Batou Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 Mam zamiar sobie kupić rower. Dysponuję budżetem góra 500 zł. Najważniejsze jest to żeby był solidny... reszta się nie liczy ;). Będę nim głównie jeździł w obrębie Warszawy tak więc żadnej super ekstra maszyny mi nie potrzeba. Jakiej marki najlepiej kupić (przypominam że dysponuję powalającą kwotą 500zł), w jakim sklepie itp.
SansSerif Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 moze taki http://www.kleinbikes.com/images/palomino_530w.jpg :D
Batou Napisano 22 Wrzesień 2004 Autor Napisano 22 Wrzesień 2004 Tak wiem z czego składa się rower. Szeryfie... jak kosztuje 500 zł to bardzo chętnie.
buczer Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 albo allego. ja kupiłem jakas damke Peguota za niecałe 300 i jakos jezdzi. albo widziałem jakies miejskie nówki meridy za 600. i całkiem dobre były jak na miasto.
Batou Napisano 22 Wrzesień 2004 Autor Napisano 22 Wrzesień 2004 Zaczynam mieć wątpliwości czy za 500 zł kupię coś solidnego. Szukałem już trochę po internecie,... nie znam się jednak na tym więc stąd te dziwne pytania na forum. W super markecie nigdy nie kupuję rzeczy wartych więcej niż 2zł. A jeśli chodzi o wyżej wymieniony przykład to bardziej podoba mi się ten : http://www.kleinbikes.com/assets/asset_upload_file352_1647.jpg (mówię oczywiście o wyglądzie, nie o parametrach o których najmniejszego pojęcia nie mam) peter_muler : dzięki. Wreszcie jakiś konkret.
Marcin Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 Batou - chcesz tym na autostradzie jezdzic ? ;) lepiej jakis miekki góral taki z dwoma amortyzorami .... z przodu i tylu ..
SansSerif Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 poczekaj do grudnia. ceny spadna o polowe. dobre sklepy rowerowe sa na al.niepodleglosci przy metrze raclawicka, na powislu ul.przystaniowa chyba to sie nazywa i na ul.belwederskiej.
Batou Napisano 22 Wrzesień 2004 Autor Napisano 22 Wrzesień 2004 Marcin : mówisz o tym Klein`ie? Gdybym nawet kupił sobie taki wehikuł to na pewno bym na nim nie jeździł.. powiesił bym sobie go co najwyżej na ścianie. Ps. Może sobie darować i uzbierać troszkę więcej kasy. Chociaż z drugiej strony szkoda mi wydawać większą ilość pieniędzy na rower który ma mi służyć jednie do przemieszczania się z punktu A do B.
Leru Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 Batou -> nie kupuj w supermarkecie ooooo nie. Ja kupiłem swój rower za 450 zł 5 lat temu (co prawda mi ukradli ale ...) i był świetny. Lekki, dobre manetki do przerzutek, hamulce również dobrej firmy (bo SHIMANO). I taki również Tobie polecam. Przejdź się do jakiegoś salonu rowerowego, weź rower w rękę, zobacz czy jest ciężki czy nie (uwierz mi, ma to ogromny wpływ na komfort jazdy), manetki od przerzutek żeby były zmieniane albo w kierowniku (tzn musiałbyś kręcić nadgarstkiem) albo za pomocą dwóch dźwigienek przerzucać albo na niższą albo na wyższą. Miałem "przyjemność" jeździć na supermarketowskim "rowerze". Bałem się zatrzymać a co dopiero jechać :P. Hamulce polecam tarczowe (rozpoznasz je bez problemu po tarczy przy osi koła) ale jak będą tradycyjne to też nie będzie źle. Ogólnie rowery i części SHIMANO mają dobry współczynnik cena/jakość. Przejdź się po salonach, na pewno coś znajdziesz (u mnie już nie ma w Olsztynie ale może w salonie ARKUS`a coś ciekawego znaleźć, też dobre rowery i tanie).
buczer Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 ja bym kupił jakiegos "składaka" bo inny strach zostawic na miescie. buch i nie ma siodełka. leru....500ZŁ!!!. ceny przyzwoitego amortyzatora zaczynaja sie od 700 zł wiec hamulce tarczowe w rowerze za 500zł. ja bym sie bał wsiasc.
uncle Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 na dobry rower to ok 1200zl w sklepie juz mozna cos w miare solidengo kupic , oczywiscie bedzie mial kilka elemntow dla picu jak przedni amortyzator firmy rst :) ktroy nalezy przy lepszej gotowce wymienic, ale reszta osprzetu bedzie w miare ludzka, za 500zl nic nie kupisz, chyba ze przyjedziesz do wroclawia na niske laki ;))))
Leru Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 peter_muler -> ja nic o amortyzatorach nie wspominałem :> w zasadzie to mi się z nimi niewygodnie jeździ więc OSOBIŚCIE odradzam. A może z tymi tarczowymi przesadziłem rzeczywiście :P
Damian Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 800zł to minimom jak chcesz by ci sie nie rozpadł, sam mam za 5K, i pare dobrych latek siedze w tym sporcie (maratony itp) i mozesz mi wierzyć ze materiał z jakiego są zrobione "no namy" w supermarketach, jest tani ale... kolega stracił oko, bo pękł mu widelec w rowerku za 500zł jak zjechał z kraweznika... miał szczescie ze klamka hamulacowa wlazła mu jedynie w oko, a nie głebiej... za 800zł dostaniesz rower jakiegos znanego producenta, jak kolwiek leru ma duzo racji to jednak nie zna się najlepiej, shimano robi jedynie podzespoły osprzęt, nie rowery, dzieli sie on na gropy np. przerzotka najtańsza to jakies 12zł najdrozsza to ponad tysiak. co do tarczowek, jedyne sensowne (najtańsze) kosztują 600zł na jedno koło, inne to pic na wode, to samo tyczy sie amortyzatorów, rower z amortyzatorem przednim w cenie mniej niz 2K do niczego sie nie nadaje, a amor moze Cie zabic ew. pozbawić oka.. :) a jezeli dojdzie do tego tylne zawieszenie, to moj giant nrs 2 , 04 jest zdaje sie najtańszym sensownym rowerem z tylnią amortyzacją, wszystko ponizej 4k zawiera atrapę conajwyzej rozbujana sprezynę a nie amortyzator tylni. (amor nie ma spręzynować tylko tłumic, nie ma amorów przednich ponizej 700zł zawierających mechanizm tłumiący) wracając do tematu. za 800zł dostaniesz rower TREKINGOWY / miejski,(bagaznik błotniki, koła 700c wąskie opony) na ramie stalowej w technologi hiten, bez amora, ale z hamulcami v-brake, shimanowskim osprzętem najnizszej gropy, ale moze i nawet z tanim nexusem (biegi w piascie) i akcesoriami dodatkowymi, czyli rower do jezdy a nie do szpanu. Producenci to np: Author, giant, magnum, unibike, kelly's, inne znane marki, mają drozsze rowery, a poza tymi ktore podałem nie masz pewnosci co do materiałow ramy, i byś sie nei przejechał jak moj kolega z okiem. druga opcja to kupic rower uzywany, na stronie bikeboard'u jest masa ogloszeń, (najwiecej w polsce) często ze zdjęciami. nie idz do supermarketu, bo moze to byc twoj ostatni rower... polecam kupno katalogu bikeboardu na 2004 roku, jest w kazdym empiku i w kioskach, jest tam napisane jak wybrać rower, jak dobrać rozmiar ramy i inne cechy roweru, pozatym sa pełne oferty firm ktore wymieniłem. powodzenia!
Leru Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 Damian -> sugerowałem się napisem na ramie choć teraz poddaję pod wątpilość to co widziałem, widzę, że mamy do czynienia z fachowcem więc chylę czoła :)
Conrad Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 Tak się składa że rowery to jedno z moich hobby, więc opiszę po krótce Twój problem. Za 500zł nic nie kupisz dobrego, ja za tą cenę kupię sobie korby i przerzutkę a co z resztą?Jak pisałe sże w SM nie kupujesz.Uncle dobrze tu napisał. Jednak przestrzegam: przed tanimi rowerami z hamulcami TARCZOWYMI bo: - przy pierwszej lepsze okazji rozypią się, po prostu pękną, lub będą czystą atrapą hamując gorzej niż hamulce typu cantilever (starszy typ, w stylu V-brake) oraz v-brake.Prawdziwy hamulec tarczowy kosytuje od 400 zł....Podstawą wytzrzymałego(solidnego) roweru jest RAMA oraz koła(wiadomo i ośki). Generalnie wszystko jest ważne zależy jak się jeżdzo. Jak dla ciebie to bym ci polecił AUTHOR BASIC czy SOLUTION za około 900 zł do tego jabvyś trafiłz przeceny za np: 800 lub 750 a nie wspomnę o Allegro. Również wheeler jest w podobnej cenie, także GIANT (akurat ja za tą fiormą zcęsto jestem) a dokładnie model Campus za 849zł.Z tych z lekka wyższych i bardzeij solidnych GIANT Boulder za 1100 lub przecena 900(zalezy gdzie trafisz). Amortyzator jest bardzo ważny, co do RST, nie przepadam, jednak typu Capa powinna wystarczyć. AMot chroni łokcie, nadgarstki i w ogle przed nadmiernymi obciażeniami, więć jest niezbędny w nowoczesnym rowerze. Co do spadku cen w zimę...?Wcale nie jest tak ze prawdziwą zimą. W Wawie w skiteamie jest przecena KONY za 2 tyś! która kosztowała 3,5, ja bym ją kupił, bardzo dobry rower za tą cenę i super amor. WIęc to różnie bywa. Znam trochę sklepów z nazw w Wawi bo z okolic jestem. Jak dla ciebie: W cenie 500 zeta a moze mnie j AUTHOR TROPHY http://www.author.pl/okwww_rowery/okwww_mtb/trophy.htm W cenie 630 zeta! Nowy Author model OUTSET http://www.author.pl/okwww_rowery/okwww_mtb/outset.htm http://www.giant-bicycles.com/pl/030.000.000/030.000.000.asp?bikesection=8802&lYear=2005 http://www.author.pl/okwww_rowery/okwww_mtb/impulsesx.htm Tylko patrz też na wagę.
Batou Napisano 22 Wrzesień 2004 Autor Napisano 22 Wrzesień 2004 Dzięki wielkie za fachowe rady :) Chyba poczekam jeszcze parę miesięcy i uzbieram te 300-400 złotych więcej. Chociaż Peter_mular ma trochę racji... strach jeździć takim rowerem (a co dopiero zostawiać na mieście). Działa jak magnez na złodziei.
buczer Napisano 22 Wrzesień 2004 Napisano 22 Wrzesień 2004 najlepiej nie miec i chodzic na nogach .... ja juz sie nie boje....buchneli mi rok temu z przed biura, mojego nedznego gianta ze stali hi-ten ;) ale suport był LX`a morał z tego watku taki: jak sobie oka nie wydłubiesz to ci buchna rower ; )
Mateusz Napisano 23 Wrzesień 2004 Napisano 23 Wrzesień 2004 Braciszek moj, co na rowerkach sie co-nieco zna, kupil mi jakas uzywana "kolarke", (pare lat temu) wiekowa, ale wygodna, niezniszczalna, ładna niejest, ale stylowa, o ile pamietam mozna cos takiego ponizej 500zl dostac. Mi cos takiego wystarcza, moze dlatego ze uzywam go raczej nieczesto, ale braciszek meczy ta kolarke i zawsze mowi ze spoko rowerek, lekki i nikt go niezwinie ;) moze wiec cos takiego?? Bo czy warto dawac wiecej niz 5 paczek za ROWER?? ;)
mCh Napisano 24 Wrzesień 2004 Napisano 24 Wrzesień 2004 5 tysięcy na rower? Radzę kupić przy okazji alarm i broń (najlepiej palną). Damian : Opowieścią o tym człowieku, któremu rower odebrał oko mnie przeraziłeś... Mam Wheeler'a, co o tym sadzisz? Nie bałbyś się wsiadać? :D Imho słyszałem, że zagranicą jest dużo taniej... Prawda to, czy bujdy? Pamiętam z wycieczki rowerowej rower mojej koleżanki, ponoć za dwa tysiaki... Eh, marzenie... Nie było po prostu porównania z naszymi złomami, nie mam pojęcia dlaczego, ale podczas gdy my się pociliśmy i sapaliśmy, ona kilkoma obrotami rozpędzała się do zawrotnych prędkości. Chyba to kwestia wagi, prawda?
Stradivalius Napisano 24 Wrzesień 2004 Napisano 24 Wrzesień 2004 To kwestia wyregulowania rowerka, przelozenia, opon, kondycji, techniki jazdy itp... Wagi rowniez - zwlaszcza rowerzysty :) Batou - czy zamierzasz jezdzic tylko po ulicy? Zadnych kraweznikow, piaszczystych drozek, wyboi?
Batou Napisano 24 Wrzesień 2004 Autor Napisano 24 Wrzesień 2004 Zamierzam jeździć po Warszawie, ale nigdy po ulicy (chcę jeszcze trochę pożyć). Tak więc krawężniki, dziury w chodnikach itp. wchodzą w grę.
Ufooox Napisano 24 Wrzesień 2004 Napisano 24 Wrzesień 2004 Ja kiedyś kupiłem za 450 zł. I trzyma się do dzis a minelo jakies hmm... 3 lata? Rowerek przezyl juz duzo ;P troche urazów na nim bylo. W rowerowym najlepiej sie zapytać... PS: Do postu niżej - dokladnie, nie kupuj w hipermarketach np. gdzies tak rok temu moj ojciec kupil rower za 200zl w hipermarkecie no i coz efekt byl taki ze po dwoch dniach uzytkowania kola, przerzutki, hamulce i rama byly do wymiany. Chociaz dostalismy zwrot pieniedzy... po dwoch tygodniach. Pozatym nawet drozsze rowery kupowane w takich sklepach sa do d**y...
Krzysztof Kucharz Napisano 24 Wrzesień 2004 Napisano 24 Wrzesień 2004 Polecam rowery ogólnie typu hardtail... Ja sam pomykam na Marinie Hawk-hillu, wiec lokalny patryiotyzm każe mi podpowiadać ci ten model... pozdro P.S. I NIE KUPUJ ROWERU W SUPARMARKETACH!
Conrad Napisano 24 Wrzesień 2004 Napisano 24 Wrzesień 2004 Hardtaille są dobre (do whellie sa dobre;), wiadomo,z reszta mozna pisać tak czy siak, a on sobie przez 5 lat ne uzbiera na dobrego fulla z tłumikiem bo to koszt najlepiej od 5 tyś zł choć sa i tańsze. JA jednak wolałbym lepszy osprzęt i amortyzator jak najdroższy. do peter_muler: to że miałeś support LX to o niczym nie świadczy, gdybyś miał jeszce piasty oraz korby Lx to mozemy rozmawiać o LX, to jest juz odczuwalna roznica, a tak to zadna jesli ma sie tylko wysokiej klasy support. Damian: Ps. Moze sobie darować i uzbierać troszkę więcej kasy. Chociaż z drugiej strony szkoda mi wydawać większą ilość pieniędzy na rower który ma mi służyć jednie do przemieszczania się z punktu A do B "Zamierzam jeździć po Warszawie, ale nigdy po ulicy (chcę jeszcze trochę pożyć). Tak więc krawężniki, dziury w chodnikach itp. wchodzą w grę." No i sam teraz widzisz, ze warto dozbierać chociażby po to zeby mieć amortyzator (to bedzie pewnie RST Capa albo SR Suntour XC-60, 75mm). Na krawęznikachi dziurach szybko tani rower rozwalisz, no zalezy jak agresywnie kto jeżdzi, czy tylko przejeżdza przez te dziury lub stara się je omijać. Chcesz pożyć?To nie jezdzij. Staniesz z rowerem zeby przeczytać np: to co jest na plakacie, ale nie bedziasz siedział, podejdą , położą łąpę na siodełku a potem oddasz rower moze i koniec. Rowery za granicą i USA.ceny..To zalezy koszty sprowadzenia zawsze lekko podwyżają cenę, jednak generalnie ceny sa podobne bardzo, czasem drożej w Stanach czasem taniej u nas( w USA moze być drożej , dla nich to i tak taniej niż dla nas ten tanszy niz w USA, ze względu na tamtejsze zarobki). SHIMANO: to szerooooookie pole..bo tych grup jest kilkanaście, jest jeszcze amerykanski SRAM na ty samym poziomie, tak jak ferrari vs porsche mniej wiecej. Ogólnie, ja masz trochę dozbierać, to kup sobie Giant Boulder za 1100 zeta, będzie dla ciebie wytarczający na pewno i sie nie rozsypie prędko, rama Aluxx 6061 wiec najnowszy stop. W porządku rower to bike za 3,5 tyś. Zawsze sie obcokrajowcy parzą na moj rower(rumuni i itp, i zawsze widze ze by chcieli za...ukraść). Zdanie w stylu: po co milepszy , się zmieni. Pojeżdisz na tym tańszym i zobaczysz ze warto troszkę wecej wydać.
Lucas Napisano 25 Wrzesień 2004 Napisano 25 Wrzesień 2004 Jak dla mnie nie ma sensu kupować roweru z amortyzatorami jeżdżąc tylko po w mirę równej powierzchni, ja tam nawet jak jeżdżę po jakichś wybojach to amortyzuję wstrząsy pracą łokci :). Ja za swojego Fuji dałem 900zl, mogłem dozbierać jakieś 200 żeby był z przednim amortyzatorem, ale uznałem, że amortyzator w rowerze poniżej 1600 chyba nie będzie najlepszy. A za granicą wcale nie jest taniej, jak byłem w strefie wolnocłowej na granicy włosko szwajcarskiej to mimo iż wszystko było bez podatku, rowery kosztowały tyle samo i nawet więcej niż w Polsce.
THE MANYSH TRAFO Napisano 25 Wrzesień 2004 Napisano 25 Wrzesień 2004 jak masz 5tys to se kup skuter ponizej pojemnosci 80cm i mozesz jezdzic bez prawka wydaje mi sie ze to ciekawsze rozwiązanie he he i bedziesz miał amortyzatory 8-)
Stradivalius Napisano 25 Wrzesień 2004 Napisano 25 Wrzesień 2004 Zgadzam sie z Lucasem. Moim zdaniem amortyzator nie jest obowiazkowy. Sam jezdze siedmioletnim rowerem ze sztywniakiem i jest ok. Rower 7 lat temu kosztowal nieco ponad 700 zl. Od tamtej pory wymienilem w nim hamulce na v-brake SRAM 7.0 no i opony. Jesli chodzi o podejscie, ze rower ma tylko sluzyc do przemieszczania sie z punktu A do B to o czywiscie mozna takie miec. Jesli jednak pojezdzi sie troche na rowerze to takie rozumienie jego uzytecznosci moze sie zmienic:) Prawdopodobne jest, ze posiadaczowi taniego roweru spodoba sie jazda np po lesie, wybojach, potem po troche wiekszych az w koncu natrafi sie na hopke:) I bedzie sie chcialo skoczyc na takiej hopce. Czesto zdarza sie w takich sytuacjach, ze zapomina sie, ze jest sie posiadaczem taniego roweru i... ... moze byc roznie. No ale to extremalna sytuacja... Niemniej jednak ja osobiscie zmieniam swoj stary rower na lepszy. Jesli chodzi o rower do jazdy w miescie po chodnikach i kraweznikach to rower wyscigowy np. taki jak na wyzej zamieszczonej przez Ciebie fotce nie sprawdzi sie w ogole. Z tanszych rowerow to moze jeszcze Merida. Moze byc zarowno trekkingowy jak i tzw. gorski. Ja osobiscie wybral bym ten drugi i zalozylbym uniwersalne opony semi slice (czy jakos tak), na ktorych mozna jezdzi za rowno po twardych i miekkich nawierzchniach. (najtansze ma chyba Debica - nie takie zle)
Krzysztof Kucharz Napisano 25 Wrzesień 2004 Napisano 25 Wrzesień 2004 Hmm.. ale przeciez funkcją amortzatora nie jest tylko "wygładzenie jazdy aby nie bolały łokcie", ale również zwiększenie czasu kontaktu z podłożem... Zastanow sie nad Giantami, ostatnio (w krakowie) byla promocja Giantow "Rock"... kolo 900zl z tego co pamietam.... pozdro
ftorek Napisano 25 Październik 2004 Napisano 25 Październik 2004 hej ja do niedawna jezdzilem na jakims no-name'owym sprzecie (jakies 9 lat temu dalem za niego szesc stowek) - rama stalowa hi-ten, bez amorkow, przerzutki - shimano altus, reszta jakas dziwna czyli no-name'owa tym bardziej :) - i jezdzilo mi sie swietnie - wiadomo ze na takim rowerze nie poskaczesz, nie poszalejesz na gorkach - ale do jazdy rekreacyjnej - jak najbardziej - jak sobie jeszcze zalozylem oponki 26"x1,9 ze slabym bieznikiem (nie byly to do konca semi-slicki) to jazdzilo sie tym bardziej przyjemnie teraz pomykam na trek'u 4400 z tego roku z rts omega t4 - i coz no - tez rower nie jest jakis wypas ale mi wystarcza generalnie uwazam - trzeba sie dobrze zastanowic nad tym co na tym rowerze bedziesz robil polecam rowniez znalezc sobie jakiegos kolege - lokalnego speca od rowerkow i sie z nim wybrac do jakiegos komisu - tez fajne rowerki mozna znalezc za niezbyt ciezkie pieniazki - a kolega uwaznie obejzy fure i bedzie wiedzial gdzie zagladac :) a co do amortyzatorow - spotkalem opinie - ze jak juz kupowac - to dobrego amorka albo wcale - i lepiej te dwie stowki wlozyc w ciut lepszy osprzet naprzyklad, (albo sobie kupic troche pierdol do roweru - pompke, zapasowa dentke, plastikowe lyzki do zdejmowania oponki, jakis smar i wd40 lub innego dziada, latki do latania na zimno itp.) pozdrawiam aha - i uwazaj na promocje w sklepach jak kupowalem swoj rower - to kosztowal 1900 przeceniony na 1700 (kupujac wyklocilem sie jeszcze o jakies piec dyszek :) - a tydzien pooozniej poszedlem do sklepu - i dokladnie ten sam rower kosztowal 2300 przecenione na 2100!! - normalnie skandal!! narazki i powodzenia o ja - spojrzalem na date postow - kurcze moze juz zapoozno byc!!
Yansen Napisano 25 Październik 2004 Napisano 25 Październik 2004 Jak ja kupowałem rowerek to tak: ponieważ nie miałem kasy to skupiłem się na ramie - i z perspektywy lat muszę stwierdzić, że było to trafne załorzenie. Cały osprzęt wymieniony ze dwa razy - a to wypadek i przednie koło nowe potrzebne, a to jeździłem 80km dziennie przez 2 miesiące i przerzutki odmówiły współpracy... a rama jak była tak jest. I (tu pewnie wszystkich zaskoczę) to -wprawdzie porządna - ale stalowa rama. Ja nie narzekam , te pare gramów więcej nie zaszkodzi - zwłaszcza, że i tak nie ma czasu czasami jeździć - a to praca a to komputer (zna to ktoś :-) ) to i dodatkowe obciąrzenie przy tej 40 minutowej przejażdżce nie zaszkodzi... BTW. Wczoraj w okolicach Krakowa to była taka pogoda, że wszyscy co mieszkają na północy (tam ponoć padało) niech żałują....
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się