Zawartość dodana przez biglebowsky
-
Megaupload zamknięty, STOP ACTA ...
Bo to oczywiście nie jest usprawiedliwienie. To ma tylko zobrazować że nie chodzi o szczytne idee. @Galileus: "Pytanie: za co mafiom o śmiesznych nazwach, co to każą sobie płacić za protekcję praw autorskich, się płaci?" To całkiem dobre pytanie. I nie myślę nawet o tych największych graczach. W kraju mamy kilka organizacji pobierających opłaty za prawa autorskie z telewizji, radia, internetu. Te pieniążki giną w odmętach bo autorzy praw się po nie nie zgłaszają. Jeśli się zgłoszą to czeka je proces udowadniania że to one są autorem, często sądowny, bardzo długi i upierdliwy. Ostatnio też dużo było o trollu patentowym, firmie która straszyła małych producentów oprogramowania na androida.
-
Megaupload zamknięty, STOP ACTA ...
TPB pisze całkiem słusznie. Przemysł filmowy stoi na piractwie. Edison kradł patenty, patenty kradziono jemu, Lubin kopiował jego filmy a on kopiował Lubina i innych. Edison założył nawet sławny TRUST, czyli organizacje złożoną z przestępców która łamała nogi i sprzęt konkurencji. Z oprogramowaniem jest trochę inaczej ale żadna ustawa i pakty tego nie powstrzymają. Zamykano serwisy z mp3, potem TPB, teraz Megaupload i nie sprawia to że piracenia jest mniej. Imo to różnorakie organizacje walczące z piractwem wiedzą doskonale że piracenie przynosi im tyleż pożytku co szkody, chodzi bardziej o zastraszanie żeby się czasem bardziej nie rozpleniło.
-
Jeż Jerzy kontra Orły czyli dyskryminacja animacji
W obecnych czasach kuriozalne. Tłumaczenie oczywiście niedorzeczne. Nie widziałem JJ, może zły film, może nie. Tekst że nie jest to film fabularny a animowany świadczy o głębokiej indolencji. Z Toy Story 3 już nie było kłopotu, ale z Gdzie jest Nemo i Iniemamocnymi był.
-
Final Destination 5
Trudno powiedzieć czy to wina reżyserii czy efektów ale imo to most wygląda jak z owsianki. Tupniesz i się rozlatuje. Znaczy fajne, pro, tylko to nie metal i beton. @Pawelkos Chcą komentować film to czemu by nie? @CzAk1 Pretekstowość i głupota FD nie przeszkadzają mi bawić się przy oglądaniu tej serii. W 5tce jest rewelacyjna scena w sali gimnastycznej, kilka minut które mają więcej napięcia niż większość aktualnych filmów z tej półki. Warto docenić pomysłowość i umiejętność twórców w myleniu tropów, wyszukiwaniu szczegółów i kombinatorstwie. To nie robi oczywiście dobrego filmu, robi niską ale przyzwoitą rozrywkę.
-
Adobe zmienia politykę aktualizacji swojego oprogramowania
Pełny szop jest 3,5 x droższy od updatu, CS Designe Premium nawet 5x, tak wiec nawet jak użytkownik kupi co 3cia wersje to Adobe jest sporo do przodu, nie ma szans żeby na tym stracili. Pazerność pełna gęba.
-
Serce i rozum
Ta z oczami to chyba PI i Pańczyk, ale głowy nie dam. Serca i Rozumy są robione w różnych studiach.
-
Praying Mantis
Czyli że jedne treści można a innych nie? :) Panie cenzorze, jak pozwalasz na wypowiedź za jedną opcją to powinieneś i za drugą.
-
Praying Mantis
Imo też i ideolo i wykonawczo świetnie. Pomysł fajny, Leru dobrze mówi że przydało by się dopowiedzieć skąd bańka i całość była by klarowniejsza. Niemniej grats za wykonanie i podjęcie tematu.
-
Teczka 2D: Z natury
Kolejny nieszczegolny, meczony ipadem. Procreate i artstudio (bo dysponuje jakimiś podstawowymi narzędziami selekcji) Fajki nawet fajnie wyszły, szkoda że reszta nie:)
-
Cinoslaw on.
W poprzednich masz świetne przebłyski, ostatni obrazek to nowy rozdział, świetny jest. Tak trzymaj właśnie.
-
MeshPad - przeglądarka modeli 3D dla iOS
Sprzęty ipado-podobne mają ogromną szanse stać się produktywne w niedalekiej przyszłości. Kwestia lepiej dopracowanych appów i czułości, tylko (aż?) tyle. Pierwsze stacjonarne dla domowego odbiorcy też nadawały się tylko do zjadania kontentu, nie do tworzenia.
-
O Bogu i nauce.
Piotrek "W pewnych rzeczach należy oprzeć się na zdrowym rozsądku" A i to jest przecież skodyfikowane narzędziami takimi jak brzytwa Ockhama. Więc nie wiele tu miejsca "na chłopski rozum".
-
O Bogu i nauce.
Farelek, dokładnie, jak ten nieuku, kalek i pomyłek - Einstein, dyslektykiem zwany. Jeśli potrzebne ci tak bardzo tłumaczenie to piszę z małej jako, jako że piszę o bycie w oderwaniu od konkretnej religii i nie traktuję jako nazwy własnej, jeśli masz z tym kłopot to max3d.pl dysponuje opcją "ignoruj".
-
Teczka 2D: Z natury
Karol, nie obrazisz się jak użyję tego twojego posta jako antyprzyklad dla Gnacika? http://www.max3d.pl/forum/showthread.php?t=77407&page=2&p=1055375&viewfull=1#post1055375 To jest własnie przykład tego jak nie kolorować rysunku. Robienie tego w taki sposób powoduje że jest ubogi w tony. W szczególności objawia się tu najstarszy błąd cgmalowania -> rozbielony i zaczerniony kolor podstawowy. Brak tonów pośrednich i wrażenie podobne do rysunków rozmazywanych palcem. Kolorowanie szkiców walorowych nie jest sposobem na zakamuflowanie niewiedzy o kolorze.
-
Teczka 2D: Z natury
SBT, daje, moim zdaniem zrobiłeś ogromny krok do przodu. A teraz to istotnie możesz pójść dalej i nie kończyć tylko na ogólnych planach. porobić co nieco bardziej finalnych prac. To nie jest strata czasu! Zastanów się jak byś te same prace rozwiązywal rok, pół-półroku temu. "Weź miękki pędzel, mieszaj z twardym, Dokładnie, ino trza uważać żeby się nie zapędzić w pole. Miękki pędzel lepiej traktować bardziej jako gradient tool. W dużych rozmiarach moze fajnie załatwić wiele przejść. smudge toola, Dont! Znaczy to dość szczególne narzędzie i w praktyce to jedyne sensowne zastosowanie jakie znalazłem przez te kilka latek pracy to wykańczanie (w zasadzie to rozpoczęcie i wykańczanie) futra, dymków czy chmurek. Po wprowadzeniu mixing brushes można całkowicie zapomnieć o smudge toolu. i mixing brush toola, Tym jeszcze można się trochę pobawić, Chociaż wtedy szybko się okazuje że przydaje się głównie do efektów specjalnych (pseudomalarskie fakturki, futerka, włosy, dymki, chmurki) a 90-95% pracy obywa się spokojnie bez. pociśnij burnem, dodgem, Dont! Znaczy też od biedy jako efekty specjalne czy jakaś finalna korekcja. Lekki tjuning. Powiedzmy jakieś 1% pracy, to i owszem. Ale wtedy już lepiej malować sobie na nowej warstwie z overlayem, kontrola o wiele większa, efekt niemal identyczny a masz burna i doga w jednym. Jako żyję nie widziałem dobrej pracy z dużym użyciem burna i dodga. lassami, gradientem... " A to jak najbardziej, świetne narzędzia.
-
O Bogu i nauce.
Oj Kulki, nie nabijaj się z dr. Hovinda, naukowca.
-
O Bogu i nauce.
"biglebowsky - nie musisz byc ksiedzem zeby o Bogu dywagowac. Czy tam biologiem zeby sie zastanawiac nad ewolucja. Znowu delikatnie wkrada sie to myslenie, ze trzeba byc specem zeby o czyms dyskutowac. Jasne - zeby porzadnie wejsc w szczegoly to na pewno brak nam wiedzy tu i tam, ale nie jestesmy tez jakimis glupkami zeby nie ogarnac ogolow, prawda? Smiem twierdzic ze o Bogu i poczatku wszechswiata wiemy tyle samo co najtezsze umysly. Oni sobie tam po swojemu pitu pitu swoje teorie, strasznie skomplikowane i nie na nasze chlopskie glowy ale koniec koncow ani my ani oni nie wiedza jak, co i dlaczego. Skoro wynik naszego i ich pitu pitu jest taki sam, to dlaczego nie. Poki ktos nie odkryl tej tajemnicy do konca to mozemy sie wyzyc " oczywiście, nie musimy być specami z danej dziedziny żeby o niej mówić. jednak nasze rozumienie teorii naukowych opiera się o wydawnictwa paranaukowe i net. To czym nas karmią to bardzo uproszczone wersje dla tłumoków, siłą rzeczy mamy krzywe spojrzenia i nasze argumenty są często niedorzeczne. Wszystkie argumenty jakie tu rzucono i jakie mają jakoby dawać pod wątpliwość teorię ewolucji są oparte o domniemaniach, plotkach, dziennikarskich przekłamaniach, własnym nierozumieniu i niewiedzy. Jak chcesz walczyć z ewolucją to lepiej zacznij wypytywać o biogenezę bo to jest naprawdę słaby punkt w tej teorii. Rezultaty tego co wykiełkowało z różnych sztucznie tworzonych prazup są bardzo zniechęcające, nawet przy uwzględnieniu czasu trwania eksperymentów. Mozesz próbować zbić teorie fizyczne twierdzeniem że świat jest niepoznawalny ale to argument wiary, kompletnie nienaukowy. Wniosku naukowego nie da się zbić argumentem wiary. Można próbować podważać OTW pytając o ciemną materię i czarne dziury bo w tych miejscach się zdeka sypie. Reperuje się to teoriami wszystkiego ale one też mają jedną podstawową wadę: nie da się ich udowodnić empirycznie (przynajmniej na razie). Ta anegdota z CERNem jest wręcz idealna, za jednym zamachem podważa ci M teorie (niesprawdzalność) i mechanike kwantową (wybieranie danych wpływa dość mocno na prawdopodobieństwo), a jeśli się okaże że istotnie szybkość światła została przekroczona to OTW idzie do gruntownej renowacji (jedyna stała okazuje się względna). Tu powinnio być jeszcze wyjaśnionko że moje rozumienie OTW, ewolucji i całej reszty jest tak samo powierzchowne i nie uzurpuję sobie prawa do mojszości mojej racji. W skrócie: nasze pitupitu jest fajne i nawet rozwijające ale ma bardzo niską wartość merytoryczną. Ważne jest to: Wniosku naukowego nie da się zbić argumentem wiary. (tak mnie się w każdym razie wydaje) Działa to też w odwrotną stronę. Tu się chyba zgadzamy i też wydaje mi się bardzo ciekawe że różnymi drogami dochodzimy do tych samych wniosków. Absolutnie nie mam też nic przeciwko pitupitu, inaczej bym się tu nie udzielał:) Ino nam się już amunicja wyczerpuje:)
-
O Bogu i nauce.
Nezumi, ale to takie bicie piany bo od samego początku dyskusji może 2 osoby stoją na stanowisku że bóg i wiara się faktycznie wykluczają. Żaden z nas (chyba) nie jest fizykiem, ewolucjonistą, archeologiem, biologiem ani księdzem i w gruncie rzeczy uprawiamy pitupitu jakie może se opowiadać przedszkolak o rozmnażaniu.
-
O Bogu i nauce.
Ehhh Bigu, mam całą listę w lodówce, zaraz przyniosę. Kilka postów temu mówiłeś że zapodasz, obiecałeś :) Tylko chcę również całą Twoją listę naukowców, którzy mają fikcyjne tytuły... Nie fikcyjne, a z uczelni z zadu wziętych. No bo uczelnia która już w nazwie ma że jest nieautoryzowana mnie nie przekonuje. No i bądź uczciwy, obiecałeś a teraz się rakiem wycofujesz. Naprawdę chętnie sprawdzę nazwisko po nazwisku kto skąd, jaki tytuł, gdzie i kiedy. Nie bądź dzieckiem. Nie oglądasz filmów dokumentalnych przeciwnych teorii ewolucji więc nie masz rozeznania. Wypowiadają się naukowcy, którzy punktują błedy i niedopowiedzenia. Uno momento, to że koleś czyta zdanie po zdaniu z Biblii i traktuje ją jako dowód to nie jest wytykanie błędów i niedopowiedzeń. I jako że już mi się powoli wątek nudzi to nie będę z siebie jaj robił próbując to wytłumaczyć. Choćby nawet taki Hovind, który wg Ciebie jest śmieszny. Oglądnij jego seminaria i powiedz czy faktycznie mówi głupoty? Oglądałem, mówi. Powiadam że mówi niespójne i nielogiczne głupoty. Człowiek wprowadził w zakłopotanie niejednego naukowca ewolucjonistę. Tak, ja też się czuję zakłopotany jak słucham kogoś kto plecie farmazony. W tv również lecą programy, gdzie prowadzone były debaty na ten temat. Wielokrotnie spotykałem się z twierdzeniem ewolucjonistów "to jeszcze nie zostało wyjaśnione". I? to chyba o wiele bardziej uczciwe niż mówienie że w tej książce już to wyjaśnili, wystarczy że uwierzysz. Masz YT, zerknij na dokumenty odnośnie ewolucji - tylko od strony kreacjonistów. Ja wiem, że ewolucjoniści będą opowiadać jak to zaginają kreacjonistów - oczywiście tak też bywa. Ale jest cała masa naukowców, którzy nie dadzą się wciągnąć w tę bajkę - stąd dzisiaj ciągłe spory o jej realność. Oglądałem to co podesłałeś, oglądałem kiedyś dawno temu jakieś inne podobne filmiki i z tego co wywnioskowałem to nie ma sporu o realność teorii ewolucji. To tylko w głowach kreacjonistów, którzy myślą że wyszukali takie srogie mnóstwo niewytłumaczalnych paradoksów, a jedyne czego mogą się czepnąć to jakoś niektórych rekonstrukcji i uczciwości niektórych badaczy. Mogą być spory o relatywne drobiazgi, o datowania, o to czy to zaklasyfikować do tego czy siamtego rzędu, mogą być spory o to czy dane plemię miało taką albo siaką kulturę, czy dinozaury kucały czy chodziły na głowach etc. Masa niepewności o których się debatuje i które są tematem sporów. To drobiazgi i nie wpływają na cały obraz, układanka jest ciągle nadzwyczaj spójna, znajduje potwierdzenie w badaniach archeologicznych, biologicznych i genetycznych. Brak innych gatunków człowiekowatych o podobnej kulturze i inteligencji nie stanowi żadnego dowodu obalającego twierdzenie Darwina, no bo jak? Można to co najwyżej uznać za ciekawostkę albo fenomen. I nie twierdzę tu że teoria ewolucji się utrzyma zawsze do końca świata, że sama nie wyewouluje w coś zupełnie innego, może nawet zupełnie kiedyś upadnie na rzecz innego konceptu, bardziej prawdopodobnego. Zapewniam cię jednak że nie będzie nim kreacjonizm. A, no i chyba o kreacjoniźmie to mi już wystarczy blablania, bo nie planuje cię przekonać, generalnie se nawijam for fun a ta odnóżka głownego wątku jest już zwyczajnie nudna i wtórna.
-
O Bogu i nauce.
Bigu zapewniam Cię, że istnieje więcej naukowców, którzy są w stanie wskazać luki i herezje w teorii wielkiego wybuchu, niż takich naukowców, którzy faktycznie rozkładają ręce i nie są w stanie skontrować tych naukowych wywodów. Dawaj, konkretnie, po nazwiskach poproszę. Jednym z nich jest to, że ateistami znacznie łatwiej jest sterować poprzez państwo. Ateista czuje się wolny, hulaj dusza piekła nie ma, żyj jak chcesz. Religie ograniczają człowieka, stąd państwo ma utrudnioną kontrolę nad takim człowiekiem. Taaa
-
O Bogu i nauce.
Teraz to mnie rozwaliłeś KK wyraźnie odrzuca kreacjonizm? KK w pewnych kwestiach jest skłonny przyjąć ewolucjonizm, ale kreacjonizm nadal pozostaje główną zasadą. Nie, przeczytaj to co podesłałem, tam wyraźnie stoi. Druga sprawa, gdyby KK przyjął teorię wybuchu to całe stworzenie świata, które opisane jest w Biblii wzięło by w łeb. Tylko jeśli zaczniesz odczytywać biblię literalnie a literalne odczytywanie Biblii prowadzi do masy absurdów. Ja wiem, że są księża i biskupi, którzy starają się łączyć najnowsze teorie naukowe z religią, po to aby „unowocześnić” religię i tym samym zapobiedz odchodzeniu od Kościoła. Niestety wyrządzają tym szkodę ludziom. Jestem przekonany, że z czasem będzie coraz gorzej – opisuje to sama Biblia, wizje, itd. Kiedy Jezus przy końcu świata ponownie zejdzie na ziemię to zastanie niewielu wierzących. Taka jest przykra prawda. Pogadaj z Papieżem bo on ma inne zdanie niż ty. Aha, odnośnie podejrzanych tytułów naukowych naukowców, którzy są przeciwnikami teorii ewolucji - rozumiem, że takie śmiałe stwierdzenie spowodowane jest tym, że znasz każdego jednego i wszystkie ich historie... Nie, za to każdy kolejny link do którego odsyłają kreacjoniści prowadzi do doktorów hrabiów habilitowanych z uniwersytetu potwora spagetii. Wiem że trudno ci to pojąć ale nie można mówić o nauce jeśli dowód na poparcie tezy wyciąga się z Biblii. Z całym szacunkiem dla Biblii, bo to zacna pozycja książkowa. Na takiej samej zasadzie mogę stwierdzić, że naukowcy ewolucjoniści mają swoje szemrane układy i dzięki temu zdobyli tytuły. Bądźmy poważni;] Możesz. Zaczynamy się kręcić w kółko, ja już raczej mocniejszego argumentu dla ciebie niż oficjalne zdanie władnych KK nie znajdę. więc chyba na tym poprzestanę.
-
O Bogu i nauce.
"Pozwalanie na palenie czarownic było oszukiwaniem sumienia. (pewnie tysiące ofiar)" Jakoś tak nie twierdzili gdy je palili, a nawet nie twierdzili tak jeszcze kilka wieków później. Dopiero nie dawno nastąpiło oh! przecież to złe i niemoralne. Więc zmiana w pojmowaniu moralności jest i to na plus? "Pozwalanie na zabijanie nieurodzonych dzieci jest oszukiwaniem sumienia. (miliony ofiar)" Dolicz hipotetyczne dzieci poczete schrodingera, zabite przy masturbacji i rachunek pójdzie w miliardy.
-
O Bogu i nauce.
Nezumi, źle mnie odczytujesz:) może za mało emotek czy coś, zupełnie nieemocjonalny post był:) Napisane przed kawą o świcie więc możliwe że nie zabrzmiał przyjaźnie. Mnie naprawdę interesuje dokąd zmierzasz z wnioskami. Jakiejś choroby być może naprawdę nie można wykluczyć (znaczy ja nie mam informacji i wiedzy żeby taką możliwość wykluczyć, jest jednak mniej prawdopodobna niż inny podgatunek, chociażby dla tego że tą drugą opcję przebadano bardzo dokładnie) No bo nie oczekujesz że ktoś będzie kopał na temat każdej plotki jaką zapodasz? Najlepiej pisać skąd dana informacja pochodzi. Co do datowań to nie wiem na jakich źródłach się opierasz ale wiadomo, to internet, trzeba włączyć ostre filtrowanie treści i risercz na temat datowań szkieletów, bo sam fakt że ci napisali 30 a tamci 100 nie świadczy jeszcze o niczym. Najprawdopodobniej jedni (lub więcej) z nich wykazują się zwykłą nierzetelnością dziennikarską.
-
O Bogu i nauce.
a ktore wskazujesz bylyby mniej wiecej tyle warte ile roznice miedzy bialym i czarnym dzis. Nic nie zostalo dowiedzione w pelni, sami naukowcy sa podzieleni. Jak to zwykle bywa zawsze pozostaja jakies pytania bez odpowiedzi. No i? Osobiscie zaczynam gubic watek, te wszystkie rozne czaszki, podobne mniej i bardziej, wrocmy na chwile do poczatku, co chcesz wykazac? ze tak naprawde nic nie wiemy? Oczywiscie to prawda, z kazda rozwiazana zagadka pojawia sie kilka kolejnych. Akromegalia-moze i tak, moze nawet jest to mozliwe, ze to nie inny podgatunek, gatunek a jakas masowa epidemia specyficznej choroby, nalezy teraz sprawdzic jak da sie to potwierdzic albo obalic, mozesz sie tym zajac, moze dokonasz rewolucji.
-
O Bogu i nauce.
"Bigu, chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej na temat o którym piszesz - zaciekawiłeś mnie tym, czego Cię uczyli" Że Biblia to nie książka historyczna a zbiór metafor. A tu chyba dobry link opisujący aktualny stosunek KK do ewolucji: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/kep/kosciol_ewolucja_27112006.html KK nie jest wbrew ewolucji chociaż oczywiście odrzuca koncepcje nazbyt "uzwierzęcające" człowieka, ewolucja pozostaje w harmonii z wielkim planem Boga, Bóg mógł tchnąć duszę w istotę ludzką ale i jednocześnie "niedostateczne (są) teorie, które redukują podobieństwo Boże w człowieku jedynie do aspektu duchowego". KK jest wręcz troche mętne w temacie ale bardzo wyraźnie odrzuca kreacjonizm. O ile wiem z wielkim wybuchem jest podobnie, kościół nie odrzuca Teorii wielkiego wybuchu, ale nie szukałem linka, myślę że też masz googla. Kriss: "ale homopropagande szerzysz!" To był oczywiście żart, "dlaczego nie żeńskiego?" a to już całkiem poważne pytanie, chociaż postawione przez wrodzoną przewrotność. Już nie będę rozpisywał na temat własnych przemysleń w temacie bo było by to tanie filozofowanie a i pora późna. Nie odczytuj mnie negatywnie bo absolutnie mam zbożne intencje i nie ma kpiny w mojej odpowiedzi do ciebie, wprost przeciwnie.