walmord

Ciekawe natomiast jacy będą reżyserzy odcinków, skoro Baggins ma zrobić jeden lub więcej na sezon. Czy to będą reżyserzy z kręgu PI czy z Polski czy zupełnie zachodni?

Żeby nie było - "Przymierze" to nie jest zły film, są tam sceny wzbudzające emocje, trzymające w napięciu, sceny akcji są wybornie podane. Ale "Obcy" to kiedyś były filmy z klasy premium że tak powiem, i z treści i z formy stały się klasykami, kanonem kina s-f. A od jakiegoś czasu nastąpiło zejście o jedną albo dwie półki niżej, i "Przymierze" jest świetnym filmem w tej nowej niższej kategorii bajeczek z potworami z kosmosu, które często są puszczane na TV4 po 23:00. I to wszystko NIESTETY.

Niedługo po seansie "Ghost in the shell" ten zwiastun ogląda się jak zapowiedź kontynuacji, podobna konstrukcja świata, podobne dylematy moralne, podobne ekekty wizualne. Wygląda na to że wszystko wpadło do jednego kotła i mieli się, miesza i wypluwa podobne produkty.

Niestety "Przymierze" to średniej jakoś s-f połączone z pseudofilozofią i masakrą. Szkoda bo kiedyś "Obcy" to było coś zaskakującego i niepokojącego, a teraz zapowiada się na serię w której przy dwunastej części scenarzyści będą naprawdę ciężko pracować żeby czymkolwiek jeszcze widza zaskoczyć. Mnie negatywnie zaskoczyły postaci, podobnie z resztą jak w "Prometeuszu". Poważna ekspedycja zachowuje się jak banda naiwnych nastolatków która bezrefleksyjnie wszystkiego dotyka, wszędzie się rozłazi i podejmuje raptowne i irracjonalne decyzje. Szkoda.

Jim Caviezel jako Geralt? A co z Pasją? Taki news w Wielki Tydzień?

no to dokładnie jak w pierwszym Obcym, gdzie główną rolę gra załoga Nostromo, z Obcy czasem wyskakuje z plątaniny rur i kabli :D

Ale to też jest jeden z tych filmów, po obejrzeniu których zastanawiam się dlaczego on jest animowany?

No właśnie nie podobał. Zabrakło "tego czegoś", co zawsze było, na rzecz obyczajówy i realizmu, ale ja to zrzucam na wybór tematu. Jeżeli chodzi o samoloty, latanie i strzelanie to najlepsze w gatunku zawsze będzie "Porco Rosso" a szczególnie pierwsza sekwencja filmu która sama w sobie jest małym arcydziełem. A czy kojarzycie shorta którego Miyazaki zrobił między "Ponyo" a "Zrywa się wiatr"? Bo to jest już kompletny odjazd, jakiś szalony wybryk między dużymi filmami. Ale bardzo trudno znaleźć to w przyzwoitej jakości. Mr. Dough and the Egg Princess/Pandane to Tamago-hime https://vk.com/video113806_163691832

A ja się trochę tego powrotu boję, bo jego ostatni film (Zrywa się wiatr) bardzo mnie zawiódł, i ni chciałbym nigdy być świadkiem odmitologizowania Miyazakiego. Ale to może wynikać też z tematu którego się podjął, takiego bardzo nie w jego stylu. W każdym razie ostatnie słowo w pełnometrażowej animacji 2d i tak należy do niego, bo po "Ponyo" nie widziałem w tej kategorii niczego lepszego.

Ale w tytule posta tytuł filmu się nie znalazł, rzecz na tym forum nie spotykana :)

To nie tyle sequel "Katedry" co kontynuacja :D Bohater postanowił że jednak nie chce być częścią systemu i wyrywa się z okowów. Z pokornego sługi stal się buntownikiem. System, jak to system, nie chce go wypuścić ze swoich macek, więc bohater walczy. Ale za to jak on walczy, za to brawo!

pewnie już wszyscy zainteresowani widzieli - serial "Better call Saul". Długo unikałem i traktowałem podejrzliwie jako odcinanie kuponów od "Breaking Bad", ale już spróbowałem, to w dwa dni obejrzałem cały sezon. Znakomite, świetne scenariusze, postaci, reżyseria, jak ktoś tęsknił za klimatem i poziomem "Braking Bad" to koniecznie musi obejrzeć. I przy tym zupełnie oryginalne, bez wymaganej znajomości serialu-matki.

Ja myślę że ktoś kiedyś napisze o tym pracę doktorską. Pewnie niedobrze się do tego publicznie przyznawać, ale kilka razy się szczerze zaśmiałem...................................................................................................:D

A kiedy będzie można poznać jakieś creditsy? dzieło musi mieć autorów :D

Prześwietne, wszystko!

A ja jestem ciekaw, skoro z filmu na film wszystko zaczyna się ze sobą ładnie wiązać, czy na koniec pojawi się jeszcze jakiś motyw ze "Smoka"? Np. finał T3 w Krakowie? Bo szkoda by było gdyby "Smok" został takim niechcianym odszczepieńcem.

E tam, komedia :) Jak już ktoś rozpoczął temat przesłania i ukrytego sensu, który wywołała "Jaga", to nagle wszystko przestało być takie lekkie i zabawne, i hasła w czołówce (legendy o nas) też zaczęły coś znaczyć. Np. taki "Smok" moim zdaniem reprezentuje nasz polski wrodzony lęk przed pijanym ruskim sołdatem, który przyszedł po nasze kobiety, spotęgowany obecną sytuacją za wschodnią granicą, gdzie pan Putin rozdaje pseudo-żołnierzom nowoczesne zabawki, a Ci niefrasobliwie strzelają do pasażerskich samolotów. Strach się bać. A ja mam z "Jagą" inny problem. Poprzednie filmy były samodzielnymi dziełkami, które miały swój początek, środek i koniec. A "Jaga" zaczyna się fajną bijatyką, ale potem już do końca mamy sceny gadane, i to dosłownie na stojąco. Gdyby to był regularny serial, to byłby to jeden tych gorszych odcinków, które muszą być, żeby wprowadzić jakąś postać i przepchać wątek do przodu, i tyle co o nich można dobrego powiedzieć. Rozumiem więc że to taki właśnie film bardziej podprowadzający kolejne wydarzenia, niż samograj.

To chyba nie jest takie proste, że wystarczy dodać kilka ujęć z kataklizmów, kaszlącą dziwczynkę i od razu mamy film z przesłaniem? Na tej zasadzie, wystarczy wymienić w "Smoku" te internetowe ujęcia na kilka migawek z wojny w Czeczenii i nagle mamy skomplikowanego psychologicznie bohatera i film z drugim dnem :)

znalazłem wywiadzik:

W mitach o finansowaniu PISF ważne jest też to, że nawet jeżeli na koniec odbija się to na szaraczku, to jest to tylko i wyłącznie szaraczek który płaci za bilet w kinie, za abonament na poszczególne kanały tv, za płyty dvd i tym podobne. Bo podatnikiem jest każdy z nas, czy chodzi do kina czy nie. Wystarczy że szaraczek nie korzysta z dobrodziejstw kinematografii, wtedy nie dokłada się w żaden sposób do budżetu PISF. Inna sprawa to system ekspercki, bo jeżeli instytucja publiczna ma wydać jakieś pieniądze, to ktoś ja może z tego rozliczyć, więc włączają się w to różne komisje którym może się po drodze włączyć poczucie spełniania jakiejś misji. Ale to temat na osobna dyskusję :)

A możesz zdradzić jaką technologię do tego zaprzągłeś? Taki mały breakdown?

Gratulacje, przede wszystkim że podjąłeś wyzwanie i zrealizowałeś co wymyśliłeś. Świetne pomysły i klimat. Czy robiłeś to sam czy z jakimś zespołem? Udało Ci wszystko co zakładałeś, czy były jakieś ofiary? I szkoda że tego wątku nie ma w Aktualnościach, na pewno więcej osób by to zobaczyło.

Ale nie widzę w opisie portu do stacji dokującej, chyba że gdzieś przeoczyłem. A jak wywalać taka kasę na przenośne urządzenie do pracy i nie mieć możliwości podpinania go do stacji dokującej, to szkoda. Z tego przedziału cenowego, i taniej, można wybrać coś z mobilnych stacji roboczych od lenovo (seria P) i della (seria precision) które mają takie porty. Miałem kiedyś della precision ze stacją i to jest niesamowity komfort pracy, kiedy po powrocie do domu chcesz się podłączyć do monitora i wszystkich innych zewnętrznych urządzeń i robisz to jednym kliknięciem, system to konfiguruje i gotowe.

Zajebiste. Film ma świetny, bardzo swobodny flow, dlatego szkoda ze nie ma w creditsach autora scenariusza i montażysty. Czy był jakiś narzucony z góry script? Czy to raczej swobodna wariacja na luźny temat, i wszystko na koniec pospinał reżyser? Dawno niczego tutaj się tak przyjemnie nie oglądało.

I nikomu się to nie kojarzy z filmami z Cartoon Saloon? Nawet idea podobna - odgrzebanie rodzimej mitologii i pokazanie jej w świetnej plastyce 2d. Żeby nie było, dla mnie to jak najbardziej pozytywna inspiracja. Bo ja Disney'a za bardzo tu nie widzę.