Skocz do zawartości

Tomasz Gr


Rekomendowane odpowiedzi

Moze jeszcze nie ruszaj w kolor. Najpierw opanuj czarnobiale rzeczy. Kolor to dodatkowy zestaw komplikacji, nastepny stopien trudnosci po walorze, a z nim jeszcze musisz powalczyc. Naucz sie roznicowac materialy i walor bazowy, bo u ciebie wszystko wyglada, jakby bylo z tego samego materialu. No i uzywaj pelnego zakresu waloru. Na tym nozu najjasniejszy element mial tylko 20% jasnosci a najciemniejszy 71%. Te miejsca gdzie dociera najmniej swiatla (np tam gdzie noz styka sie z podlozem) albo te ktore sa polyskliwe i odbijaja jakis ciemny element otoczenia musza byc o wiele ciemniejsze.

 

tomaszgr1_by_ethicallychallenged-d7n1b24.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 290
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Zazwyczaj robię takie bladziochy, lub w drugą stronę (pamiętny miecz).

Wogóle to czytałem chyba z 10 razy "walkę z walorem". Faktycznie, może się to wydawać proste ale takie nie jest, dla mnie przynajmniej.

Nie potrafię wybrać odpowiedniego waloru bazowego, więc późneij wszystko jest do kitu.

Poza tym, troche też źle zrozumiałem to co pisałeś. Myślałem,że tylko 100 proc jasności może mieć źródło światła. W takim razie powierzchnie, na które ono pada muszą mieć niższą wartość jasności. Ale, z metalem jest chyba inaczej.

Faktycznie, wszystko wygląda u mnie jak z jednego materiału. Musze jeszcze sporo poćwiczyć...

Znalazłem też przed chwilą ciekawy tutoial tutaj na maksie:

http://max3d.pl/tutoriale/297/

Dzięki EthicallyChallenged za wytłumaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, troche też źle zrozumiałem to co pisałeś. Myślałem,że tylko 100 proc jasności może mieć źródło światła. W takim razie powierzchnie, na które ono pada muszą mieć niższą wartość jasności.

 

Jezeli zrodlo swiatła znajduje sie poza kadrem, to na pierwsze miejsce tej najjaśniejsze jasności wskakuje kolejny obiekt który jest najjaśniejszy w kadrze. W obrazku z nożem będzie to odbicie żródła światła, które dociera do oka widza za pośrednictwem metalowych elementów na nożu. Inny przykład: ta laska w księżycu. Jeśli usunąć księżyc z kadru, to spokojnie możnaby było podbić tę oświetloną twarz do jasności w okolice 90%.

 

Podsumowując: nie musisz sie martwić o to, jak jasne są rzeczy które są poza kadrem, chyba, że masz elementy odbaskowe, które będą te rzeczy odbijać.

 

W ostatnich bryłkach już jest o wiele lepiej. Im więcej będziesz to ćwiczył tym lepiej będzie, teoria którą Ci wyłuszczam to tylko początek, reszta w większości zależy od praktyki i doświadczenia.

 

Acha, te 4 bryłki z powyższego postu są tak samo oświetlone. Obadaj sobie kilka różnych sytuacji oświetleniowych na tym samym przedmiocie. To Ci dużo da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, no już czaje z tym obiektem poza kadrem. Dzięki za wyjasnienie. Wiem,ze to co mówisz jest dosyć oczywiste. Tylko jakos nie myślałem o tym rysując. Nawet robiąc te proste bryłki w czerni i bieli ciężko mi się rysuje i jednocześnie myśli nad tym co robię. Może to się wydawać śmieszne, ale tak jest. Mam nadzieje, że bedzie to z biegiem czasu bardziej automatyczne.

Co do różnorodnego oświetlenia, to oczywiście masz racje. Problem jest w tym że mam kompa i monitor w kącie, poza tym nie mam żaluzji, heh

więc światło z okna ciągle pada. Nawet wieczorem jak lampy swiecą na ulicy to światło dociera do pokoju.

Będe musiał zasłonić okno jakąś szmatą, puki co;p. Trzeba sobie radzić. Chyba, że zaczne rysować na kartkach, to też jest rozwiązanie.

Będę wtedy mógł się przemieszczać.

Z innej beczki to faktycznie, zaczynam po woli łapać jak ważny jest walor, wcześniej jakoś nad nim nie myslałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą rozpiską planu ćwiczeń mieliście racje. Nie baradzo wiedziałem co mówię. Nie chodzi o przemęczenie tylko o czas.

Wczoraj nosiłem drewno dla ojca przez kilka godzin, poprosił mnie o to. Nowa zasada, rysuję w każdej wolnej chwili, kiedy tylko mogę.

Inaczej będe się wkurzał, jak np. wczoraj. Rodziny się nie wybiera;)

 

Wracając. Podzieliłem odcienie szarości krycia co 10 procent. Czyli jest 10 prostokątów, od 100% bieli do 100% czerni. Ćwiczyłem różne natężenie światła na sześcianie. W sumie nie powiem, nie jest to takie łatwe jak się wydaje.

Zrobiłem też kule oświetloną z różnych stron. Zrobiłem ją z wyobraźni. Wiem, że nie powinienem na tym etapie, ale chcę dziś zrobić to samo tylko podświetle piłeczkę i zobaczymy jak wyjdzie.

 

 

OsNSYu0.jpg[/img]

 

IaXrlWG.jpg[/img]

 

HKKNesi.png[/img]

 

Skale szarości wydrujuję. Jak będe rysował w realu to się przyda. Będę ją przykłaadał do rysunku, żeby mieć kontrole nad odcieniem.

Muszę kupic brystol (za chwile to uczynie:D) i bede uzywał pędzla i czarnej rarby oraz wody. Jakoś nie ciągnie mnie do ołówka;p

Zobaczymy jak to wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ćwiczenei z podświetlona z różnych stron piłeczką. Jak już pisałem tym razem miałem przed sobą obiekt.

 

yND81DA.jpg[/img]

 

Następne ćwiczenie będzie już z dwoma przdmiotami o różnej fakturze, ustawie je w taki sposób żeby zachodziła między nimi jakas relacja. Przynajmniej spróbuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wskazówka - przy róznicowaniu materiałów zwracaj uwage nie tylko na to jak mocne występują highlighty, ale też jak twarde mają krawędzie ;d na metalu nie tylko refleksje mają spory kontrast, ale też mają bardzo twarde krawędzie, praktycznie bez rozmyc itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpu, to nie wskazówka tylko uwaga;) heh. Fakt, masz rację. Już to opanowałem, powiedzmy.

Wzięłem sie dziś za bardziej skomplikowane rzeczy i nie jest dobrze;p. Gubi mi się ogól bryły kosztem dodatkowych elementów;/.

Jakoś muszę to połknąć i strawić. Jak ktoś ma jakieś genialne pomysły, to bedę wdzięczny;).

Hm,zobaczymy jak to będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja proponuję porobić trochę z pamięci też, bo wtedy wychodzi tak naprawdę ile zapamiętałeś i się nauczyłeś :) albo na zasadzie, że masz jakieś zdjęcie i robisz coś podobnego (na zasadzie, robisz ścianę, to tylko patrzysz jaką ma fakturę i jak ją narysować), a nie tylko na głupa przemalowujesz. Przy takich rzeczach po jakimś czasie mózg zaczyna boleć od myślenia, przynajmniej tak jest u mnie :D

 

a, i jeszcze coś. Skup się na razie na jednej rzeczy, żeby dobrze ją wymasterować, a potem bierz się za kolejne ;)

 

btw. duży zapał, tylko nie przestawaj bo pójdę na polankę wąchać stokrotki od spodu!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

irlethann, cały czas robię walor. WIele nie zapamiętałem. Jeśli jest prosty obiekt to pamiętam skąd pada światło itd. Potrafię mniej więcej skupić się na tym. Ale jak mama malować postać, pamiętając o świetle i jeszcze o kolorach to bańka mnie boli. Na razie jestem na etapie wczesnym.

Ale jak mówisz, czasami prysuję coś innego, poza ćwiczeniami żeby nie oszaleć;).

O kurna, EthicallyChallenged. Spróbuję na bank. Normalnie, kształt na dolnej warstwie zaznaczałem prawym altem.

Świetnie objaśniełeś co i jak. Dzieki wielkie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próba martwej w kolorze. Niestety niezbyt udana. Teraz wiem co miał na myśli EthicallyChallenged, kiedy pisał ,że kolor to wyzsza szkoła jazdy. Tak ogólnie to, jakoś nie widzę super postępów w nauce waloru;p. No ale cóż, trzeba iść dalej pod prąd;). Wracam do nauki waloru.

 

lViSAFd.jpg[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Rozpu, ale mowię nie jestem zadowolony. Ogórek najlepiej wyszedł. Reszta nie za bardzo. W sumie jechałem tutaj od rzau w kolorze. Nie powinienem tego robic.

Tutaj też akurat nie zwracałem uwagi na forme więc ta miska nie jest prosta itd.

Porobię jeszcze jakieś owoce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogórko-cukinia i fragment cebuli wyszły całkiem spoko. Reszta przybrudzona, trochę jakby zasnuta dymem. Wykończyłbyś to trochę, żeby to nie leżało na budyniu czekoladowym, tylko na czymś bardziej konkretnym z bardziej konkretnym tłem, bo mi aż żal, że to nieskończone :C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w paru miejscach na twarzy dales pomarancz tam, gdzie go w rzeczywistosci nie ma (tam jest ciemny żółty na moje oko), na berecie tez dowyobrażałes sobie troche światla. ty masz ekranowy tablet? bo ja jak z refek na monitorze malowalem na tablecie to tez mi sie tak kolory zmylaly, bo twoja wersja ma taki ogolnie czerwienszy ambiens, moze wrzucaj sobie na fotoszopa po prostu refke? nie wiem. troche za krotko mi sie wydaje, ze nad lineartem posiedziaes. a moze jechales od razu plamami? ja osobiscie poczatkowo probowalem plamami, ale uznalem te metode za dosc zawodną. generalnie - nie wiem czy jest sens w cwiczeniach uzywac jakichs dziwnych bruszy, mi na przyklad przy cwiczeniach one tylko mieszaja, niby to efekt koncowy ladniejszy dają, ale nie widac tak ladnie gdzie co sie dzieje, a cwiczac warto widziec wszystko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie chciałem skopiowac dokładnie obrazu remba, posłużył mi tylko do analizy. Myślałe przy tym skąd pada światło itd. Wiem, że się różni.

Te stare obrazy z racji wieku z czasem staja się mała skontrastowane, takie mam wrażenie. Albo ta wersja którą mam taka jest.

Tak czy iinaczej, mówię, wole robic mniej podobne i analizować niż zrobić kopie bezmyślnie;)

Od razu poszedłem w kolor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, ze nie mozna bezmyslnie kopiowac jeszcze nie oznacza ze nalezy wylaczyc oczy i skupic sie tylko na teoretycznych schematach :P A to jest chyba twoj najwiekszy problem - ze nie traktujesz teorii koloru, nauki o swietle jako wskazowek na co zwrocic uwage przy obserwacji tylko jako gotowy schemat - przepis na ciasto. Tzn. jesli raz namalowales hipotetyczna kulke lub pileczke z bardzo konkretnego materialu w bardzo konkretnej sytuacji swiatlocieniowej to teraz na sile bedziesz pakowal ta sytuacje wszedzie gdzie sie da - nawet jesli obiektywnie rzecz ujmujac w naturze jest inaczej badz na obrazie powinno byc inaczej. EC ci pokazal w konkretnej sytuacji (metalowy noz, pojedynczy obiekt) swiatlo 100% i 0%, maksymalna rozpietosc walorowa to teraz na sile ja pakujesz wszedzie - w cebuli, ktora jest zupelnie innym materialem niz metal i w sytuacji, gdy masz kilka obiektow (a wiec musisz je jakos poroznicowac, nadac im hierarchie waznosci, wiec one nawet nie powinny miec takiej samej, maksymalnej rozpietosci skali walorowej). Innymi slowy zrobiles metalowa cebule, ogorek (wszystkie sie strasznie swieca) a nie zaobserwowales jak zachowuja sie poszczegolne warzywa w swietle. Nie zwrociles uwagi na ich cechy - faktura, struktura, sposob w jaki odbijaja i absorbuja swiatlo, nasycenie, temperatura (cebula nie jest tak kolorowym warzywem jak namalowales), nie pomyslales o hierarchii waznosci. Samo swiatlo tez jest dziwne - malowales to w studiu foto z reflektorami czy w kuchni przy swietle dziennym? Bo jesli w swietle dziennym to jest ono rozproszone (nie ma jednego zrodla swiatla) i nie takie agresywne jak na twoim obrazie. Ogolnie masz problemy z mysleniem o obrazie jak o calosci - widac to chociazby w portrecie - Rembrandt celowo dal mniejszy kontrast na ubraniu niz na twarzy po to, by widz zwrocil uwage na twarz, wiec nie jest to zwiazane z wiekiem obrazu. U ciebie wszystko "daje po oczach" - jest namalowane z taka sama moca - kontrast (czapka sie swieci tak samo jak twarz a przeciez ubrania sie tak nie swieca, wiele tkanin jest matowych), nasycenie (zobacz jak przez u ciebie ta czerwono-zielono bluza wychodzi do przodu zamiast sie polozyc z tylu, za kolnierzem plaszcza). Wykonujac dana prace staraj sie robic dobrze na kazdym etapie. Nie rob tak, ze np. olewasz konstrukcje bo cwiczysz kolor. Lepiej jest zrealizowac 3-4 "cwiczenia" na jednej pracy - najpierw dobra konstrukcja, pozniej dobry kolor itd. Nie wiem czy nie lepiej bys uczyl sie na tradycyjnych mediach (farby, olowek) - digital jest swietny jako narzedzie do pracy ale do nauki dla poczatkujacych bywa zgubny (ah te wszystkie suwaczki i gotowe brushe ^^). W mediach tradycyjnych nie masz suwaczka "swiatlo 100%" ani brushy de Ro - wszystko robisz poprzez nieustanna obserwacje - swojej pracy-sytuacji z natury i myslenie (co jest nie tak i jak to poprawic) - a to wyrabia i oko i reke. Nie wiem tez czy nie lepiej by bylo bys odlozyl malowanie z wyobrazni i skupil sie tylko na naturze - jesli nie umiesz dobrze natury, to rysowanie z wyobrazni wiele ci nie pomoze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Verdi za tak obzszerną instrukcje. Faktycznie błądze w ciemnościach obijając się o sciany. Wiedziałęm,że jest coś nie tak z tą martwą i nie tylko nią. Rysunki z wyobraźni mam poprzestać?Ok. Może jedynie linearne, jak już.

Mogłeś mi zrobic jakiegoś overa(teraz wygląda jakbym żebrał;p). mowie o tej martwej. NIe no żartję.

Wiem,że dodaje jak rysuję, ale myślałem ,że o to chodzi. Jakbym tak nie myślał to bym tak nie robił. Teraz, mam nadzieję, uswiadomiłeś mi bardziej o co chodzi. Faktycznie to co robię jest mało elastyczne.

Wiem,że to co napisałęs to nie jest jedyny problem.

Mimo wszystko, wciąż uważam,że ten obraz rembra jest "wyblakły"może ma wiekszy kontrast na twarzy, ale mimo to nie przekonuje mnie on.

Pewnie nie mam racji, ale mówie jak jest. To świadczy tylko o tym,że faktycznie nie znam podstaw, niestety.

Jak już wspomniałem ,będę robił malowanie z natury. Ale oprócz tego chcę też analizować kompozycje znacznie lepszych od siebie itd.

Mam nadzieję,że ten plan nie jest idiotyczny;p. Jeśli jest to proszę o naprowadzenie na odpowiednią droge. Jeśli jest coś jeszcze czego nie napisał Verdi.

Jestem otwarty jak zwykle. Nim więcej takich komantarzy tym lepiej. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby nie poszły na marne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kompozycje i ustawianie obiektów czas przyjdzie , skup się na tych elementarnych podstawach : Konstrukcja , walor , forma - bryła , kształt , faktura powierzchni , odbicie światła. Do puki nie zrozumiesz sensu znaczenia tych podstaw to będziesz się potykać o własne nogi , wiem to po sobie ;/ straciłem zbyt dużo czasu żeby się o tym przekonać. Nie popełniaj tego samego błędu , wiem że to mozolna rzemieślnicza praca ale innej drogi na skróty nie ma i nigdy nie będzie.

 

 

Verdi dobrze prawi pisząc żebyś odłożył tablet nie ma nic lepszego na naukę waloru i bryły jak rysowanie zwyczajnym ołówkiem i farbami.

Korzystaj z różnych mediów i baw się tym dobrze bo to jest najważniejsze . EC nie bez powodu pisał ci że potrzebna jest wytrwałość i cierpliwość którą się buduje latami. Naucz się zaczynać i nie myśl o tym ile cię czeka bo to psychicznie nie pomoże. I nie musisz wszystkiego pokazywać na forum bo ten co wszystko pokazuje to tak na prawdę mało robi ;) To jest twój warsztat nikogo innego.

 

 

Z rzeczy które ci mogę jeszcze doradzić : pierwszy krok to rysunek konstrukcyjny - postaraj się go zrobić tak dokładnie jak to tylko możliwe. Wyrysuj w nim dosłownie wszytko , samymi liniami tylko delikatnie . To będzie szkielet twojej pracy jak będzie zdeformowany to pacjent się rozsypie. Traktuj to tak jak wycinkę , wycinasz liniami informacje - kształty. Konstrukcja posłuży ci jako nawigacja , mapa dzięki której się nie zgubisz malując obiekt. Powolutku stopniowo rzeźbisz światłem i cieniem tak aby wyszła doskonała forma i kształt aż w końcu rysunek konstrukcyjny zostanie zakryty a forma będzie widoczna.

 

W Photoshopie najlepiej rysunek konstrukcyjny zostawić sobie na osobnej warstwie , następnie zagruntować szkic kolorem bazowym na nowej warstwie multiply tak żeby szkic był cały czas widoczny i potem rzeźbisz na nowej warstwie formę widząc cały czas szkicu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki SamaeL89.

Co do końcowej wypowiedzi, to Ec już mi objaśnił jak za pomoća multply działać. Ale mimo to i tak nie lubie zaczynać od linii.

Może robie sobie krzywdę ,ale mówię, nie lubię. Faktcznie powinienem odpocząć zupełnie od tabletu.

Nie wszystko co robię wystawiam na forum ;).

Szczerze powiedziawszy jest mi wstyd,że słyszę rzeczy i musze nauczyć się zupełnych podstaw;p. Ale cóż dume trzeba schować do kieszeni.

Wiem,że ważna jest cierpiwośc. Nie oczekuję,że zdobędę wiedze w kilka miesięcy. Chociaż nie mam nic przeciwko;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden wstyd .

Ja błądziłem parę lat aż w końcu doszło do mnie że muszę wrócić do podstaw :P

A jak pomyślę że gdybym przez ten czas sumiennie trenował podstawy a nie kulawe obrazki to dzisiaj bym wymiatał.

Aż się płakać chcę :C

 

 

Ale ty tego błędu już nie popełnisz ;)

 

 

Wiem,że ważna jest cierpiwośc. Nie oczekuję,że zdobędę wiedze w kilka miesięcy. Chociaż nie mam nic przeciwko;)

 

Wiedzę i Praktykę :)

Ja bym duszę oddał żeby w kilka miesięcy wymiatać :D

 

 

Obczaj sobie tą stronkę jeszcze mi dużo pomogła z początku : http://www.ctrlpaint.com/library

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma drogi na skroty. Niestety - nauka rysunku/malarstwa do poziomu uzytecznosci komercyjnej trwa mniej wiecej tyle, co studia (przy codziennej, kilkugodzinnej pracy). Tego nie da sie przeskoczyc w zaden sposob, bo takie sa po prostu ograniczenia naszej fizycznosci. Moje sugestie:

 

1. Zacznij od mediow tradycyjnych: olowek (jak zadne inne narzedzie uczy roznicowania linii) i farby (akryle, oleje). Przesiadke na digital dobrze zrobic wtedy, gdy ma sie podstawy.

 

2. Pracuj z natura - martwa natura i studium modela, pozniej mozesz dorzucic pejzaze. Malowac powinno sie przy swietle dziennym, z rysunkiem wszystko jedno. Staraj sie robic rzetelne prace na 100% swoich umiejetnosci zaczynajac od dobrej konstrukcji do full detalu. Jedna taka praca jest warta wiecej niz 20 byle jak namazanych speedpaintow.

 

3. Pozniej mozesz studiowac kompozycje, psychofizjologie widzenia itd. Ale to pozniej. Polecam przeczytac troche ksiazedk na ten temat.

 

4. Nauczyc sie najpierw powinienes zasad budowania obrazu - jak zrobic przestrzen, jak hierarchie itd.

 

5. Jedyne co mozesz zrobic, by przyspieszyc swoj progress to zapisac sie na dobry kurs rysunku i malarstwa. Dobry nauczyciel jest na wage zlota ale o takiego niestety trudno. Niemniej przygotuj sie na rok, dwa lata grindowania samych podstaw - rzetelne studiowanie natury. Niemniej majac podstawy opanowane, bez problemu nauczysz sie calej reszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Pozniej mozesz studiowac kompozycje, psychofizjologie widzenia itd. Ale to pozniej. Polecam przeczytac troche ksiazedk na ten temat.

 

 

Ja będę wdzięczny za informacje o dobrej książce na temat psychofizjologi widzenia i linki z przykładami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię różnego rodzaju ćwiczenia ołówkiem. Nie będe tutaj wrzucał tych prac. Raczej w dziale warsztat - martwa natura.

Teczka pewnie pójdzie troche na dno;p. Wróce jak będe godzien, heh, z nowymi pracami.

Co do malowania, to kupiłem sobie kieszonkowe koło barw na ebayu. fajna rzecz:D

 

TRNlnbv.jpg[/img]

AsA8wH0.jpg[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że to wynika z tego że nie wiesz na co zwracać uwagę, nie myślisz prostymi bryłami, tylko próbujesz od razu narysowac złożone krzywe z których składa się głowa, czy cokolwiek innego, musisz nauczyć się upraszczać

 

a to przykład tego o czym mówię, generalnie poszukaj pod hasłem planes of the face, head,

poszukaj też: Charles Bargue drawing method, powinieneś znaleźć zdjęcia jak upraszczać skomplikowane obiekty jeśli chodzi o światłocień

*EDIT* zdjęcie z paczki którą kiedys udostępnił Coyote, jeśli ktoś nie ma a chce to udostępnie i jeszcze dorzuce inne rzeczy które przechowuje na dysku, anatomia i rysunki, może komuś się przyda.

uV0SZMp.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności