Skocz do zawartości

Pawel Lipka

Members
  • Liczba zawartości

    790
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Pawel Lipka

  1. Do niedowiarkow: niepotrzebnie tak sie napinacie, to nie tylko mozliwe, ale i wrecz naturalne, ze ktos w koncu robi postep na tej kwadratowej materii. Jakis czas temu robilo sie modele z polygonow i modelerow dobrych bylo tyle co kot naplakal. Potem powstal z-brush i nagle byle los po maturze, ktory od pol roku smiga w 3d robi juz fantastyczne modeliki. Technologia idzie do przodu, a te gadki o tym jakoby nie mialo sie to zmiescic na dyskach, jak to obliczyc jak to upchnac....a jak dziala ludzki organizm? Te wszystkie informacje o budowie czlowieka, genach, wygladzie zawarte w pojedynczyc komorkach? Skoro dazymy cala technologia do nasladowania natury czemu tak trudno jest uwierzyc, ze ktos w koncu zastapil naprawde ulomna jak na 21 wiek technologie polygonow w grach czyms madrzejszym? Zobaczcie jak wyglada symulacja wody w nowych produkcjach animowanych. Przeciez kiedys to co widzialem juz jakis czas temu w Happy Feet bylo nierealne. A co do krytyki dzialu marketingu - coz, jesli oni nie wypromuja sie jakos pierwsi zaraz jakas inna sprytna grupa skopiuje ich pomysly i ze sprawniejszym marketingiem wyplyna zbierajac wszelkie dobra. Marketing jest tak samo wazny jak sam produkt...a ze klamia? A co robia gry komputerowe jak nie probuja udawac rzeczywistosci? Przeciez to wszystko opiera sie na klamstwie, na iluzji... Jak widac po prostu oba ich dzialy wiedza jak nalezy osiagac sukces.
  2. Tak, 3d jest na poziomie Maluch Racer, tylko z samolotami;)
  3. Mam zlecenie dla osoby, ktora bedzie w stanie zrobic snieg padajacy na budynek i zdmuchiwany z niego przez "wentylator". Nie chodzi o efekt renderingu, lecz tylko o techniczne ustawienie sniegu w 3dsmax. Zlecenie jest bardzo pilne (do piatku 29.07.2011). Prosze o kontakt pod tym adresem: [email protected]
  4. mookie: rozbaw nas swoim w takim razie:)
  5. biglebowsky napisal: "Jedna z podstawowych zasad pisania scenariuszy - Jeśli można coś pokazać akcją, czynnością to będzie to znacznie lepsze niż dialog" To chyba jedna z zasad spisana przez Bagginsa przy okazji Katedry;) Bo w filmach tego formatu jak basnie polskie(serial) ona nie bardzo funkcjonuje. Ide o zaklad, ze wiekszosc scenarzystow na swiecie umiescilaby ja raczej na liscie zasad, ktorych w serialach i wiekszosci innych formatow filmowych stosowac nie nalezy. Dialog lub w ogole glos zwykle wypelnia wiekszosc filmu. Oczywiscie akcja jest wskazana, jednak podstawa relacji miedzy bohaterami i takze widzem jest komunikacja glosowa. Ona, podobnie jak to, ze nosimy na sobie kolorowe koszulki, mamy komorki i jemy widelcami jest pewnego rodzaju powierzchnia dajaca nam bezposrednie wrazenie przebywania w swiecie ludzi. Im mniej tego tym wiecej zwierzecej natury wychodzi z nas i schodzimy na bardzo dziwne poziomy, ktorych raczej sie boimy i slusznie z reszta. Najlepsza ekspresja zwykle pojawia sie, gdy glosy i akcja sa dobrze ze soba splecione. @ArekZawada: Wierzbieta nie jest tylko tlumaczem, on tworzy wlasne teksty czesto z duzo slabszych angielskich dialogow przez co ogladamy potem w kinie lepsze kreskowki niz byly planowane w oryginale.
  6. CZAD CZAD CZAD........swieze, lekkie, widac juz swobode tworcow, dialogi w sam raz. Jeszcze takiego feelingu nie widzialem tutaj w polskich animach. Trawa, w moim odczuciu, rusza sie idealnie dodajac lekkiego udziwnienia stylistyce basniowej, ktora zawsze dziwna byla. Postacie opracowane super, szczegolnie maly diabelek - twarz troche snoop dog/andre 3000...mocna rzecz. Dialogi w sam raz dla dzieci i dla doroslych, Wierzbieta jak zwykle daje rade, ale i ladnie aktorsko wyrezyserowane. Jedyny minus to klamstwo na koncu. powoli juz meczy mnie ta sciema, "Niebawem zaprosimy do obejrzenia polskich basni!"....owszem, niebawem zaprosicie do obejrzenia ich za 10 lat. Znam troche realia tego projektu i sam fakt, ze powstal trailer wprawia mnie w zdumienie po tylu latach...pocieszajace jest jednak, ze projekt w porownaniu z pierwszymi planami zyskal zupelnie nowy charakter. Gdyby pozostal na etapie scenariuszy, bez Bartka Wierzbiety nie byloby tak slodko...ewolucja trafiona w dziesiatke!
  7. Ciekawy jest fakt, ze po wejsciu na strone (vimeo) firmy podane w newsie widac jakis kadr z tej animacji juz w demoreelu z 2008 roku, ale jeszcze ciekawsze, ze ich demoreel prawie nie zawiera animacji postaci. A tu nagle serial w tej samej firmie? Musza zachodzic spore zmiany w tej gospodarce jednak, skoro ekipa tak szybko dopasowuje sie do wymogow rynku;) Chyba, ze posluzyli sie skosno-okimi ryzownikami, ale oni nie wyczuliby tak timingu lwa (no chyba, ze tylko trailer jest robiony przez Grekow;) - znam z autopsji takie zabawy. Mi sie nawet podoba, uwazam ,ze jedynym ewidentnie slabym punktem sa rigi postaci - malo plastyczna mimika( i przez to bardzo brakuje harmonii miedzy emocjami w glosie aktorow, a emocjami-deformacjami cial) Rzeczywiscie serial to usprawiedliwia, Serialowy Krol Julian rowniez taki gietki nie jest, a jak cieszy:)
  8. surowy napisal: "Próbujesz się dowiedzieć, ile chcą zarabiać. A ja się zastanawiam, skąd mają to wiedzieć, skoro jeszcze nic w 3d nie robili za kasę." No wlasnie. Skoro ktos czegos nie wie naturalna procedura jest zadawanie pytan, czyz nie? A jak szukasz mechanika samochodowego nie majac pojecia o mechanice i cenach (tak jak zgodnie z Twoim zalozeniem pojecia o zarobkach nie maja autorzy omawianego przez nas filmu) to co robisz? Idziesz do mechanika (szefa) i pytasz go czy jest swietny? Jakie ma stawki i czy sa dobre? Nie. Nie dowiesz sie czy stawki sa uczciwe i korzystne nie robiac rozeznania wsrod innych mechanikow, a przede wszystkim klientow doswiadczonych w boju, ktorzy automatycznie powiedza Ci czy warto w ogole tam robic samochod. Ja nie chce nikogo zatudniac, mnie po prostu ciekawi temat. I jesli nawet w tym watku jeszcze nikt nie odwazy sie na takie rozmowy to mozliwe, ze kilka watkow pozniej juz tak.
  9. surowy napisal: "A czemu to pracownicy mają się określać ile chcieliby zarabiać?" Nie wiem. Moze Ci powiem jak sie przedstawisz z imienia i nazwiska i nazbierasz wiecej postow niz jeden;) "W normalnym kraju to pracodawca informuje, ile może zaproponować za taką i taką pracę." Nie sadze aby okreslenie "normalny" pasowalo do zbyt wielu krajow. W "normalnych" korporacjach wielu branz panuje wyscig szczurow wiec tez chyba nikt nie powinien probowac tego zmieniac? Kiedys normalnym bylo zatrudnianie czarnych jako niewolnikow;) Zadzwon szybko do Willa Smitha z przypomnieniem gdzie jego miejsce;) Skoro w Polsce mamy 30% populacji na skraju ubostwa i wielu pracujacych, ale narzekajacych na swoje zarobki to chyba wystarczajacy sygnal by chociaz probowac zmienic co nieco? Ja nie widze zadnego problemu w rozmawianiu o pieniadzach, poniewaz sa one (powinny byc) jedynie symbolem uczciwej wymiany energii. Kiedys jeden czlowiek robil dla innego lodke, drugi za to budowal mu dom i sytuacja byla klarowna. Teraz mamy wymiane realnej, ciezkiej pracy za wirtualne pieniadze, ktore nie wiadomo kiedy i jak spontanicznie sie namnazaja lub zanikaja.
  10. Alojzy Bombelek napisal: "Nie moze byc tak ze ktos wrzuca cos np. Prezydencje i jest 120 stron bicia piany co jest zle, a wrzuca cos 2ga osoba na gorszym poziomie i jest 20 stron zachwytow" Mysle, ze jazda po Prezydencji niewiele ma wspolnego z sama animacja, to juz jedynie efekt Platiga i skojarzen z nim. Platige byl "dobry" bedac na etapie walki, piecia sie w strone wyjatkowego sukcesu, pokonywania barier...teraz oscyluje na etapie trzepania kasy, wyciagania dofinansowan z Panstwa mimo olbrzymich pieniedzy w reklamie i, nie wnikajac juz czy to dobre czy zle, nie kojarzy sie juz tak heroicznie. Btw Ciesze sie, ze uczestnicy projektu odpowiedzieli na moje pytania, widze jednak, ze kazdy z nich pominal lub wypowiedzial sie nijak o kwestii pieniedzy. Swiat dzieli sie na murzynow i tych, ktorzy nimi kieruja. Jeden z kierujacych wymyslil kiedys sprytna sentencje "Gentelmeni o pieniadzach nie rozmawiaja"...tak sprytna, bo uzyta w rozmowie psychologicznie zawstydza wszystkich ciekawskich na tyle by nie drazyli tematu. Jedno takie nieprzyjemne odczucie zawstydzenia w ciele i na cale zycie zapamietujemy jego sile na tyle by nie ponawiac "bledu" ;) Tak trudno jest napisac, ze odpowiada mi 3,4 a moze 5tys zl? i na tyle licze? i przy okazji zapytac, dowiedziec sie czy i gdzie mozemy tyle zarobic? Takie publiczne rozmowy pobudzaja bardziej do siegania po swoje. Moglaby sie wywiazac ciekawa dyskusja. Np "a moj znajomy robi gorsze animacje i pracuje przy tym i przy tym, zarabia tyle i tyle"...zaczelibysmy tez rozmawiac co z tego animacja rzeczywiscie mozna zrobic, komu warto ja pokazac, gdzie bezposrednio trafic. Wtedy szybciutko dyskusha pt "efekt koncowy jest mizerny, bo nie poczulem ciarek na posladkach" zeszlaby na inne tory, bo efekt koncowy to przede wwszystkim wydzwiek jaki niesie ze soba animacje - budowanie nowych przyjazni, kontaktow biznesowych, wyjazdy na festiwale i dotarcie do miejsc i ludzi niedostepnych bez odpowiedniego pretekstu w postaci materialu filmowego do pokazania. Wtedy szybko okazaloby sie, ze to jest wlasnie efekt koncowy, sens i wartosc takiej pracy, a nie czekanie tutaj na pochlebna czy niepochlebna opinie jakiegos goscia z tlustymi wlosami. Po co uciekac od rozmow i kierunkow, ktore interesuja nas najbardziej, w strone sciemniania o gorszej jakosci renderingu?
  11. Mam kilka pytan do tworcow: 1. Czy mialy miejsce sytuacje szczegolnego zniechecenia, gdzie ktos z zespolu wymiekal albo przestal wierzyc w koncowy efekt projektu? 2. Na co sie teraz nastawiacie, jakie zarobki przy obecnym stanie umiejetnosci by Was zadowalaly? 3. Czy jestescie no-life'ami? ;) 4. Mariusz Korczak sugeruje, ze rynek polski potrzebuje takich grafikow. A Wy potrzebujecie tego rynku czy planujecie jednak poplynac na fali i wyniesc sie gdzie indziej:)? Pytam, bo jak zakladam nie mieszkacie od zawsze w Nowym Saczu? Jesli tak to deecyzja o przeprowadzce na czas szkoly pokazuje pewna otwartosc i gotowosc na wyzwania i podboj swiata. Stad pytanie o checi do rychlego wyjazdu?:) 5. Jak dla mnie twarz glownego bohatera jest troche nienaturalna, jak maska...wyglada ok z profilu/polprofilu, z przodu juz nie. Jakies pomysly jak mozna byloby to lepiej rozpracowac modelowo i animacyjnie? Mam nadzieje, ze znajdziecie chwilke na odpowiedz.
  12. Ja troszke z innej beczki. Adek, czy nie uwazasz, ze promocja na newsach fatalnie dziala? Ten film Drimagine zobaczylem wczoraj..do teraz wypowiedzialy sie 3 osoby,a news zalapal jedynie 137 odwiedzin. To strasznie malo jak na tak ciekawe wydarzenie i wlasciwie przegladajac newsy mozna dojsc do wniosku, ze nie spelniaja swojej roli. Owszem, zdarzaja sie sporadycznie watki tetniace zyciem, ale zwykle sa to watki platigowe, na ktorych skutecznie rozladowujemy frustracje nazbierane z calego tygodnia. Moze wartoby zintegrowac lepiej forum z newsami i zrezygnowac ze strony glownej na rzecz rozwiazania blizszego cgtalk, skoro i tak, wnioskujac po ilosci odslon watkow newsowych, niemalze jest ona nieodwiedzana. Pokazujac trailer taki jak ten ekipa powinna zostac zasypana wypowiedziami, tymczasem wiecej ruchu mozna uswiadczyc na forum podroznikow do Czeczeni...
  13. Noooo, dobre jest. filmowo bardzo fajnie!!
  14. Pawel Lipka

    Google+

    Kolejna okazja do hodowli wiekszej ilosci no-life'ow;) Zabawne jak popularne dotychczas na wielu serwisach spolecznosciowych czy klientach poczty "grupy" nazwali po swojemu "kregami". Z pewnoscia algorytmy ich dzialania sa rownie odkrywcze jak nazwy;)
  15. KoMic: tam jest zawarty calkiem konkretny przekaz. Nie jestem w stanie obejrzec filmu teraz, bo na netbooku go...niane vimeo nie dziala dobrze, ale pamietam sprzed kilku dni mniej/wiecej. Jazda pociagu jest oczywiscie symbolem pewnej przebytej drogi. W samym pociagu jako pasazerow widzialbym po prostu jakies mysli, ktore kielkuja w naszym ciele i przebywaja droge poprzez najglebsze obszary naszego cialoumyslu - scenografie bedaca mixem natury i technologii, troche zapuszczonej, sugerujacej, ze poruszamy sie po materii powstalej wieeeeeeki temu. Pociag dojezdza do bram stanowiacych granice miedzy tym co w nas gleboko i nienapokaz;) a tym co swiadome. Pociag dociera w koncu do zrodla, ktore dobrze ilustruje okragly obiekt "baza" ;), a tam jakby na nowo z czerni mysli nieswiadome powoli tla sie przebijajac na powierzchnie i oswietlajac stopniowo niezbadane jeszcze obszary az do pelnej eksplozji zwienczonej przebiciem na powierzchnie i polaczeniem z Bogiem za pomoca smugi miecza swietlnego;) A z Bogiem dlatego, bo kazda uswiadomiona mysl przybliza nas do oswiecenia i stawia blizej Boga. Np Ci, ktorzy uwazaja, ze animacja polskiej prezydencji to lipa sa blizej Boga, a drudzy nie;)..hehe...taki zarcik of koz;)
  16. Fantastyczna transformacja watku:) A patrzac pelniej, nalezy podziekowac Platigowi jak nie za film to chociaz powstala dyskusje:) Warto tez wyklarowac, ze mimo zauwazalnej fali krytyki i wyczulenia na punkcie jakosci i dobrego smaku, paradoksalnie wiekszosc osob wcale tego tutaj na forum nie szuka! Swietne projekty filmowe przechodza w newsach bez echa, zyskujac w porywach 2-6 komentarzy.... Nezumi: nie daj sie stlumic i pietnuj bledy. Dzieki temu wprowadzasz duze orzezwienie w watku i mam nadzieje na nim sie nie skonczy. Rotomonks: jezyk rozwija sie, gdy dazymy do jego rozwoju. I tak jak mysle, ze moznaby uznac za nietrafna wypowiedz ortopedy: "Fantastycznie jest obserwowac kregoslupy mlodych, siedzacych przy komputerach ludzi. Nie motywujmy ich do zmiany przyzwyczajen, bo utracimy jeden z "pieknych" kierunkow rozwoju..." tak i Twoja sugestie uznaje za chybiona.
  17. Krytyka jest ok, ale to co wy tu uskuteczniacie to zmasowany atak;) Ostatnio rzeczywisce Platige wypuszcza jakies takie cukierkowe plastiki, a kiedys kojarzyl sie z pewna magia. I mysle, ze warto dla kontrastu troche tej magii wrzucic. Tez za duzo ostatnio mo-capu czuc w Waszych projektach chlopaki. Wszystkie te postacie ruszaja sie w ostatnich produkcjach jak Kajko i Kokosz..moze to niesluszna droga, bo stylizujecie postacie wizualnie na porcelane, a mocap do tego srednio pasuje? Ale oczywiscie latwo sie ktytykuje, a pewnie wiekszosc tutaj obecnych odpadlaby na etapie zrobienia porzadnego riga koszuli tancerza i tyle by bylo, potem udawanie, ze dysk padl, ze siec szwankuje, corka ma alergie i musze zrezygnowac ze zlecenia, dziekuje przepraszam.. Pragne zwrocic uwage na fakt, ze Egurrola jest bardzo skrupulatny przy realizacji choreografii do Tanca z Gwiazdami, a robi ich cala mase i producenci moga na niego liczyc ZAWSZE. Jest absolutnie zdeterminowany i nigdy nie zawodzi i co by nie mowic, ale jego choreografie otwierajce do TzG sa zawsze bardzo wysokich lotow nawet jak ma na nie chwilke. Jest fundamentem inicjatyw powiazanych z duzymi pieniedzmi. Jest odpowiedzialny za prace bardzo wielu osob. Sukces Egurroli to w duzej mierze umiejetnosc pelnego skupienia na tym co nalezy zrobic by ten sukces osiagnac. A ten watek jest manifestacja na czym w Polsce skupia sie zarowno pojedynczy obywatel jak i spoleczenstwo. Czyli na tym co sukcesem nie jest.
  18. Nezumi: Bale, imprezy byly jedynie przykladem, ale nie na to jak nalezy sobie wypelniac caly dzien..tylko na to co nas czeka po nim. Przebywanie wsrod ludzi uczy nas wlasciwych nawykow, a zwroc uwage, ze, gdy posadzisz kogos przy komputerze na 8 godzin i powiesz mu, ze jego dzisiejszy wieczor zostanie podsumowany impreza albo jeszcze w ten weekend wyjedzie do, dajmy na to, Szwajcarii w fajna podroz z przyjaciolmi...wtedy jego nastawienie do spedzenia 8 godzin w pracy jest zupelnie inne niz zamulacza, ktorego nie czeka nic poza kolacja i obejrzeniem tv. Bedac w szkole takze lepiej odczuwamy reakcje innych. mozna zobaczyc na wlasne oczy, ze gdy zawalimy prace grupowa to calej grupie sie dostaje. Wszyscy sa na nas zli, rozczarowani. A w izolacji przestajemy to czuc. Ja mam rozne osoby na szkoleniach, bywaja bardzo skrupulatne, a kilka osob potrafi przelozyc godzine szkolenia bez zadnej wczesniejszej informacji do mnie czy do grupy, jakby nie mysleli w ogole, ze czas innego czlowieka jest cenny. Oczywiscie staram sie takie sytuacje szybko prostowac, ale one sa na starcie i charakteryzuja osoby nie potrafiace wczuc sie w emocje drugiej osoby. Prosze nie zrozum tego tak jakbym splycal emocje do ekscytacji, zabawy, itd...mam tu na mysli glebsze wiezi. Przyjrzyj sie temu. Wiekszosc moich znajomych, ktorzy maja dobrych, stalych klientow jest powiazana z tymi klientami emocjonalnie silna wiezia. Zaistnieli bardzo, bardzo mocno w ich pamieci czy to na poziomie przyjazni, czy kontaktow na zywo na festiwalach, targach, kolacjach, czy tez na plaszczyznie zawodowej, ale jednak prawdziwiej. A dlaczego Platigowi tak dobrze sie wiedzie? Zobaczcie jak Baggins inspiruje ludzie w calej Polsce, ktorzy dopiero dzieki niemu chcieli zainteresowac sie grafika. Jest symbolem pewnych emocji, ktorych kazdy z nas chce zaznawac aby czuc sie dobrze, i przy ktorych kazdy z nas chce byc. Przy tych emocjach, nie przy komputerze, tylko powinien stanowic jedynie srodek. Natomiast nauka w odosobnieniu jest jednym z elementow, ktora doprowadza do tego, ze freelancer potem wysyla do kogos portfolio w mailu majac nadzieje, ze ten odpowie..ale przeciez to tylko mail. Nijaki rodzaj wiezi. To dziala na podobnej zasadzie jakbysmy wyprodukuwali teraz swietny short animowany i jestesmy w stanie wydac dvd i wcisnac go naszym znajomym za 20zl sztuka,..i oni to kupia. Bo nas znaja, rozumieja, odczuwaja i jestesmy im bliscy. Dlatego latwo jest im wykonac taki gest, ale nie naklonimy do zakupu nikogo innego. Z plytami audio w przemysle muzycznym jest podobnie. Najwieksza kasa i cos co ugruntowuje pozniejsza ewentualna sprzedaz nie wynika czesto z jakosci muzyki (szczegolnie mniej znanych kapel), lecz z glebokich relacji jakie sie wytworzyly na koncertach miedzy artystami, a sluchaczami. I o tym rodzaju emocji mowie, nie o tzw. "fun'ie". Nie ma to nic wspolnego ze stylem hippie, jest zupelnie przeciwne, bo hippie sa bezuzyteczni spolecznie i wypalaja sie bez opieki "miast". "Czy nauczycieli powinno sie oceniac tylko pod wzgledem warsztatu i umiejetnosci? Moim zdaniem JAK NAJBARDZIEJ TAK. Uczniowie nie placa za to, zeby ogladac wysportowanego faceta z fajna rodzina, smigajacego na wakacje." No widzisz. i tu rozbiegaja sie nasze koncepcje calkowicie. To tak jakby przyjac, ze mozemy okreslic czy uczen ma jakas konkretna wiedze np z rigowania postaci. Nie mozna tego przyjac oddzielnie, obiektywnie. Poniewaz jak wezmiesz na warsztat riggera-studenta on inaczej wypadnie prezentujac swoje umiejetnosci rigowania przed kolegami, inaczej przed rodzicami, inaczej przed nauczycielem, ktory go stresuje lub ktory go ceni, a inaczej przed prezydentem kraju. Moze sie okazac, ze rozbieznosci w jego umiejetnosciach w tych konkretnych sytuacch siegna 50-80%. Pomijajac stan, ze przed spotkaniem z prezydentem moglby zemdlec i nie pokazac zadnego rigu;) Analogicznie jest z nauczycielami. Nauczyciel nie musi przekazac tylko wiedzy, ale najwazniejsze co przekazuje to pasje, zaangazowanie, zdrowe podejscie. Masz ciekawy opis w sygnaturce: “All children are born artists, the problem is to remain an artist as we grow up.” – Pablo Picasso Do 3d tez mozna tak podejsc..albo z otwartymi szeroko oczami i ustami jak dziecko eksplorujace nowy swiat, albo zamulajac tylek kolejny dzien. To jest nasz wybor..i nie przez przypadek w najwiekszych firmach na swiecie jako jeden z kluczowych czynnikow przy rekrutacji pracownikow dodaja "highly motivated person".... Takim highly motivated personem mozna zostac nie dzieki grafice tylko pelniejszemu podejsciu. Jak lubisz pizze to wiesz, ze lubisz ja poniewaz nie jesz tylko jej. Jesli robisz tylko grafike to.... Dlatego wlasnie kazdy nauczyciel w szkole powinien przekazywac cos znacznie wazniejszego, w co to wiedza powinna byc jedynie wpleciona. Bo jesli moj matematyk bylby nieudacznikiem( hmm coz, niestety wielu z nas moze przywolac takie wspomnienia z czasow szkolnych) to co daje nauka matematyki? Skoro ktos kto ja swietnie zna ma z tego beznadziejne zycie? Jest w nim po prostu slaby. Tylko robot, ktoremu kaze sie siedziec bezmyslnie w szkole i zaliczac kartkowki nie zada sobie takiego pytania na powaznie. Wiekszosc ludzi rozpoczynajacych trening sportow walki po inspiracji filmami Bruce'a Lee nie rozpoczela go, bo chciala ruszac hantlem na silowni lub polozyc noge na dywanie i ugiac sie glowa do niej. Chciala byc jak Bruce Lee przez caly charakter tego co widac w filmie i jego zyciu. Tylko, ze niektorzy - mistrzowie swiata - nigdy nie zatracaja tego pierwszego wrazenia, ktore podtrzymuje ich na kazdym treningu. Inni skupiaja sie tak bardzo tylko na treningu, ze po chwili zatracaja to co sprawilo, ze na niego przyszli. Wydaje mi sie, ze bardziej klarownie juz tego nie moge napisac.
  19. Dlaczego warto wybrac te szkole? Jak czlowiek co kilka dni wychodzi na duze spotkanie, impreze, bal, wystapienie publiczne..caly jego organizm nakreca sie aby wypasc jak najlepiej, byc w formie, zadbac o wyglad, ciuchy, sposob wypowiedzi, przygotowac sie najlepieh jak mozemy np do wystapienia,bo czujemy juz spojrzenia tych wszystkich osob, zapach porazki i sukcesu. Podobne emocje daje prezentacja siebie w szkole, w gronie studentow rozwijajacych sie w tej samej dziedzinie. A co czujemy siedzac sami w domu przy komputerze z tutorialem w "reku"? Kto na nas patrzy, kto dodaje nam kopa? Przeciez jak nie wyjdzie to nikt sie nie dowie, A jak wyjdzie to pokazemy na forum i dostaniemy 4 komentarze od "kogos"....wow;) To ma sie nijak do prawdziwych emocji. Poza tym czy nauczycieli powinnismy oceniac tylko miara umiejetnosci warsztatowych? Skoro jeden nauczyciel jest 2 razy gorszy technicznie od drugiego, ale ma fajny dom, rodzine, duzo czasu na aktywnosci sportowe, podroze, spotkania z przyjaciolmi,..,.a drugi jest mistrzem technologii, ale jego dzien to albo praca przy komputerze albo siedzenie po pracy przy komputerze...to kto jest tutaj prawdziwym zwyciezca? Gdyby tak postawic kamere wideo obok tych dwoch ludzi..kogo zycie chcielibyscie ogladac? Kogo byc przyjacielem, mezem, zona? Goscia, w ktorego 'kamerze" widzimy tylko jego siedzacego przy komputerze od rana do nocy? On, komputer i jego tutorial... Owszem, pieniedzy trzeba wtedy duuzo zarabiac i coraz wiecej, bo jak tu miec poczucie bezpieczenstwa, skoro tak naprawde czujemy, ze jestesmy sami? Pieniadze i tak docelowo maja prowadzic nas do zycia, wolnosci, do ludzi, do przyjazni, zabawy, podrozy...dlaczego wiec cale zycie zarabiac je probujac dotrzec do tego celu zamiast wziac go juz na starcie? Porownywanie nauczycieli z Drimagine i tutoriali jest tak samo sensowne jak porownywanie seksu z prawdziwa kobieta do polizania rozkladowki playboya. To jest wybor duzej wagi. Albo prawdziwe zycie albo iluzja. A i zarobione w iluzji pieniadze na zleceniach nie pomoga, poniewaz przezwyczajajac sie do zycia no-life'a (np zastepujac realne doswiadczenia wertowaniem tutkow) stajemy sie nim. I z pieniedzmi tez juz nie bedzie wiadomo co robic...podroze raz na rok, imprezy co pol, sporty...hehe....pozostaje kupno xboxa i iphone'a zeby "zaiskrzylo" ;) Mozna jeszcze wziac duzy kredyt na mieszkanie, ktory usprawiedliwi beznadziejnosc naszego zycia spedzonego podczas samotnej pracy przy komputerze;) Ale warto czasem obejrzec tutorial, szczegolnie darmowy. Zaryzykowalbym, ze Chrupek ze swoimi stwierdzeniami jest takim swoistym tutorialem tego jak nie nalezy postepowac w pewnych sprawach i zacheci tych wszystkich madrych, ktorzy zdecyduja sie na studia w Drimagine.
  20. Bardzo prosze moderatorow o pozostawienie tego watku w obecnym dziale chociaz przez jeden dzien, bo sprawa jest bardzo pilna, a ten dzial zdaje sie byc czesciej ogladany niz ogloszenia. Dziekuje z gory:) Poszukuje sprawnego animatora postaci (3dmax, biped) do wykonania 30-sekundowej animacji walki . Jakosc i charakter ruchu podobnie jak w tej referencji: http://www.youtube.com/watch?v=9qlZfvHqh1M Praca od teraz przez tydzien, do zrobienia dokladnie 30 sekund ruchu, $650, 50% w polowie pracy(ten piatek), reszta w kolejny piatek. Szybka pilka, z mozliwoscia kontynuacji, gdyz temat dotyczy pelnego projektu gry komp. Calosc do wykonania w maxie, bez zadnych zabaw z enginem gry, stanowiaca jedynie wizualna zajawke stylu w jakim beda ruszac sie wykonane juz modele postaci. Takze bez enginu, jednak wygladem stylizowana na gre. kontakt: [email protected] Pozdrawiam, Pawel
  21. Reanimator: nie feruje latwo wyrokami, bo nabylem takich obserwacji w bolach. I "okrutny swiat" wlasnie to oznacza - brak serca w podejsciu do pracy. Niejednokrotnie mialem takie podejscie ja, naprzemiennie z klientami, albo razem:) Ot taka zabawa, w brak serca;)....i choc narzekac mozna na wiele czynnikow to moim zdaniem wlasnie na tym jednym sie konczy i zaczyna. No bo tak..jak z calego serca ktos z cd projektu pragnalby przygotowac taki teaser to pomyslalby o nim np pol roku wczesniej i chocby odpalil jakies preprodukcje w platigu z jednym/dwoma grafikami, aby potem nie kwitowac tego zdaniem "mielismy tylko 5 tygodni". Jesli ktos z calego serca w platigu pragnalby zrobic to lepiej to moglby przeznaczyc np czesc budzetu zarobionego na drogocennej reklamie i doinwestowac w wiedzmina. No, ale czy to biznesowo logiczne? Nie..wiec sie tego nie robi. Podobnie jak grafik robi zlecenie na freelancie przez 3 tygodnie dla firmy produkujacej tunczyki, i przez te 3 tygodnie nawet raz nie zajrzy na strone tej firmy, nie poczyta o ich produktach, nie sprobuje ich, nie porozmawia z marketingowcami o filozofii firmy..dzieki, ktorej moglby uniknac wielu poprawek, wynikajacych wlasnie z niezrozumienia charakteru produktu i tego czemu "durny klient" kaze ciagle zmieniac pierdoly i czepia sie byle czego. I co najwazniejsze. Wcale nie sugeruje, ze to nalezy drastycznie zmieniac, ze nalezy ocalac swiat przed brakiem serca;) Po prostu nalezy przestac sciemniac o powodach... Ale nie chce w to dalej wnikac, bo jeszcze wyjdzie, ze nie doceniam Wiedzmina, a doceniam. Poprzednie produkcje platige byly swietne. Robota cd projektu rowniez. Po prostu ta nie wyszla za dobrze, brakuje mocy godnej tego tytulu i tyle.
  22. Skoro Baggins przytacza zasade, ze to nie jest kwestia jakiegos wyboru tylko albo w 5 tygodni powstanie material albo w ogole nie powstanie to jest troche bezlitosne spojrzenie na sprawe. I rownie bezlitosne jest, ze nikogo to przeczywiscie potem nie interesuje, ze bylo na to jedynie 5 tygodni, bo kazdy oglada dwa filmy i jeden miazdzy, drugi daje sie obejrzec. Mysle jednak, ze to po prostu zle decyzje. Ogladamy czasem polskie filmy sprzed 30 lat i wygladaja jakby ktos naprawde postawil tam kamere i byl w srodku prawdziwej akcji...wszystko sie czuje. A ogladamy potem taki klan czy m jak milosc i zanim jeszcze postacie zdaza powiedziec slowo to po wygladzie statycznego kadru czujemy, ze to sciema i studio. Podobnie feeling wiedzmina ma w sobie cos z tego i to w ogole nie jest kwestia lepszych fachowcow, tylko ze ktos nie wlozyl w to serca i zrozumienia na tyle gleboko na ile trzeba. I nie mam tu na mysli wkladania dupogodzin, bo te pewnie byly;) No, ale skoro przykladowo art director dostaje info, ze ma 5 tygodni to pewnie i serca nie wklada, bo wie, ze jego marzenia nie opuszcza jego glowy;)
  23. Smoku: swietna obserwacja:) heheh btw mi sie trailer podobal, lubie taki klimat, momentami jak z kill billa...pod muzyczke fajnie ustawiony, nie nazwalbym go slabym. Moze gorszy od poprzednich tutaj, ale latwo jak widze zatracic klarownosc obserwacji rzucajac slowa jakby byly bezwartosciowe.
  24. no wlasnie Traitor, czyz to nie jest glupota w czystej formie aby do tak wykopanej, popularnej na calym swiecie gry robic teaser w 5 tygodni?
  25. Fajnie wyszedl, ale ma troche plastikowy feeling i to chyba powoduje gorszy odbior. Ten potwor na poczatku w jaskinii jest strasznie zrypany pod tym wzgledem i on jakby nastraja widza do takich plastikowych odczuc. Gdyby mial taki poziom realizmu atmosfery jak Historia Polski byloby lepiej (tzn. mam tu na mysli jej realistyczna czesc;)..a tu brakuje troche prawdy,a szkoda, bo wiem, ze Wiedzmina sie tak stylizuje troche i chyba tworcom zalezy na wiarygodnosci. Z reszta Reanimator jak pamietam ceni wartosc tego slowa:) Mysle, ze cinematik w formie prerenderowanej to juz troche na wyrost zaczyna byc, bo to co prezentuje zespol cd projektu w samej grze to masakra. Robota jest fenomenalna. Po prostu jest pewien dysonans, bo Wiedzmin to teraz gra naprawde swiatowa - olbrzymi sukces. I nie tyle od jakosci renderingu, ale ogolnie od dramaturgii i prowadzenia akcji oczekuje sie czegos w charakterze filmu kinowego. A polowa cinematika wyglada jak demo The Sims. Sterylne katapulty i drepczace ludziki, wczesniej ten kosmaty potworek...nie chce krytykowac jakosci, a jedynie charakter. Uwazam, ze on jest nietrafiony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności