Joel

Nie wiem Icecold, to, że jest brud, to wiem :). Powiem jednak, Ha! Nawet się pochwalę ;p, że zamieniłem korzystanie z próbek, na suwaki, które są chyba lepszą metodą. Jak już mówiłem nie ma się co martwić, jeszcze będę nad tym siedział, bo to jest póki co takie rozmieszczenie kolorów i całej reszty. Dzięki za rady. pozdrawiam

Dziś wieczorkiem sobie usiadłem i zacząłem taką oto uliczkę, jako, że mam poważny problem z budowaniem otoczenia, którego w moich pracach nie widać z tego właśnie powodu. Odkładam na razie moje bazgroły z głowy i będę od tej pory wrzucał też wreszcie jakieś exteriorki. Wipek robiony z wygooglowanej foty http://www.terragalleria.com/images/italy/ital7282.jpeg. Wiem, że jeszcze droga odstaje kolorystyczno/atmosferycznie od reszty, ale jutro to zfiksuje, bo idę spać ;p.

Fajne bazgroły, fajny ten DS, ale nie opłaca mi sie kupować tylko dla colors. Naturki fajne, ale tak jak trafnie to ująłeś bezkompromisowy jest ostatni, powiem ci nawet, że sam coś takiego planuję :). pozdrawiam

Zawsze się zastanawiałem, jak wygląda twój tablet po takim rysowaniu, chyba, że masz lekką rękę :D. pozdrawiam

Z tymi włosami, to się domyślałem, że tak miały być wystylizowane, ale w tym wypadku imho faktura wygląda tak, jakby te włosy miały lakierowy pancerz :). Co do męskich rysów u kebiety eee... no nie wiem, wolę damskie ^^. pozdrawiam

W cale nie takie crapowate :)

Bardzo zacne te oczka i uszka, podoba mi się ta uporządkowana kreseczka, której mi brakuje :). Stateczki, konstrukty i robot też fajne. kolejny nieprzydatny komentarz ;p, ale pochwalić też czasem warto pozdrawiam

W 2 pracy włosy wyglądają jak z plastiku, oczy ma dziwne i nie oszukujmy się - za piękna to ona nie jest :D. Oczywiście mnie też podoba się pierwsza praca, która ma jakiś klimat, jest spójna, tej spójności brakuje właśnie 2 pracy. pozdrawiam

Haha, a wiesz co było najlepsze? Pod koniec lekcji babka stanęła w drzwiach i sprawdzała zeszyty - czy każdy robił coś na lekcji >_ A co do autoportretu, racja, napaćkałem nieco :).

No teraz to się rozumie, jednak wciąż coś mi się zdaje nie tak z torsem, między innymi na łączeniach między tymże, a ramionami, ale może to z powodu garba/grzbietu, który nieco utrudnia analizę. Choć wydaje mi się, że poradzisz sobie z tym problemem. pozdrawiam

Każdy wydaję mi się ma takie krysysy w swojej twórczości, nieraz siadam do tabletu i po 2 minutach odchodzę pokonany i zbulwersowany, że nic mi nie idzie. Wtedy siadam, biorę sobie ołóweczek i rysuję, to, co widzę. Jest to moim bazowym, jeśli nie jedynym treningiem, nie przeprowadzam dokładnych studiów, odwołując się na przykład do rozwiązań Bridgman'a, którego styl bardzo mi się podoba. Podczas rysowania z natury, sam wyłapuję błędy i uczę się, oczywiście posilam się fachowymi radami i w miarę dużą ilością teorii z zasobów internetowych. Uważam, że jeśli przełamiesz się, by choć na kilkanaście minut dziennie narysować coś sobie z natury, pomoże ci to w całokształcie. pozdrawiam

Witam, dziś podzielę się pracą eee... długoterminową ze szkoły. Nie jest niczym niezwykłym, ot kilka kartek. Jednakże wrzucam ją pod kątem szkiców, które są jej jedyną atrakcją ;p. Jest to album na temat dwudziestolecia międzywojennego i o ile treść potraktowałem co najmniej po macoszemu, to z radością (od godziny 18 do 21 było to jeszcze przyjemne) zabrałem się do rysowania ilustracji. Była ona zadana na całe ferie, ale ja się obudziłem z tym ostatniego dnia, więc robiłem ją do 4 nad ranem :D. I tak jestem z niej w miarę zadowolony, bo jest alternatywą dla xero paper copy&paste wypracowań z gotowymi ilustracjami czekającymi tylko na wydrukowanie :). Zuploaduję jeszcze jedyną rzecz, jaką wyniosłem z dzisiejszej lekcji matematyki, w celu, że tak powiem utrzymania zeszytu na bierząco :).

EC, za pomysł, kolorki i wykonanie :).

Pomysł ciekawy, twarz fajna, ale... popraw mu tors (pierś jest chyba za nisko), poza tym rączki ma umocowane jak laleczka^^, nie są w ogóle powiązane z resztą ciała, je też popraw, pamiętaj też o relacjach klaty i rąk - ruch mięśni, nawet w fazie szkicu dobrze jest zaznaczyć. Powiedz jeszcze, co to to białe co mu z głowy leci :). Jeszcze mam radę od siebie co do konceptu, a mianowicie w tej chwili wygląda jakby był porwany przez tego węża, a sądzę, że jest to jego taki pet/companion :), może go usadź na tym wężu, żeby nie wisiał, albo zmień sposób w jaki wąż się wije wokół posejdona. Fajny szkic, keep working. pozdrawiam

szyja coś mi u nie go nie gra, może to te pasy dają takie złudzenie, ale wygląda to dla mnie jakby miał tą głowę przymocowaną bez szyi do tułowia. Łapa jeszcze trochę dziwna. Poza tym reszta jest ok, sądzę, że gdybyś mu to futro na piersi poprawił, to by było fajnie, bo póki co wygląda to jakby cale futro z góry i z dołu zbiegało się w stronę głowy. Ale to tylko takie moje marudzenie :). pozdrawiam

Przepiękna ta naturka, zaprawdę. pozdrawiam

A w życiu ! Mnie się bardzo podoba, jest 100 razy lepiej. ja ci radzę nie zaczynać od nowa :). EDIT: Idziesz w dobrą stronę. pozdrawiam

Tylko weź coś zrób z twarzą tego grubasa, bo wygląda jak u pekińczyka :). pozdrawiam

Mnie się te amerykańskie szkice bardzo Stana Prokopenko przypominają :). Osobiście mnie się to bardzo podoba. Nata fajnie, tylko 2 palce mi się takie gumowe przy końcach wydają, ale może tylko mnie się tak zdaje :). pozdrawiam

Kurde, miałem podobny pomysł xD.

Zgadzam się, dlatego chciałem zaznaczyć, że jedynie podpatruję niektóre metody. Bo prawdą jest, że ile ludzi tyle zdań/upodobań i tak na dobrą sprawę, to może im się pracować najwygodniej w taki sposób, w jaki ty nie cierpisz. Najpowszechniejszy przykład, to chyba to, że jedni po prostu lubią/więcej widzą w b&w, a inni jadą wpierw kolorem. Najlepiej po prostu nie opierać się za bardzo na czyichś metodach.

Racja, można i w ten sposób. To jest powodem, dla którego na pierwszym miejscu stoją dla mnie ćwiczenia z natury, tutoriale rzadko oglądam, a jeśli już, to dla ciekawostek i podglądu na cały workflow. Przyznać jednak muszę, że bywają w nich zawarte mądre myśli, które nie raz potrafią mi otworzyć o czy na pewne rzeczy.

Dobra, wrzucam takiego rycerzyka, pojechałem grubszym pędzelkiem i jak... lepiej ? ;p Dowalę, jeszcze poprawionego dziadka (policzki/nos) :).

Tak jest nubie sir ! xD A teraz obiecywana facjata - noc 15 minut, monitor, jako jedyne źródło światła, photoshop i ja. To coś zwisającego mi z twarzy to dłoń jak coś :D.