masz racje Danielu ale...no bo przecież cóż w tym zdrożnego kiedy ten "o lewych potrzebach kreacyjnych" inaczej sięgnie po narzędzie? Jeżeli nie utnie sobie palca, a i tym bardziej nie będzie miał zdrożnych intencji w tymże narzędziu do osób drugich, to może dajmy mu możność zbadania funkcji jakie owo narzędzie w sobie ma. No bo autor narzędzia tworząc je zachował się jak inżynier. Ów On , ten człek stworzył przedmiot, który na ten czas kiedy go obmyślał miał mieć rzeczywiste przeznaczenie. Ale przecież jak to w naszej cywilizacji bywało i bywa człowieka zwykle mierzi automatyczne powtarzanie, które w swym jałowym cyklu zatraca myśl i rodzi regres...