Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zdarzyło mi się komuś dać zlecenie i się przeliczyć, można wtedy negocjować stawkę, przejąć część obowiązków ale nie można zignorować faktu że ktoś poświęcił x swojego czasu. To nie jest "czy się stoi czy się leży" to jest pewien szacunek dla osób z którymi się pracuje oraz, co chyba ważniejsze, odpowiedzialność.

  • Odpowiedzi 70
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano (edytowane)

Damian czemu usunąłeś portfolio, było bardzo fajne ;). No chyba że się wstydzisz, ale to raczej wykluczone skoro nazywasz kogoś ścierwem i używasz terminów typu "podfirma". Słowo wstyd raczej nie znajduje się w słowniku ludzi twojego pokroju. Bardziej tchórzliwość skoro używasz w poście x i y wysuwając oskarżenia pod adresem osób i firmy której dane podajesz PW.

 

Na przyszłość proponowałbym gdy ktoś wyciągnie do ciebie pomocną rękę porostu na nią nie pluć. Bo może się okazać że gdy przyjdzie czas uścisnąć dłoń będzie to wyjątkowo obrzydliwe doświadczenie dla was obojga.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Persh
Napisano

Moim zdaniem post Nezumiego jest troche niedoceniony a szkoda, bo przekazuje wiele prawd o ktorych predzej czy pozniej sie dowiecie sami ale wtedy bedzie bolalo :P

 

Dane mi bylo pracowac w tego typu firmach i schemat jest dokladnie taki jak opisal Nezumi:

 

Jesli dajesz sie wkrecic w robote za darmo na poczatku jest super - uczysz sie, jestes szczesliwy, ze taka dobra dusza-szef podal ci pomocna dlon. Tyle, ze nie wiesz dlaczego. A dlaczego to ci sie pozniej wyjasni. Bo pozniej z takim szefem gowno z przeproszeniem wynegocjujesz. Zawsze bedziesz mial dlug wdziecznosci, zawsze uslyszysz" to ja cie tu przyjalem jak nic nie umiales, wyszkolilem, wszystko mi zawdzieczasz a jeszcze PODWYZKI CHCESZ?!?!". I juz mlody padawan sie zle poczuje, juz pomysli "faktycznie, moze jednak nie powinienem..". Potem szefu jeszcze klepnie w plecy, fundnie pizze (jaki to fajny facet ten szef, jak w ogole moglem prosic o ta podwyzke) obieca, ze moze w przyszlym roku... I mlody padawan zapiernicza dalej - tym razem za pol darmo.

 

Dobrze sobie wbic juz na starcie do glowy, ze nie ma nic za darmo. Tak jak pisze Nezumi za taka pomoc zaplacicie o wiele wiecej niz inwestujac w kursy czy niskoplatne zlecenia dla januszy biznesu. Schemat jest prosty - przychodzi taki zoltodziob, ktory nic umie, nikt go nigdzie nie chce zatrudnic, wiec cieszy sie z pracy za free. Jednak po roku, dwoch, trzech systematycznej pracy fachowo (w tym wypadku graficznie) juz takim zoltodziobem nie jest lecz biznesowo wciaz jest niezbyt kumaty, by realnie ocenic swoje umiejetnosci a otoczenie (firma) tylko utwierdza go w przekonaniu, ze wciaz nie jest dosc dobry, by zarabiac - "jestes slaby, co najwyzej sredni, nas nie stac na placenie kokosow sredniakom, to nie jest jeszcze poziom za ktory nalezy sie wyplata, jak mamy ci wiecej placic to ty nie jestes nam potrzebny".

 

Czasem faktycznie tak jest. Czasem jestes dobry ale twoja specjalnosc jest tak niszowa, ze ciezko jest sie przebic na rynku o czym firmy doskonale wiedza. Czasem siedzisz, bo firma mimo wad daje inne profity - swobode tworcza badz mozlwosc pracy zdalnej. Ale czesciej takie osoby (gdy juz za pomoca wewnetrznej motywacji badz ludzi z zewnatrz zmienia prace) potrafia sporo i ich umiejetnosci sa poszukiwane na rynku pracy. Znane mi sa przypadki osob, ktore po opuszczeniu takich firm laduja na stanowiskach specjalistow (albo nawet seniorow(!)), sa dobrze oplacani w prestizowych firmach albo niezle sobie radza na freelansie, chociaz jeszcze miesiac temu slyszeli, ze sa za slabi by regularnie zarabiac. :P A tak jak pisal Nezumi - ciezko jest odejsc, gdy slyszysz ze szef cie tu do piersi przytulil, wlasna krwawica odkarmil a ty sie tu tak odwdzieczasz :P Mimo iz w wiekszosci przypadkow postep i tak zawdzieczasz sobie i swojej wlasnej ciezkiej pracy.

 

Warto tez podkreslic, ze skoro nic nie umiesz a kazdej firmie zalezy, by zatrudnienie pracownika bylo oplacalne :P to raczej nie beda inwestowac w twoj dlugofalowy rozwoj, ktory moze potrwac kilka lat tylko beda sie starac, by cie jak najszybciej przeszkolic do czegos, co przynosi pieniadze - najczesciej sa to proste, niskoplatne czynnosci, ktore po kilku miesiacach moze wykonywac kazdy. Dobry sposob, by zaczac zarabiac cokolwiek ale na dluzsza mete zabojczy dla rozwoju i dalszej kariery, gdyz tluczac prosta mlocke zapominasz/nie masz czasu na samodoskonalenie sie. A jednak dobre pieniadze zarabiaja dobrzy graficy a nie ludzie od wstawiania boxow (mimo iz od czegos trzeba zaczac). Badz na odwrot - poniewaz i tak robisz za darmo to firmie specjalnie na tobie nie zalezy - robisz co chcesz, kiedy chcesz i jak chcesz, bo ty ich nic nie kosztujesz (za to ty placisz dosc sporo straconym czasem, bo czesto ani portfolio ani skill w ten sposob nie rosnie) i moze to sie przyda a moze nie. Prawda jest taka, ze jak cos jest za darmo to sie tego nie szanuje a placi sie za rzeczy, ktorych faktycznie sie potrzebuje.

 

Innymi slowy - mozna niezle wdepnac i wady moga zdecydowanie przewazyc nad zaletami. Moim zdaniem nikt tak dobrze w ciebie nie zainwestuje jak ty sam i nie ma sensu kierowac sie iluzja, ze dobra dusza-aniol biznesu zrobi z ciebie pro grafika. Jest masa mozliwosci - darmowe i platne kursy, teczki na 3dmaxie, amatorskie projekty a w dalszej kolejnosci pojedyncze, niskoplatne zlecenia, ze nie ma koniecznosci pracy za darmo. Jesli juz chcecie, to lepiej isc na 2-3 miesieczny staz do konkretnych firm z ugruntowana pozycja na rynku, po ktorym jest choc cien szansy na normalne zatrudnienie na pelen etat.

Napisano

Post Nezumiego nie jest niedoceniony tylko nie do końca adekwatny do tego tematu. Ja sam się z nim bym w pełni zgadzał, gdyby nie to, że piszemy tu o konkretnym przypadku (cały czas uogólniacie odrywając się od przypadku użytkownika The Game). Nawet nie przejrzał portfolio gościa, który założył temat ale pisze, że za robotę należy płacić. Oczywiście, że należy! To nie ulega wątpliwości. Ale jak ktoś mówi delikwentowi, że jest słaby a jego robota nie nadaje się do pracy komercyjnej i oferuje mu przyuczenie to nie jest normalna robota. Co więcej, nikt go do tego nie zmusza. Dostał ofertę, nie podoba się? No to odrzuca ją i koniec.

 

Większość kursów/szkoleń jest głównie po to aby wyrwać kasę i tyle. Są ogólne i nie uczą nic konkretnego. Może są wyjątki ale ja ich nie znam. Robiłem na początku projekty dla "januszy biznesu" i nie uważam, że to jest dobra forma nauki. Więcej nerwów niż zdobywania wiedzy. Właściwie to jest doskonalenie wiedzy a nie jej zdobywanie. Ja sobie chwalę właśnie wejście w branżę nawet za darmo robiąc kilka projektów a jak uważam, że jestem na tyle dobry, żeby poradzić sobie samodzielnie ze zleceniem to albo żądam od obecnego pracodawcy zapłaty albo zmieniam robotę. Przecież tu nie ma niewolników. Pytacie co pracodawca ma z tego, że was za darmo przyuczy? Szukacie tutaj haczyków? Przecież on równie dobrze może wychowywać pracownika konkurencji ;) Na zachodzie zresztą to jest coś normalnego. Raz spotkałem się z gościem, który pracował dla Double Negative to mówił, że zaczynał od "parzenia kawy"... przez rok.

 

Tylko u nas każdy myśli, że nawet za kiwnięcie palcem należy mu się kasa... "bo przecież poświęciłem x czasu". Nikt nie mówi, że masz 3 lata pracować za darmo. Jeśli tak jest to albo nic się nie uczysz albo dajesz się robić w bambuko. Przyuczenie to kilka projektów/2-3 miechy i do roboty (płatnej). To nie musi być jakaś zajebista firma od razu. W tej branży CV nie ma takiego znaczenia jak w innych. Na pierwszym miejscu jest portfolio.

 

@RAFX

Rozumiem, że chodzi Ci o to portfolio na carbonmade, które "wisi" w którymś poście na forum. Nie, to nie jest moje aktualne portfolio. To są jedne z moich pierwszych prac 3D czyli z przed kilku dobrych lat. Tam nie ma nawet nic z game artu co robię już od jakiegoś czasu.

Napisano

Na to żeby przyuczyć i nie wychować pracownika konkurencji są metody. Można zobowiązać do pracy przez konkretny okres pod karą zwrotu kosztów szkolenia (i jest to dość regularna praktyka w korpo) Oczywiście jeśli ktoś sam przyłazi i doprasza się o pracę za darmo no to cholera - nic na siłę. Jednak praktyka tkz. stażu jest u nas nagminna i przyjmuje raczej formę patologiczną bo nie kończy się zatrudnieniem stażysty tylko szukaniem następnego łosia po kilku miechach. Praktyka pobierania kasy za "szkolenie" w ramach pracy to już zwyrodnienie.

Oczywiście pisze ogólnie, nie odnosząc się do założyciela wątku.

Napisano

cahir nie do konca mnie zrozumiales.

 

Ja sobie chwalę właśnie wejście w branżę nawet za darmo robiąc kilka projektów a jak uważam, że jestem na tyle dobry, żeby poradzić sobie samodzielnie ze zleceniem to albo żądam od obecnego pracodawcy zapłaty albo zmieniam robotę.

 

Oj, no tak piszesz jakbys zycia nie znal ;) Bo taki statystyczny guwniak z liceum czy nawet studenciak to jest tak swiadom swej wartosci i taki twardy negocjator, ze ho ho ;) Tu chodzi o pewne psychologiczne mechanizmy o ktorych wspomina Nezumi. Gdyby one nie istnialy to by nie bylo problemu z jeleniami, ktorzy daja sie dymac.

 

Przecież tu nie ma niewolników. Pytacie co pracodawca ma z tego, że was za darmo przyuczy? Szukacie tutaj haczyków? Przecież on równie dobrze może wychowywać pracownika konkurencji ;) Na zachodzie zresztą to jest coś normalnego. Raz spotkałem się z gościem, który pracował dla Double Negative to mówił, że zaczynał od "parzenia kawy"... przez rok.

 

Pytanie - dlaczego ten gosc przez rok parzyl kawe zamiast skorzystac z opcji: https://selecthr.accessacloud.com/HR20153/rEcruit/Recruitment/VacancyDetails.aspx?VacNo=4147 ?

 

Zapewne dlatego, ze byl za slaby nawet na takie cos. Czy parzenia kawy nie mogl zamienic na 9 miesiecy pracy nad soba i na 3 miesiace takiego stazu? A staz jest (uwaga, uwaga) platny czyli da sie.

 

Niestety 3d to nie moja dzialka ale sadzac po teczce zalozyciela watku jest on osoba mocno poczatkujaca. Wydaje sie, ze wymaga ona nauczania a nie przyuczenia - a to kolosalna roznica. Czy taka osoba bylaby wstanie sie przyuczyc w 2-3 miesiace na grafika? Jesli tak - zwracam honor. Jesli nie, to co napisales o stazach nie ma w tym przypadku racji bytu. 2-3 miesieczne staze sa dla ludzi, ktorzy juz cos potrafia i maja portfolio na poziomie badz blisko poziomu komercyjnego. Dobry pracodawca jest wstanie na podstawie portfolio ocenic potencjal kandydata i jego uzytecznosc po 3 miesiacach. De facto te 3 miesiace sa po to, by wdrozyc pracownika do firmy, w workflow i podciagnac ewentualne slabsze punkty w portfolio ale nie po to, by kogos uczyc grafiki od zera do bohatera.

 

Innymi slowy autor watku bedzie musial robic za free znacznie dluzej (albo zostanie przeszkolony do bardzo prostych czynnosci z ktorych za wiele pieniedzy na dluzsza mete nie ma). Nie ma w tym nic zaskakujacego. Kazdy kto sie uczy musi odbebnic swoja ilosc tutoriali/modeli czy innych rzeczy zanim zacznie zarabiac nawet u tych januszy czy zalapie sie na normalny 2-3 miesieczny staz. Problem polega na tym, ze osoba, ktora idzie do firmy nie potrafiac nic (to echo tego o czym wspominaliscie w tym watku - ze wielu nie ma cierpliwosci i chcialoby zarabiac od razu na byle czym) robi ten grind (ktory i tak musialaby sama wykonac) nie pod siebie i pod to w czym chce sie rozwijac tylko pod firme (co nie zawsze jest korzystne, zwlaszcza na wczesnym etapie rozwoju). Malo tego (tu wchodza mechanizmy psychologiczne) z gory skazuje sie na gorsza pozycje w negocjacjach niz osoba, ktora przyszla do firmy nawet na ten darmowy 2-3 miesieczny staz juz cos potrafiac. I tu jest ten zysk pracodawcy, ktory w taki sposob wychowuje sobie niewolnika, ktoremu wciaz sie wydaje ze za malo umie i wciaz nie jest "dosc dobry", by zarabiac i ktory kurczowo trzyma sie jednej firemki, bo jasnie_pan_pracodawca dal mu, niegodnemu szanse gdy ten nic nie umial.

 

Wiem, ze na zachodzie to lepiej funkcjonuje ale tam (zazwyczaj, bo cwaniacy sa wszedzie) na staze sie bierze ludzi kumatych i zwykle na jasno okreslonych zasadach (np. 2-3 miesiace, pol roku itd). O ile dobrze rozumiem The Game mialby pracowac za free "az sie naumie" a to jest bardzo niebezpieczna pulapka, z ktorej ciezko sie pozniej wydostac. Stad moja sugestia, ze jesli isc na staze to do firm o bardziej ugruntowanej pozycji na rynku. Nie chodzi o kwiatek do CV ale ryzyko wtopy mniejsze.

Napisano

To też chyba sugeruje, że może to AE Contact nie dyma wszystkich po kolei skoro oni sami się tak twardo bronią ? Przecież banda jeleni pracujących za darmo raczej nie broniłaby w ten sposób swojego wyzyskiwacza

Napisano (edytowane)

Nie myślałem że w 2015 dane mi będzie zobaczyć to z czego internet tak bardzo słynie. Zawsze zastanawiali mnie ludzie którzy tworzą konta aby wypowiedzieć się tylko w tym jednym jedynym wątku tego samego dnia.

 

Wyśle że już wyczerpaliśmy zasoby swojej wiedzy w temacie, zarówno pracy jak i nauki wynikającej z jej wykonywania. Tak więc nie pozostaje nam nic tylko przekuć tą mądrość na dobra doczesne. Na koniec dodam że różnice wynikające z postrzegania problemu mają swoje podłoże w bagażu doświadczenia jakie reprezentują poszczególni użytkownicy. Jako człowiek z Game Dev wiem jak trudno jest zebrać podstawową wiedze i doświadczenie, tym niemniej życzę wszystkim by mieli szanse zobaczyć branże od środka.

pozdrawiam

Edytowane przez Persh
Napisano

Wiem, że jest już 2 tygodnie od zakończenia dyskusji, ale dopiero teraz na nią natrafiłam i nie darowałabym sobie jakbym tego nie skomentowała.

 

Do wszystkich hejtujących "pracę" za darmo: przyjdzie wam kiedyś w przyszłości pracować z taką początkującą osobą, dostaniecie od niej model i będziecie stali przed decyzją, czy tłumaczyć gościowi przez 3 godziny co jest nie tak i jak się powinno robić (po czym dostać poprawkę nadal źle wykonaną), poprawić model samemu w 2 h czy może zrobić to w pół godziny od nowa. Nie ma w tym kraju frajera, który by użerał się ze świeżakami, dawał szansę rozwoju w branży i jeszcze za to płacił krocie.

 

Jak to już ktoś tutaj napisał: więcej pokory. Przerobiliście 2 tutoriale, udało wam się zrobić kilka renderków i wydaje wam się, że jesteście pro-masterzy-3D. Nie jesteście. Naprawdę myślicie, że można w pół roku nauczyć się 3D i zarabiać 3-5k? Chcesz przerobić tutorial i później do końca życia nap******ać to do usranej śmierci? To składaj długopisy.

Napisano

Oczywistym jest że stażyście nie daje się skomplikowanych zadań a jakąś cleanupową robotę którą da się objaśnić w kilka godzinek. Zwykle są to zadania których samemu bardzo się nie chce robić bo są mechaniczne nudne. I za to też należy się kaska.

Jak ktoś daje początkującemu do zrobienia skomplikowany, wymagający lat wprawy task i potem się dziwi że nie umie i że trzeba poprawiać to naprawdę nie wina stażysty. Nie obwiniaj pracownika za to że nie umiesz dobrać mu zadań do jego możliwości, przecież nie zatrudniasz grafika bo ma ładne nogi, bierzesz go po ocenie dokonanej po przejrzeniu portfolio.

 

Poprawianie i tłumaczenie mam na codzień, i nader bardzo często są to sytuacje że wolę zrobić sam niż tłumaczyć trzeci raz. Wcale nie przy osobach które nie umieją, przeciwnie, po bardzo zdolnych osobach, ot, nie ma sensu żebym wymagał żeby ktoś mi czytał w myślach.

Napisano

Dokładnie. Mam wrażenie, że część osób zapomniała jak sama zaczynała. Ja akurat zaczynałem od poligrafii i szparowania zdjęć. Później dochodziło mi po kolei nowe zadania i skończyłem składając/łamiąc gazety. Nikt nie oczekiwał, że na starcie zastąpię doświadczonego operatora DTP. I też nikt nie wpadł na pomysł, że szparowanie zdjęć powinno być robione za darmo.

Napisano

Ja nie mówię, że nie należy się wynagrodzenie! Ale tutaj padają stawki trzykrotnie wyższe niż ja w liceum dostawałam za roznoszenie ulotek i jeszcze marudzą... Warto zauważyć i docenić to, że ktoś ma chęci i poświęca chwilkę czasu, żeby dać takiemu świeżakowi instrukcje i uwagi do jego pracy. A to jest tutaj najcenniejsze.

 

A zadania powierza się zawsze o stopień wyżej niż umiejętności, po to właśnie, żeby człowiek z każdym projektem się czegoś nauczył. Bo jeśli klepiesz codziennie to samo, to jest to już korposzczurstwo.

Napisano
Ale tutaj padają stawki trzykrotnie wyższe niż ja w liceum dostawałam za roznoszenie ulotek
Ilekrotnie więcej trzeba poświęcić czasu na nauczenie się grafiki na profesjonalnym poziomie, porównując do przeszkolenia z roznoszenia ulotek? ;)
Napisano

Przypomniałeś mi dlaczego się nie udzielam na tym forum - już po raz kolejny pozbawiacie mnie tutaj kobiecości ;d a teraz jeszcze w dodatku poczułam się staro.

 

Jeśli umiesz mało, dostajesz mało i żyjesz skromnie. Jak chcesz więcej to spinasz poślady, uczysz się, szlifujesz, a w następstwie umiesz więcej, robisz więcej i dostajesz więcej. Przecież nie mówimy o stawkach na całe życie a o początkach!

Napisano (edytowane)

Lol, sorki:) Niestety ciągle grafik to domyślnie "on" :) Jeszcze raz sorki.

A co do kwot to imo takie własnie 10-15 dla początkującego stażysty to tak akurat, a może nawet nadto, ale nie mówmy że to kokosy.

Edytowane przez biglebowsky
Napisano

A ja tam się ujawnię, otóż miałem przyjemność poznać bliżej AE, jeszcze przed założeniem tego tematu przez @The Game ...który już zlikwidował tu konto (Przypadeg?!?). Owszem, sporo zjeb, że to co robię jest słabe itp. itd. etc., jak ktoś jest życiową ofermą to fakt... może się załamać. Ja to odczytałem jako informację, która pokazuje mi nad czym muszę pracować, dostałem tutki do przerobienia i dawaj, jadziem dalej. Generalnie z jednym modelem, który doświadczony grafik zrobiłby w jeden dzień ja walczyłem ze 3 tygodnie (fakt, nie siedziałem nad tym 8h dziennie, głównie w wolnym czasie ...w każdym razie i tak cholernie dużo), 3x zaczynałem od nowa, po korektach. Ok, narobiłem się... ale zobaczyłem za to pieniądze, fakt, za tyle przepracowanego czau bardzo małe, ale są. Ale wiedziałem na co się godzę, na samym początku wiedziałem ile dostanę za model, a to czy zrobię go w 2h czy w 20dni, to już kwestia moich umiejętności.

 

I mam gdzieś pieprzenie, że trzeba się szanować itp., kiedy ja dopiero się uczę... ja po prostu wiem, że w ten sposób, na prawdziwych zleceniach, gdzie płacone mam tylko za dobrze wykonany model nauczę się szybciej niż na samych tutkach. I ja to traktuję jako szanse, że są osoby, którym się chce inwestować swój czas w takie osoby. Teraz trochę podymam, będzie mi to szło wolniej, ale świadomie. Nie beczę, że jestem słaby i wszyscy przeciwko mnie, wiem natomiast, że za kilka miesięcy będę lepszy i wtedy zarobię więcej.

 

Dlatego koledzy i koleżanki początkujący! Nie beczeć tylko zapie*&^%ać, uczyć się i cieszyć się, że są osoby, które za darmo Wam pomagają, na wielkie pieniądze jeszcze przyjdzie czas. Grunt to wiedzieć kiedy można sobie pozwolić aby iść dalej (mam tu na myśli sytuację, ze szef jebie, że jesteś słaby i abyś robił dalej za 1500/m-c, kiedy tak naprawdę masz wiedzę wartą 6000/m-c, no ale jeżeli ktoś w takiej sytuacji potrafi trwać dłużej niż 2-3 miesiące to na moje już podchodzi powoli pod frajerstwo...)

Napisano

kurde sporo argumentów. Musiałem się wczytać, bo planuje pozyskać jakiegoś stazystę. Myślę, że staż to inwestycja. Jak inwestycja jest słaba, to zawsze się pojawi pytanie o pieniądze.

Młodzi prawnicy daliby się pokroić, by aplikacje robić za darmo przez 2 lata w dobrej kancelarii. Tylko perspektywy są znane.

Zatem jest miejsce na darmowe i płatne praktyki, wszystko zależy od tego czego się spodziewasz na koniec.

 

Jasne, że trzeba się szanować i szanować swój czas, ale chyba bardziej chodzi o to, by nie stać w miejscu i przeliczać wysiłek na korzyści w interesującej nas perspektywie. Pozwolić jakiejś firmie, by poprowadziła kompletnego narutrszczyka wg. reżimu produkcyjnego to wręcz rarytas dla kogoś, kto takiej wiedzy szuka. Jeżeli źle znosimy upadki i mamy miękką dupę to niestety rozwój będzie ale dużo wolniejszy.

Napisano
Lol, sorki:) Niestety ciągle grafik to domyślnie "on" :) Jeszcze raz sorki.

A co do kwot to imo takie własnie 10-15 dla początkującego stażysty to tak akurat, a może nawet nadto, ale nie mówmy że to kokosy.

 

Panie, pokaż mi pracę, w której załapiesz się bez żadnego doświadczenia ani CV za 10-15zł/h

Sporo osób po studiach cieszy się jak złapie robotę za trochę więcej jak najniższa krajowa, a Wy tu wyskakujecie z 15zł na łapę z 2 boxami w portfolio.

 

Widzieliście teczkę autora wątku? Kto chce płacić 2,4k na miesiąc za takie prace? Ja mogę się załapać. Może teraz mam więcej niż 15zł/h, ale chyba wolę udawać świeżaka za 2,4k, niż się ze świeżakami użerać.

 

Ludzie, żyjemy w POLSCE! Jak ktoś jest na tyle ogarnięty, że sobie poradzi, to spoko, ale w tym kraju żyje masa krętaczy, leserów, hejterów i nieudaczników. Ambitny, ogarnięty człowiek to w tym kraju rarytas. Komuś się udało to rewelacja, najlepiej otaczać się takimi ludźmi.

Tylko że nie porównujcie swojego sukcesu do ogółu społeczeństwa, bo większości ludzi ciężko zdobyć fajną robotę.

Ja tu widzę komuna, czy się stoi czy się leży, 2 tysiące się należy, bo za mniej się nie przeżyje.

Napisano

ja bym odpowiedzial ze graficy sa obywatelami swiata. I to takiego w ktorym autorskie prawa majatkowe sa wazniejsze niz prawa czlowieka. jedyny problem moze tkwic w slabej edukacji osobnikow.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności