wjaworski

W modelowaniu czujesz się już pewnie. Mam nadzieję, że tym razem nic nie powstrzyma Cię przed oteksturowaniem :)

No, teraz wygląda to fajniej - tylko powiedz mi, czy te linie bardzo dyskretnych i łagodnych zagłębień / wygięć balchy specjalnie odsunąłeś od szwów nitów? Bo wydaje mi sie, że blacha powinna się uginać się właśnie pod nitami. (Tak, że w czworokątach pomiedzy żebrami i podłużnicami tworzą się minimalne "poduszeczki").

Jeżeli to Twoje pierwsze podejście do tekstur - to efekt bardzo dobry! Szczególnie ładnie wyszły te lekkie zagłębienia blachy wzdłuż szwów nitów, widocznych na podświetleniu. Myślę, że możesz zrobić teksturę nierówności jeszcze bardziej realistycznie. Wydaje mi się, że te blachy nie były łączone "na styk" (tak masz w tej chwili), tylko "na zakładkę". Taki efekt możesz osiągnąć rysując poszczególne panele za pomocą gradientu. Jak - użyj "linka" w podpisie pod moim postem :). W rozdziale o teksturowaniu znajdziesz to opisane krok po kroku....

A mnie pozytwnie zaskoczył taki drobiazg: - miesiąc temu zgłosiłem błąd związny z obsługą OpenGL na najtańszej "karcie grafiki" Intela, stosowanej w notebookach - przez ostatnie dwa tygodnie BF drążyła ten temat, coś tam poprawiali, ale nawet przedwczoraj, testując kolejne buildy programu wskazane przez developerów, miałem ciągle ten sam bład. - dziś pobrałem 2.57 i spróbowałem także na niej, bez większej nadziei... a tu TADAAM! działa! A bugtrackerze nawet nie napisali, że już poprawili :)

Super detal! - przyłączam się do pochwał gorala_44

Do 3ds max nic Ci nie pomogę. Jeżeli jednak zdecydowałbyś się na Blendera, to skorzystaj z linka do samoloty3d.pl, który widać w moim podpisie

Po pierwsze: po angielsku mówi się "blueprint" Po drugie: przez dziesieciolecia modelarze mówili normalnie "plany", ew. "plany modelarskie" (było nawet kiedyś takie czaspismo), lub po prostu "rysunki" Po trzecie: z tej strony pobierz bezpłatną książkę i przeczytaj rozdział 2, o przygotowaniu rysunków (samolotu co prawda, ale reguły są zawsze takie same) Po czwarte: nieważne, jakiego programu używasz, Photoshp, GIMP, czy cokolwiek innego - nic Ci nie wyjdzie, jak się nie postarasz :)

Taak... Parafrazując Zagłobę: "A ze wszystkich nacji na świecie Autodesk sobie Polaków najbardziej upodobał!". Zdecydowanie ze wzgledu na głód wiedzy, przełamujący wszelkie sztuczne i niepotrzebne bariery w dostępie do softu :) Pamiętam czasy, gdy na Polibudzie na każdym klonie PC Inswell-a był gdzieś upchany Autocad 2.62...Zgadnijcie, czy miały klucze sprzętowe? No dobra, przepraszam za offtop, bo przecież XDejot na pewno ma dostęp do legalnego oprogramowania :), skoro gradzi rozwiązaniami Open Source... A tak na poważnie - nie sądzicie, że to głeboka hipokryzja producentów oprogramownia? Wiadomo, że wiele takich "szemranych" kopii ich softu, uruchamianaych na komputerach pełnych zapału nastolatków, zaowocuje im w wciągu kilku lat kolejnym przychodem. I mają jescze czelność mówić o "piractwie"...

Chodziło mi o blura na bombach - po oderwaniu się od samolotu miały zbliżoną prędkość, chyba nie powinny być takie rozmyte - przynajmniej te najbliższe samolotu.... (zresztą napisał o tym przede mną peter_f)

Piękny obraz! (kto powiedział, że Karaś to "brzydal"? Zawsze mi się podobał!) co do tych bomb, to faktycznie jakby mi nie pasowały do samolotu... Pozdrawiam!

blinq, markery musiał być "przejarane" - bo jak inaczej mogłyby być dobrze widoczne z paru kilometrów? Piotrze, jak zwykle bardzo mi się podoba - ile masz jeszcze tych weteranów w kolejce? (Podziwiam takich 80-latków, którzy surfują po Internecie...) (Przy moim P-40 zameldował się jak na razie tylko jakiś schorowany Amerykanin, który znał faceta, który był z AVG - zapewne mechanikiem :))

Bardzo dziękuję! Tak jak pisałem, zauważyłem wczoraj, że się pojawił w "rekomendacjach". Mówiąc szczerze, zupełnie się tego nie spodziewałem. Tak jak pisałem, jesteś Piotrze "wspólnikiem" wielu takich sukcesów!

Dzięki! Niestety, Zer w tej scenie nie dorobię, bo ich tam nie było... Gdyby były - to zestrzeliłyby tę parę w tym momencie jak kaczki. Zresztą z opisu ich walki z 7 grudnia wygląda na to, że atakowali i byli atakowani raczej przez Vale a nie Zera (chyba im się upiekło). Inni nie mieli tyle szczęścia - parę godzin później, na stałym lotnisku bazy Wheeler Field, japońskim myśliwcom udało sie "złapać" amerykańskie samoloty podczas kołowania i startu. Jeden z pilotów zginął podczas wsiadania do kabiny swojego P-40... To właśnie na Wheeler Field wylądowali po pierwszej misji Welch i Taylor. Tam też, podczas startu, "dorwały" ich japońskie Vale... Dlatego Welch za drugim razem był już mądrzejszy i po zakończeniu lotu wylądował na postrzelanej maszynie z powrotem na spokojnym pasie startowym Haleiva.

Wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin! Jak każdy Twój model, ten także jest *piękny*. Swoją drogą, stosunkowo niewielu jest modelarzy okrętowych 3D - to chyba najtrudniejsza działka. Za każde takie dzieło należy się zawsze 5*! Gdyby nie cykl wydawniczy, mógłbyś stopniować napięcie, i pokazać najpierw ten model, a dopiero potem pracę w atmosferze dodanej przez petera_f. Wtedy ten wątek wywołałyby większe poruszenie na forum, zbliżone do poprzedniego :).

Konan: tło to fragment zdjęcia półwyspu Kaena, udostępnionego w serwisie hawaii.gov Widać je całe na "wyjściowej" wersji obrazu, w pierwszym poście, na którym samoloty mają schowane podwozie. (Pas startowy Haleiwa leżał na północnym wybrzeżu Oahu, u podnóża tego półwyspu) Całe postpro w GIMP: - wyciąłem odp. fragment oryginalnego zdjęcia, by odpowiadał niższemu pułapowi lotu samolotów; - wyostrzyłem ten obraz i trochę "odszumiłem" za pomocą filtrów Sharpen i Despeckle; - nałożyłem na to zrednerowane w Blender Internal obrazy samolotów z przeźroczystym tłem; - potem dalsze wyostrzenia za pomocą filtru Unsharp Mask, i pomocnicze, małe Gaussian Blury (aby nie pozwolić się zbytnio wyostrzyć resztkom szumu na zdjęciu) - rezultat to efekt nałożenia kilku warstw z kompletnym obrazem (samolot + tło), z różnym stopniem rozmycia i różnymi maskami (malując maski lokalnie, mogłem lokalnie kontrolować ostrość) BTW: Aha, teraz to zwuważyłem: dziękuję wszystkim! nie spodziewałem się, że ta praca zasłuży sobie na jakieś "gwiazdki"...

Hmm... Muszę przyznać, że intensywność niebieskiego zależy od monitora. Sprawdzałem to na trzech, z któych każdy jest "pokręcony" w inny sposób (próbowałem ja kalibrować, ale miałem efekt "krótkiej kołdry": jak w jednym zakresie barwy poprawiłem, to w drugim się psuł). Ostatecznie dobrałem ją do najlepszego (i najnowszego/ i największego) monitora, na którym mogłem go wyświetlić. Ale w takim razie jak ocenicie tę "mniej błękitną" wersję: (kliknij tutaj, by zobaczyć większą wersję tego obrazu) Jest lepsza czy gorsza? Uważam, że w naturalnych kolorach to wyglądało zbyt "wesoło i turystycznie", dlatego eksperymentuję ze zmianą odcienia...

Dzięki! Załączam wersję obrazu, którą wczoraj uznaliśmy za lepszą od poprzedniej (zgodnie z zasadami tego działu umieściłem ją także w pierwszym poście): (kliknij tutaj, by zobaczyć większą wersję tego obrazu)

Potwierdzam zdanie Tomka Krzesłowskiego, bo sam dobrze pamiętam, że w wieku przedszkolno/szkolnym nie znosiłem jakichś "fiuu-bździu", tylko konkretne obrazki, takie jak tutaj. Wyobraźnia pracowała mi w innym kierunku, niż wyobrażali sobie to skażeni przez impresjonizm dorośli: im więczej szczegółów, drobiazgów, tym więcej myślenia "do czego to służyło". Czasami "podrzucony" gdzieś z boku obrazka szczegół mógł opowiedzieć całą nową historię... P.S. Nie zauważyliście, że np. w malarstwie "jesieni średniowecza" taka drobiazgowość ówczesnych mistrzów także była chyba nastawiona na podobny efekt? Nim nas nauczą czytać i pisać, to myślimy inaczej...

Dla porządku: dzięki *ogromnej* pomocy petera_f powoli się uczę sztuki postpro. (Jeszcze raz dziękuję, Piotrze!) Załączam najświeższą wersję obrazu (zgodnie z zasadami tego działu umieściłem ją także w pierwszym poście): (kliknij tutaj, by zobaczyć większą wersję tego obrazu)

Jest śliczny! Jak pomyślę ile sam nad tą radiostacją parę lat temu kombinowałem....

Nieźle Zmniejszyłbym trochę połyskliwość tego niebieskiego (rury wyglądają jak polakierowane "na błysk") Może dodaj trochę chropowatości do tego czarnego materiału paneli? Cieszę się, że ciągniesz model dalej :)

Dziękuję Wam za pozytywną opinię. Czasami się obawiałem, czy ta publikacja nie jest za duża - ale reguły dotyczące szczegółowości opisu, jakie sobie narzuciłem, spowodowały w efekcie ten rozmiar. No i nie wisiał nade mną żaden wydawca, marudzący o terminach i założonej objętości :). Adek, ta ilustracja w pierwszym poście ma tak dobrane proporcje, by po pomniejszeniu pasowała do przyjętego dla ogłoszeń na tym forum rozmiaru (350x110px), a gdybyś wolał skorzystać z wersji bez napisu - to użyj tej większej :). Będę bardzo wdzięczny za "zawieszenie linka" w działach, które podałeś. W tutorialach już jest wśród tematów "3D" (nazwa posta zaczyna się od "[e-book]").

Aby być ścisłym: wczoraj opublikowałem ukończoną wersję tej książki. Osiągnęła 1112 stron i 3600 ilustracji, ale tu nie chodzi o ilość! Mam nadzieję, że jej jakość Was nie zawiedzie. Bardzo proszę o ewentualne uwagi i propozycje poprawek, by kolejne wydania były jeszcze lepsze!

(zobacz powiększenie tej ilustracji) Z satysfakcją informuję o ukończeniu książki "Wirtualne modelarstwo" (osiągnęła wersję 1.0). To e-książka, udostępniona wszystkim (na zasadach Creative Commons). Uczy czytelnika "od zera", jak za pomocą Blendera, GIMPa i Inkscape zbudować dokładny model samolotu. Jej celem jest zachęcenie tradycyjnych modelarzy do spróbowania swoich sił w Blenderze. Tym niemniej sądzę, że każdy może w niej znaleźć coś ciekawego dla siebie. Książkę znajdziesz tutaj . Publikacja osiągnęła ostatecznie objętość 1112 stron i zawiera około 3600 ilustracji. Wykorzystuję w niej Blendera to 2.49b, bo ten projekt zaczynałem prawie trzy lata temu, gdy o wersji 2.5 jeszcze nikt nie słyszał. Tym niemniej, to nie jest i nie miało być kompendium. Pokazuje szczegółowo tylko to, co jest potrzebne do osiągnięcia takiego celu, jak model na okładce. Dlatego sądzę, że przynajmniej jakieś 500 stron pozostanie z niej przydatne nawet po oficjalnej premierze nowego Blendera. Publikacja otrzymała ISBN, link został przekazany do Biblioteki Narodowej - stała się "prawdziwa" :). Mogę się mylić, ale ze względu na liczbę stron to chyba obecnie największa polska publikacja o Blenderze. W razie czego - tu są bezpośrednie linki do plików PDF, zawierajacych dwie wersje tej samej książki: Wersja z nieco lepszą jakością ilustracji i hipertekstowymi odsyłaczami: WM-HD.pdf (117 MB) http://samoloty.wjaworski.pl/downloads/wm/wm-hd.pdf wersja z nieco gorszymi ilustracjami i bez hipertekstu: WM.pdf (63 MB) http://samoloty.wjaworski.pl/downloads/wm/wm.pdf

Dziękuję, mam co prawda drobne opóźnienia, więc upek pojawi się gdzieś w niedzielę. Piotrze, masz absolutną rację z kontrastem maszyn (za mało się postarałem, dalsza miała być jaśniejsza). Poprawię. Jeżeli chodzi o przetarcia - to na podstawie zdjęć samolotów z Hawajów, farby Curtiss-a się dobrze trzymały, a te samoloty były jednak używane w warunkach pokoju, a nie wojny. Są tylko trochę brudne i wytarte - obsługa miała jeszcze czas, by o nie dbać. Z wlotem chłodnicy: przyznam, że w pierwszej pracy chciałem specjalnie pokazać jej fakturę "ula" i trochę rozjaśniłem wnętrze. GI w Blender Internal nie mam, ale mogę lokalnie (teksturą) "podkręcić" AO. Tylko że - w sumie - słońce teraz (tzn. w poście 12, ten obraz będę przerabiał) pada na samolot pod niewielkim kątem z przodu, i te kanały mogą byc dość dobrze oświetlone! Przemyślę jeszcze ten szczegół. Pozdrawiam Witek P.S. A tempo chowania odwozia - uwierz mi na słowo, nie pamiętam teraz adresu tego filmu na YT, ale i stamtąd, i w instrukcji pilota, wszędzie jest pokazane/podane, że się składa 20-30s, i to najpierw jedna goleń, potem druga... Mi się to także wydawało dziwne. Wydaje mi się, że te samoloty są na jakichś 100m, a przy ziemi z wysuniętym podwoziem i klapami miały prędkość wznoszenia jakieś 500m/min....