Zawartość dodana przez biglebowsky
-
[Videotutorial2d] 3 Videotutoriale do Photoshopa [Photoshop]
Lepsze niż piłka nożna, jak przez pół godziny stawiał jeden ruch pędzla żeby wsadzić nietoperze to krzyczałem "Co rrrobisz łajzo!" i miałem ochote rzucić laczkiem w monitor:)) Ale zacne bardzo, jest kilka miłych patentów pokazanych.
-
Photoshop czy Corel ??
Doradzcie mi, co jest lepsze? 3dmax czy Photoshop?
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Na pewno bardzo się przejmą:)
-
Minibitwa : Scena 3D: Discworld Jaras & klicek
Dużo popoprawiałeś ale musiałem jeden obrazek na drugi zobaczyć żeby dostrzec różnice:)
-
Darkcity - ilustracja
Krzywe tory mnie się widzą, dodał bym nawet drugie, nieskręcające. Kotka daj bliżej widza i większego, fakt że przydało by się go jakoś wyeksponować, może nie dowalać aż tyle czerni pod kiciakiem?
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Dlatego napisałem to co na końcu po ostatnim przecinku można wyczytać:)
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Matys - nie tak:) Dłubanie modeli, teksturowanie, koncepty etc. to nie sztuka. Mimo wszystko trzeba robić to co się potrafi najlepiej jak się da, czasem walczyć z klientem forsując swoje pomysły i rozwiązania, mieć głowe na karku i starać się być oryginalnym i pomysłowym na ile to możliwe (chociaż pole manewru jest dość ograniczone) Przy projekcie jest się tylko trybikiem ale to nie znaczy że nie można sugerować i proponować. Rób to for fun a nie będzie to tylko robienie dla wypłaty. vv3k70r - gdyby naprawdę Blizardom zależalo to wystarczyła by konieczność umieszczenia w formularzu do zdania pracki informacji o kraju w którym się rezyduje. Co za problem zgłaszać się potem tylko do tych co pochodzą z tych "lepszych"? ewentualnie starać się o wizę dla tych wybitniejszych? Zapewne jedynie to że nie chce im się przebierać w masie prac z których nie będą mieli porzytku, więc tak czy siak uważam to za buractwo.
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Nikt nic o Zidanie nie napisał czyli jeszcze spoko:)
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Klicek, jako że główną nagrodą jest wycieczka do kaliforni to się takim obustrzeniom nie dziwię, chociaż można by napisać że konkurs dla posiadaczy aktualnej wizy a nie selekcjonować kraje. Nigdy nie byłeś w knajpie w której jest selekcja? Też uważam to za buractwo ale ich prawo. Tak samo nie podobają mi się praktyki na regiony dvd albo brak możliwości zakupu niektórych artykułów na amazon.com, cóż nie oszukujmy się - jesteśmy krajem 3ciego świata i jeszcze długo tak będzie.
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Muszę coś dodawać?:P Czy jest "najlepszy" to rzecz względna, w tym fachu nie ma jednego najlepszego, bo niby kto miałby go wybierać? Też nie twierdzę że wszystko co podpisał swoim nazwiskiem jest rewelacyjne. Akurat te dwa przykłady które zapodałeś jako mało znane a lepsze nie robią na mnie szczególnego wrażenia, chociaż to średnio istotne. Nie mówię że młodszych i lepszych nie ma, jest ich sporo. Mówię że S.S. absolutnie zasłużył na swoją renomę. Młodzi zdolniejsi mają jeden minus - są młodzi więc mniej doświadczeni i nie mieli jeszcze okazji nazwisk sobie powyrabiać, na to trzeba czasu. Piszesz jak by ci młodzi suprer zdolni i lepsi przez tego Stahlberga coś tracili. Empec, dział jest General Discussion (CG) więc generalnie sobie dyskutujemy:) wrrrr, wstawia mi jakieś " zamiast znaków cytowania i skleja to co miało być od nowego akapitu, chyba trzeba skargę do administratora napisać:)
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Klicek, nie pisałem że jest artystą:) a to czy jest to już od subiektywnej definicji zależy, bo skoro można być artystą ludowej sztuki pisankarskiej (tak, o malowanie jaj chodzi:)) to czemu by nie można było być artystą sztuki cgtolkowej:)hehe. Matys ładnie wyjaśnił co miałem na myśli. Poprostu dziwi mnie jak można powiedzieć że koleś jest dobry BO jest sławny. Mandaryna też jest dobra? On zapracował na swoją popularność. Jego prace mogą się nie podobać, czemu nie, ale trudno im obiektywnie coś poważnego zarzucić.
-
Blizzard Art Contest!?... Stahlberg Vs rest of the World
Heh, troszkę hindus zapominasz że Stahlberg to nie koleś który zaczynał wczoraj. Ma kilka ładnych lat doświadczenia i kilka prac które furrorę również technicznie robiły wtedy gdy nie było żadnego vraya a pomysł z tym całym GI to może rodził się w głowach naukowców i programistów. I nawet te stare pracki do dziś czesto robią świetne wrażenie i co ważne inspirują innych. Jego babę na motorku czy jakiegoś elfa z motylkiem i smokiem się pamięta a ptaszek? Kto za pół roku będzie pamiętal prackę z wyleniałym zmarźniętym wróblem? Realizm i ilość detali to nie wszystko. Życze ci żebyś zdobył chociaż połowę tej wiedzy którą S. S. ma:)
-
Darkcity - ilustracja
U mnie jasniutko (wręcz za jaśniutko), i bardzo sie podoba. Może by tak coś na pierwszy plan? kocur, czy szczur jak sugerowano, śmieć albo hydrant. Światłom mógłbyś dodać lekko żółtawego, sodowego odcienia, trochę by lepiej kontrastowały.
-
Teczka 2D: mant-raz
ano zacne.
-
Trailer "Arki"
Wydaje ci sie:)
-
"Kajko i Kokosz" w dystrybucji internetowej
To ja się skusiłem i poświęciłem sobie to pół warszawskiego piwa. Pewnie dlatego że jakimś szczególnym fanem KiKa nie będe i za 90 dni zapomnę że w ogóle jest taki filmik. Wrażenia mieszane, historyjka mnie nie wciągnęła totalnie, nie uśmiechnąłem się przy tym ani razu, pierdziany humor nie wszystkich bawi. Ze względu na scenę z "Ślimak ślimak pokaż rogi to chyba nie powinno być b.o. wieku:) Również umieszczenie Kajka i Kokosza w jednym wyrku programowo niewłaściwe, w publicznej TV obecnie to nie przejdzie:) No ale humor i scenariusz to kwestia względna, może komuś to będzie podchodzić. Bardzo drażnią facjaty głównych bohaterów - wyglądają jak laleczki chuki, szczególnie gdy szczerzą zębiska. Kilka scenek ładnie oświetlonych co się chwali, gorzej z kamerą która rusza się jak na weselnym filmie kręconym przez wuja, dokładnnie drgań kamery w statycznym ujęciu to już chyba przesada, nawet u Triera trudno to uświadczyć. Animacja z mokapu średnio się sprawdza, no ale ujdzie, głosy też wypadają lepiej niż wydawało się po trailerku.
-
"Kajko i Kokosz" w dystrybucji internetowej
Mintrill, może będzie za free dołączony do pełnometrażowego KiKa na DVD:P Streaker, 0,5 za 9 zyla w centrum i na starówce to standart, chociaż można znaleść bardziej ludzkie ceny:)
-
"Kajko i Kokosz" w dystrybucji internetowej
Przesadzacie troszkę, fakt że warunki licencji maksymalnie kijowe ale cena śmiesznie niska. 4,5 zyla? w centrum stolicy wystarczyło by na pół kufla piwa lub 2 bilety autobusowe albo paczkę bylejakich fajek, więc nie ma z czego robić tragedji.
-
...teksty i myśli o sztuce:)
No i co z tego? przykładów wykorzystania odchodów przez artystów mógłbym też podać co nieco, grunt że to całe rozmycie pojęć daje ci pozwolenie żeby twierdzić że to sztuką już nie jest. Klicek, mnie się ta definicja podoba:D, chociaż z lekka przydługawa jest i ciągle puchnie:) EDIT: no bo jak, byle poseł czy aktor może mówić co jest sztuką a co nie a grafikowi nie wolno:P?
-
...teksty i myśli o sztuce:)
RK - się wszystko zgadza po za tym że ciągle ktoś próbuje jakieś traktaty pisać robiąc za nowego Kandynskiego, więc ciągle się da. Zresztą zawsze można się zaprzeć (nawet dosłownie:)) i twierdzić że defekacja to nie sztuka:) I gdzie ta definicja dupy maryni:)?
-
...teksty i myśli o sztuce:)
To poproszę o przejrzystą definicję dupy maryni;) Nie przesadzaj z tym totalnym brakiem definicji, wiadomo jakie pola działalności zaliczamy do zbioru tworzenie sztuki i to wystarczy do rozpoczęcia dyskusji. Zresztą jeśli uważasz że dyskutować na ten temat się nie da to jak to możliwe że przez tysiące lat zdołało się uzbierać co nieco tekstów i traktatów na ten temat?
-
...teksty i myśli o sztuce:)
Jesli możesz coś jasno zdefiniować to nie ma pola do dyskusji:)
-
...teksty i myśli o sztuce:)
MCMiriam - Chocdziło ci o to że sztuka zaangażowana to każda sztuka w którą ktoś się angażuje:) W każdym razie tak to się odczytywało. ekhm, widzę że mały EDIT zrobiłeś:P Poszukaj czegoś o ostatniej aferze z niedopuszczeniem Biennale plakatów RAT i o grupie Twożywo, nie wspominając o wlepkach niegdyś modnych Posunąć się można dalej, teraz modne są koszulki z Che i wszelakie antykaczorkowe, jak nic sztuka zaangażowana. I dobra, z tym co zacytowałeś się zgadzam. Czy ja gdzieś pisałem że sztuka zaangażowana być powinna, jedynie że nie ma przeciwwskazań żeby nie była. Błędem jest szukanie jednego rozwiązania i recepty dla twórców. W drugim Poście gdzieś z tekstem w myślnikach się rozmijasz, bo skoro mówisz że sztuka ma być dla każdego zrozumiała to przekreślasz swobodę wywnętrzniania się. Jak pisałem, do zrozumienia sztituki współczesnej potrzebna jest wiedza. dlatego ona (sztuka) jest elitarna, niezrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba, dlatego zaczyna się gotować w sosie własnym, gryźć własny ogon a w konsekwencji robi się sztuką dla sztuki, ale jest bliżej pojęcia "sztuka" niż cokolwiek do tej pory, łamie wszelakie zasady, wzorce i wytacza nowe granice - i o to chodzi. Mant - raz, Z tym że potrzeba tworzenia wynika z egoizmu się zgadzam. Tylko nawet najbardziej niezwykły proces tworzenia może się zakończyć niczym, tak jak nawet z najbardziej wybornych składników możesz upichcić niezjadliwy obiad. Proces może funkcjonować sam dla siebie jako wartość, jednak o ile jego efektem ma być dzieło to dlaczego wartość tego dzieła deprecjonować? Może być tak że wartość nadaje proces, czy też jego poznanie zmienia odbiór pracy, ot, Kozyra chociażby, to jest jedna z możliwości, nie reguła, a i wtedy efekt końcowy ma znaczenie. Nie wiem czemu chciałbyś jedno od drugiego separować wartościowaniem. Co do asekuranctwa:) - nie ma potrzeby, mogę pleść bzdury, jak zauważyłeś to nie matematyka:)
-
...teksty i myśli o sztuce:)
Może zajmijmy się analiza drogi artystycznej oraz dzieł Kengiego:)?
-
...teksty i myśli o sztuce:)
Mantraz - Gdy stawiasz na pierwszym miejscu proces twórczy dochodzisz szybko do sytuacji gdzie to artysta a nie dzieło staje się obiektem sztuki a trudno o większy egoizm i zadufanie w sobie, to dla mnie taki odpowiednik lekarza który uzurpuje sobie boską władzę nad życiem i śmiercią. Proces jest bardzo istotny, ale nie mniej niż efekt końcowy, wartościowanie jednego nad drugim to ślepa uliczka i przypomina mi klasyczne akademickie dysputy nad wyższością(szlachetnością) rysunku nad malarstwem. No, może za wyjątkiem czystego konceptualizmu:)