Skocz do zawartości

le_chu

Members
  • Liczba zawartości

    590
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez le_chu

  1. Mowienie ze Max musi byc dobry bo tyle ludzi w nim robi jest takie samo jak mowienie ze Windows jest dobry, bo caly swiat w nim pracuje. Po prostu nie bylo sensownej alternatywy w pewnym okresie a dzisiaj wiele osob nie chce sie przesiadac. W przypadku Windowsa jednak wiele rzeczy zmienia sie ku lepszemu, w przypadku Maxa chyba nie sklamie ze wydajnosciowo bardziej odczuwalny jest spadek niz wzrost.
  2. Czemu tu sie dziwic? Klient przysyla pliki w maxie to musisz je jakos otworzyc, to ze wiz jest dalej robiona w Blenderze na ogol srednio kogo obchodzi. Przy krotkich deadlinach nie masz czasu na tlumaczenie ze mozna w obj albo Maxie 2009 zamiast w najnowszym. Max jest popularny wsrod architektow z powodu liczby dostepnych modeli ale ma to niewiele wspolnego z jego zamulaniem.
  3. shadowsexpe: oczywiscie ze wina softu :) Jestem grafikiem a nie sprzetowym czy programistycznym ninja aby wiedziec ktory setup najlepiej zadziala z maxem 2013 nie majac zadnej pewnosci (co przyznal sam developer z newsa) ze przyszly update nie popsuje mi wszystkiego. Jakos z-brush, blender, photoshop (soft w ktorym pracuje na rowni z maxem) radza sobie z tym nieporownywalnie lepiej. Moje doswiadczenia z pracy na roznych maszynach sa takie ze do dzis nie moge plynnie zamykac/otwierac okienek (f10 potrafi czasami otwierac sie przez 20 sekund), pomijajac juz te wszystkie dziwne zwiechy interfejsu, czarne kulki w material editorze, plynnosc animacji itp. Tego jest tak duzo ze rzeczywiscie idzie sie przyzwyczaic jednak gdy musisz po kilka razy dziennie przeskakiwac do innych programow, ma mysl o powrocie do maxa i jego wydajnosci przy samych podstawowych czynnosciach zalewa mnie krew...
  4. Max jaki jest kazdy wie, ale proby obrony robienia z niego stabilnego softu, ktory dziala slabo glownie z winy userow i sprzetu sa zabawne.
  5. Pare groszy ode mnie: Obecnie pracuje sobie w pewnej zachodniej firmie post-produkcyjnej i nadal niektore rzeczy udaje mi sie wykonywac tylko w Blenderze (blenderowe UV w porownaniu z maxowym...) Podrzucam tez link do skryptu nad ktorym pracuje moj znajomy, integracja sceny blenderowej z Maxem w kilku kliknieciach: http://vimeo.com/56973030
  6. Omg... how Sir like this you do it how? Show wires and max file pleaseeee!!! Piękny śnieg :)
  7. Hehe ja z kolei najpierw obejrzalem wersje 2d a potem 48 fps. Wrazenia calkowicie odmienne, rewelacyjny efekt, imo jedyna sensowna technologia pod filmy 3d. Przez pierwsze 10 minut mialem wrazenie ze wszystko zostalo za szybko wyanimowane ale np. sceny walki wygladaly olsniewajaco. Tym co obejrzeli jedynie 2d goraco polecam 48 fps :)
  8. Proste scenki do przerenderowania kilku blenderowych modeli, które niedługo pojawią się w sprzedaży:
  9. To jest tylko bicie piany przez Kurier Poranny i magistrat, temat z tego co mi wiadomo już dawno nieaktualny. Tak niestety robi się interesy z podlaskimi władzami - park powstaje a skorzystają w większości lokalne firmy o profilu blacharsko-spawarskim w związku z niższymi czynszami (plany rzeczywiście były ambitne, polska dolina krzemowa i tak dalej... wyszło jak zawsze).
  10. imo jak ktoś chce działać jako freelancer lub myśli o prowadzeniu własnej działalności za X lat to taki kierunek studiów jest bardzo przydatny, byle na jakiejś sensownej uczelni. Po godzinach grafika i jakieś malarstwo/rysunek prywatnie. Na sensowne MBA nie dostaniesz się tak z ulicy bez żadnego zaplecza teoretyczno - praktycznego. lol :)
  11. Dunuś - myślę że szybciej doczekasz kart graficznych z 8gb pamięci w cenie 400 pln :) masluch - ja trochę renderowałem w Octane spod Blendera ale wolałem przesiąść się na Cyclesa - integracja z softem, dużo większa wygoda. Z ficzerów Octane brakuje chyba tylko ies-ów.
  12. Obejrzałem Atlas Chmur i pierwszy raz byłem świadkiem jak po końcowej scenie 2/3 sali dalej siedziało w fotelach w zadumie słuchając motywu muzycznego. Jakoś tak było głupio po prostu wstać, ubrać się i wyjść.
  13. No 3 takie wizki z korektami i całą zabawą zajmą przecież ze 3 dni spokojnie - może nie po 8h dziennie, ale feedback, maile, telefony, wszystko to ucina czas za który ktoś raczej powinien płacić :) Chyba że zamkniesz zlecenie w 1 dzień a klient nie marudzi - wtedy 500 zł rzeczywiście ma sens.
  14. Imo z podciągnięciem tego w Photoshopie, przy jednorazowym zleceniu jako firma minimum 500zł / ujęcie. Jako freelancer, poniżej 300zł bym nie schodził. Na zachód można by zaryzykować 300€ / ujęcie. To oczywiście z uwzględnieniem korekt i całej masy innych pierdu pierdu.
  15. le_chu

    Ciekawe czasy (?)

    A w Polandii pracownicy Biedronek płaczą nad "umowami śmieciowymi" :)
  16. le_chu

    Ciekawe czasy (?)

    Może się nie znam ale to mimo wszystko nie jest normalne że ludzie z takim skillem i resume muszą się tułać od zlecenia do zlecenia jak średnio doświadczeni freelancerzy... Btw, ktoś wie coś więcej na temat wspomnianej niewypłacalności Pixomondo w Londynie? Jak do tej pory sprawiali wrażenie stabilnej firmy a swoją siedzibę we Frankfurcie mieli rozbudowywać i podwajać kadrę...
  17. Czyli nie potrzebuje mojej zgody na wykorzystanie dzieła do celów komercyjnych (czy dowolnych innych)? Masz może jakiś link żeby więcej poczytać w temacie, zwłaszcza odnośnie kwestii tej "domyślnej" licencji?
  18. Ja w sumie tez mam małe pytanko - czy jako "twórca" mam obowiązek informować klienta o możliwości sporządzenia umowy dotyczącej przekazania praw autorskich (w ogólnym ujęciu), czy jest to jego problem? Dokładniej to czy jest jakaś ustawa/paragraf wymagająca od twórcy czegokolwiek w kwestii doinformowania klienta w tym temacie? Czy jako świadczący usługę mam obowiązek cokolwiek robić, czy zależy to jedynie od mojej, niewymuszonej woli?
  19. Szczerze, ja bym się tu nie napinał zbytnio bo cena zależy od tego kim jesteś, jakie masz doświadczenie. Jako firma taki projekt to imo minimum 1000 pln jeśli to ma przedstawiać "jakąś" jakość (cena przy świadomości że istnieją drukarnie które zrobiłyby to za 800 pln + wydruk i pocałowały w rączę). Jako student 5-go roku / drobny freelancer 300 - 400 pln, poniżej skillowo to w praktyce tylko za free wychodzi. Postaw się w sytuacji klienta i szczerze zastanów ile byś sam sobie zapłacił za całość usługi, którą oferujesz, bo poskładanie jpg w PS to tak na moje oko 1/4 ogólnej roboty przy jakimkolwiek projekcie. Możesz być wymiataczem ale co z tego jak jesteś arogancki i nie umiesz się porozumiewać z otoczeniem? (tylko przykład, nie mówię że taki jesteś :) ) Tak w ogóle to klient ma nawet księgę znaku więc już jest dobrze ;) Jeśli dopiero zaczynasz, nie masz komercyjnych realizacji i doświadczenia w pracy z klientem to 1 z 4 takich projektów zrobiłbym za free.
  20. Zastanawiałem się kiedyś nad stronką http://www.designconnected.com/ Zarówno modeli jak i bezpośrednich nawiązań do oryginałów jest w bród a jakoś nie chce mi się wierzyć, że na wszystko mają pisemne pozwolenie producentów.
  21. Skoro w realu sprzedaje się "meble inspirowane" tymi oryginalnymi i nikt nie robi problemów, to raczej w virtualu też przejdzie ;) Aczkolwiek sam jestem ciekaw jak to tak naprawdę wygląda od strony prawnej. To samo tyczy się tez chyba modeli samochodów?
  22. Ja bym proponował małymi krokami wrzucanie swoich pracek na zagraniczne serwisy (evermotion, cg architect itp.) choć dzisiaj to nie to samo co 4-5 lat temu... Mogą być konkursy, wyszukiwanie biur w prasie branżowej itp. raczej nie ma tu żadnych tajnych sztuczek do przekazania. Z mojego doświadczenia trzeba po prostu swoje "przewisieć" w sieci/rynku przez jakiś czas i powoli ludzie zaczną Cię wynajdywać, a jak będziesz im w tym trochę pomagał to jeszcze lepiej. Nie muszą wiedzieć że jesteś studentem ale nie możesz też sprawiać wrażenia, że nie wiesz co to faktura, jak się robi przelewy przez paypal itp. Z tym uczeniem się nie jest tak łatwo właśnie... Dla firmy/biura przekazanie Tobie wiedzy to czas którego nikt na ogól nie ma, jakieś tam ryzyko że to wyniesiesz wiedzę na zewnątrz itp.
  23. Trudno w tym kraju o debatę, kiedy na ogół jak dochodzi do jakiejkolwiek konfrontacji poglądowej to nawet najlepsi kumple są w stanie pożreć się o życiowe detale :) Polacy w ogólnym ujęciu nie potrafią dyskutować, jeśli ktoś nie zgadza się w 101% z poglądami drugiej strony to jest burda, kwaśne miny, unikanie spojrzeń itp. Co do pieniędzy, tak jakoś jest że u nas ich zawsze na wszystko brakuje... Ludzie kupują domki, mieszkania po 250k ale przy tym żałują 10k by ktoś to sensownie i z głową zaprojektował. Jakoś tak to jest że nie każdy Polak jest lekarzem, panem od budowania mostów czy prawnikiem, ale na grafice, projektowaniu i aranżacji zna się jakieś 90% :)
  24. Jak ktoś obgania zagranicznych klientów ze 2-3 lata to 4000€ miesięcznie nie jest niczym szczególnym. Po prostu początki bez kontaktów są trudne, ale przy solidnej pracy, nienajgorszym skillu i miłej obsłudze "interesanta" wszystko na ogół zaskakuje i się kręci. Odnośnie płatności - ja miałem sytuacje gdzie pewną niemiecką firmę musiałem 5 miesięcy nękać by zapłaciła, ale to wyjątek :) Imo dużo zależy od tego co będziesz robił w życiu. Trochę się to różni w przypadku architektury i grafiki, nastaw się jednak że biuro które rozpatrzy przyjęcie Ciebie na jakieś stanowisko, albo będzie chciało na maxa wykorzystać twoje umiejętności ze świadomością, że skoczysz później gdzieś dalej i ich zostawisz (czyli zarobisz mało, narobisz się dużo, nie za wiele nauczysz i to jest najbardziej prawdopodobna opcja), albo ostrożnie spróbują w Ciebie zainwestować i z czasem, po studiach zaproponują jakąś posadkę (początkowo zarobisz mało ale zdobędziesz trochę doświadczenia przy trochę bardziej ludzkim standardzie pracy - mniej prawdopodobne ale nadal możliwe). Dla mnie architektura to jeden z najbardziej patologicznych polskich rynków... nie wiem jak wyglądają stawki w Pozen ale u nas w Jabłymstoku na więcej jak 1200/mc jako student/absolwent architektury raczej nie ma co liczyć. Jeśli chcesz iść w grafikę ja bym na Twoim miejscu do końca studiów bawił się we freelancing. Poziom twoich prac jak na studenta jest bardzo fajny, spokojnie bym próbował dobić się do jakichś zagranicznych firm. Nie będę podawał konkretnych stawek, ale poniżej 100€/dzień w grafice na zachodzie nie robią nawet przyjezdni hindusi. Moje osobiste wnioski: jeśli za młodu chcesz iść w architekturę to w praktyce bardziej opłaca się zajmować grafiką, wypracować jakieś stałe źródło dochodu, a projektowaniem zająć po godzinach :) Jak to stwierdził mój znajomy: w naszym kraju design i architektura to hobby dla bogatych.
  25. Student i umowa, pierwszy raz widzę takie zestawienie :) Nie lepiej jest odpuścić sobie pewien "target" i zostawić go właśnie w/w studentom? Przecież tacy klienci na ogół są najbardziej upierdliwi, wymagają cudów, zalegają z płatnościami, nanoszą swe genialne poprawki itp... 10-20k miesięcznie jest w zasięgu freelancera, ale zarobić tyle tylko na polskich klientach to nie ma czego zazdrościć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności