Shogun 3D

Ja teraz staram się o współpracę i stałe zlecenia wizualizacji minibasenów dla ludzi, którzy nie wiedzą, co zrobić z $ (przecież mogą dać je mnie...). Klient określił to tak: zalezy mu na niezbyt wysokiej jakości renderingach, bo to nie mają byc super hiper real wizki, tylko raczej szkice. Ja mu powiedziałem na to, że co jak co, ale po wymodelowaniu wszystkiego nadanie tekstur obiektom i wyrenderowanie tego na niskim poziomie w porównaniu z wyrenderowaniem tego porządnie na błysk, to jest tylko 10% roboty więcej, ale efekt jaki się osiąga świadczy o jakości firmy, nadaje wizualizacji prestiż i bogaty klient widzi, za co płaci. Płaci bowiem tak naprawde za prestiż, a nie za dużą wannę. Marcin Dzieniszewski w intro do swojej strony napisał cytat z jakiegoś speca od marketingu: "czekoladki ładnie zapakowane smakują lepiej". Czy nikt z was nie zna zasady, że wystarczy dodać ładne opakowanie, by móc podnieść cenę produktu nawet kilkakrotnie? Klient placi za luksus, czuje się doceniony, uszanowany, widzi, ze ma do czynienia z profesjonalistami w każdym calu. Kiedyś kolega chwalił mi się nowym krawatem od Perre Cardina: ja mu sie przyjrzałem, poprosiłem, zeby go zdjął, zawiązałem go sobie na szyi. Wiązał sie przeciętnie, wzór mial co prawda stonowany i elegancki, ale prosty, żadne fajerwerki: przeciętny krawat. Tymczasem kolegę poprosiłem, by wypróbował mój krawat: powiedziałem, ze jest od Gucciego, że dostałem go od cioci z USA i kosztował tyle, ze boje się z nim chodzić po ulicy. Kolega to łyknął: zawiązał go sobie, przyjrzał się i zacął wychwalać: co za jakość!, jak dobrze się wiąże, że ten od Cardina to bubel, ze jak mogł tak dać się wykiwać itd... niewiele brakowało a by mnie poprosił o zamianę. Jak już się zamieniliśmy tymi krawatami spowrotem, to mu pokazałem spód mojego krawata: metki nie było, bo już dawno się urwała: to był mój stary ulubiony krawat po dziadku, kupiony zapewne gdzieś w jakimś sklepiku na rogu. Nie widac różnicy? To po co przepłacać?

zaraz... najpierw powiedz, co chcesz osiągnąć? Może da się to obejśc?

Paskudne, zimne wnetrza, to nie jest dom człowieka, tylko ascety pedanta bez duszy. Fuj! Reanimator, LOL! Zmienisz sobie avatar? Illy: nie tylko Ty jestes charakterystyczny: poza Tobą jest jeszcze AGmakonts oraz Tweety - też mają buźki niezapomniane... prawda, Reanimator?

Gotham, ale wsypa.... dzięki, stary, już poprawiłem... (shame)... :D

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&wid=8242259&rfbawp=1143305680.605&rfbawp=1143408414.438

Touch, to troszkę nie tak... ja teraz męcze wizke ale nie dlatego, ze lubie wizki, tylko dlatego, ze musze mieć $ na papu. V-ray się przydaje w pracy bardzo, wizki sa dobrym poligonem do jego nauki. Postaraj się spojrzec na to od strony kolejnych wprawek, które kiedyś pomogą stworzyć tym młodym (?) grafikom np. behemota, smoka, albo Shreka MCDXLIV... :)

Leru, ta dwójkę potraktuj weldem, a z panią dentystką się spotkaj na privie i pokaż jej co to znaczy porządne kanałowe... :D

Kto od nas jest z Łodzi? Może ów ktoś jest w stanie zorganizować metę?

Adek, mellodeque, KoMic, etyr11, Willow, andy_a, zajebiosus - best wishes!

Witam. Podczaqs skalowania modyfikatora UVWmap nagle znikneły mi wszystkie obiekty we viewporcie perspective. Wygląda to tak: Próbowałem już merge, próbowałem wszystkiego, co tylko do lba mi przyszło, ale za każdym razem mi wyświetla, że ma problem z missing dll (color correct by curtey ozdas) i wała. Próbowałem materiał zmienić - też wała. Nie chcę się z tym mordować po raz kolejny. HELP!!! PS: przy renderowaniu wychodzi czyściutka biel w każdym viewporcie. render w V-Rayu. EDIT: Ok, obszedłem problem; zrobiłem merge wszystkiego poza obiektem ze źle zrobionym materiałem, a potem odzyskaem go z jeszcze starszego pliku. :)

No, jak na razie nikt jeszcze nie wspomniał mówiąc o zwracaniu uwagi o tym, że kobieta składa się również z mózgu i nieraz występuje w nim nawet rozum. Otóz to, na co zwracam uwagę w kobiecie to poza powierzchownością jest przede wszystkim ów rozum. Ania, jesteś już dużą dziewczynką, nie wiem skąd Ci przyszedł do głowy ten tekst o piersiach i dopasowywaniu.

Faaajne, z kredy niczego takiego nie robiłem, ale lubiłem strugać zapałki i robić z nich np. miniaturowe strzały łucznicze, z rzeźbionym grotem, oplotem i pierzyskiem... Oczywiście wszystkie już czas pochłonął, ale to mi pomogło nabrać wprawy w posługiwaniu się nożykiem modelarskim.

Nie wiem czemu ale tekstura na świeczniku na stole ma straszny tilling, ale ogólnie świetne. :) Zastanawiam się, czy meble nie powinny byc ciemniejsze, na razie sa zbyt... popielate, za mało wyraziste... może jakieś inne drzewo, coś wpadającego w czerwień...?

Generalnie w grach używa się obiektów lowpoly, czyli składających się z małej ilości trójkątów. Granica tego, co jest lowpoly, a co już nie - jest płynna, w grach na komórki na przykład jest to granica 60 - 100 trójkątów, w grach komputerowych waha się to między 2000 - 5000 poly, przy czym granica przesuwa się w górę wraz z rozwojem softu i sprzętu. Co do przykładów to im mniej ważny jest w scenie obiekt, tym prostszą ma budowę, czyli na przykład giwera w fpp z reguły jest wykonana dość dobrze i dokładnie...

No właśnie Marcin Ci pomógł, powiedział Ci, gdzie tkwi problem: POZA Brazilem, a nie W Brazilu

Oni najpierw zawsze wysyłają list. Miłosny, rzecz jasna. :)

Nie o to chodzi, ja w to wierzę, po prostu ironizowałem podobnie jak Ty na temat wysokorozwiniętej i wykształconej, trzymającej się przepisów komisji. :)

W!e8, podziwiam Twoją wybujałą fantazję, dla mnie to tylko dowód na komisję... :D

Każda armia potrzebuje zarówno mięsa armatniego jak i dobrej wykształconej kadry oficerskiej, jeśli więc naszym notablom nie opłaca się brać ludzi po studiach i tworzyć kadry oficerskiej na poziomie, to o armii zawodowej mozemy tylko pomarzyć. Zwłaszcza współcześnie, gdy nowoczesna wojna to nie są manewry z epoki I wojny, i tkwienie w okopach, tylko obrzucanie się pociskami za 2 000 000$ sztuka. Vide: Jugosławia.

No, w Twoim przypadku, Manysh Trafo, dominuje raczej nałogowe walenie głową w klawisze...

Ja mam kategorię D i dopóki nie wywołam wojny to mam spokój. Poza tym już umiem obierać ziemniaki... ...I wolę dziewczynki, a w koszarach różnie bywa...

Tak, ale jeszcze go nie obczaiłem, a mam mało czasu. Poza tym o ile wiem, to on go strasznie długo renderuje...

Na dobą sprawę niewiele temu brakuje do finiszu, ale czapka jakoś odmawia współpracyz V-rayem, więc jeszcze go pomęczę. Oczywiście na końcu dorobię resztę tła. Z założenia stworzyłem tego Pinokia jako tło do wyników ankiety przeptowadzanej właśnie przez gazetę internetową "Kontrateksty" ( http://www.kontrateksty.pl ), dotyczacej najmniej wiarygodnego polityka. Na razie nie wiedzieć czemu prowadzi miażdżącą ilością głosów Kaczyński... Uszy to maxowy fur, chciałem go wyrenderowac w V-rayu, ale mój momputer odmówił współpracy przy konwersji futra na mesh, bo inaczej V-ray tego jakoś nie lubi renderowac dokładnie.

A miałeś proporcjonalnie do wymagań dobre referki? Faktycznie, hiperfotorealizm to to nie jest, ale wiem, ze jak chcesz, to potrafisz. Przyznaj się, tym razem nie chciałeś......

Jak zrobiłeś włoski? Fur? A co do prezentacji, to średnia: jakkolwiek przejrzysta, to zarazem sterylna, jak w kuwecie laboratoryjnej. Ale ogólny efekt ok. Czego czepiał się klient?