Sjon, bardzo fajnym przykładem była akcja Nikona - fotoprawo, gdzie wsparli fotografów swoją marką i regularnie pingowali serwisy internetowe i prasę z informacją, by podawać autora zdjęcia w rogu. Postęp mieli niezły - nie czytam prasy ale zmiana nawyków - mimo, że prawo tego nie wymaga - oraz świadomości twórców - wymagających od tamtej pory umieszczenia ich imienia i nazwiska + agencji zmieniła mocno klimat pracy fotografa - nie we wszystkim ale w takiej jednej kwestii.
Nawet jeżeli ktos uważa, że to jest zły pomysł, albo złe wykonanie - zauważcie, ze nie ma tego wiele, wiec Artur musi się uczyć wszystkiego. Moze jak kiedys sie okaze, ze swiadomośc jest znacznie wyższa kancelarie będą się biły o nas, bo chętniej będziemy konsultować rzeczy z prawnikami. A wtedy ilośc darmowych materiałów - w ramach reklamy będzie myślę obszerniejsza.
Sam mam nadzieję, że mój projekt wreszcie ruszy, bo faktycznie wklejanie avatarów, to fajne ale można więcej.
edit: wykradanie i podkradanie - jak najbardziej, to tworzy presję na lepsze traktowanie twórcy, dlatego też tak mała robótka spełnia znacznie wieksza rolę. Dobry przykład pracy organicznej IMO.