania akurat tobie sie przywiesza... No po prostu...
-
Affinity - Creative Freedom is Coming :(
Pozwole sobie na wlepienie mojego ulubionego kawalka w takich sytuacjach: Adobe jest i zawsze bylo slimakiem w ciazy w porownaniu do Affinity. Wiele rzeczy ktore w Affinity byly aktualizowane w czasie rzeczywistym w Adobe trzeba bylo na slepo robic i zobaczyc co wyjdzie - jak na przyklad gradient. Rysowalo sie kreske na slepo i patrzylo co wyszlo. Nie pasuje? To se kreske narysuj znow na slepo i moze sie uda tym razem :D W Afinity w czasie rzeczywistym sobie dopracowujesz od V1. Blending modes podobnie - w Photoshopie trzeba bylo wybrac cos zeby zobaczyc efekt - w Affinity natychmiast pokazywalo efekt jak po liscie sie jezdzilo mycha. Przyklady takiej zajebistosci i szybkosci Adobe mozna mnozyc. Pisze w czasie przeszlym bo nie uzywalem tego "industry standard" od czasu jak sprobowalem Affinity. Znajac Adobe to dodali jakies duperele ejajowe a inner shadow dalej robia w Illustratorze przez dodanie "inner glow" czarnego, a ze sie nie da offsetu ustawic i kierunku to juz trudno :D. Jeden z glownych powodow dla ktorych sie przesiadlem na Affinity to jego szybkosc i wydajnosc. Illustrator na tym samym sprzecie klekal przy jednym projekcie a Designer mial kilka tych samych projektow otwartych w artbordach i chodzil spoko. Ale tez wygoda. No i to, ze jak wrzucilem do Photo plik z wektorami to mi nie rasteryzowalo tych wektorow i moglem sobie skakac do woli pomiedzy Designerem a Photo ile razy chcialem bez straty jakosci. A z ilustratora do PSa wskoczyles i siema wektorki.... Na tym sie po prostu fajnie pracuje. Ide fanbojarzyc dalej bo smiga az milo 🤣 Tu jeszcze przyklad filmiku z nowymi filtrami. Na photoshopie pewnie znow by trzeba ruszyc i poczekac az wskoczy efekt ostateczny :P A tutaj: Uprzedze odpowiedz Adobowcow: "A po co mi taki filtr, i tak bym nie uzywal". Zajebisty update 😝
-
Affinity - Creative Freedom is Coming :(
@michalo mega mi sie podoba ale ja nie uzywam zadnych ejajo-dopalaczy wiec nie wiem jak to tam dziala. Dla mnie plusem jest ze sa osobno bo moge ich nie uzywac, zostac z tylu i pozwolic prompt-masterom zabrac mi prace. Czy co tam mi grozi od kilku ladnych lat juz i zawsze jest tuz za rogiem. Co do nowosci - calkiem spoko pokazane sa tutaj: Ja jestem zachwycony, ale mnie sie nie wywalalo wczesniej tez. Blue screena nie mialem od lat ani z tego ani z zadnego innego powodu... A kompa restartuje raz na tydzien albo i wiecej bo tak to daje mu "sleep". Na koncu filmiku jeszcze pokazuje blend toola nad jakim pracuja i skryptowanie ma sie pojawic. Ale dla rownowagi - windowsowy update 24H2 zamienia mi kompa w zamulonego slimaka... A za nieco ponad tydzien konczy sie wsparcie dla 23H2 ktory mi pieknie smiga. I teraz mam opcje zblokowania na sile updatow ale wtedy zero updatow bezpieczenstwa tez, albo proba przeskoku na 25H2... Nie wiem co kurna gorsze... Ani to ani to. Uzywam Affinity od pierwszej bety na winde i od razu olalem Adobe. Teraz dostalem update, nowe narzedzia, wszystkie softy w jednym i za free. Z opcjonalnym ejajem a nie z ejajem wpychanym mi na sile do gardla. Nie widze nic zlego w tym a jestem z Affinity od jakichs 9 lat. I przy wydaniu V2 tez byly smedy i przewidywania roznych znajacych przyszlosc "bo wszystkie inne firmy tak robia - zobaczysz naiwaniaku!". Minela blisko dekada od czasu jak przesiadlem sie z podobno niezastapionego Adobe. Podobnie jak Canva wykupila Affinity miala byc tragedia i mimo, ze nie ma to ludzie nadal podejrzewaja spisek i trwaja w napieciu. Juz juz, zaraz wszystko sie zawali, Canva pokaze swoja prawdziwa twarz, najpierw mnie zwabia na nowy soft a potem ten stary zablokuja a wszystko to... no nie wiem po co. Po COS! Ja caly czas narzekam - ale ciezko mi uwierzyc w mega szachy 45D rozgrywane przez Canve. Jakby chcieli to by nas udupili i tyle. Co im zrobie? GIMPa na linuksie "se" zainstaluje? Ojoj, normalnie... Uff... Strach sie bac! A moze napisze srogiego posta na socialach? To by ich juz calkiem pograzylo...🤣 Nie. Sam polaczylem zeby przeniesc rzeczy ktore mam kupione/sprezentowane i przypisane do konta. Ale zrobilem to pozniej i na wlasne zyczenie. Jest tez spoko opcja jak miales jakies makra porobione na przyklad to mozesz sobie je jednym klikiem importnac z dwojki. Oczywiscie jesli jestes takim naiwniakiem i frajerem jak ja co to wlazi jak slepiec w ich misterna siec korporacyjnych knowan i instaluje ta tykajaca bombe zegarowa sobie ☹️
Nezumi
Members
-
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta