Skocz do zawartości

Blaza


Blaza

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, czy było wspomniane, ale myślę, że dużo by Ci mogło pomóc ograniczenie się do 3 albo 4 walorów i twardych pędzli. Np, biały, czarny i jakieś dwie pośrednie szarości. Wymusiłoby to na Tobie jakąś decyzję co jest oświetlone, a co nie, a tak to zaczynasz to rozmywać i w sumie nie wiadomo o co chodzi. Wyraźnie próba miękkich przejść tonalnych gubi Cię walorach i wychodzi albo mocno przekontrastowane albo mdłe spłaszczając przy tym formę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wykonujesz te ćwiczenia za szybko i niedokładnie. Nie wiem z czego wynika u Ciebie ten pośpiech - tak jakby fakt, że sama ilość wykonanych prac miała podnieść Ci skilla. Jeden solidnie przestudiowany rysunek da Ci więcej wiedzy niż 50 machniętych na szybko bez analizy.

Jeśli nie masz cierpliwości do malowania bardziej skomplikowanych kształtów to przejdź do prostszych (kulki, walce, boxy), ale nie popadnij w pułapkę zmniejszania sobie czasu na te ćwiczenia (bo temat jest prosty, to nie poświęcę na niego więcej czasu niż sobie założę). Temat będzie dopiero prosty jak go opanujesz, tzn. zaczniesz wykonywać w pełni poprawnie. Gdy już to opanujesz, rysowanie bardziej skomplikowanych obiektów będzie dużo łatwiejsze, bo będzie polegało na łączeniu prostych kształtów większe całości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie zajebiscie ciekawy topik poruszyliscie, bo generalnie jak sie uczysz 3d to ilosc> jakosc. Czyli czym wiecej robisz szybciej skilla wbijasz.

W rysunku natomiast myslicie ze jest odwrotnie? w sensie ze lepiej studiowac dokladnie odwzorowywac? czy po prsotu z kazdym obrazkiem delikatnie podnoscic skilla?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie (i nie tylko mnie, jest kilka prac naukowych na ten temat) to nauka każdej umiejętności wymaga robienia czegoś dokładnie i w skupieniu. Oczywiście ilość pomaga, ale jeśli jakość jest zawsze taka sama (niska) to uczeń stoi w miejscu. Jeśli faktycznie uznasz, że ilość>jakość, to może być tak że zrobisz 5 razy coś na odpierdol a 5 razy dokładnie i wystarane. Wtedy możesz dojść do wniosku że całe 10 razy Ci więcej dało niż wtedy, gdy zrobiłeś coś 4 razy, ale może wtedy zrobiłeś 2 razy na odpierdol a 2 razy wystarałeś, więc tak naprawdę różnica w Twoich postępach opierała się na tych wystaranych pracach (5>2), ale też zmarnowałeś więcej czasu na te 5 prac zrobionych na odpierdol zamiast na 2. Jakbyś zrobił tylko 5 porządnych a w czasie spędzonym na tych 5 prac na odpierdol wyspał się zamiast robić na odpierdol, to miałbyś najlepszą kombinację spędzonego czasu i uzskanego skilla.

Pomocna książka na temat:

41rJVsU7tJL._SX331_BO1,204,203,200_.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie to jest ciekawe, ze niektorzy stoja w miejscu, pomimo ze wrzucaja w cos bardzo duzo czasu. Finalnie jednak nie widac progresu. Watpie zeby bralo sie to stad ze ktos cos robi na odpierdol, bo ja w ogole nie to mialem na mysli. Jezeli poswiecasz na cos czas, to zakladam ze jednak wkladasz w to serducho, po prostu czasem brakuje moze spostrzegawczosci? zeby wskoczyc na level wyzej?

Generalnie to o co mi chodzilo to np. robisz projekt w zalozonym czasie i domykasz je nawet jezeli sa zrobione na 3+ (w kali do 6) i wiesz ze gdybys docisnal do zrobil bys moze -4 albo 4. Natomiast odkladasz, mowisz dobra to jest done robie next. 

Np. Takim czyms dla mnie sa spidy np. co 10-15 czasem 50 speed odkrywam cos drobnego co zmienia moj workflow. Nigdy bym tego nie odrkyl robiac model produkcyjny dociskajac go na 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli eksperymentujesz i odkrywasz nowe rozwiązania to się uczysz. Jeśli wałkujesz coś używając tylko rozwiązań które już znasz, co w produkcji się zdarza często siłą rzeczy, to się niewiele nauczysz. Dlatego takie speedy są bardzo dobre, ale nie są dobre, bo robisz ich dużo, są dobre bo gdy je robisz to jesteś na nich skoncentrowany, myślisz o procesie, a nie o tym, żeby skończyć bo termin goni. Róznica tkwi w procesie myślowym, nie w ilości.

10 minut temu, KLICEK napisał:

Jezeli poswiecasz na cos czas, to zakladam ze jednak wkladasz w to serducho

Są osoby które nie wkładają i tu jest pies pogrzebany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym podkreślić, że to nie jest jakaś absolutna zasada i jedyna słuszna metoda nauki.

Do danego problemu trzeba po prostu dobrać odpowiednie rozwiązanie.

Podejście "jakość > ilość" to ćwiczenie polegające na nasyceniu sobie głowy właściwymi wzorcami o tym, jak coś wygląda, jak jest zbudowane, jak materiał reaguje na światło, cienie, faktury itd. By takie rzeczy zauważyć i zakodować sobie w głowie trzeba robić raczej powoli, bo to, co widzi oko, nie jest tak oczywiste dla mózgu. Innymi słowy, podejście to umacnianie połączenie OKO -> MÓZG. [NPUT]

I to właśnie doradziłem Blazie, bo widzę, że z tym ma problem.

Podejście "ilość > jakość" to metoda szybkiego korzystania z dostępnych już zasobów wiedzy, z pominięciem mniej istotnych elementów i skupieniu się na konkretnym problemie, np. na kompozycji, albo grze świateł w scenie. I teraz, jeśli brakuje tu wiedzy wynikającej z obserwacji natury, to będzie to dreptanie w miejscu. Zawsze będzie tu brakowało właściwej referencji, właściwego wzorca, który występuje w naturze. Oczywiście można tu coś odkryć, ale będzie to raczej kwestia przypadku. No, można i tak, ale nie jest to wg mnie wskazane na początku drogi, no, chyba że chcemy produkować tylko i wyłącznie mało wiarygodne rzeczy. To podejście umacnia połączenie MÓZG -> RĘKA. [OUTPUT]

4 godziny temu, KLICEK napisał:

 generalnie jak sie uczysz 3d to ilosc> jakosc. Czyli czym wiecej robisz szybciej skilla wbijasz.

W rysunku natomiast myslicie ze jest odwrotnie? w sensie ze lepiej studiowac dokladnie odwzorowywac? czy po prsotu z kazdym obrazkiem delikatnie podnoscic skilla?

Być może w 3D jest tak, że lepsze jest podeście ilość > jakość, ale wg mnie i tak chyba bardziej istotna jest tu posiadana wiedza. Gdy ją masz, to lepsze dla Ciebie będzie "ilość > jakość".

Przy próbie założenia, że tylko jedna z metod jest dobra, możemy wpaść pułapkę o określonych konsekwencjach.

Wyłączna słuszność podejścia "jakość > ilość" doprowadzi do absolutnej poprawności i przesadnego realizmu — kicze bez polotu i finezji, coś jak zdjęcia.

Wyłączna słuszność podejścia "ilość > jakość" to bardzo długa ścieżka czystego artyzmu, gdzie możemy się spodziewać jakiegoś przełomu dzięki przypadkowi raz na jakiś czas.

Uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest miks obu tych podejść z tym, że najpierw trzeba trochę podbić wiedzę, aby móc później z rozmysłem eksperymentować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ZiN napisał:

Wyłączna słuszność podejścia "jakość > ilość" doprowadzi do absolutnej poprawności i przesadnego realizmu — kicze bez polotu i finezji, coś jak zdjęcia.

Wyłączna słuszność podejścia "ilość > jakość" to bardzo długa ścieżka czystego artyzmu, gdzie możemy się spodziewać jakiegoś przełomu dzięki przypadkowi raz na jakiś czas.

No nie wiem, skąd te wnioski?

mi chodzi o jakość starań podczas nauki:

- jesteś skoncentrowany, myślisz o tym co robisz, próbujesz nowych rozwiązań, starasz się zdekonstruować jakiś proces = wysoka jakość. 

- jesteś rozkojarzony, robisz to samo so robiłeś setki razy, używając tych samych metod, jedziesz na autopilocie sprawdzając co pięć minut fejsbunia i oglądając serial na drugim monitorze = niska jakość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, EthicallyChallenged napisał:

- jesteś skoncentrowany, myślisz o tym co robisz, próbujesz nowych rozwiązań, starasz się zdekonstruować jakiś proces = wysoka jakość. 

- jesteś rozkojarzony, robisz to samo so robiłeś setki razy, używając tych samych metod, jedziesz na autopilocie sprawdzając co pięć minut fejsbunia i oglądając serial na drugim monitorze = niska jakość

Rozumiem, mi chodziło natomiast:

wysoka jakość = wierne odwzorowanie rzeczywistości poparte rzetelną analizą

niska jakość = rysowanie z bańki na zasadzie "wydaje mi się, że tak to wygląda"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W progressie ważny jest jakiś mentor, art director, czy tak ktokolwiek co ci coś wytknie w miarę konstruktywnie.
Tam gdzie masz braki i tego sam nie dostrzegasz ważne żeby wysłuchać innych.  

Tak jak Sebaz wytknął mi błąd anatomiczny w moim powalonym żołnierzu w galerii. No kuźwa! Racja. Mam nadzieję, że nikt nie zauważy jak będzie malował bo już nie poprawię😉 

 

WIadomo, art director prowadzi cię w jakąś swoją wizję, a artysta może mieć swoją. Ważne, żeby się nie spinać i brać do serca uwagi "starszych i mądrzejszych", nawet gdy są młodsi 😉

Blaza ma szczęście, że przyciągnął taką uwagę. Mam nadzieję, że wyrośnie z tego jakiś master w skillu 😉 

Bo jak zaczną się feedbacku przy jakiś komercyjnych pracach, to już nie będzie miejsca na dreptanie w miejscu. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, michalo napisał:

Blaza ma szczęście, że przyciągnął taką uwagę. Mam nadzieję, że wyrośnie z tego jakiś master w skillu 😉

Na razie to jest lipa a nie skill, ale też bym chciał żeby coś z tego było. Muszę w końcu ten walor ogarnąć🥲

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzbanek jest bardzo ładny — kojarzę go z jednego z filmików ctrl + paint, kiedy go oglądałem lata temu. Jestem natomiast ciekaw, jak wygląda Twój proces analizy takiego arta? Mam nadzieję, że nie wygląda to na zasadzie "ta część obrazka jest jasna, to tu dam jaśniej, a tam ciemna to dam ciemniej", czyli nie przerysowujesz ślepo tego, co widzisz, a starasz się zrozumieć, dlaczego coś wygląda tak a nie inaczej.

Trochę mnie niepokoi, że przerysowałeś pracę Matta 1:1, z obrazka 2d de facto na swoje własne 2d. Co byś jednak zrobił, gdybyśmy hipotetycznie rzucili na ten dzbanek światło z zupełnie innej strony?

Widziałem, że śmigasz trochę w 3d, więc możesz to wykorzystać. Rób najprostsze figury, oświetlaj je (polecam Sun) pod najróżniejszymi kątami i patrz, co się dzieje na krzywiznach. Jak zmienia się ilość odbitego światła zależnie od kąta, pod jakim pada na powierzchnię.

Przyznam, że ten problem spędzał mi bardzo długo sen z powiek. Szukałem jakiegoś w miarę uniwersalnego rozwiązania. Rozkmniniałem to wiele tygodni, aż natrafiłem w końcu na artykuł traktujący o modelu oświetlenia lamberta, który wg mnie sprawdza się świetnie:

inclination-and-brightness-064-1024x576.jpg.23e5dcf4c2c35625b10545617cb0d5cd.jpg

Bez dobrego patentu na oświetlanie brył naprawdę bardzo ciężko pokazać jest ich trójwymiarowość, dlatego polecam Ci ogarnąć ten temat.

We wcześniejszym poście napisałem, żebyś zaczął od prostych figur: kulka, walec, box. Możesz do tego dorzucić jeszcze ścięty stożek i masz już sporo klocków, z których można budować fajne rzeczy, a w zasadzie większość rzeczy, które można znaleźć w najbliższym otoczeniu.

Np. ten dzbanek to zlepek kilku ściętych stożków albo inaczej — kilku lekko zniekształconych walców.

Ja, zanim zacznę światłocieniować jakąś bryłę, przygotowuję sobie najpierw taką kuleczkę referencyjną, którą traktuję jak paletę — im mniejszy kąt względem źródła światła, tym jaśniej. 0 stopni 100% siły, 89 stopni - 45%, 90 stopni — terminator, 91 stopni - 0%.

To cię uczy myślenia przestrzennego.

blaza-dzbanek1.thumb.jpg.2387e7e9d734287d1c0c48bebf4517c0.jpg

I tu uwaga, żeby się nikt nie czepiał: ten sposób nie zawiera tu jeszcze żadnych świateł odbitych (AO, i inne tego typu). Osobiście w wykańczaniu lubię mieć takie rzeczy na osobnych warstwach jak w programach renderujących. Także to można już ogarnąć sobie później.

No i rzecz najważniejsza, musisz znaleźć w tym coś, co Cię cholernie zajara, coś, co będzie Cię pchało w tych ćwiczeniach do przodu. (Nie hajs, sława, bycie lepszym od innych) Jakaś ciekawość. Zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi na własną rękę. Cieszenia się samym procesem nauki.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, EthicallyChallenged napisał:

Apropos waloru, na wypadek gdybys nie sprawdzal aktywnosci, dzisiaj zostal odkopany klasyk watek aprzed dekaddy ale nadal bardzo aktualny:

 

Fajny patent z tym gradientem będę musiał wypróbować. No i super że dodałeś od siebie brakujące obrazki z tutoriala.  

Wracając do monitora to mam dwa. Problem jest taki, że monitor tablet (zawsze mam problem jak to nazywać) ma mniejszą rozpiętość kolorów niż mój główny monitor. To co na tablecie jest już wypalone albo czarne na głównym monitorze ma jeszcze trochę zapasu. Różnica matrycy, teraz i tak jest lepiej bo ustawiłem kontrasty i kolory na tablecie żeby były zbliżone do monitora. Ale różnicy w matrycach się nie przeskoczy 😐 

bryly3.thumb.jpg.8499c684f16d10cc4eadf5d023e74399.jpg

17 godzin temu, ZiN napisał:

No i rzecz najważniejsza, musisz znaleźć w tym coś, co Cię cholernie zajara, coś, co będzie Cię pchało w tych ćwiczeniach do przodu. (Nie hajs, sława, bycie lepszym od innych) Jakaś ciekawość. Zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi na własną rękę. Cieszenia się samym procesem nauki.

Na razie to mam jesienny kryzys twórczy 😅 No i za martwą i bryłami to za bardzo nie przepadam, chyba brakuje mi cierpliwości. Chociaż miałem okres niedawno że sama martwa była i da się przyzwyczaić.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym brakiem cierpliwości to widać bardzo wyraźnie, bo działasz bardzo szybko. Szybko chcesz osiągnąć efekt. Zaskoczyłeś mnie, że pyknąłeś niemal od razu dzbanek oświetlony z drugiej strony, ale nie o to mi chodziło w moim wcześniejszym poście. Bo widzisz, to wcale nie o ten dzbanek się rozchodzi, a sposób oświetlania konkretnych kształtów. Gdy zdasz sobie sprawę z tego, że będziesz umiał poprawnie oświetlić kulkę, sześcian, walec, to w gruncie rzeczy będziesz w stanie namalować wszystko. Póki co, wybierasz sobie temat i traktujesz go bardzo powierzchownie. Malując dzbanek, nie myśl o dzbanku, tylko zlepku kilku walców, tworzących ten dzbanek. Praktycznie każdy obiekt da się w jakiś stopniu sprowadzić do prymitywnych brył.

W konstrukcji już jakoś sobie radzisz, ale gdy przechodzisz do oświetlania, to ustal na samym początku kierunek światła i konsekwentnie się go trzymaj. Zauważ, że taka bryła może być oświetlona w różny sposób i zupełnie inaczej rozkładają się na niej cienie. Celowo usunąłem tu światło odbite, żeby nie motać Ci na początek. I mówię jeszcze raz, używam światła typu SUN! To jest najłatwiejsze do nauki na początek, ponieważ światło jest jednorodne pod względem kierunku i natężenia. Jak to opanujesz, możesz ogarniać inne typy świateł. Ja do tego jeszcze nie doszedłem i daleko to jeszcze przede mną.blaza-dzbanek2.jpg.9641e2459332a7a3f122619cebbfbec1.jpg

Uwierz mi, że samo rozkminienie natury światła rozkładającej się na kulce, walcu, sześcianie zajmie Ci trochę czasu. Spróbuj podejść do tego na spokojnie. Nikt Cię nie goni, więc się z tym nie śpiesz. Malując cokolwiek, by czym prędzej wrzucić coś na forum, żeby pokazać, że się nie opierdzielasz, nie dajesz sobie czasu na przepracowanie tego samemu w głowie. Musisz sobie zrobić miejsce na własne obserwacje i wnioski. Musisz się trochę nauczyć krytycznego spojrzenia na swoje ćwiczenia, powoli wejdzie Ci to w krew, aż będziesz niwelować problemy totalnie podstawowe, żeby móc rzucić pod krytkę/ocenę trochę poważniejsze problemy. Czasem ktoś zrobi overek - to jest spoko (ale jeśli się nad tym nie pochylisz wystarczająco długo to lipa, bo over to w pewnym sensie robota wykonana ZA CIEBIE, a ma Ci tylko wskazać kierunek zmiany myślenia). Ogarniasz 3d, bazując na prostych bryłach (ich malowanie nie zajmuje wiele czasu, to dobre dla niecierpliwych) możesz je sobie szybko sam ustawić w blenderze i poświecić, więc możesz budować własne studio referencyjne bez konieczności rysowania z głowy. Teraz jeszcze nie masz wystarczającej wiedzy, więc próba narysowania tego z wyobraźni jest próbą nalania z pustego. Polecam zacząć od kulki, ponieważ ma widoczne (od strony obserwatora) wszystkie płaszczyzny pod każdym kątem - od najbardziej oświetlonej strony przez półtony do strony zacienionej (zależnie od kierunku światła, jaki wybierzesz), walec jest z kolei przekrojem kulki, który jest rozciągnięty w pewnej osi. Chyba najtrudniej jest z sześcianami, bo widać maks trzy ściany naraz, i trzeba się dobrze orientować, w jakich kierunkach skierowane są w przestrzeni względem światła.

blaza-dzbanek3.thumb.jpg.dcba25f933984d2871e22c0c41984ebf.jpg

Chciałbym Cię zmotywować do poszukiwań na własną rękę, bo widzę jak bardzo jesteś zdeterminowany, niestety niecierpliwość bardzo ubija Twoją eksplorację na wczesnym etapie. Gdy w końcu pokonasz największego wroga mam nadzieję zajrzeć tu za jakiś czas, żebym to ja mógł się nauczyć czegoś od Ciebie, bo fajnie się obserwuje czyjąś drogę w rozwoju.

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te figury geometryczne to martwa z życia czy ze zdjęć jakichś? Bo tam kontrolujesz/widzisz walor, zwłaszcza na tych z kilkoma elementami w scenie, i w efekcie wygląda na opanowany, a potem wrzucasz takiego ostatniego gołego pana gdzie znowu w ogóle nic nie działa w kontekście panowania nad walorem. Spróbuj może jednak chociaż z kilka prac nie ulegać pokusie używania miękkich pędzli, czy szukania przejść tonalnych, tylko twardo cztery walory cięte od linijki.

Barbarzyńca nie wygląda najgorzej. Szkoda, że zszedłeś do czerni/prawie czerni w zacienionych miejscach i dałeś postać na białym tle co bardzo zaburza czytanie kontrastów na samej postaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyciągasz wniosków z analizy. Zawsze możesz sobie malować dla przyjemności (olewając pewne zasady), co tam chcesz i traktować to jako rozrywkę, jak granie w gry, ale miej świadomość, że to raczej nie będzie Cię rozwijać. Malowanie to ciężka praca umysłowa, a uczenie się trwa całe życie. Jeśli proste ćwiczenia Cię męczą, rób sobie dłuższe przerwy albo znajdź sobie prace takich artystów, których obrazy będą Cię inspirować/napędzać do pracy (sam tak robię, gdy mam czasem dość, ale chcę z siebie coś jeszcze wycisnąć danego dnia). Unikaj też rysowania bez referencji, bo wyrabiasz sobie złe nawyki, które później jest trudno wyplenić. Wyobraź sobie, że to z czym dziś masz problem, może być pokłosiem złego podejścia do tematu ze 2-3 lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma. Z pewnością coś takiego robi się dużo szybciej. Bardzo wyraźnie widać, że nie oświetlasz swoich obiektów konsekwentnie. Każdy kształt, z którego zbudowane są postacie jest potraktowany innym źródłem światła. Umieść sobie w scenie w widocznym miejscu strzałki, które będą reprezentować jego kierunek. Dorzuć sobie kulkę, która jest tym światłem oświetlona. Zastanów się nad kątem powierzchni, jaką zajmuje w przestrzeni i jaką ma jasność, a potem zmapuj sobie te kąty na kształtach, z których zbudowane są postacie.

Podpowiem, że robienie tego na całych postaciach nie jest najprostsze. To zadanie na chwilę obecną jest odrobione zbyt skomplikowane i może być frustrujące. Zacznij od prostego układu kilku walców (2,3 sztuki ustawione pod różnymi kątami w przestrzeni) taki układ może reprezentować kończynę. Skup się na początek na samej filozofii. Gdy to ogarniesz możesz rozbudowywać sobie swój układ o kolejne kształty.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to często powtarza na swoich filmach Marc Brunet - "No reference, no learn." W poście z 14 października zrobiłeś, wydawać by się mogło, spory postęp. Twoje kształty były całkiem poprawnie oświetlone. Zbudowałeś całkiem wiarygodne kompozycje, bo oświetlenie było konsekwentne, na samych bryłach dobrze rozłożyłeś światło. Widocznie refki były dobre, albo w ogóle były. Wróć do tamtych ćwiczeń (były bardziej poprawne od tych ostatnich). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ZiN napisał:

Jak to często powtarza na swoich filmach Marc Brunet - "No reference, no learn." W poście z 14 października zrobiłeś, wydawać by się mogło, spory postęp. Twoje kształty były całkiem poprawnie oświetlone. Zbudowałeś całkiem wiarygodne kompozycje, bo oświetlenie było konsekwentne, na samych bryłach dobrze rozłożyłeś światło. Widocznie refki były dobre, albo w ogóle były. Wróć do tamtych ćwiczeń (były bardziej poprawne od tych ostatnich). 

no to prawda 😄 Marc albo ciągle jest na haju albo on ma takie oczy normalnie:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze te jego intra jak po grzybobraniu nie pomagają 😛 Ale przyznać mu trzeba, że ma mnóstwo wiedzy i przystępny sposób jej podawania.

W sumie jeśli Blaza, masz trochę wolnych środków i nie przeszkadza Ci angielski to możesz rozważyć kurs Marc'a https://cubebrush.co/mb/products/0dpzeg/art-school  . Można też pojedyncze semestry kupić, bo jednak 500$ na raz trochę przeraża.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.10.2021 o 17:39, Blaza napisał:

Tak sobie to teraz wymyśliłem. Rozbijam na proste kształty i je twardym pędzlem 4 kolorami traktuję. Ma to sens?

cienie30.thumb.jpg.43b62f09d616dcb54c1e5a369321f1ff.jpg

Jakbyś zaczął od prostych kształtów typu sześciany, kulki, walce i stożki, w oparciu o na przykład "How to Draw" i "How to Render" Scotta Robertsona to by miało sens, ale z obecnym Twoim poziomem wiedzy i doświadczenia to takie postacie są za trudne i tracisz czas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatniej wrzucie nasunął mi się wniosek, że nieźle umiesz kopiować, ale analiza idzie Ci już dużo gorzej. Nie wiem, czy po prostu nie wiesz/nie rozumiesz jak, w dużym uproszczeniu, działa światło, czy po prostu nie umiesz tego przenieść z głowy 🙂 Nie wiem gdzie mieszkasz, ale rozejrzałbym się za jakimś miejscem, czy osobą, gdzie mógłbyś pójść 2-3 razy i ktoś by Ci pokazał na żywo ogólne zasady rozkładania światła, ale co najważniejsze, mógłbyś od razu wyjaśnić swoje wszelkie wątpliwości. Niestety tego nie da Ci żaden tutorial, czy komentarz. Ewentualnie wziąć któryś z wymienionych już tytułów i rzetelnie oraz sumiennie przez niego przebrnąć.

Ale ogromne brawa za niezłomność i wytrwałość 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziłem przez pół roku na kurs. Tylko tam gdzie chodziłem to się specjalizują w architekturze i poza perspektywą i ogarnięciem lepiej konstrukcji to za wiele nie wyniosłem. Bo lekcje głównie wyglądały albo konstrukcja albo masz obrazek i przerysuj. To samo mogę sam za darmo zrobić 😐 Może za krótko chodziłem ale zaczęły się plandemie i wszystko pozamykali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kursy stricte pod architekturę żądzą się swoimi prawami, natomiast jaki by nie był, jeśli był sensowny w całokształcie, to oświetlenie powinno się prędzej, czy później pojawić, bo jest istotną częścią każdego rysunku.

W każdym razie jeśli zraziłeś się do kursu, to zostaje Ci albo przepracowanie książek, ewentualnie jakiś mentoring, ale nie mam pojęcia jak to wygląda na polskim podwórku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, EthicallyChallenged napisał:

Te ostatnie to z wyobrazni, czy masz jakies refki z ktorych kopiowales?

Miałem refki. Kusi mnie zrobić coś podobnego tylko z wyobraźni i z własnym światłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, fajnie, oby tak dalej. Z czasem wyrobisz sobie coraz lepsza percepcje subtelnych zmian w walorze. Biale przedmioty w zacienionych obszarach powinny byc jasniejsze w miejscach gdzie odbijaja swiatlo od pobliskich oswietlonych powierzchni. Popatrz na przyklad na stozek w miejscu gdzie styka sie z podlozem. U Ciebie jest prawie czarny, na zdjecach o wiele jasniejszy.

Polecam polozyc jakis bialy przedmiot na czarnym lub ciemnym podlozu, a potem przyblizyc/oddalic do zacienionej strony tego przedmiotu biala kartke i obserwowac uwaznie te zacieniona strone. Od razu zauwazysz jak dziala swiatlo odbite.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności