Marduk

Mnie szczena nie odpadła... jakoś sceptycznie podchodzę do rozwiązań, które wykonują prace automatycznie (choć wiem, że czasem się przydają)

Bo Mayk się jara ostatnio rockwellem ;] No i moim zdaniem super się odnajduje w tej konwencji.

Ehh szkoda tego wszystkiego i znajomych którzy wylądowali bez pracy... Powodzenia Andrzej w szukaniu nowej ;)

Fajne rzeczy panie Firkoski... osobiście bardzo podchodzi mi ta stylistyka.

Jak zwykle trzyma poziom. Charakterne już te Twoje prace.

Postępy widać... wrzucaj jak najwięcej takich szkiców jak ten ostatni. Po nich najlepiej widać jak ktoś sobie radzi z malowaniem... no i moim zdaniem dają relatywnie lepsze efekty jeśli chodzi o podnoszenie skilla.

yookeer: Pisałem już w odpowiedzi icecoldowi parę postów wyżej ;). dekiel: Nie. Prywatnie siedzę na bamboo A5. Może za jakiś czas zmienię, bo w pracy cały czas siedzę na intuosach i się sporo wygodniej pracuje. Scatmax:Nie spotkałem jeszcze osoby, która do efektów doszłaby w inny sposób ;) Dzięki.

Moja praca na ostatni CGTalk challange Secret Agent: Szkic z ostatniego czwartkowego wieczoru: I taki odgrzewany kotlet z maja (ćwiczenie ze zdjęcia):

Fajnie, że wreszcie wrzuciłeś jakiś update... szkoda tylko, że starocie? ;) Teraz powinieneś mieć chyba trochę czasu na malowanie... czy aż tak w studia wsiąkłeś, ze nie za bardzo jest kiedy malować?;)

Dzięki wszystkim za komentarze. shi: Nie znasz mnie, więc nie wiem na jakiej zasadzie możesz mnie nie lubić? thirdeye:Chyba nie będzie potrzeby ;]. Będziesz jutro na piwie? Morbid Karbid:Wielkie dzięki. No miał być tam lód ze śniegiem...więc może poprawię, ale często nie chce mi się już wracać i poprawiać prac uznanych za skończone. icecold:Dzięki. Największy progress zaczał się u mnie chyba troche ponad dwa lata temu (czyli wtedy, kiedy zacząłem pracować). Wciąż jeszcze widzę masę braków Co do tutka... to na zrobienie dobrego tutka trzeba mieć trochę czasu, a ja go za bardzo nie mam. Nie mniej z mojej strony wygląda to tak, że Zazwyczaj powstaje jakiś szkic/thumbnail/sylweta na które potem wstępnie nakładam jakąś texturę. Zazwyczaj jest to jakiś mój starszy obrazek/szkic czy jedna z paru tekstur, które sobie sam zrobiłem... czasem fragment jakiegoś zdjęcia. Czasem też staram się zacząć od tekstury i wydobyć jakiś fajny kształt. Potem to już w zasadzie mój workflow jest bardzo chaotyczny. Sporo używam polygon lasso tool... albo po prostu maluję kształt i używam jako maski na której z zaznaczeniem staram się uzyskać zadowalającą teksturę używając jednego lub kombinacji dwóch, trzech pędzli. Z teksturowanych pędzli raczej nie korzystam. Choć z dual brushy prawie cały czas. Często używam dual brushy ze stamp toolem wykorzystując jakiś fragment pracy w którym moim zdaniem textura wygląda fajnie... często daje to dosyć nieoczekiwane efekty. W trakcie pracy często też dorzucam jeszcze jakieś tekstury w trybie overlay, albo multiply... z małą przezroczystością i wymazuję to co mi nie pasuje. Same pędzle raczej staram się montować sam. Nawet jeśli coś ściągam i zaczynam z tego korzystać to często modyfikuję (z paroma wyjątkami) tak żeby pasowały mnie. Osobiście przypadły mi do gustu pędzle Whita Brachny (który sam też korzysta trochę z pędzli M@ i Barontieriego). Z pędzlami cały czas eksperymentuję... ich ilość w zakładce czasem doprowadza mnie do szału, ale ciężko mi cokolwiek usuwać (bo może kiedyś się do czegoś przyda)...więc ciężko byłoby mi złożyć jakiś konkretny set. W zasadzie większość patentów z jakich korzystam podpatrzyłem raczej u innych artystów (ew. wykorzystuje je na swój sposób). Często nie potrzeba tutoriali, żeby wpaść na jakiś patent czy rozwiązanie. Wystarczy dużo oglądać. Sparth też poza samymi step by step opisywał swój patent z teksturami. Jeśli chodzi o dopracowywanie prac... to z tym mam problem. Bo jednak potrzebna jest dłubanina, której nie lubię, a wszelkie patenty jakie znam pomagają tylko w małym stopniu. Często się zapędzam w jakieś dłubanie detalu małym zwykłym okrąglakiem. Wiem, że przydałoby się jakieś wideo, ale na to trzeba mieć czas. Wyszarpnąłem trochę czasu, żeby w weekend śmignąć taki prosty szkic:

"Z artystami od konceptow jest czesto troche jak z fajnymi laskami na ulicy" Ten tekst spowodował u mnie uśmiech na twarzy...a potem zacząłem się zastanawiać, czy mam to brać do siebie. Koncepciarz nawet jeśli nie myśli o projekcie przy którym pracuje, to ma nad sobą art directora, czy innego szefa od którego w bardzo dużym stopniu zależy wizualna strona projektu (w praktyce wygląda to jak wiemy bardzo różnie)... nie wiem jak to wyglądało w tym przypadku, ale nie obwiniał bym osoby, która robiła te arty o elementy, które tutaj poruszasz.

No widać progress. Imho orgazmu nie ma, ale prace coraz lepsze ;).

Dzięki wszystkim. Już 3 miesiąc dochodzi bez update'u teczki... a tu i tam coś robię. Trochę komerchy... rzadziej jakieś prywatne rzeczy. Brakuje niestety czasu. WWWoj: Tak sobie maznąłem postacie, bo mało ich jakoś robię. Muszę jeszcze srogo nad dynamiją popracować. Morbid Karbid: Mniejwięcej co jakieś 15, 20 minut obracam prace nad którą pracuję... w nawyk juz mi dawno wlazło. Przy Enviro to nawet w pionie obracam. DaRoZ: Dzięki w sumie poprawiałem wtedy te postacie po Twoim komentarzu, ale i tak je odstawiłem. Trzeba będzie chyba do nich wrócić i poprawić je tu i tam...choć strasznie mi się wraca do prac, które odstawiłem na dłużej.

Lordbiernac za paletę kolorów i klimat.

Szacun. Imho w tych pracach (zwlaszcza enviro) widac progress. Portrety tez super. Zaczniesz dodawac emocje na twarzy i beda mistrzowskie.

Dzieki. Kupuje ImagineFX odkad pojawil sie w Empiku (bede sie musial kolejny raz upomniec o prenumerate wygrana na Challangu, bo cos nie kwapia sie zeby wyslac ;/) i nie zalapalem sie jakos na zaden z Twoich tutkow. Pare znalazlo sie w Computer Arts, ale tego jakos nie widzialem. Jakos ostatnio nie za bardzo Cie widac w ImagineFx (czasem tylko w Q&A).

Jak zwykle szacuneczek. Nie ma sie czego czepic.

Misiek - to teraz popularny jesteś. W TV Cię pokazali :D. Ale coś chyba zestresowany byłes? :P

Chyba sobie żyły teraz podetnę bo mnie nie było ;/

Dzięki wszystkim ;). Łukasz Jaskólski: A sam nawet nie wiem. Staram się po prostu jechać do przodu ;]. Morbid Karbid: Coś mi właśnie nie grało do końca... postaram się poprawić te oczy przy najblizszej okazji. masz)rum: Przed tym jak zabrałem się za digital painting to tylko plakatówki w podstawówce na plastyce :). Z jakiś rok temu zacząłem próbować się z farbami, ale są to raczej sporadyczne wybryki. Głównie tempera i akryl. Musiałem ostatnie szkice odstawić i zabrać się za postacie, których robię mało. Już pomijając fakt, że są to raczej sztywne rzeczy, to i tak sporo bym sobie jeszcze życzył w moich postaciach. Tych dwóch panów pójdzie jeszcze do wykończenia. Grybasowi noga po lewej wyszła na razie jakoś nie tak... zresztą łapa też. Są po prostu płaskie... walczyłem z nimi, ale narazie mnie pokonały. Pana po prawej robiłem bez tła (czego nie mam w zwyczaju), ale jakoś mi nie pasowało i wrzuciłem go na tło, przez co widać gdzie jest płaski. Trochę go poprawiałem, ale jeszcze sporo przy nim roboty.

A co tu takie pustki od ostatniej pracy?;] Styl spoko. Tylko imho troche zbyt sterylne te krawędzie miejscami. Ale ten ostatni - naprawdę spoko. Co do sztywnego robota - to design średnio do mnie przemawia, ale fajnie kolorem i fakturą zagrałeś. Super się tło odcina od robota i czuć, że to co jest za nim jest gdzieś daleko.

Pokłony! Zrobię sobie ołtarzyk ku Twojej czci i będę się do niego modlił :] Praca pierwsza klasa... i nie mam nic więcej do dodania.

Wyrobiłeś się strasznie. I fajnie, że masz taki swój nietypowy cartoonowy styl. Co do tego, że iglo jest z nieprzezroczystego logu (czytaj zamarzniętego śniegu) to się zgadzam, ale imho zaciemnione obszary są miejscami zbyt ciemne. Najlepiej wygląda lód z dalszych planów. Ale to i tak nie przeszkadza w odbiorze pracy, która jest miodna ;].

Dwa szkice z wczorajszego wieczora (pierwszy około 3 godzin; drugi około dwie). Nad enviro jeszcze posiedzę, bo chyba można jeszcze trochę z niego wycisnąć. Dorzucam jeszcze starocie. Wstępny szkic i finalną pracę na jedną z bitew concept artowych na digarcie. Z perspektywy czasu, chyba jestem zadowolony bardziej ze szkicu niż z efektu końcowego. Na koniec autoportret. Mocno szkicowy.

Poprawnie namalowane, ale nic ponad to ... kompozycja nudna do bólu. Wszystko jest strasznie statyczne w tym swoim pseudo ruchu - zwłaszcza sztuczna poza postaci. Broń wygląda na doklejoną, bo na siłę jest z profilu (co było t u najłatwiejszym rozwiązaniem, ale niekoniecznie najlepszym) - imho lepiej by wyglądała lekko w perspektywie. Ubranie, skóra, broń, struktury w tle - wszystko ma taką samą, plastelinową fakturę. Coś z fakturą pojawia się w prawym dolnym i lewym górnym narożniku, ale w tych miejscach tak naprawdę nic nie ma.