leander

Praca ze spid czelendża technicznie powala. Hulk z Hellboyem tez wypas. Jak na moj gust trafia w temat ;)

Dzieki biglebowsky :) Wrzucam jeszcze ostateczna wersje. Drobne zmiany, ale kilka detali doszlo.

Juz wrocily prace Biglebowskiego na poczatku watku floo: przypominam, ze posty bez komentarzy sa usuwane. Moja pracka ze 20 minut

Ale mam wyczesany znaczek! Dzieki wszystkim i dzieki miriamowi za fajna organizacje. Niestety z nowym tematem spoznie sie jeden dzien, bo dopiero jutro bede w stanie nad tym usiasc.

Pieknie. Strasznie przekonywujace te rendery. Tak to silnie dziala, ze z trudem dopuszczam mysl, ze te figurki nie istnieja w realnym swiecie.

Lucas: niezly numer z tym tortem :D

Tez mialem problem z ć, a mianowicie program zarzadzajacy karta graficzna miał domyslnie ustawione alt+c jako jeden ze skrótów. Tylko u mnie otwieral sie panel i moglem dzieki temu zidentyfikowac zrodlo problemu. Byc moze u Ciebie to takze zarezerwowany skrot przez jakas aplikacje, ktora jednak sie nie ujawnia..

troche testowego mazania w ps na szkicu akrylem

Mocny stuff. Szczegolnie szkice mi sie podobaja, to jak bryle latwo lapiesz (motocykl!) i charakter twarzyczek.

Jak na moje oko miedzy literami "L E M" sa za duze swiatla, przez co niepotrzebnie akcentuje sie "ELE" w napisie. Za luzno tam jest.

Przekombinowane troche. Przez roznice swiatel, jakies zabawy dziwne z malymi akcencikami, nieczytelnosc, to juz sie ilustracja zrobila a nie znak. Nawet jak juz wiem jak to sie czyta, to ciagle czytam "cub elemon". Ale jak u polki dot, to czytanie troche bolesne jest. Moze uspokoic napis i cytryny zrobic bardziej graficznie..

Dobrze Ci idzie wchodzenie w detal. Z bryla tez nie masz problemow. Troche kiepsko, ze postac i portret sa troche drewniane, sztywne. To chyba przez brak jakis napieć. Np na portrecie jak sie szczerzy to "usta" rozchylaja sie rownomiernie do boku, sa okragle, nie czuc miesni i sciegien na twarzy, ktore za ten grymas odpowiadaja. To samo przy postaci duzej - krzyczy, ale wszystkie obiekty wokol głowy sa statyczne. Warto, zeby tez jakos sie ozywialy, naciągaly, zabarwialy, pod wplywem napicia, ktore sie tam ogniskuje.

Ciekawie sie prezentuje plansza finalowa, zestawienie koloru z olowkiem. Fajna przestrzen i kolory w finale. Jakbym mial sie czepiac koszmarnosci, to mam wrazenie, jaby ten stwór sie niepewnie czail, troche jak przestraszony pies, który sie odgraża, warczy, szczeka, wygina szyje, ale boi sie podejsc i ugryzc.

Dobrze widze, ze biodro trzyma jakby reka utworzona z kosci? Fajny motyw. Mozna by pociagnac kilka innych elementow w ten sposob. Nie wiem czy postaci nie zrobilo by dobrze uspokojenie wlosow, lub ich inne zakomponowanie, bo mocno odrywaja uwage od postaci. Ew ustawic postac w wykrzywionej pozie. Teraz to takie dwa rozne byty ze wzgledu na charakter ksztaltu. Zreszta tak dynamiczne wlosy sprawiaja, ze statyczna postac staje sie jeszcze bardziej statyczna i pionowa.

Ta pierwsza, brązowa wersja jest de best. Z kilku powodów - poza jest klimatyczna, wiele mówiąca, kolory sa lepsze, tlo ma zolty, czerwony, zielony.. i przez to monochromatyczna postac dostaje sporo tego koloru. Pozniej kolor ucieka w zielen bez zadnej barwy, ktory by budowala nastroj, wybijala z tej zieleni. Jest czerwony, ale jako barwa dopelniajaca dziala tu w zasadzie tylko jako kontra, akcent. No i trzecia sprawa, zastanawialem sie, czemu te oczy tak dobrze dzialaja na pierwszym obrazku a potem nie. I mysle, ze moze przez to, ze spogladaja w jednym kierunku. Potem zaczynaja zerkac kazde w inna strone. Nie ma napiecia z pierwszego obrazka, bo oczy "oderwaly" sie od postaci. Frufaja nad nia niczym muchy, zamiast byc czescia postaci.

W ołówku jakos znacznie lepiej lapiesz proporcje. Swiatlo tez, ale to juz pisalem kiedys. I tak jak szkic jest fajny i zrownowazony, to w kolorze nagle nogi robia sie rachityczne i male, biceps sie powiekszyl do takich rozmiarow, ze przez swoja bulwiastosc i dziwnosc jest to pierwszy akcent, ktory wylapuje widz (moze tylko ja). I tak dalej. Jakos ciagle chyba niepewnie siedzisz w kolorze, bo odbior obu tych wersji jest sporo inny. Aha, w rysunku bardzo fajnie zaznaczasz coreshadow co buduje bryle, ale w kolorze juz jakos tego nie wykorzystujesz. Warto wspomniec, ze cien w tej okolicy warto dac nie tylko ciemniejszy, ale tez bardziej nasycony kolorystycznie. I jeszcze sugerowalbym troche mniej "wybielonego koloru" jaki masz w swietle potworka. Biel w malarstwie rzadko buduje ladne swiatlo, lepiej znalezc kolor. Podmalowalem lekko tors: I mam wrazenie, ze wersja po prawej od razu lepiej siedzi. Lepiej czuc ciezar, ma to jakas "namacalnosc". Ale moze to subiektywne.

Mi sie szkice bardzo podobaja. Zapowiadaly sie intrygujaco, ale w digitalu postac zrobila sie nieco gumowa i zatracila sie ta klimatyczna kreska ze szkicu.

Klimat obrazka i opisu rodem z Man in Black. Cartoonowo i smiesznie wyszlo, mam wrecz wrazenie, ze ten potworek sie usmiecha :)

Final fajny. Fajnie pomyslany dol postaci i sposob przemieszczania. Tylko chyba akcent zostal polozony w zlym punkcie obrazu. To swiatlo mocne z góry kojarzy sie z jakims aktem łaski spływajacej z nieba i to wg mnie staje sie glownym motywem obrazu. Druga sprawa, ze głowa stwora chyba bardzo silnie kojarzy sie z głównką ósmego pasażera Nostromo. A ten mial głowke co najwyzej wielkosci pięści, i jakos ta skala w naszej swiadomosci tu zle dziala. Cala scena traci na monumentalnosci, dla mnie przynajmniej. No i ostatnia rzecz, te wszystkie historie po srodku, glowki, rece itp, sa ciekawe, ale giną przy pozostalych elementach, o ktorych napisalem wyzej. Jak sobie kadruje jedynie srodek (w ogole pozbywajac sie jasnych akcentow wokol), to zaczynam wchodzic znacznie glebiej w caly dramat.

Ciekawy ten final. Fajna technika. Efektowna. Widac duzo swobody i wolnosci w tworzeniu tych zakreconych form. Problem, ze malo koszmarne to stworzenie. Mi sie kojarzy z jakims niezwykle sprawnym fizycznie wojownikiem, takim ninją przyszlosci. Czyms co Cie potnie na kawalki zanim zdazysz sie tego przestraszyc :)

Fajny ten challenge, dobra konkurencja i ja sie osobiscie sporo nauczylem próbujac pokonac granice szkicu i wejscia w bardziej przemyslaną prace. Co nie do konca sie udalo, ale dalo sporo do myslenia. Moim zdaniem najbardziej pro i chyba sporo do przodu przed innymi w temacie stworków wypadl JakkaS, ale moj glos poszedl juz wczesniej na Nicponia (to chyba poprawna odmiana ;) bo technicznie tez bez zarzutu, a klimacik bardziej upiorny. No i za tą zieloną twarzyczke na zblizeniu zdecydowanie dodatkowe punkty sie naleza :) Praca panmalec-kiego fajnie zaprezentowana. Dobry jest "paskudny otwór pożerający". Koszmar przezywam, gdy pomysle jak wyglada otwor wydalający :)

W sumie wg dobrych starych zwyczajów speedpaintingu, przy takiej malej roznicy glosow powinna byc dogrywka, ale moderacja, w tym ja, troche przespalismy, wiec jest jak jest i tym samym konczymy ta edycje. Gratulacje dla Jakkasa! To juz chyba 4-te jego zwyciestwo w speedpaintingu. Galeria: http://max3d.pl/forum/showthread.php?t=38385 Czekamy na nowy temat. Nastepna edycje proponuje dac juz w trybie jednotygodniowym.

Chmurki i to jak zlapales minkę... bomba. Ogolnie stylistyka konsekwentnie zlapana we wszystkich elementach, wiarygodny swiatek sie stworzyl. Ciekawa uwaga Łukasza o drewnie. Faktycznie troche odstaje w odbiorze.

I jeszcze alternatywna plansza finalowa, poza konkursem

Ech, no juz sam nie wiem. Mialem w weekend tylko dwie godziny na to i nic nie wymyslilem nowego. Sklecilem final z poprzednich wersji: EDIT. Zapomnialem o zoomie. Zrobiony z poprzedniej wersji, bo nowa robilem na mniejszym formacie.