Skocz do zawartości

Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?


batonx

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas fantazji na tematy finansowe należy zwrócić uwagę na fakt, że większość z zainteresowanych w tym wątku ma bardzo małe doświadczenie w grafice i żadnego w grafice użytkowej, nie dysponuje portfolio, czyli jest nieprzewidywalna jakościowo i terminowo ze względu na młody wiek :)

 

Sans: prawda jest taka, że wątek powstał z myśla o własnie takich maluczkich chcacych wykonac swoje pierwsze zlecenia.

szkoda tylko, że takich info jakie podałeś w swoim poprzednim poście to ze świecą szukać. masz doświadczenie, siedzisz w tym po uszy. podziel się więc szerzej swoją wiedza na te tematy :]

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User190

Abstrahując od tematu portfolio i narzędzi marketingowcyh, mam pytanie :)

Jak tylko wyrobię się z obecnymi zleconkami kroi mi się wykonanie prezentacji flashowej na CD promującej pewien produkt. Konkretniej chodzi o prezentację możliwości specjalistycznego oprogramowania, którego cena wynosi ok 50k PLN. I mam teraz problem, bo robiłem już trochę rzeczy dla firmy produkującej ów program, ale oni starali się uciąć koszty (tj. moją płacę) do minimum. Prezentacja będzie składać się z ok. 100 plansz w jednej konwencji graficznej. Podejrzewam, że w grę wchodzi też projektowanie nadruku na CD, ale to chyba najmniejszy problem. Od jakiej ceny zacząć negocjacje cenowe i poniżej jakiej ceny nie schodzić? Mają, cholera, dobrego marketingowca i zawsze udaje mu się nakłonić mnie do tańszej pracy :) Teraz postanowiłem sobie określić twardo warunki, bo głodem nie przymieram, więc nie bedę robił tego za "psie" pieniądze :) Tylko może ja rzeczywiście jestem za drogi? Chciałbym wiedzieć ile w agencji reklamowej musieliby wydać na coś takiego? Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem jakimś guru w tej materii, ale klienci wracają do mnie, więc znaczy, że są zadowoleni :) ...albo wszyscy "graficy" (ja myślę, ż tego typu praca to tylko manufaktura i nazwa grafik raczej tu nie pasuje :) ) z okolicy wyjechali zbierać truskawki do Niemiec :)

 

Do Shoguna> Poproś, zeby klient >jasno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mati-bo to jest tak, jak robisz cos hobbystycznie, na przyklad do gry badz programu to dostajesz licencjonowana kopie gratis (or equiv in money, co czesto jest w kontraktach); wniosek z tego taki ze nie mozesz zejsc ponizej jednostkowej ceny promowanego produktu (i to jest hobby), zarobki zaczynaja sie od tej kwoty w zwyz... a jak na to zarobia? a czy to Twoj problem ze produkt taki drogi? moga jechac na truskawki to bedzie ich stac na usluge :P

 

Shogun-na takich klientow jest ignor+publikacja kto i jak podchodzi do rzeczy zeby inni z branzy byli ostrzezeni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User190

Za tyle kasy to nawet bałbym się to robić :) Wiadomo - duże pieniądze - duża odpowiedzialność, a ja jestem tylko maluczkim, który robi to, bo lubi :) Ale jestem też człowiekiem i zdaję sobie sprawę z tego, że prowadzenie średniej firmy zżera mnóstwo kosztów, a oni nie sprzedają tych programów na kopy, bo jak coś jest specjalistyczne to i masy tego nie kupują :)

Dlatego może zapytam inaczej - ile powiedzielibyście usuługobiorcy za przygotowanie dla niego animacji we flashu (jak napisałem ok. 100 plansz) przeznaczonej na CD. W grę wchodzą jakieś bajerki w 3d, animacyjki, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mati.... poszedlbys na jakis kurs negocjacji. ja bym dziadom powiedzial tyle co warta jest kopia programu, a pozniej pytal ich o propozycje ogladajac moje paznokcie i zerkajac na zegarek ziewajac (ich gadanie na peirwszym spotkaniu i tak nei jest wersja ostateczna, nigdy)... na koniec rozmowy zapytalbym jakie negocjator ma ciekawe hobby, mzoe by sie umowil na golfa? albo na tenisa? pozeglowac? a sprawe grafiki przedyskutujemy w pozniejszym terminie... bo na razie goraco jest i normalni lduzei tylki na plazach smaza a nie po biurach siedza :)

 

i mysle ze wyszliby do Ciebie z rozsadna propozycja jeslibys ich ignorowal wystarczajaco dlugo... lepiej miec jednego dobrze placacego klienta niz zasuwac dla dwudziestu placacych po 5% stawek :)

 

a ze mam pojecie o prowadzeniu firmy, to zapewniam Cie ze samochody, komputery i ceny lokali nei biora sie z sufitu... firmy maja obroty a znich zdrowe zyski (nikt tego nei robi dla hobby), wiec stac ich na Ciebei tak jak Ciebie stac na piekarza, piekarza na szewca, a szewca na samochod... i nei boj sie negocjowac powyzej przyzwoitego, lokalnego pulapu, bo sam skonczysz na truskawkach... bo jak rozumiem to oplaca sie tam bardziej niz uslugi wymagajace pewnych kwalifikacji...

 

i jeszcze jedna wazna rzecz- nie handluje sie z golodupcami, nawet nei siadaj z takimi do stolu, jak ktos nie ma kasy to Ci nia nei zaplaci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vv3k70r Ja się zawsze z Tobą zgadzałem, ale nie zawsze w pełni :) czasem masz zbyt ideologiczne podejście do sprawy, mówisz jak "powinno być", ale często nie zważasz na realia Polski (które tak naprawdę sobie sami ugotowaliśmy).

ale to:

 

"i jeszcze jedna wazna rzecz- nie handluje sie z golodupcami, nawet nei siadaj z takimi do stolu, jak ktos nie ma kasy to Ci nia nei zaplaci..."

 

"i nei boj sie negocjowac powyzej przyzwoitego, lokalnego pulapu, bo sam skonczysz na truskawkach..."

 

jest jak najbardziej świętą racją,

Nie należy się bać reakcji klienta na podaną stawkę, tak jak to część naszych forumowiczow robi -

walcie śmiało stawki, które was NAPRAWDĘ satysfakcjonują i są adekwatne do Waszych umiejętności oraz czasu poświęconego projektowi;

- piszcie umowy tak, żeby klient niepotrzebnie nie marudził - nie róbcie poprawek wynikających ze zmiany koncepcji klienta za friko!

 

i najważniejsze - więcej pewności siebie życzę :)

 

Tyle z mojej strony, manifest taki ;P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwus :)

Wektor słusznie prawi. Te " bajerki 3D i animacyjki " też trzeba jakoś zrobić.

Albo będą płacić za wiedze 3D ( i nam to troche spowszedniało, ale dla wiekszosci ludzi jednak to czarna magia, i wymaga to mase nauki), albo mogą też mieć TANIO - wezmą sobie wtedy synka kolegi, który Im to trzaśnie z gotowych szablonów z Onetu.

Za jakość sie płaci. I za wiedzę. Tym bardziej, że ta wiedza na całym świecie w szkołach kosztuej ogromną kase, a w Polsce musisz do tego dojśc sam ( co wcale nie jest tańsze ! ).

Trzymaj sie i negocjuj twardo. Jak coś, to sie powołaj na "chłopaków z forum " haahah :)

pozdrawiam i życze powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User190

Hehe, no dobrze, ale i tak nie odpisaliście mi konkretnie :P Będę walczył w takim razie o w miarę przyzwoitą kasię :) Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość _Kreska_

dobrze kannu prawi, negocjuj twardo :). Wypisz sobie na kartce co ma zawierac taka plansza, ile tych elementow 3d, jak bardzo złożone, czy te plansze proste czy jakies wybajerzone, podlicz sobie czas za wykonanie takiej jednej, czas zlozenia tego do kupu. Zastanow sie czy klient bardzo wybrendy i bedzie co chwila chcial cos zmieniac i okreś cene albo za poszczegolne elementy (co mozesz mu porzedstawic , zawsze to ladnie wyglada jak napiszesz: wymodelowanie tego tyle, teksturowanie tyle, mapowanie tyle, zdobycie materialow na tekstury czy cos tyle itepe albo za h pracy. Sam nie robie flashowych projektow ale jak Ci to pomoze to za moja h pracy biora szefy moje 60-80, + cos extra jak upierdliwe klienty sa. No i jak cos bedzie dokladal w trakcie projektu nie mozesz teog olewac, jak dojda 3 skany tez to wliczaj, uprzejmie informujac czemu takie zmiany, a co. Kurde, na marketingu kompletnie sie nie znam i mam nadzieje Ci glupot nie naopowiadalem, no ja bym tak zrobil. A jak bedzie mu nie pasowac zawsze moze sam cos zaproponować:) na co sie oczywiscie z gory nie zagadzaj. Negocjacje musz abyć :P

 

aha, i kompletnie nie zgadzam sie z tlumaczeniem zleceniodawcom cen oprogramowanie, co ich to w ogole moze obchodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja tradycyjnei wierszowke tu zrobie:

 

"aha, i kompletnie nie zgadzam sie z tlumaczeniem zleceniodawcom cen oprogramowanie, co ich to w ogole moze obchodzi?"

 

kreska-a ja sie nei zgadzam z piekarzem ze piec do wypieku chleba ksoztuje i nei zgadzam sie ze spredawca ze lokal kosztuje, i nie zgadzam sie ze sprztaczka ze odkurzacz kosztuje, i wogole z niczym sie nie zgadzam... przemysl cos napisal (sie mozesz ni zgadzac z opinia, z faktami nie ma rady)... cena tego oprogramowania jest taka sama na calej planecie, jesli ktos moze to zrobic taniej to tylko zlodziej lub ufoludek...

 

Mati-sprawdz ile CI to czasu zajmie (w godzinach), nastepnei pomnoz przez 3 (praca to 1/3 dnia) podziel przez 24, dodaj 13% (urlop, tak to liczy urzad skarbowy, wiec uwazam ze dobrze liczy, bo ja tez musze pracownikom tak liczyc i wszyscy sa szczesliwi); podatki na koniec, dodaj do tego 21% (czy ile tam jest vatu w Polsce), dodaj ZUS, teraz wynik przemnoz przez to ile ksoztuje Cie jeden dzien zycia (chleb, prad, musztarda, mieszkanie, samochod, ubezpieczenie, zona, kochanka, dzieci) i wynik to kwota ponizej ktorej zejsc nei mozesz bo ktos umrze z glodu... teraz to zdrowo przemnoz rpzez dwa albo trzy (tak wygladaja marze w uslugach, chocby w pralni) bo nie bedziesz przeciez mial stabilnego zatrudnienia... juz wiesz ile Cie wyszlo?

teraz pewnie jakis madrala napsize ze polska specifika (bo Polska nei jest na Ziemi tylko w okolicy Ksiezyca) i takie tam glupoty i zaproponuje CIe inna "sluszna" stawke, skonfrontuje stabilnosc dochodu i jego wymiar z dochodem z truskawek, a pzoniej sie zastanow czemu tylu grafikow woli truskawki, wzglednei inna prace gdziekolwiek, zamiast pracowac dla kolesi, ktorzy biznes widza tylko jako "tanio ukrasc-drogo sprzedac";

 

dla porownania:

normalny czlowiek ma babe albo dwie (kazda zre po 600€ meisiecznie i nadwyzki ktore sama wyrobi przewala diabli wiedza gdzie), dwojke dzieci (kazde zre po 400€), samochod (200€); mieskzanie (500€), jakies bzdety w domu i wlasne zycie (600€); to znaczy ze normalny czlowiek potrzebuje okolo 3k€ miesiecznie do zycia, czasem wysyla do pracy wlasna babe wiec potrzebuje tylko polowy... to ejst stawka ktora wymagac nalezy, dyskusja o specyfice lokalnej nei ma zadnego znaczenia, poniewaz komputery nei sa produkowane w Polsce, oprogramowanie nei jest produkowane w Polsce, samochody tez nie, czyli to nei jest lokalne :)

 

jeszcze jakis wyklad z ekonomi? nie napisalem wez tyle a tyle, bo nei wiem za co, ale wiem ile trzeba zarobic i skad sie to bierze... to cos co nazywa KOSZTY... koszty to fakty, nei podlegaja wiec dyskusji, no a jak ktos chce je obcinac redukujac swoj poziom zycia w kierunku poziomu zycia mieskzanca Burkina Faso-jego prywatna sprawa, na sile cywilizowac nikt nikogo nei bedzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość _Kreska_

sam sie zanstanow co mowiesz, CO KLIENTA OBCHODZI ILE ZAPLACILES ZA PROGRAM? Cene kompa tez mu przedstawiasz? mozesz pracowac na p3 albo na

Xeonie i co wtedy? klienta obchodzi produkt ktory mu sprzedajesz a nie cala ta otoczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, że klienta obchodzi wyłącznie produkt, bez otoczki. Ale:

 

- gdybyś nie był dobry w tym co robisz, nie posiadałbyś otoczki w postaci dużej mocy obliczeniowej kompów (chyba ze masz hojnych rodziców)

- gdybyś nie był dobry w tym co robisz, nie zarobiłbyś na legalne oprogramowanie

- gdybyś nie był dobry w tym co robisz, rzadko byś dostawał poważne zlecenia

- gdybyś nie był dobry w tym co robisz, nie zależałoby Tobie na większych zarobkach

 

"Otoczkę", o której mowa nie należy traktować w sensie przedmiotów, oprogramowania itp. tylko jako Twój własny dorobek, do którego doszedłeś własnymi siłami, własnymi umiejętnościami, wieloma wyrzeczeniami i często kosztami. Praca projektanta/grafika nie jest pracą, którą można wykonywać po firmowym szkoleniu. Trzeba samemu sobie stworzyć własną "otoczkę", za którą płacą poważni klienci, gdyż wiedzą, że wydają forse na projekt, który wykona dla nich osoba profesjonalna, będąca "w temacie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cała noc czytałem tego posta 63 strony huu trzeba mieć zdrowie, cały dzień będe miał syndrom zombie ;-P

 

czy mógłby ktoś wrzucić wzór umowy o dzieło/zlecenie ale z tym jak uniknąc sytuacji gdy klient kręci nosem bo "nie ładne" coś jest, albo jak klient sie wycofa to żeby też zapłacił za włożoną prace a nie odzedł bo sie rozmyślił i inne taki tricki żeby sie nie wpakować w jakiś szit

 

i na co zwrócić uwage jak zaczyna sie w tym robić

np. brac kase za próbki itd.

 

chodzi o to żeby ktos ze starych wyjadaczy zebrał to wszystko do kupy w jednym miejscu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brac kase za próbki

 

Ja bo mam małe doświadczenie ale życie(a w zasadzie klienci) nieźle już mi w dupę dali. Zwłaszcza z takimi próbkami.

Na mój gust to takich próbek wogóle niepowinno się robić.

 

Wźiąść się w garść i zrobić konkretne portfolio prezentujące w pełni twoje umiejętności.

I gra :-)

 

PYTANIE:

 

Z jednym z klientów mamy taką umowę że przekaqzuję mu pełne prawa autorskie do produktu.

Tak więc moje pytanie to czy mogę taką pracę włożyć do swojego portfolio?? Chyba nie :-(

 

ps. Ale liczę że ktoś z was studiuje prawo i wie jak to obejść :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fikolek-no i tu jest problem... najczesciej umowy podpisuje sie na przygotowanie kilku wzorow, a ktore klient zaplaci neizaleznei czy mu beda pasowac czy nie, i zostawia sie opcje ze jak mu sie ktorys spodoba to przysle Ci (w neiprzekraczalnym terminie) opis co dalej z nimi, oraz zaplacai za przygotowanie z tego dobrego kilku nastepnych kwote...

caly ten biznes, jak kazdy biznes polega na ZAUFANIU klienta do producenta...

 

"zlecam przygotowanie X wzorow/modeli/grafik w formacie+jakosci (poly/dpi/rozmiar) o tematyce/wzorze wg referencji, zawierajace obiekt/motyw/przeslanie (i jeszcze inne glupie gluposci jak chcecie okreslic ile krowa ma miec latek na tylku) w nieprzekraczalnym terminie do dnia X;

za wykonanie ww prac zaplace panu Grzesiowi Grafikowi kwote N, ktorej polowe wplacam w formie zaliczki (data), a pozostala czesc w nieprzekraczalnym terminie P (data); zgadzam sie na bezzwrotnosc zaliczki, oraz wyplacenie reszty ww kwoty po okazaniu prac, niezaleznie od zdania/opini/przydatnosci na ich temat; podpis- Zenon Zleceniodawca"

-w normalnych krajach, normalni ludzie tak wlasnie podpisuja umowy, prosto, zwiezle i na temat... w ewentualnym sporze w sadzie pada tylko pare pytan:"-Pan to podpisal?", "-Pan za placil?", "-Pan zrobil?", "-Pan rzpeslal w terminie?" i cala reszta nikogo nei obchodzi, klientowi jesli si enei spodobalo to poszedl do innego studia :)

 

pieniadze bierze sie z gory, wszystkie albo polowe, poniewaz jest to praca artystyczna, i w zawodach artystycznych jest tak przyjete ze polowe przed praca nalezy artyscie dac, bo artysta musi byc zadluzony i ma koszty (pokazcie mi zespol ktory nie bierze polowy szmalu przed wystepem) co wiecej, wynik pracy artysty jest z gory nieokreslony i niemiarodajny...

ach tak, pewnei ktos mi tu nabazgrze cos o specyfice dzikiego wschodu, a ja odbazgrze cos o wybieraniu cywilizowanych klientow...

 

Kreska-to idz do klienta i powiedz: nic nie umiem, nie mam sprzetu, nei mam oprogramowania, chetnie zrobie kazda prace, zrobia ja nei dosc ze za darmo to jeszcze doplace; cos mam wrazenie ze Ty widzisz rozwoj dzialalnosci jako prace charytatywne, z czego zamierzasz to utrzymac? poczytaj czasem ulotki firm, tam sie firmy chwala sprzetem... wlasnie po to zeby uzasadnic cene, pomysl o tym, mnei obchodzi ile gwiazdek ma hotel, bo wiem ze w 4 bedzie mi wygodnie ale poskapie i pojde gdzie indziej sie wyspac, a na 5 mnie nie stac i tam nie leze, jak klienta nie stac na grafika co uzywac maxa czy mayi, to pojdzie do kolegi co uzywa blendera, bo bedzie mail w teklamowce napisane ze kolo robi w blendzie i gimpie znaczy ze musi byc tanszy od tego od maxa i psa (albo i nei bo podliczy sobie za artyzm, wyjatkowosc i lata nauki...);

 

edit: LIS-mozesz wlozyc ja do portofli, na wieki wiekow pozostajesz jej tworca :) natomiast czasem zapisuje sie w umowie ze praca nei mzoe byc prezentowana, i tworca moze uzywac tylko materialow (nieodplatnie oczywiscie w pewnym zakresie) publikowanych przez firme ktora odkupila prawa; chodzi o wizerunek i takei tam glupoty;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vv3k70r dzieki szczeze mówiąc myslałem ze to bedzie troche bardziej zawile taki prawniczy belkot rzeby klient nie wiedzial co podpisuje a po zakonczenu pracy musialby oddac mi dom samochod i kupic jacht ;-D

no ale dzieki moze troche to upgrade-uje jak na cos wpadne ale wyglada ok narazie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vv3k70r: co do tego wzoru umowy to jest fajny (chyba sobie skopiuję :) ), z jednym szczegółem: zaliczkę bierze się na materiały i podlega ona zwrotowi (jeżeli np. nie dojdzie do realizacji), natomiast zadatek nie podlega zwrotowi i bierze się go a konto wykonanej pracy.

 

BTW - w nowym "computer arts" (nr 07/2006) jest artykuł i porady zawodowców a propos ustalania stawek za zlecenia. Warto się zapoznać (polecam chociaż przejść się do Empiku i przeczytać na miejscu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardziej podoba mi sie opcja vv3k70ra jak sie rozmysli po wykonaniu pracek to i tak musi zapłacic ;-P nie ma ze boli ;-) w koncu to praca a nie wolontaiat/niewolonictwo

 

chciałem tak jak niektórzy się jeszcze troche podszkolic zanim cos popróbuje sprzedać ale jak widze ze 16-litki kase trzepia (powiedzmy) to nie ma czekac

 

miałem fajna historie z pierwsza praca a raczej stażem

z urzedu pracy dali mi prace biurowa w hurtowni napojów piwa wódki itd. wypisywanie faktur i takie tam ale jak tam poszedłem to w ramach "poznawania firmy i produktów srate tate itd" zapieprzałem jak niewolnik po nawet 12h/dobe przy rozładunku załadunku i rozwożeniu i to w te najgorsze upały co były w samochodach bez klimy !! 10 dni wytrzymałem [z czego jednego mi nie zaliczyli bo baby w biurze wiedza lepiej kidy pracowałem;-)] i pieprznąłem to w ch…re a inni nawet czasami 14h robili tam za 1000-1400zł no normalnie niewolnictwo

 

wiec teraz spróbuje czegos innego

 

a tekie loga, broszurki, newt vizki prostsze itd to dla mnie nie wyzwanie i jak się trafi cos to na spokojnie wiecej zarobie niż ochlap 466zl/miech z urzędu co nawet na paliwo nie wystarczy aby do roboty dojechać

 

tylko może być problem ze znalezieniem zlecenia bo mieszkam na prawdziwym zadupiu uwaga Łowicz to w okolicy co najwyżej zrobie logo zespoły pieśni i tańca „połamańcy” albo do jakiegoś monopolowego jeah right

 

net pozostaje

ale jak narazie to jakies portfilio musze skołować ale z moim netem Onet Konekt Satelita + GPRS za 119zł kuźwa na miech to nic większego niż 20 kb na serwer nie wysle dlatego mój brat do łodzi się wyprowadził ;-P ale od czego sa kafejki

 

sad storry, brutal life, average man, better future I hope ;-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aspen-w zawodach artystycznych zaliczke bierze sie od tak sobie... zreszta mam takich umow kilka w roznych wesolych jezykach... i jeden wyrok sadowy z tego roku :) a czy to sie nazywa po polsku zaliczka czy zadatego (preliminerar pdai to juz nei wnikam bo z polskimi firmami pracuje tylko przy platnosci z gory, maja po prostu paskudna opinie); co wiecej prace jakies wykonasz w terminie tak czy siak, wiec podstaw do zwrotu zaliczki nikt CI nie wymusi, ryzykujesz wiec skopanie reputacji jak wezmiesz i spapszesz :) na tym ten biznes polega...

 

 

ja zasugeruje to co zawsze... rzuccie w diably meiszkanie z barbarzyncami, wyprowadzcie sie za cywilizacyjny limes i poczekajcie.. albo sie dzikusy wytluka, albo wyzdychaja, korporacje staja na glowie zeby zostawic za Odra ladnei zaorana ziemie, krece PR ze praca jest malo warta i ze trzeba dziekowac za zlecenia; totalna bzdura, kraj gdzie jest kupa grafikow, a caly rynek nie siega nawet 250mln€ rocznie, i to nei ze wzgledu na jego faktycznie niska wartosc tylko z powodu zanizenia stawek... jakby byl liczony po ludzku to by wyszlo ze Polska to zaglebie halupnicze produkujace czarna robote dla calego swiata, tylko czmeu za miske ryzu?

 

ja dalej bede robil dywersje i do czasu do czasu wkleje jakies wesole ogloszenie nie zaczynajace sie od "szukamy cga ze 100 letnim stazem, 200 letnikm doswiadczeniem, 15 shiped title, najlepszego i wogole, damy mu miche ryzu i bedziemy malo krzyczec, musi sie oczywiscie przeprowadzic, meiszkac w piwnicy i za podpisanie umowy bic allaszki szefowi po sadny dzien" a od: "nasze obroty sa taaaaakie, placimy tyyle, zrobilismy to to i tamto, pracuja dla nas tacy a siacy i szukamy uzepelneinia do firmy ze wzgledu na rozwoj, szukamy pilnie, przeczytamy kazde zgloszenie zaplacimy za bilet, znajdziemy mieszkanie i pocalujemy w tylek za to ze umiesz to to i tamto na poziomie przyzwoitym i bedziesz dla nas tyrac po 9 godzin w tym dwie rpzerwy po pol godziny"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vv3k70r: w zawodach artystycznych nie bierze się zaliczki "od tak sobie". Mnie chodzi o to, że jest istotna różnica między zaliczką, a zadatkiem - zadatek nie podlega zwrotowi, a zaliczka podlega (przynajmniej w polskich realiach). Jeżeli na umowie napiszesz, że bierzesz zadatek 50%, a klient ostatecznie się wycofa, to nie musisz mu oddawać zadatku. O zaliczkę mógłby się kłócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aspen-w zawodach artystycznych zaliczke bierze sie od tak sobie...

 

No sorry, ktoś tu już pisał, a Ty dalej swoje. Weż pod uwagę, że na tym forum są głównie bardzo młode osoby z marnym doświadczeniem, bardzo często nawet bez własnego przyzwoitego portfolio.

Poza tym - ja na przykład uważam, że zaliczka "w tym zawodzie" to jest bardzo nieelegancka sprawa, no ale od biedy można to wziąć na karb wad mojej płci;)

Jako "freelancerka" nigdy zaliczek nie brałam, nigdy umów nie sporządzałam (oprócz jednej na wiekszą rzecz, ale i tak była to za mała rzecz aby sie przejmować czytaniem umowy;-), jednak nigdy mnie klient nie wyrolował. Działa to jednak w dwie strony - bowiem klienci bardzo przywiązują się do zleceniobiorcy, po którym widać, że nie zlewa sprawy.

 

"Nowym" radziłabym sporządzanie umów, ale nie przejmowanie się tyle umowami, co wykonaniem dobrej roboty, nawet kosztem robienia "nadgodzin", poprawek i ogólnego fkurfu na klienta;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednym z klientów mamy taką umowę że przekaqzuję mu pełne prawa autorskie do produktu.

Tak więc moje pytanie to czy mogę taką pracę włożyć do swojego portfolio?? Chyba nie :-(

 

Nie ma czegoś takiego jak pełne prawa autorskie.

Wyróżniamy:

Autorskie prawa osobiste - niezbywalne

Autroskie prawa majątkowe - zbywalne

reszta na Wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_autorskie

 

Jeżeli wykonujesz utwór na podstawie umowy o dzieło nikt nie może odebrać Ci autorskich praw osobistych do tego dzieła.

 

 

1. Prawa autorskie

 

 

1.1. Umowa ma charakter prawny umowy o dzieło z przekazaniem autorskich praw majątkowych.

 

1.2. Z chwilą dokonania płatności przez Zleceniodawcę całości wynagrodzenia, o którym mowa w pkt. 3.1 Umowy, Projektant przenosi na Zleceniodawcę, nieograniczone (lub ograniczone) czasowo i terytorialnie autorskie prawa majątkowe do Projektu, na zasadzie wyłączności.

 

1.3. Projektant nie ponosi odpowiedzialności za naruszenie praw autorskich osób trzecich w wyniku wykorzystania materiałów dostarczonych przez Zleceniodawcę.

 

1.4. Zleceniodawca zobowiązuje się do uzyskania odpowiednich pozwoleń na wykorzystanie materiałów objętych prawami autorskimi osób trzecich.

 

1.5. Projektant zapewnia, że posiada wszystkie prawa autorskie, które na podstawie niniejszej Umowy przenosi na Zleceniodawcę i że żadnego z tych praw nie przeniósł wcześniej na osobę trzecią.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy mógłby ktoś wrzucić wzór umowy o dzieło/zlecenie ale z tym jak uniknąc sytuacji gdy klient kręci nosem bo "nie ładne" coś jest, albo jak klient sie wycofa to żeby też zapłacił za włożoną prace a nie odzedł bo sie rozmyślił i inne taki tricki żeby sie nie wpakować w jakiś szit

 

W przypadku utworu, którego jakości nie regulują żadne standardy czy normy sam musisz ustalić zasady gry. Od Ciebie zależy czy Twoja oferta będzie atrakcyjna dla klienta czy też nie.

 

Możesz brać od klienta zadatek przed przystąpieniem do prac nad koncepcją. Możesz określić ilość i zakres prac koncepcyjnych po wykonaniu których i wybraniu jednej koncepcji klient decyduje się na realizację dalszej części umowy lub odchodzi niezadowolony z „nieładnymi” koncepcjami pozostawiając Ci zadatek który nie podlega zwrotowi. Ilość koncepcji sam możesz określić w umowie. Możesz też skonstruować umowę tak by klient musiał z góry zapłacić za jeden kompletny utwór bez możliwości wprowadzania poprawek. Powodzenia w negocjacjach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W przypadku utworu, którego jakości nie regulują żadne standardy czy normy sam musisz ustalić zasady gry. Od Ciebie zależy czy Twoja oferta będzie atrakcyjna dla klienta czy też nie." - o tym wlasnie mowie, tylko nie wiedzialem jak to jest w polskich zapisach, o to wlasnie chodzi, efekt Waszej pracy jak i praca lekarza w rekach Boga i Muzy...

 

w Polsce nazywa sie to zadatek, gdzie indziej bezzwrotna zaliczka (tak sie to niby tlumaczy), jeden pies, chodzi o to ze co klient zaplaci to juz nie odzyska, tak jak TY nie moze CI klient zwrocic czasu wlozonego w prace i dotyku Muzy...

 

ktos tu gdzies napisal ze jestescie mlodzi i nie mozecie zadac takich czy innych stawek... nei no.. ja oczywiscie urodzilem sie juz duzy i cwany...

 

:)

zeby mi nei zaszkodzilo siedzenie w takiej ciemnicy latem i lampienei sie w monitor to jade zbierac maliny na wino, w nim przeciez prawda siedzi, a jak jzu te prawde poznam to sie nia podziele...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to sobie planuje tak, ze jesli już założe firme albo będe freelancer'em to softu napewno nie będe kupować w kraju, za granicą jest o wiele taniej i wogle...nalepiej jest w japoni tam jak się pojawia nowa wersja to stare idą w bok i sa sprzedawane o wiele, wiele taniej ale nie bede w końcu zapierniczł na koniec świata po soft. Z Legalnym softem będzie raczej trudno ale zawsze za granica bedzie taniej na całe szczęście.

dobre.... przeciez soft przeznaczony do sprzedarzw np. w ugandzie jest tylko legalny na terenie ugandy. Tak samo polski laptop z polskim windowsem jest ok na terenie polski ale w angli np to oprogramowanie nie jest juz legalne...

...wiem bo juz sie zastanawialem nad winda z krajow trzeciego swiata...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polon-no wlasnie tak jak mowisz nei jest, winda z Ugandy moze byc zastrzezona jesli zawiera elementy z obrotu specjalnego, inaczej marnosoft moze CIe cmoknac i soft jest legalny bo za licencje zaplaciles (nie zaplaciles za uzytkowanie programu na terenie kraju tylko wogole za uzytkowanie), acha Uganda nie jest w WTO i przepisy dotyczace ochrony praw autorskich tam nei obowiazuja :) wiec windy tam raczej nei kupisz w sklepie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tym razem ja potrzebuje waszej pomocy :) dostałem propozycje zrobienia krótkiej animacji.... miałaby przedstawiać samochód powiedzmy gdzieś na plazy, podczas zachodu słońca. samochodu jeszcze nie ma na rynku więc ciezko będzie z printami itp ale może będą. animacja mialaby mieć około minuty. pytanie moje jest następujące, na ile wycenić to zlecenie? z góry dzięki za wszelkie odpowiedzi. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BLADE-jesli przysla Ci cady (przeciez maja, wiec niech nie sciemniaja, chyba ze to niezorientowany posrednik posrednika, wtedy wal od razu do dzialu promocji firmy co to zleca); kolega robil cos kolo 50sekundowa animacje dla volvo, jakiesgos traktora/spychacza, 50k€+vat dali, i jeszcze jakies przejazdy konsultacyjne, cztery meisiace to meczyl... oczywiscie mowa o promo pod tv...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8-10 tys może więcej w zależności od jakości czy fotoreal itd no i ile pracy cie to kosztowało itd.

+2 tys za utrudnienia z dostępnością blueprintów i materiałów referncyjnych ;-) to moje zdanie

 

troche mało sie wydaje jak to polska firma pomnóż 1.5 razy a jak zagraniczna to 2.5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User190

10k PLN to chyba minimum w tym przypadku.. Wystartuj z 20k i staraj się negocjować - nie bój się tego, bo napewno masz do czynienia z ludźmi, którzy byli uczeni w materii marketingu i ekonomii, a oni wiedzą jak zmusić cię do pracy za grosze :) (jeśli zleca to jakaś większa firma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, to jest moj pierwszy post na tym forum, ale czytam je regularnie od dawna.

Przechodzac jednak do tematu dostalem zlecenie zrealizowania modelu aniola (patrz link)

wymodelowany ma byc szkielet i lancuchy, model nie bedzie swiecic, dochodzi do tego jeszcze traba ktorej nie widac na zdjeciach.

Ma ktos jakies propozycje, dodam jeszcze ze to moje pierwsze zlecenie.

 

http://img309.imageshack.us/img309/9018/aniolep0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od kwietnia 2003 jesteś zarejestrowany a teraz piewrszy post no nieźle ;-)

 

to mają być rendery(ile) czy model im oddasz no i zależy jak dokładnie ma to być wykonane bo to troche skomplikowane jak ma byc dokładne jak na zdjeciu ;-P ale zgaduje że nie msi być tak dokładne

 

proponuje 400 - 500 za render skoro to twoja pierwsza pracka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jakos tak wyszlo :)

Tak maja byc rendery mysle ze 10 to max, model zostaje u mnie, no i ma byc dokladne i

jeszcze zapomnialem dodac ze musi byc mozliwosc obliczenia ilosci wykorzystanego materialu.

To chyba tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obliczenie wykorzystanego materiałuto policz za to ekstara ale ja nie wiem jak by to obliczyć ;-P ale bym wzioł z tysiaczka jakby program niemal sam to zrobił ;-) jak nie to więcej

 

"dokładnie" ale zwrot każdej lamki to chyba nie musi być jak w rzeczywistości co ;-P bo to zdaje sie reklama do masowej produkcjii ;-) czy jakoś tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha w tydzień to ja bym to autko modelował ;-P ale są "człowieki" co w dzień to zrobią bez problemu następnego środowisko animacja id a pozostałe to rendering ale w takim wypadku to na start 50 tysi a nie 20 i jeszcze 5 za głupote klienta ;-PP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym chcial kase taka sama jak ci napisali i pare postow wyzej i jeszcze furre zeby nie bylo wątpliwości... i to odrazu i jeszcze darmowe tankowania przez cały rok i oczywiscie wycieczke (wyjazd sluzbowy) do glownej siedziby firmy dla lepszych efektow pracy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze sie was poradzic jako ze nie mam do kogo sie zwrocic. Pracuje obecnie w pomocy technicznej (support i takie tam bzdety) nie jest to moze szczyt moich marzen ale zarabiam 2100 na reke i mam umowe o prace, w miare pewna posadka. Mam 23 lata i jak wiadomo apetyt rosnie w miare jedzenia, jak kazdy... chcialbym zarabiac wiecej a co wiecej pracowac w moim hobby jakim niewatpliwie jest grafika 3D.

 

Dostalem ostatnio propozycje pracy przy projekcie gry komputerowej (nie wiem jakiej). Firma, ktora mi zaproponowala ta prace jest dosyc mala ok. 10 osob. Z tego co sie doczytalem miala juz kilka kontraktow z Techlandem. Oprocz tego wiele innych malych projektow. Forma wspolpracy umowa o dzielo pewnie na czas projektu :/ od poniedzialku do piatku 9-17, standardzik. Byc moze po kontrakcie byla by kontynuacja ale nie wiadomo.

 

Problem polega na tym ze nie mam pojecia ile taki modelarz LP bo o takie stanowisko tu chodzi powinien zarzadac. Nie wiem jak sie w takiej sytuacji zachowac zebym nie zamienil siekierki na kijek jak to sie mowi i zebym nie wyszedl na glupka co za malo powie. Wiadomo ze przy takiej umowie trzeba doliczyc socjalke itp.

 

Jak myslicie ile krzyknac i czy w ogole warto w to wchodzic skoro to mala firma. Teraz pracuje w gigancie.

 

Help :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2100? w jednej pracy? wow! mam 22 lata prowadze dział graficzny w firmie a zarabiam 1200 (na ręke).

 

trzymaj się tej posadki bo skoro to pewniak to jestes całkiem nieźle ustawiony.

 

dr tłiti (nie wiem czy pamietasz ;)) w jakiej firmie pracujesz jesli to nie tajemncia af kors ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności