Skocz do zawartości

Praca na u. zlecenie, dzień "wolnego" a wypłata.


bambosz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

mam do was, doświadczonych w bojach grafików pytanie:

 

Pracuję na umowę zlecenie w pewnej firmie. Pewnego razu z okazji wszystkich świętych postanowiłęm zrobić sobie dzień wolnego (w ramach odwiedzenia grobów itp...). Będąc uczciwym człowiekiem około tygodnia wcześniej powiedziałem kulturalnie przełożonemu że trzeba tak rozłożyć robotę, abym w pon. mógł mieć wolne. Wsystko było ok, do czasu rozliczenie, kiedy to dowiedziałem się iż z mojej wypłaty zostanie odliczony 1 dzień... Ki ch.. ?

 

Z tego co się oriętuję pracująć na umowę zlecenie mogę sobie zrobić nawet tydzień wolnego i wszystko będzie ok bo to ja ustalam swój czas pracy (w umowie nie widzę żadnego zapisu że mam pracować np. 5 dni w tygodniu po 8 godzin dzienni). Mylę się, źle rozumiem zapisy prawne ?

 

Czyli jeśli firma tak postępuje, to mam im wyliczyć ile mają mi zapłacić za nadgodzny (to co wysiedze ponad "ich" normalne 8 godzin), aby wszystko było uczciwie ? (wydaje mi się że tak było by najlepiej, przesiedzieć kiedyś cały weekend nad zleceniem i wystawic rachunek z "nadgodzinami")

 

Co wy wiecie na ten temat ? Czy tylko mnie wydaje się to ... "podejrzane" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Pracując na umowę zlecenie nie przysługuje Ci jakikolwiek urlop. Czasem firma może respektować jakieś wyjątki. Zatem policzyli poprawnie. Jeżeli nie zgłaszasz im nadgodzin to niestety sam siebie krzywdzisz. Myślę, że policzenie całego weekendu bez konsultacji nie będzie mądrym pomysłem, ale sygnalizowanie, że coś zajmie więcej i może być potrzeba posiedzenia dłużej może załatwi sprawę. Chyba ze masz ustalone ze musisz się zmieścić w godzinach umownych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wyglada umowa smieciowa (umowa zlecenie/umowa o dzielo) ktora jest powszechnie stosowana jako umowa o prace. Pracodawca ma mniejsze obciazenia finansowe, a jednoczesnie wymaga od pracownika lojalnosci jak w przypadku umowy o prace.

 

To, ze pracodawca da ci platny urlop, lub zaplaci za twoja nieobecnosc na czas choroby. Oczywiscie sa firmy ktore reguluja bez problemu takie sytuacje, ba czesto odpalaja dodatkowe bonusy. Grunt by przed podjeciem wspolpracy dokladnie wypytac co pracodawca oferuje poza czysta wyplatą, i jak widzi system nadgodzinowy.

 

Jest jescze freelance, gdzie spisz do oporu bo sam sobie jestes szefem;)

Edytowane przez Traitor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sprawdzałem żadnej ustawy, także mogę się mylić.

A mnie się wydaje, że to czy przysługuje ci dzień wolny zależy od tego czy pozostajesz w stosunku bezpośredniego podporządkowania i charakteru pracy.

Jeśli masz siedzieć w biurze codziennie i masz płacone "za godziny" to wtedy ci odliczą, ale jeśli masz umowę że robsz powiedzmy 15 wizek za 4k, to tutaj bym się chyba wykłócał.

Z kolei jeśli pozostajesz w stosunku bezpośredniego podporządkowania to tutaj można by było się pokusić o sąd pracy i dochodzenie czy nie jest to czasami stosunek pracy, to czy ci się o jeden dzień opłaca to już inna sprawa.

Jak cię ta sytuacja wkurzyła to teraz po prostu ty bądz skrupulatny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam szczerze, że nie warto się wkurzać tylko po ludzku z szefem pogadać. Jeżeli siedziałeś, więcej kiedyś tam to wspomnij, że czujesz, że to nie fair i nie chciałbyś zacząć się rozliczać za takie pierdółki. Powiedz, że odejmą Ci 100 czy 200 PLN z pensji (nie wiem jaką tam masz dniówkę), a wkurzą tak że spadnie Twoja efektywność o 50%, więc stracą 1500 PLN i po co to komu? A jak Ci szef powie - "Jak się nie podoba to wyp...", to dobrze Ci radzę - zrób jak szef powiedział, bo z frustracji w pracy jeszcze nic dobrego nie wynikło. Im wcześniej to zrobisz tym lepiej. U nas osób na um. o p. i um. zl. jest mnie więcej pół na pół. Umawiasz się na pensję brutto a jaką umowę wybierzesz to Twój wybó, a wszyscy pracujemy na zasadach um. o p. i jest pełne zaufanie, a umowa jest po prostu zwykłą formalnością. Tak w firmach powinno być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest w przypadku umowy zlecenie, ale ja wybierałem zawsze umowę o dzieło. Wtedy płacą ci za wykonane poprawnie dzieło, niezależnie czy popracujesz nad nim 3 godziny, czy miesiąc. A nie za wykonywane "czynności".

Edytowane przez Cide
w przypadku umowy zlecenie, nie dzieło ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz siedzieć w biurze codziennie i masz płacone "za godziny" to wtedy ci odliczą, ale jeśli masz umowę że robsz powiedzmy 15 wizek za 4k, to tutaj bym się chyba wykłócał.

 

Nie mylcie umowy o dzieło z umową - zleceniem. Umowa zlecenia to umowa należytej staranności, gdzie nie jest ważny efekt końcowy pracy a jedynie sam fakt "pracowania". Więc ja bym powiedział że pracodawca miał prawo tak postąpić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja praca w danym miejscu i określonym czasie wypełnia znamiona umowy o pracę - każdy sąd pracy uznałby Twoją umowę jako umowę o pracę, przyznał 20-26 dni urlopu, świadczenia, zwolnienia lekarskie, socjal i okres wypowiedzenia 7-90 dni.

Pytanie czy chcesz iść na wojnę i dasz radę udowodnić swoje racje.

 

Generalnie wszyscy na umowach zlecenie pracujący w firmach, w godzinach 8-16, czyli de facto na etacie, dają się ostro dymać na własne życzenie.

Pamiętajcie tylko, że tych ludzi też nic nie trzyma, mogą wstać, wyjść i więcej się nie pokazać - ciekawe co wtedy zrobi pracodawca...

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy zatrudnienie na umowę zlecenie w konkretnym miejscu i czasie podlega karze i pracodawca może mieć spore problemy z tego powodu. Nie wiem jednak czy nie można określić w umowie konkretnej ilości czasu który należy przepracować - nie napisałeś czy miałeś siedzieć w robocie od..do.., czy też miałeś po prostu robić coś przez x czasu. Co do urlopu to już tak słodko nie jest - przysługuje on dopiero po pewnym okresie pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha. w jednej dużej firmie w wawie była taka sytuacja, że zespół w poniedziałek się spakował i tyle go widzieli :) straszna panika wtedy była, bo firma wygrała duży przetarg i musiała opędzić go freelancerami... umowa śmieciowa to broń dwustronna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy zatrudnienie na umowę zlecenie w konkretnym miejscu i czasie podlega karze i pracodawca może mieć spore problemy z tego powodu...

 

Nie do końca tak jest. Jak masz zlecenie podpisywane co miesiąc, żeby siedzieć i dłubać grafikę to nic z tego tytuły Ci nie grozi. Co więcej, nie jesteś odpowiedzialny za efekt swojej pracy - w przeciwieństwie do um o dzieło na przykład i może je wykonywać nawet firma, a nie osoba fizyczna. Więc um. zlecenie jest bardzo wygodna jak ktoś ma działalność gosp. Ale odpadają urlopy, chorobowe, emeryturka i ekstrasy wynikające ze stałego wynagrodzenia (LUXmed itp) - na to wszystko musisz się umówić osobno.

 

ha. w jednej dużej firmie w wawie była taka sytuacja, że zespół w poniedziałek się spakował i tyle go widzieli :) straszna panika wtedy była, bo firma wygrała duży przetarg i musiała opędzić go freelancerami... umowa śmieciowa to broń dwustronna.

 

Najlepsze jest to, że w tej firmie to sie odbyło juz 3 razy z całkowicie nowym zespołem :) średnia zespołu = 4 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca tak jest. Jak masz zlecenie podpisywane co miesiąc, żeby siedzieć i dłubać grafikę to nic z tego tytuły Ci nie grozi.

 

A czy ja napisałem coś innego? Istotą sprawy jest że zleceniodawca nie może wymagać od Ciebie abyś siedział w konkretnym miejscu i w określonym czasie. Wyjątkiem jest chyba tylko jeżeli czynność jest związana z miejscem - np. zamiatanie chodnika przed konkretną posesją. Poza tym zleceniobiorcy nic nie grozi w przypadku nadużycia popełnianego przez zleceniodawcę, bo czemu niby miało by?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedz i zainteresowanie. Czytam te wasze posty i w zasadzie "co jeden to inny".

Nadal nie wiem czy jak robię sobie jeden dzień wolny bo np. bez problemu sie z czyms wyrabiam to mają mi prawo nie placic czy nie ? Mój błąd że im powiedziałem, że chce sobie robić wolne, gdyby nie ta moja uczciwość to nie miał bym "problemu" :).

Jeszcze raz dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności