Skocz do zawartości

"Lepszy Świat"- Tom I- "Czarodziejka"


JonJoan

Rekomendowane odpowiedzi

Wrzzucam ostatnią stronę, którą robiłem przez weekend. Wolno ostatnio szzło z racji tego że skupiłem się na szukaniu pracy. Praca już jest. jest to już coś b. konkretnego i postanowiłem się trochę wyluzowaać, porobic komiks.:

sor95.jpg

Przyszłość komiksu na razie jest dość mglista. Zamierzam skończyc na razie rozdział 3 a potem kupic mikrofon i spróbowac szczęścia na Youtube. A może jeszcze tik toc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde no, powiem co mi leży na wątrobie w kwestii Twojego komiksu bo mnie zeżre to. Nie odbieraj tego jako jakąś zjadliwą krytykę, wiem jak trudno jest zrobić własny projekt z własną historią i światem i mad respect, że ciągle idziesz do przodu i pracujesz nad nim.

Być może nie jestem targetem (raczej na pewno nie jestem) bo średnio mi podchodzą takie nieco anime fantasy, ale naprawdę ciężko mi się wkręcić w historię i załapać o co biega. Dzieje się niby strasznie dużo, bardzo dużo wszyscy mówią i wspominają o masie różnych innych postaci czy wydarzeń, ale musiałbym chyba notatki robić, żeby to spamiętać. Nie chce mi się i pewnie nie jestem osamotniony w tym niechceniumisię.

Zobacz choćby na dosłownie pierwszą scenę Most lovely morning - 1 | Tiny Dark Age- Sorceress (webtoons.com) - dwóch gości gada (dopiero pod koniec zorientowałem się, że jest tam trzech), jeden umiera i daje drugiemu zwój i kryształ. Naprawdę nie jestem w stanie w tej scenie skumać o co chodzi i ilość tekstu mnie przytłacza. Show, don't tell, jak to mówią. Nie lepiej byłoby to jakoś dramatycznie rozegrać, że ten co umiera tylko lakonicznie coś tam mamrocze, a cały ten exposition dump rozłożyć w czasie, żeby bohater razem z nami dowiadywał się coraz więcej o świecie? Wiesz, coś jak "Rosebud" z Obywatela Kane'a. Zresztą, nie wiem kim Ci ludzie są i potem i tak ich nie ma w kolejnych scenach więc o.O

Potem nagle przeskok do ultra cukierkowego fantasy, jakaś babka sobie coś mówi albo myśli, nie mam pojęcia kto to i czemu miałbym się tym interesować. Potem okazuje się, że to niby sen ale chyba nie, i nagle JEB, upierdzielona ręka na pieńku, JEB urwany łeb, jacyś ludzie kogoś waterboardują, jakąś babkę gonią z siekierami (ta sama co w śnie czy inna, nie wiem) JEB dosłownie rozdarta facjata jakiegoś typa, jakieś macko-potwory nagle, potem jeszcze jakieś kolejne postacie pojawiają się znikąd... No chaos. Gubię się kto jest kim bo postacie są strasznie podobne i w ogóle nie czuję jakiegoś związku z nimi.

Ja bym rozegrał to tak - zacznij in medias res, czyli np. od sceny jak ta laska ucieka od tych co torturowali tego czarodzieja (chyba), po cholerą całe to rozwlekłe wprowadzenie. Prosta scena - ona ucieka, ci ją łapią, BAM ktoś ją ratuje - taki start jest spoko, nawet jeśli jest oklepany. Prędzej czytelnik się zaciekawi, jak się sprawy potoczą po takim wstępie niż dwóch (albo trzech) typów gadającyh o zwojach i jakiejś historii czegoś. I nie 10 postaci i 15 wydarzeń z historii świata wprowadzonych w pierwszych kilku stronach tylko główny bohater, jakiś antagonista, ogólny zarys świata zasugerowany i to wszystko. Zobacz jak to wyglądało w Gwiezdnych Wojnach (może niezbyt fortunny przykład bo tam jest ściana tekstu na wstępie, ale nic mi innego do głowy nie przychodzi z produkcji z olbrzymim uniwersum) - pierwsza scena to naparzające się statki, wprowadzamy Leię (ta dobra, cała na biało), Vadera (ten zły, na czarno ofc), dwa roboty i dowiadujemy się, że jest jakieś Imperium, jakaś Rebelia i się nie lubią. To wszystko. Nikt nie mówi o Starej Republice, wojnach klonów, younglingach zamordowanych przez Anakina, Jabbie, itd. itp. To przyjdzie później.

Zmniejsz swoją historię do kilku postaci o wyraźnym designie i charakterze, które mają zrozumiałe motywacje, nie próbuj napisać Władcy Pierścieni, bo to się nie uda.

Poza tym straszne przeskoki stylowe - z jednej strony cukierkowy eskapizm a nagle jakieś gore. Patrząć pobieżnie na Twój komiks to powiedziałbym, że to takie teen fantasy, ale potem robi się na to za ostro. Nie wiem kto jest grupą docelową, dorosły odbiorca będzie raczej odbijał się od jaskrawych kolorków i słodkich scen jak z anime, dla młodych, którzy częściej takie trawią, zbyt brutalne miejscami. Można to pewnie jakoś pogodzić, ale tutaj to nie styka moim zdaniem, flaki i brutalność praktycznie na 100% wycina Ci młodszą widownię i przez to pewnie cierpi też popularność komiksu. Zbyt dziecinne miejscami dla dorosłych, zbyt dorosłe dla młodszych, bym się jakoś określił.

Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy o wcześniejszej godzinie to napiszę, ale tak chciałem to z siebie wyrzucić :] Serio kibicuję Ci i fajnie by było, jakby Twoja praca odniosła sukces, ale myślę, że większym problemem niż grafika jest to, jak opowiadasz tę historię, bo ona byłaby trudna nawet tylko w formie pisemnej. Popracowałbym nad tym, może zmniejsz formę i zamiast wielkiej epopei napisz krótkie, zamknięte opowiadania z pojedynczymi postaciami. Tak przecież zrobił i Tolkien i Sapkowski i King i pewnie większość dobrych pisarzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, SebastianSz said:

 

Fiuu. Chyba będę musiał to od nowa zrobić. Nie wiem tylko kiedy. Bo na razie plany są takie: Skończyć trzecią część i zawiesić robienie komiksu na razie. Mnóstwo planów, niestety. Mało czasu, Mnóstwo problemów.

Tego się obawiałem. Że przedobrzyłem. Powinno być jak u Sapkowskiego. Najpierw prosta historia, a potem stopniowe wprowadzanie w świat, politykę, itd. U Sapkowskiego te rzeczy były dopiero w trzecim tomie. U mnie od razu na głęboką wodę.

No ale chyba masz rację. Bo słabo jest z tym odbiorem. Mam nadzieję że przeczytałeś całe, dotychczasowe? Bo pewne rzeczy się wyjaśniają. Czy może raczej "wyjaśniają".

Chyba dobrym trikiem byłoby to wysłać do jakiejś redakcji. Może któraś się tym "zachwyciła", dostrzegła potencjał- i może zainwestowała? Ale przedtem przerobiła i powiedziała: fajny temat- ale musisz przerobić to, to i to. Żeby miało ręce i nogi. Tak było w przypadku Tsukushiego i jego słynnym "Made in Abyss". Początkowo słabo to u niego szło i wydawcy chcieli nawet porzucic projekt. Ale zdecydowano się na radykalne zmiany i poszło. W świat.

Inna sprawa że nikt do tej pory nie zwrócił uwagi na kaszaniastość historii.  Jeden mój przyjaciel, który jest mega krytycznym odbiorcą. Zwrócił trochę uwagę na aspekty które poruszyłeś. Ale powiedział  tylko że ta scena w której Ojciec głównej bochaterki rozmawia z byłym kochankiem jej matki, jest niepotrzebna. Tudzież zbyt długa i pełna zbędnych wstawek o świecie, polityce, itd. Mało ludzi na tym etapie to obchodzi.

Skoro tylko taka uwaga jest, to pomyślałem sobie że jest dobrze i można ciągnąć dalej. No ale wychodzi na to że po prostu przypomina to to ostatnią, koszmarną część Funky Kovala.

Liczby mówią same za siebie. 1500 obejrzeń na webtoonie (w 10 miesięcy)- nie powala.

5 hours ago, Monument3de said:

A mnie się Twój komiks skojarzył z Davidem:

https://www.davidrevoy.com

Nie wiem, czy go znasz, on  od jakiegoś czasu wydaje swój komiks i podpowiada kilka ciekawostek, a wszystko na open sourcach.

Kiedyś byłem fanem Davida. Nawet z nim korespondowałem przez moment. Szkoda że z braku czasu przestałem śledzić bo (mimo że jego podejście wydawało mi się być mega infantylne) chłop ma b. zdrową strategię.

Pomału- najpierw zaczyna od błachych, pierdułkowatych historii, i w momencie kiedy przestałem go śledzic- przechodził do takich bardziej złożonych. A i informacje o świecie się zaczęły pojawiać.

Edytowane przez JonJoan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jeszcze trochę o stylu. On jest kaszaniasty bo ten komiks to właściwie walka. O to żeby po prostu wyrobić sobie ciekawy, cieszący oko styl. Najpierw była zabawa z modelami 3D, które przerabiałem, podmalowywałem, Potem komiks taki bardziej malowany. Potem zachwyt technologią AI, a na końcu chę żeby to był przede wszystkmi schludne i przejrzyste (czysty lineart+ przejrzyste kolry). To wszystko za długo trwało. I stąd te wszystkie przeskoki stylistyczne

Nie zgadzam się że nie da się połączyć gore ze słodkością. Tu się właśnie kłania "Made in Abyss" Tsukushiego. Ja aż tak daleko nie chcę polecieć, ale kierunek imo jest w dzisiejszych czasach dość popularny.

Quote

dwóch gości gada (dopiero pod koniec zorientowałem się, że jest tam trzech)

Trochę jestem skonfundowany. Bo ten trzeci pojawia się na początku. Tylko że przez całą rozmowę się nie udziela. Coś chyba późno w nocy czytałeś. 🙂

Edytowane przez JonJoan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jeśli odbiór jest słaby to coś musi nie stykać. To co piszę, to tylko subiektywny punkt widzenia i oczywiście mogę się mylić, ale też siedzę w temacie zarówno jako odbiorca i artysta więc coś tam mogę powiedzieć.

Ja od jakiegoś czasu jestem przeciwnikiem "uniwersów", po prostu ilość rzeczy do oglądania/czytania jest taka, że nie chce mi się już rozkminiać fikcyjnych politycznych zawiłości kolejnego fikcyjnego świata, zapamiętywać jego dawnych władców, bóstw i co tam jeszcze. Mam wtedy wrażenie, że autor oczekuje ode mnie, że to ja mam się interesować tym co on stworzył, a nie na odwrót - to autor ma mnie zainteresować, bo ja mogę sobie inne rzeczy poczytać. Wolę, dobrą, krótką historię, i jak mi się spodoba to będę miał ochotę na więcej.

Przeczytałem sobie pierwszy numer Made in Abyss, i zobacz jaka jest IMO różnica - tam mamy na starcie wprowadzenie przede wszystkim bohaterki i dopiero potem coś więcej o świecie. Mamy też jasny zarys historii- jest sobie wielka dziura pełna artefaktów i ludzie sobie tam jakieś przygody mają. Wiem z grubsza czego się spodziewać jak zaczynam czytać - wlezą do dziury i będą mieć przygody. U Ciebie właśnie mi tego brakuje - nie wiem co ja czytam, czy to będzie romans, przygoda, mordobicie czy coś innego. Nie mówię, że cała historia musi być tylko o jednym, ale jakiś ogólny koncept by się przydał, co to w ogóle za gatunek nawet jest. Napisz jednym zdaniem o czym jest Twoja historia, tak, żeby to zdanie kogoś przyciągneło.

5 hours ago, JonJoan said:

powiedział  tylko że ta scena w której Ojciec głównej bochaterki rozmawia z byłym kochankiem jej matki, jest niepotrzebna. Tudzież zbyt długa i pełna zbędnych wstawek o świecie, polityce, itd. Mało ludzi na tym etapie to obchodzi.

Zobacz, "ojciec głównej bohaterki rozmawia z byłym kochankiem jej matki", brakuje jeszcze ciotki brata matki z tych Kowalskich... Tak serio, czy taka scena to jest coś, co chciałbyś czytać w fantasy? Może w 7. tomie jakieś ultra popularnej sagi, ale nie praktcznie na starcie.

5 hours ago, JonJoan said:

Tego się obawiałem. Że przedobrzyłem. Powinno być jak u Sapkowskiego. Najpierw prosta historia, a potem stopniowe wprowadzanie w świat, politykę, itd. U Sapkowskiego te rzeczy były dopiero w trzecim tomie. U mnie od razu na głęboką wodę.

Właśnie, o to chodzi. Start small.

5 hours ago, JonJoan said:

Nie zgadzam się że nie da się połączyć gore ze słodkością. Tu się właśnie kłania "Made in Abyss" Tsukushiego. Ja aż tak daleko nie chcę polecieć, ale kierunek imo jest w dzisiejszych czasach dość popularny.

Da się, ale musisz wiedzieć na co się piszesz. Ludzie chcą wiedzieć co będą czytać, mało kto po prostu cokolwiek bierze do ręki i ma nadzieję, że będzie czymś fajnym. Jak ktoś chce przyjemnego eskapizmu, a tu nagle waterboarding i urwane ręce, to odłoży. Jak ktoś chce rozpierduchy, a tu strona za stroną tańczących par to też odłoży. Fani Metalliki lubią Metallicę, fani Lou Reeda lubią Lou Reeda, "Lulu" nie lubił nikt.

 

5 hours ago, JonJoan said:

Trochę jestem skonfundowany. Bo ten trzeci pojawia się na początku. Tylko że przez całą rozmowę się nie udziela. Coś chyba późno w nocy czytałeś. 🙂

Czytałem pewnie równie uważnie co przeciętny odbiorca, więc spora szansa, że podobny efekt się u kogoś powtórzy. Poza tym, skoro się nie udziela, to po co tam jest? Każda postać ma być w historii po coś, inaczej właśnie tworzy się ten problem o którym wcześniej wspomniałem - masa randomowych ludzi i za cholerę nie da się w tym połapać.

Spróbuj napisać krótkie formy, skupiając się na dobrej historii, a nie na budowaniu świata 🙂 I znowu, piszę to wszystko bo może taka krytyka Ci się przyda i to co tworzysz będzie dzieki lepsze, a nie, żebyś się załamał i rzucił wszystko w cholerę. Pozdro! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie i tak bede musiał to rzucić bo rachunki się same nie zapłacą. a ceny rosną.

Plan jest następujący. Skończę to co zaplanowałem (a zostały mi dosłownie 4 strony). I na razie się będe rozwiłał w tym co mi przynosi kasiorę. Czyli gamedev. W międzyczasie można już wysyłać do wydawców i pytać ich o opinie i rady. Może którys dostrzeże potencjał i zechce zainwestować i przede wszystkim naprowadzić na właściwą ściechę. Zobaczymy. Ja staram się być pokorniakiem i chwilowo nie narzekam na brak kartofli w garku.

Najgorsze co mnie w przypadku komidła spotyka to brak reakcji. Wielu ludzi wie że coś nie trybi ale nie komentuje.

Mniejszość, której się podoba chwali że niezłe, że dobre. Ale jak coś jest całkiem niezłe/dobre to nie istnieje. Ty mi Pan wyglądasz na właśnie takiego przedstawiciela najszerszego targetu. Kolesia który chce się odprężyć przy historii, wyluzować odbyt, odpocząć, wypić piwo. I dopiero jak się wciągnie to w przyszłości łyknąć coś więcej na temat danego świata. Do takich ludzi trzeba kierować żeby zdobyć widownię szeroką.

No nic. Komiks pewnie będzie musiałbyć zmodyfikowany.

Dobra. Idę napić się wódki.

Edytowane przez JonJoan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie łam się, ciężko jest napisać coś, co trafi do ludzi. Każdy z nas ma taki survivor bias i patrzymy tylko na tych wielkich, którym się udało, ale nawet bardzo popularni twórcy mają problem powtórzyć swój sukces, więc to nie jest tak, że jak jesteś dobry to się na pewno uda. Dlatego nie stawiałbym wszystkiego na jedną kartę i uzależniał swoją przyszłość od sukcesu jakiegoś jednego dzieła, bo to bardzo ryzykowne, żeby nie powiedzieć głupie.

Co do braku feedbacku - ludzie po prostu mają to w dupie. Dla nich to tylko randomowy komiks w necie, patrzą, myślą sobie "eee, takiese" i idą dalej. Ty też pewnie nie piszesz maili do jakiegoś muzyka jak usłyszysz gdzieś słabą piosenkę. Warto zastanowić się, komu miałoby się to podobać i starać się do takiej widowni dotrzeć. Nie musi być duża, ważne żeby była jakaś. Kurde, jak Sapkowski publikował pierwsze wiedźminy to fantasy w Polsce to była jeszcze nisza, za czytanie bajek o smokach by Cię na typowym osiedlu wyśmiali i palcami wytykali 😄

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą wódką to takie trochę jaja. Jestem obecnie w dosyć dobrej sytuacji. Większa firma gamedevov'a w której teraz robię, przed chwilą mnie pochwaliła za dobrą pracę. Jest też szansa żeby zdobyć dobry fach i zarabiać już porządną kasiorę. Tylko że człowiek taki "trochę" głupi jest. Ciagle wraca do komidła bo sam proces tworzenia sprawia ogromną radochę. GOrzej jak jest rylis i prawie nikt nie czyta.

W ten weekend znowu postanowiłem sobie zrobić dobrze i namalowałem kilka stron. A obiecałem sobie że wreszcie ruszę na dobre z nauką animacji. Oczywiście nic z tego nie wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, znam ten ból :] Ale pomyśl sobie tak, czy napiszesz ten komiks teraz czy za 10 lat to w sumie żadna różnica, szczególnie jeśli w tym czasie rozwiniesz się technicznie i ostatecznie efekt będzie lepszy. To nie jest coś, co trzeba zrobić jak się ma naście lat i potem już się nie da, to nie gimnastyka artystyczna 🙂 Nie daj się FOMO, falstart może być równie zły, co spóźnienie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

czy napiszesz ten komiks teraz czy za 10 lat to w sumie żadna różnica

Różnica jest, bo nikt nie żyje wiecznie. Ja też nie jestem już pierwszej młodości a i ten komiks ciągnie się za mną b. długo. No nic. Nie chcę marudzić. Trzeba męską decyzję podjąć. Over

Może kiedyś zjawi się Ozen, strzeli z liścia i naprowadzi na odpowiedni kierunek. Jak dalej poczytasz "Made in abyss" to będziesz wiedział o co chodzi.

Edytowane przez JonJoan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hobbit wyszedł jak Tolkien miał koło 45 lat, Władca Pierścieni to kolejne naście lat później, przy czym jednocześnie pracował. Lepiej powoli i dobrze niż szybko, żeby tylko wydać cokolwiek. Jak umrzesz w trakcie to i tak będzie Ci wszystko jedno więc nie łam się xD

  • Like 1
  • +1 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie czterech subskrybentów w tym tygodniu zrezygnowało ze śledzenia komiksu. To przedsięwzięcie się nie porusza do przodu. Albo porusza się b. powoli. Miałem dzisiaj popracować nad kilkoma ostatnimi jak na razie stronami, ale sobie odpuszczę. Coś jest mocno nie tak. Mam w rodzinie kolesia który pisze książki dla wydawnictwa (około faantasy) Można do niego wysłać to co mam. I poprosić o opinie. Tudzież może jakieś skromne redagowanie. Na discordowym forum Webkomiksy najbardziej popularna autorka zrobiła tutorial na temat komiksu webowego. Jedna z użytkowniczek skorzystała i wyszła na tym pozytywnie. Nadal jest u niej słabo ale wcześniej było chyba nawet gorzej niż u mnie. Ja niestety ten tut olałem. A szkoda.

Trzeba będzie wrócić do tego ale nie dzisiaj. Dzisiaj w planach mam odpoczynek od tego wszystkiego.

 

Podziękowania dla Michalo i SebastianaSz- za to że przeczytali i skomentowali.

Edytowane przez JonJoan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.04.2023 o 11:42, JonJoan napisał(a):

Właśnie czterech subskrybentów w tym tygodniu zrezygnowało ze śledzenia komiksu. To przedsięwzięcie się nie porusza do przodu. Albo porusza się b. powoli. Miałem dzisiaj popracować nad kilkoma ostatnimi jak na razie stronami, ale sobie odpuszczę. Coś jest mocno nie tak.

Przecież jest normalnie, nawet pro porzucali swoje webkomiksy po kilku rozdziałach, bo zwyczajnie się nie opłaca. To się robi dla zabawy albo do portfolio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, ja pisze ksiazke o ktorej wydaniu nie mysle jakos bardzo na powaznie i porzucam ja na cale miesiace pomiedzy pisaniem, robie sobie gierke pixelowa w Godocie, ktorej nikt nie zobaczy poza mna pewnie o ile nie utkne gdzies bo sie na programowaniu nie znam, mam pomysl na dioramy dla samego siebie. Nie wszystko musi byc robione z mysla o innych. Piszesz ze sprawia ci to frajde - to rob!
Chyba ze sprawia ci przyjemnosc jak ludzie ogladaja i klaszcza. Wtedy po prostu wiecej seksu i przemocy dodaj i bedziesz mial fanklub... Mega latwo przewidziec co sie ludziom podoba.

  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz każdy ma swoje życie. Ja też normalnie pracuję (i jestem zadowolony- bo grafika). Komiksy zacząłem robić od wczesnego dzieciństwa. Zawsze hobbystycznie. Zrobiłem w ten sposób kilka komiksów w zasadzie do szuflady. Nadchodzi wkońcu taki dzień, kiedy masz ochotę podzielić się swoją pasją i nawet coś tam zarobić. I to chyba nie jest nic złego. Fora takie jak max3D dodatkowo służą do tego by się poradzić co jest nie tak. Tu akurat w kwesti bardziej graficznej, ale w kwestti scenariusza też każdy może skrytkować -jako przeciętny odbiorca. Do którego zresztą staram się trafić.

Też nie tylko gołe pupy się sprzedają. Nie brak też ciekawych dzieł literackich (nawet amatorskich) które trafiają do szerokiej widowni. Trzeba tylko rozwikłać. Co się robi nie tak (ja prawdopodobnie przedobrzyłem). I po to są fora wszelakie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, masz racje ale powiem cos, co sam stosuje i synowi powtarzam bo filmiki na YT robi... Oczywiscie szukanie sposobu udoskonalenia tego co robisz jest jak najbardziej wskazane. Tylko trzeba uwazac, zeby nie stac sie niewolnikiem odbiorcy twojego dziela bo sie moze okazac w pewnym momencie, ze sie tak zafiksujesz na tym co sie ludziom podoba czy co tam mialo pozytywny odbior, ze zaczniesz zmieniac pod to swoj oryginalny zamysl. Przyklad z golizna i przemoca byl oczywiscie przerysowany 🙂 Ale wiesz o co mi chodzi, zeby nie zaczac robic pod publiczke tylko robic cos swojego - wkrotce okaze sie, ze przyciagniesz ludzi ktorym podoba sie to samo co tobie. Nie ma sensu zabiegac o tych, ktorym to co robisz z takiej czy innej przyczyny sie nie podoba. Bo ich nie zmienisz a nie warto dla nich zmieniac tego co robisz. Moze twoj pierwszy czy drugi czy piaty komiks nie bedzie hitem ale pomalu na bank zbierzesz grupe osob ktorym sie spodoba. Jak mialem jeszcze Twittera, zanim skasowalem konto, blisko 700 osob mnie sledzilo a nic sensownego nie robie 🤣 Spokojnie, znajdziesz widownie. Moze postaraj sie bardziej wypromowac - czesto mala liczba widzow laczy sie z tym, ze po prostu nie wiedza o istnieniu twoim i twojej pracy. Czesto mam wrazenie, ze co bys nie robil - znajdzie sie ktos kto tez lubi to samo. Na pewno nie masz sie co przejmowac jakims tam odejsciem kilku osob.
Wiesz, AI to temat ktory bardzo dzieli ludzi. Ja sam przestalem sledzic ludzi ktorzy sie zachwycili AI i zaczeli postowac co im tam wyplulo. Jesli sie gdzies tam pochwaliles uzyciem AI to moglo to byc powodem odejscia tych kilku osob.
Nie mowie tutaj ze nie powinienes, nie twierdze ze ci wyplulo calosc itd. Po prostu jesli ludzie widza samo uzycie AI (obojetnie w jakim stopniu i do czego) moze to byc powodem tego ze odchodza. Ja Ci powiem szczerze ze tez tak mam - drazni mnie AI w sztuce, trace zainteresowanie natychmiast. Wiec jesli tego uzyjesz, to moze nie mow o tym po prostu. Ot jak to mowia "mniej wiesz, lepiej spisz" 😄 Niech to pozostanie twoja slodka tajemnica. Tak mi przyszlo do glowy, ze moze powod jest bardziej prozaiczny i nie musisz wywracac do gory calego projektu. Z pewnoscie nie dla garstki osob. Powodzenia!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, mi chodzi o to żeby przede wszystkim zrobić ten komiks dobrze. Z tego co czytam to od strony graficznej jest ok. Ale stona scenariuszowa chyba ważniejsza jest. I tu chyba brakuje profesjonalizmu. I nie dziwota skoro o ile nad rysowaniem i malowaniem sporo dość się uczyłem (choć oczywiście nie tak dużo jak giganci tego zacnego forum) o tyle jeżeli chodzi o pisanie scenariuszy- to tylko liznąłem temat od strony profesjonalnej.

I tym trzeba będzie powalczyć. Nie na zasadzie że promować słaby produkt. Bo to poświecanie olbrzymiej ilości czasu w coś co dzięki temu nie urośnie za wiele. W sztuce zauważyłem że warto doprowadzić swój skill do takiego stanu że same publikacje powodują że popularność zaczyna rosnąć, nabiera coraz bardziej rozpędu i jest to w pewnym momencie tak rozchwytywane, że zaczyna żyć już własnym życiem. COś jak kula śniegowa. Popychasz ją pierwej lekko, toczysz coraz mocniej pod górę a potem przychodzi taki moment że jest już z górki i zaczyna byc ona coraz bardzie masywna by zapier. coraz szybciej.

Ja w swoim życiu trochę za dużo czasu poświęciłem na coś co nie przyniosło jakiegoś istotnego efektu. Tak że ja taki spokojny nie jestem.

Quote

AI to temat ktory bardzo dzieli ludzi. Ja sam przestalem sledzic ludzi ktorzy sie zachwycili AI i zaczeli postowac co im tam wyplulo. Jesli sie gdzies tam pochwaliles uzyciem AI to moglo to byc powodem odejscia tych kilku osob.

Nie chwaliłem się akurat, ale to chyba widać. Ja uważam że jest to fajna technologia, ale badź co bądź szkoda mi tych artystów, których krwawicą AI się żywi. Ja w każdym bądź razie nie za bardzo to u siebie widzę. Jest to technologia, która generuje obrazy b. randomowe a u mnie potrzeba obrazów b. konkretnych. Konkretne pozy, konkretne sytuacje, konkretne stroje, w których bochaterowie (a jest ich niemało) się ubierają.

Na razie, czasami tą technologię stosuję ale takie stosowanie raz ręcznych grafik, a raz wygenerowanych- powoduje raczej nieprzyjemne uczucie miszmaszu. A tego wystarczająco dużo jest już w warstwie scenariuszowej.

Tak jak już mówiłem. Trza będzie znaleźć kogoś kto to zredaguje albo chociaż profesjonalnie doradzi- co dodać a co wywalić. Ja już niestety nie mam więcej czasu na eksperymenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności