Skocz do zawartości

Baggins

Members
  • Liczba zawartości

    1 085
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Baggins

  1. achioch - rózga na pewno nie. Czy już prezenty... to się okaże :-) A tak ogólnie to dziękuję za opinie. Bardzo to miłe , ważne dla zespołu. Robienie takich rzeczy w Polsce to walka pod górkę, zawsze tak będzie, ale to nie zmienia faktu, że warto. Ja osobiście nie sądzę, żeby film generował takie emocje jak "Smok" , ale kolejne dni przyniosą*odpowiedzi i chciałbym się mylić , bo jak dobrze pójdzie to będą sequele :-)
  2. Dzień dobry. Przed chwilą wstałem, bo jestem jeszcze parę dni za wodą, a tutaj takie miłe komentarze na max3d. Od razu widać, że gimby tu nie siedzo. :-) Dziękuję w imieniu swoim i zespołu. Ja sam lubię oba filmy, ale Smoka ( z bardzo wielu różnych powodów ) chyba jednak bardziej. No, ale matka musi kochać*swoje dzieci. :-) t.
  3. imprecis - ale John WIck akurat był całkiem fajny. Cały pomysł świata gdzie zbrodnia jest uregulowana "prawnie" był bardzo w porządku. Żadne tam głębokie kino oczywiście, ale w swoim gatunku bardzo strawny cukiereczek. A historia od pierwszej do ostatniej sceny była wsadzona w tak mocny nawias ironii, że ciężko było tego nawiasu nie zauważyć. marograf - tą scenę można rozegrać na tysiąc sposobów. Telefon od matki w scenariuszu był w innym momencie, ale oryginalny pomysł na awarię nie działał, więc trzeba było zrobić przesunięcie w montażu. Tak jak wspominałem wcześniej : przy analizie na chłodno wyszło nam, że zabrakło jednego dnia zdjęciowego , żeby wszystko zapiąć na tip top. Odnotowane, zapamiętane do kolejnych prac. Komfort pracy to nie w tym zawodzie. Zdajesz sobie sprawę, że nawet z bardzo pobieżnej analizy tego co napisałeś wyszła Ci scena wyraźnie dłuższa, droższa , wymagająca więcej czasu na planie i w poście ? :-) norden - pominąłeś Animowaną Historię Polski gdzie drewniane ludki giną tysiącami i też jest smutno :-) :-) , ale fabuła Wiedźmina jednak nie trafiona :-) :-) Jeszcze. czołem t.
  4. Biglebowsky - Point taken. Sporo się nauczyłem przy okazji tych dwóch filmów . Dla mnie był to potężny skok , myślę, że podobnie dla zespołu, więc mam nadzieję, że przełoży się nowe rzeczy. Zobaczymy. Jeszcze tylko porządną bijatykę muszę odhaczyć z wyzwań czysto technicznych. :-D A propos - wczoraj obejrzałem "Creed" . Popis reżyserski i techniczny pierwszej klasy. Polecam. Wątek napuchł*do 300 postów. Hoho. Będzie wspominany jeszcze za parę lat. t.
  5. Słuchajcie - dla mnie ta dyskusja, wbrew pozorom jest mega wartościowa. Z wieloma rzeczami się nie zgadzam, ale w niczym nie odbiera to wartości samej dyskusji. Więc pozwolę sobie za opinie i krytykę podziękować, zwłaszcza tam gdzie była wyrażona z podstawową kulturą. Za nieco ponad tydzień kolejny filmik dla internetowej gawiedzi, ale potem może już poważniejsze tematy i spotkają się tu może z lepszym przyjęciem. jacenty - mi się Mad Max akurat bardzo podobał, i patrząc na rozmaite przed oskarowe werdykty, wygląda na to, że zwinie parę nominacji w kategoriach, których byśmy się nie spodziewali po takim filmie. Co do Terminatora - cóż, dużo gorzej - ale ja to oceniłem tak: :http://kulturaliberalna.pl/2015/07/07/tomasz-baginski-archetyp-niepokorny-terminator-genisys/ t.
  6. Temporal - Pijesz tu do mnie? Jakiś cytat z "chamskiej odzywki" możesz podać? Chętnie się dowiem która z moich wypowiedzi podpada pod "chamstwo" . :-)
  7. Biglebowsky - Ot nie napisałem, że reżeserował. Stoi za Jackassem. Jest jednym z głównych pomysłodawców i producentów. Bez niego nie mielibyśmy ani słynnego omleta z wymiotów, ani wulkanu z dupy, ani wspomnianego Steve-O biegnącego nago przez pole. Nie chcę się broń Boże porównywać, chodzi mi tylko o to, że produkcje są różne, robione w różnych celach i nie warto przykładać do wszystkich tej samej miary.
  8. Wróciłem na ziemię. Wątek wciąż widzę żywy. Olaf - Było 5 draftów scenariusza. Były też bardziej klasyczne. Nie działaly w tym metrażu zupełnie. Był*mój ulubiony draft ze znacznie większą rolą*rudej dziewczyny gdzie staje się*ona partnerką Janka w przygotowywaniu ataku na Smoka - naprawdę fajny - ale też metraż go wykosił. Postawiliśmy z Błażejem na bardzo prostą przemianę z tchórza w "działacza" , trochę, owszem pretekstową, ale doszliśmy do wniosku, że poszukamy wartości tego filmu w innych miejscach. W nawiązaniach, cytatach, odniesieniach do medialnej sieki - i czytając komentarze widzę, że bardzo dużo ludzi jednak to załapało. ZiN - to bezwzględne wyciągać z szafy takie trupy :-) Mało tu oberwałem? :-D BIglebowsky - Różne filmy, różne podejście. Kiedy pisałem, że ten projekt jest przemyślany to nie było w żaden sposób na wyrost. Dawno nie spędziłem tyle czasu w pre-produkcji.. Po prostu tym razem nie chodziło o festiwale a o Janusza z czwartej B. Zresztą, choć to bardzo grube porównanie i gdzie mi do niego, ale taki Spike Jonze stoi nie tylko za "Her", ale też za Jackassem i pomysłami w rodzaju czy Steve-O może jednocześnie biec i srać. GramiYoe - Popek był pierwszym pomysłem, ale on jest niekontrolowalny . Fajnie za to, że ludzie dostrzegają to nawiązanie. Zresztą, to w ogóle była najtrudniejsza rola do zkastingowania. Bo takich ludzi nie ma po prostu. czołem zza wody t.
  9. Bhaal - oh, coś znacznie bardziej praktycznego. A jeszcze na deser całkiem trafione podsumowanie ( z mojego punktu widzenia , w necie oczywiście są też recenzje skrajnie przeciwne ) - http://www.dzikabanda.pl/wieksze-kawalki/wymadrzanie/smok-baginski-kontra-legendy-polskie/ t.
  10. Biglebowsky - Osobiście miałem kilka celów. 1. Chciałem sprawdzić czy to się w ogóle w Polsce uda. Próba zrobienia "miękkiego" kina SF , takiego pod widza-średniaka. Jeśli mnie pamięć nie myli to nic nie było od "Kingsajzu". I tutaj wszyscy się skupiacie na filmie, ale samo doprowadzenie do takiej produkcji, przekonywanie ludzi, że warto, development historii z producentami itp - to jest temat na oddzielną opowieść i pochłania 80% czasu każdego pracującego reżysera. ( Zaraz ktoś tu napisze, że ta próba się nie udała i film jest bee, ale to znowu będzie rozmowa o gustach. Film jest i "zażarł", więc pozostanę przy zdaniu, że jednak coś wyszło ) 2. Test czy jeszcze potrafię "wyczuć" widownię młodszą ode mnie o 20-30 lat . Wchodzę w bardzo ciekawy okres w życiu i nie chciałbym nagle, kiedy się wszystko rozkręca wylądować w sytuacji, w której już tej widowni w ogóle nie czuję. Ja się zgodzę nawet, że ten film jest zrobiony na overkillu, i pewnie dało się to zrobić skromniejszymi środkami, ale chodziło trochę o stress test. 3. Ogarnięcie czysto logistyczno-technicznie dosyć złożonego developmentu, preprodukcji i planu zdjęciowego. Z analizy po zdjęciach wyszło nam, że zabrakło w sumie jednego dnia, żeby zapiąć materiał w 100 % , ale to też jest dobra lekcja - bo brak wystarczającej liczby dni zdjęciowych to dzisiaj standard . 4. Zrobić milion odsłon i narobić szumu. Wbrew pozorom to nie jest takie łatwe lokalnym shortem, który ma jakąkolwiek fabułę . Wiem, że bardzo wielu ludzi tutaj nie uważa czegoś takiego cel warty uwagi, i ja to podejście szanuję, ale filmowiec moim zdaniem nie istnieje bez swojej widowni - ta widownia ma reagować . Film nie tylko osiągnął cyferki, ale też wywołuje totalnie skrajne emocje i dyskusje. 5. Najważniejszego celu nie wyjawię, bo jeszcze nie wiem czy zostanie osiągnięty. :-D czołem t. PS. Osobiście też najbardziej lubię scene z robocikami. No i oczy robocicy - ale oczy to mój fetysz :-) PS2. Jutro cały dzień w samolocie, więc możecie walić jak w bęben. Będę cicho.
  11. olaf - Bo to czysto akademicka dyskusja, której bez wylistowania trzech stron argumentów, uwzględnienia warunków itp. nie da się wygrać. Nie bardzo chcę i mogę pakować się teraz w analizę ujęć. Może kiedyś to zrobię dla sportu, bo tam jest sporo rozmaitych błędów , ale wolę zasuwać do przodu. Wiesz , strzelanie mądrościami z pierwszej strony podręcznika dla scenarzystów nie jest zaproszeniem do dyskusji. To takie, nie wprost , nazwanie mnie debilem :-) :-) Z tym się nie dyskutuje. No, mówię, Damian to pięknie podsumował. To, że jestem zadowolony z projektu i film zrobił taki efekt jak miał zrobić, nie oznacza, że jestem ślepy na błędy , tyle że zostały popełnione w innych miejscach i momentach niż się pewnie niektórym tu wydaje. I z niektórymi trzeba żyć. Imprecis - Pewnie, że się bawię formułami i konwencjami i szukam. Shorty do internetu i reklamki po to właśnie są dla reżysera, żeby badać ring i zasięg ramion przed poważniejszymi meczami. I słyszę krytykę. Część ma sens. Nie zmienia to mojego poczucia dobrze zrobionej roboty :-)
  12. walmord - bez żartów :-D , ale już Nohorn , albo Piętnastka? Hmm. Czemu nie? OmeN2501 - ależ próbuję przekazać to i owo. Chodzi o dialog z ludem, a serce ludu bije teraz w internecie. Baśnie, legendy, bajki to nie jest żadna klasyka jak się nam wydaje, bo spotykamy się teraz z tym głównie w szkole. Są aktywne, tu i teraz. To są archetypy leżące u podstaw danej kultury. Z reguły banały. Ich zadaniem było zawsze rezonowanie ze zwykłym człowiekiem. Upraszczam oczywiście, ale szlachta w Polsce ciągnęła w stronę kultury francuskiej. Polskie legendy zrodziły się wśród chłopków roztropków raczej - do nich powinny być skierowane także dzisiaj. U mnie to się zderzyło z potrzebą zobaczenia jak wyglądałyby sceny, które raczej kojarzymy z filmów większych i zachodnich zrobione na naszym podwórku, w znajomych miejscach, które kojarzy każdy Polak. Dlaczego? Bo moim zdaniem nie jestem w tym marzeniu osamotniony. Miałem głebokie przekonanie, że rzesza ludzi czeka na coś takiego. Na zhollywoodyzowanie polskiej rzeczywistości. I chłopaki, mówcie sobie co chcecie, ale miałem rację. Czy dałoby się to zrobić lepiej? A czy ziemia krąży wokół słońca? To że jestem zadowolony z efektu i trafiłem to co miałem trafić nie znaczy, że obyło się bez błędów. Mam swoje "ulubione" ujęcia, które najchętniej bym z filmu wywalił, ale nie miały lepszej alternatywy. Film to zawsze zabawa kompromisem, ale w tym wypadku, zupełnie serio z całości jestem zadowolony. Gdyby było tu więcej takich produkcji, innych autorów to można by moją pewność siebie podważać, ale nie bardzo jest jak. Teoria udźwignie wszystko. Każdy tu ma lepszy film w głowie. Ale moim celem życiowym jest robienie filmów a nie gadanie o nich. Spędziłem masę czasu starając się zaanalizować czy da się zaprojektować sukces takiej produkcji w internecie i okazało się, że się da. Ach - tak , spodziewam się, że zaraz ktoś napisze, że dla sukcesu w internecie wystarczy kotek i pierdnięcie . Ma rację. Za to dla ZAPLANOWANIA takiego sukcesu już nie wystarczy. W kwestii książek z pisania scenariuszy i samouczków dla studentów to Damian wyczerpał temat . czołem t.
  13. Siedziałem do późnej nocy na telefonie, z dala od netu i taka piękna dyskusja mnie ominęła. Mi chyba najbardziej podobało się porównanie do drużyny narodowej i ekspertów po meczu co to pokazują jaka to zła strategia została wybrana i w ogóle to ten trener nie wie co robi. W Polsce każdy się przecież zna na piłce. Małe sprostowanie : scenarzysta nie jest winien. Błażej też miał problem z załapaniem konwencji przez chwilę. Potem, jak już załapał o co chodzi to myślę, że zaczął się równie dobrze bawić jak ja. W ogóle wbrew krytyce, to jest jedna z najbardziej konsekwentnie wymyślonych rzeczy jakie robiłem. Próba sprawdzenia gdzie bije puls polskiego widza i polskiej publiczności. To, że akurat nie wpisałem się w gusta forum - cóż, nie można mieć wszystkiego. Mnie akurat nigdy intelektualne kino nie interesowało. Cieszy za to, że potrafię tu wprowadzić tyle życia i energii. Ruch, ruch. Zbliżając się do 40 coraz częściej boje się, że zamiast cieszyć się zmianą będę osiadał w coraz głębszym fotelu w obawie przed zmianą. A zmiana dobra jest zawsze. Baginski skończył się na Kill'em all :-) Jestem zaskoczony, że komentarz o milionach much co to się nie mogą mylić pojawił się tak późno. czołem t.
  14. Imperator - Film od zawsze był rozrywką ludową, więc nie ma co się na to spinać. Disco polo będzie dopiero w Twardowskim :-) :-)
  15. emptyman - Dron i domalówki. Mieliśmy zamkniętą 1/4 rynku przez dwa dni rano tylko przez parę godzin. Drona puszczaliśmy między głównymi ujęciami. Scenografia była zrobiona tak mniej więcej na 1/6 rynku. Za płotkami rzesza gapiów. Trzeba to było mocno usuwać.
  16. kengi- ja sobie już Ciebie tak wyobrażam. Z brodą, w długiej szacie gromiącego studentów z ( nomen omen ) katedry :-) Porównanie do pierdzenia dla beki znowuż nie najgorsze chociaż teraz na youtubowym topie jest wciąganie kondoma nosem, i wyciąganie przez gardło :-) . Znacznie mniej zabawne. Co do sekundowej rozpiski Nordena , jako że to wreszcie jakiś konkret. Cóż. Ekspozycję filmu można poprowadzić na tyle sposobów ilu jest reżyserów. A już szczególnie w krótkim metrażu. W tym wypadku założyłem, że w filmie przeznaczonym dla Polaków, opartym na baśni o Smoku Wawelskim, otwierającym się ujęciem na wieżę Mariacką nie trzeba tłumaczyć o co chodzi z trąbką :-) :-) Grave - żadne naciski. Czy tak trudno zrozumieć, że "ikony narodowe" też czasem chciałyby czasem zrobić coś dla beki i na luzie? Czy już do końca życia mam chodzić krokiem marszowym do muzyki Wagnera? Poza tym to było kolejne badanie terenu i wyprawa w nieznane - my chyba żyjemy w innej Polsce jeżeli tych produkcji SF jest tak strasznie dużo na tak strasznie wysokim poziomie. Mnie ominęły. ozogonkiem: Zdjęcia w sumie tydzień na dwa filmy ( 5 dni zdjęciowych głównych, dwa second unit, bardzo gęsto nabite ) . 4.5 miesiąca postprodukcji na oba. Coś koło 250 ujęć efektowych w sumie w obu filmach. Twardowskiego kończymy na styk. czołem t.
  17. imprecis - aktorstwo, reżyseria, scenariusz, strona wizualna - hmm, to tak jakby cały film :-D :D To się niekoniecznie da oddzielić, wszystko jest konsekwencją pewnych założeń poczynionych na początku produkcji. Ja mam o tyle dystans do wszystkiego, że jeszcze pamiętam z jakim przyjęciem spotkała się "Katedra" , i że wcale tak nie była głaskana dopóki nie wygrała Siggraph. Pamiętam ile się krytyki wylało na "Sztukę Spadania" ( przede wszystkim dlatego, że nie była taka jak "Katedra" :-). Najzabawniejszy był*zarzut, że bohater w scenie projekcji - pardon my french - wali konia , i że jest to obrzydliwe - czego dopatrzenie się naprawdę wymagało bardzo dużo kreatywności, i było interpretacją całkowicie zaskakującą :-D ) . "Kinematograf" to już wogóle został*rozjechany za sztywną animację i dialogi. Animowana Historia Polski? Aua. Do dzisiaj mam blizny. Rok temu "Ambition" , które zdążyło w międzyczasie zwinąć parę dużych nagród i za które do dzisiaj dostaję listy od fanów, którym "zmieniło życie" - też trafiło pod buty za scenariusz, reżyserię, zdjęcia, aktorów, a nawet w paru przypadkach "banalne efekty" . Więc, cóż, jakoś pozostanę przy myśli, że "Smok" sobie poradzi. Z swoją gębą i ze swoim podejściem. Ach - czy uważam, że tam nie ma błędów? Ależ są. Niektóre wymuszone sytuacją. Inne ciśnieniem czasowym. Ale co innego rozmowa o niedociągnięciach, a co innego rozmowa z kimś kto czuje się "zażenowany "to" oglądając" . W tym drugim wypadku mogę się tylko pogodzić z tym, że każdemu nie dogodzę. salut t.
  18. Ależ ja się bardzo cieszę z ruchu na forum. Ostatnio bywaja takie dni, że tylko wiatr na forum dmucha, a tak jest jakiś szum, ferment i dyskusja. To nawet Kengi powinien docenić jako akademik. W końcu właśnie o spór chodzi a nie żeby wszyscy jak te krowy na postronku chodzili. Tym razem po prostu na maksa się nie zgadzam. Co tam technicznie w paru miejscach nie wyszło, to wiemy w ekipie dobrze i wiemy dlaczego. Zapisane, odhaczone, zamknięte w pudełku, ale jak tu padają zarzuty ciężkie jak kowadło do samych założeń, to naprawdę zaczynam się głowić czego się tu ludzie spodziewają po wersji SF bajki o Smoku Wawelskim. Co ja bym dał, żeby te inne wersje zobaczyć! O to właśnie chodzi, żeby takie rzeczy powstawały. Takie i lepsze, bo na razie to możemy dyskutować o Smoku i o niczym więcej, za dwa tygodnie o Twardowskim. A reszta? Czarna czeluść i nie ma o czym dyskutować. Maciej - hihi , zapomniałeś o klap, klap, przyjacielskim poklepaniu po ramieniu :-) :-) Jaras - no Seksmisja to jest super przykład. I Kingsajz. I najwyższy czas zreanimować gatunek.
  19. Zrobiłem sobie przerwę na kolejny odcinek "Person of Intrest" a tu już zdążyłem być zdowngradowany po raz pierwszy ever na max3d i jeszcze na dodatek przybyło ze 30 postów w dyskusji. Dobrze, dobrze. Ruch to życie. Ludzi, którzy "wiedzą lepiej co dla mnie dobre" spotykam od zawsze, wysłuchuję i idę dalej. Zdażyło mi się oczywiście zrobić w życiu parę projektów, których mniej lub bardziej się wstydziłem, ale akurat Smok do nich nie należy. Kurcze lubię te roboty, lubię Smoka, i jego pojazd ,robocicę w dresiku, muzę i montaż. Nie będę sobie z tego powodu głowy popiołem posypywać, worków pokutnych zakładać ani nic, bo serio chciałbym więcej lajtowego SF oglądać w polskim kinie, ale zaraz...., hm, niech pomyślę.... nie ma. Jak to nie ma? No nie ma. Ale co tam gimbusy się znają. :-) :-)
  20. mars3D - inspiracji i nawiązań jest dużo więcej, chociaż akurat Big Hero 6 obejrzałem jak film był w zaawansowanej postprodukcji. A kto zgadnie skąd jest koszulka głównego bohatera w scenie składania Robota. Co żalu i smutku i rozpaczy, to zacieram ręce z szatańskim uśmiechem ciesząc się, że zabrałem 13 minut życia ( plus pisanie postów ) , komuś kto tylko chciał mi dokopać. Bezcenne :-) :-) :-) . Wybaczcie - samobiczować się nie będę, bo myślę jednak dokładnie odwrotnie. salut t.
  21. imprecis - były z nią naprawdę fajne scenki na koniec, pierwszy edit miał 16 czy 17 minut, ale ona jest tak wyrazista , że nie chciałem, żeby odciągała uwagę od głównego wątku, a było takie ryzyko. Coś za coś. Akurat zależało mi na takiej wersji filmu, gdzie ona jest totalnie drugoplanowa.
  22. imprecis - z częścią nawet bym się zgodził , ale że Smok strzela to akurat było ważne. Smok pokazuje, kto tu rządzi waląc w symbol Krakowa ( a właściwie potrójny symbol : Stuhr/Hejnalista/Wieża Mariacka ) . Tam zresztą jest dużo więcej takich nawiązań. Wstawki telewizyjne były dłuższe, ale one mają dokładnie tyle samo zwolenników co przeciwników od samego początku. Dla części najlepszy element tego filmu, dla części najgorszy. Nie dogodzisz. Ruda to pozostałość z "głebszej" wersji scenariusza, która jednak nie trafiła do produkcji - za dużo tam już było zmian i zwrotów akcji jak na krótki metraż, ale że lubiłem tą postać to trafiła do montażówek.
  23. gryzon - Musi się wypowiedzieć lepszy ode mnie miłośnik militariów, ale mundur jest zupełnie normalnym wojskowym wdziankiem, szczególnie upodobanym za naszą wschodnią granicą ( co zresztą jest ważną przesłanką w kwestii pochodzenia smoka ). Eksplozja na początku - OK, zgodzę się, że grading kontrowersyjny. Kompresja nam trochę zażarła czernie. Zorientowaliśmy się za późno. Walka ze skalą dymów w ogóle trwała cały czas, ale inaczej niż parę razy w przeszłości tym razem nie mogliśmy ruszyć premiery nawet o dzień i w paru momentach skończyło się na kompromisach. Imho w ramach konwencji to się broni. czołem t.
  24. No fajnie się to czyta, ale jakoś mało konkretu. Cięzko mi się odnieśc bez pytań, ale tym razem, jak rzadko mam poczucie, że utrafiłem z grubsza taki film jaki chciałem zrobić. Miał być lajtowy film, z gatunku, którego się w Polsce nie robi, w konwencji jaka w polskim kinie nie istnieje i obserwując reakcję mam wrażenie, że może nie utrafiłem w sam środek tarczy, ale blisko. Masa rzeczy udała się też czysto warsztatowo, nie tylko na poziomie artu, ale też zwykłych bebechów i pipeline, ale to rzeczywiście lepiej jak się chłopaki wypowiedzą. Jeszcze rok temu, ten film byłby zwyczajnie niemożliwy do zrobienia. Nie w tym czasie. To nie znaczy, że film ma się podobać wszystkim. Wręcz bym się zdziwił gdyby się podobał. imprecis: makingof na pewno będzie, ale teraz ja siedzię po uszy w devie "W" a ekipa po uszy w końcówce Twardego. Więc nie ma jak złożyć.
  25. Pozwalam sobie podkleić pod istniejący wątek, choć przydałoby się pewnie wrzucić linka w pierwszy post. Legendy Polskie - SMOK - jest już z nami. Platige Image ( wykonanie ), Allegro ( produkcja ) i Fish ladder ( koncepcja ) . Brygada ogromnie utalentowanych ludzi pracowała ciężko przez ostatnie 4 miesiące, żeby dać nam wszystkim kawałek słonecznego science fiction made in Poland. Ja z ekipy jestem mega dumny i cieszę się, że mogłem pracować w tym towarzystwie. Zapraszam do dyskusji. Podoba się? Nie podoba się? Rusza? Nie wzrusza? Do ataku! czołem t.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności