Zywym przykladem przejscia z wiekszej kasy na mniejsza jestem ja osobiscie. Byla okazja by robic projekty bardziej ambitne w duzym gronie specjalistow, wiec kasa nie liczyla sie az tak bardzo, jak checi realizacji. Z uplywem czasu uswiadomilem jednak sobie, ze tak naprawde w dalszym ciagu czujesz sie niespelniony, i caly czas realizuje marzenia kogos innego, a nie swoje wlasne. Wtedy po raz kolejny stanalem na rozdrozu.
Mysle, ze kazdy przechodzi wiele pokreconych sciezek, nim zda sobie sprawe na czym mu tak naprawde w zyciu zalezy. A kasa? Kasa to tylko pomocnik w spelnianiu marzen, ale nie glowny cel pracy.