Skocz do zawartości

Baggins

Members
  • Liczba zawartości

    1 085
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Baggins

  1. Symek - hehe. Chińczycy właśnie sobie zafundowali lądowanie na księżycu, choć to naukowo i organizacyjnie zupełnie bez sensu. Mogę tak wyliczać. Są obszary, których nie da się zapiąć w księgowych tabelkach. Obszary ludziom moim zdaniem jakoś tam potrzebne. Bez szerszej wizji, oderwanej od finansowego popiołu i liniowego myślenia o biznesie nie da się po prostu pewnych rzeczy zrobić - a ja jestem zdania, że niektóre warto. Ale nawet gdyby sprowadzić to do prostej księgowości to nawet nie chce mi się tu też wyliczać krajów , które w rozmaity sposób wspomagają swoje biznesy kreatywne, bo widzą w tym długofalowy interes. Interes wychodzący poza perspektywę jednego czy drugiego finansowego molocha. I dobrze na tym wychodzą. Ciężko nie zahaczać w takich sprawach o dysputę światopoglądową. Do pewnych przedsięwzięć potrzebne jest myślenie ponad-biznesowe , i chociaż zmierzch państw narodowych jest faktem, to ciągle nie ma organów, które w takim myśleniu mogłyby te państwa zastąpić. Tym się różnimy, że ja chciałbym zobaczyć wypasiony film efektowy pochodzący z Polskiego studia, który będzie się podobał na świecie . Nikogo nie zmuszam żeby myślał tak samo.
  2. Rozmawiamy o dużych filmach efektowych, nie o kinie obyczajowym i komediach za 3 miliony złotych, i tego się w tej części Europy bez szerszej wizji i wsparcia ( nazwijmy to jak chcemy, polityka historyczna, strategia kulturalna, whatever ) zrobić nie da. I Stalingrad i inne rosyjskie wypasy są tego tylko dowodem. Ale ok, temat za szeroki żeby dało się go zgeneralizować. Wracam do swojej pustelni :-)
  3. SYmek - jakaś polityka historyczna temu krajowi by się przydała. Jakiś rodzaj skupienia na przemyśle kulturalnym ze strony rządzących też. Tego od zmiany ekipy nie ma. Jak się traktuje kulture ( a szerzej patrząc też edukację ) w kategoriach zwykłego biznesu to nie ma wielkiego zaskoczenia, że takie są tego efekty. Nowoczesny Polak widać kultury nie potrzebuje :-) :-) Nie jest to jedyny powód, ale na pewno powód ważny. Poza Ameryką i Indiami wszystkie większe produkcje filmowe, mające rozmach produkcyjny istnieją wyłącznie dzięki różnego rodzaju wsparciu rządów i systemów podatkowych. Nasz PISF przy tym to mała szara myszka - a i tak ludzie narzekają "że z ich podatków, olaboga dofinansowane . :-) t.
  4. Narwik: przy ujeciach z dluugiej lufy i poruszajacym sie bohaterze to juz nie przesadzajmy, ze to sie nie zdarza. Zalezy od stylu krecenia. Sa rezyserzy i operatorzy , ktorzy robia duble do skutku. Az wszystko bedzie perfekcyjne. A sa tacy ktorzy pra do przodu po dwoch , trzech dublach ( szczegolnie w serialach ) i sorry jak ostrzyciel nie zdazyl to trudno. Faktycznie w animacji to jest jak symulowanie flarek i brudu w obiektywie - ale czasem warto. Jesli w ogole czepiac sie tego ujecia to do tego ze to nie wyglada na super dluga lufe i duzy ruch, wiec ostrzyciel straszna dupa :) Ale to musialbym sie na sile czepiac. Ladnie ta gra wyglada. Fajna muzyka. Hail Reanimator.
  5. Ciary są. Ależ to już ładnie zaczyna wyglądać na silniczku.
  6. Tmdag- w razie czego jakby Cie wezwali na dywanik za zdradzanie tajemnic to wiesz kto doniosl ;) A trailer zacny. Dobra robota. Ja tam lubie nowego Spideya. Tylko szkoda, ze to znowu NY rozwalaja. Kto tam jeszcze chce mieszkac skoro kazdy atak obcych, kazda bijatyka superbohaterow to musi byc tam.;)
  7. Baggins

    850 meters

    Medal dla najbardziej irytujacego bohatera - wygrany! Ogladanie tego boli, a glowna zasluga sa te jeki, wrzaski, teksty i cala reszta dzwiekow wydawanych przez bohatera w tym filmie. Auu.
  8. Dobra rada wujka: Sugerowałem jednak rozkminić scenariusz przed robota. Koncepty fajne, ale jak nie będzie story to jest tylko para w gwizdek wpakowana. T.
  9. Świetne te rysunkowe koncepty postaci, maksymalny tygrys. Ukłony i rispekt. Urosłeś poza skalę. t.
  10. Nezumi : Cos mi sie widzi, ze Japonski land szczesliwosci tez zaatakowala ta zaraza . http://www.emarketer.com/Article/Smartphone-Use-Japan-Makes-Steady-Gains/1010226 Ah - i tych studentow nie bylo 15. Napisalem tylko, ze 15 lat mlodsi :-) , ale ja wiem czasy szybkie to sie szybko czyta, szybko pisze :-) nawet jak sie nie ma komorki :-) Epidemia :-) Dla mnie jezeli ktos chce kupowac strzelanie bacikiem, to bardzo dobrze. Ktos kto umie cos takiego napisac na bank nie moze byc zupelnym baranem i dzieki temu zyje mu sie lepiej. A ten co kupi bacika to raczej Haideggera tez nie czyta. Popyt wymusza podaz, co bedac w Meksyku widzisz pewnie w duzo bardziej mrocznej odmianie niz apki na smartfony.
  11. Tak, kreatywnie spotkania nie zastąpi żaden komunikator. Rodzaj chemii twórczej jaki się wtedy tworzy jest niemożliwy do odtworzenia na odległość. Za to już drobniejsze pomysły, konsultacje, poglębianie tematu - można spokojnie zrobić przy kontakcie na odległość, a na spotkaniu warto mieć kompa z szybkim netem, żeby podpierać skojarzenia przykładami istniejących rzeczy, przekazywać sobie linki na później do obejrzenia i tak dalej. To jest wtedy taka praca z hypertekstem - gdzie zamiast coś wyjaśniać przez pół godziny wrzucasz linka do późniejszego przeczytania i jedziesz dalej. Inny level, inne tempo. A co do milionow much. Nie wierze, ze nie ogladacie "faili" i nie macie z tego zabawy. :-) Naprawde? Nigdy? :-) Sprowadzanie współczesnej komunikacji do idiotow, fejsa, lajkow i aplikacji z bacikiem ma dla mnie niewiele wspólnego z prawdą po prostu. Jak każde zbyt daleko idące uproszczenie.
  12. Nezumi : Umarlem przy zaskoczeniu ze ludzie "zamiast obejrzec film popularno-naukowy to wola obejrzec faile i pornole" . Jakby to bylo cos nowego. Kurcze, ktorys Twoj mail, gdzie jestem zaskoczony zero-jedynkowym postrzeganiem swiata z duza przewaga zer. Moze trzeba zmienic srodowisko? Ja zaledwie wczoraj spotkalem grupe 15 lat mlodszych ode mnie studentow, ktorzy az swiecili witalnoscia, zyciem, checia nauki. Nie wrzucajmy wszystkiego do jednego wora. Zawsze 90% ludzi raczej chcialo sie przesliznac przez zycie niz nadawac mu znaczenie. Raczej szukali przyjemnosci niz wysilku. Jedyne co sie zmienilo to to, ze teraz ich bardziej widac. Wielka mi tragedia. t.
  13. Dopiero zobaczyłem. Film sponsorowany przez Samsunga ? :-) Dyskusja poleciała w kosmos i zajezdza populizmem. Zawsze wychodziłem z założenia, że wszystko jest w porządku jesli stosować z umiarem. Że jest dużo ludzi, którzy nie wiedzą co to umiar , to już inna sprawa, ale zamiast załamywać nad tym ręce może warto wykorzystać to do własnych celów. Ah, jak chciałbym być autorem "Angry Birdsów" :-) Co czlowiek to inne doswiadczenie. Sam musze byc pod mailem i telefonem niemal bez przerwy, ale u mnie nie ma wlasciwie granicy miedzy praca i zyciem. Jest to wynik swiadomego wyboru a nie traumy czy glupoty . Filmik sugeruje wlasciwie wylacznie debilne wykorzystanie smartfona, co jest moze barwne, ale ma tyle wspolnego z prawda co okladki Super Ekspresu. Moim zdaniem nigdy w historii ludzie nie kontaktowali sie tak czesto i tak blisko jak teraz. Pomysly, mysl ludzka i kreacja nie mialy tak gigantycznego pola do popisu nigdy w historii i to jest tylko poczatek jakiejs grubszej zmiany, ktora moim zdaniem bedzie ogolnie raczej pozytywna niz negatywna. moje trzy grosze t.
  14. Baggins

    Polski pesymizm

    Znam takie miejsca gdzie po fasolce po bretonsku rzyga sie dalej niz sie widzi. :) Zalezy jak sie trafi. A "polski pesymizm" jest i tak lepszy od nijakosci. Przynajmniej cos. Rosjanie z fatalnej opinii zrobili sobie marke i niezle na niej jada. Creator : Grasz w Clash of Clans? Dziadek byl jak taki golem. Wysylasz to na baze wroga, sciaga na siebie caly ogien, mija duzo czasu zanim padnie, a w tym czasie twoje gobliny kradna z bazy cale zloto :) :) . Pewnie ze brakuje. Wartosciowa jednostka bojowa. :) t.
  15. Baggins

    Polski pesymizm

    Czy pesymizm po polsku to coś w rodzaju fasolki po bretońsku czy śledzia po grecku? :-) Brakuje Dziadka3D. Zaraz by się z Nezumim wziął za bary. :-) :-)
  16. Gra Endera - książka mojej młodości, więc miałem duże obawy co do ekranizacji ( która przeciez z przerwami była przygotowywana od bardzo dawna ) , ale film jest w porządku. Nie ma żenady. Jakbym był młodszy to pewnie bym się ostro wkręcił. Brakuje troszkę oddechu, widać, że starali się upchnąć tyle wątków ile się da i niektóre rzeczy są trochę za łatwe, za szybkie - częsta sprawa w ekranizacjach książek, ale ogólnie film daje radę. Kolejny "kosmiczny" film w tym roku, który się broni po "Oblivionie" i "Gravity" .
  17. Co do scenariusza tak trochę, żeby nie zabijać dyskusji napisałem. Nie byłbym sobą. No, na zimno oceniając - nie jest wybitny. Ma widoczną mechanikę, zasuwa schematem. SPOILER : dało się wyczuć powtarzalność rozgrywania napięcia na przemian ze scenami wyciszenia. Niemal jak w zegarku nadchodziły kolejne katastrofy. W słabiej opowiedzianym czy zagranym filmie by to bolało. Tutaj z ekranu waliły takie czyste emocje, że to znikało, przestawało mieć znaczenie. Cała siła tego filmu polega na tym, że nie da się tego filmu oceniać na zimno. Wessał w swój świat i nie puścił do ostatniej chwili. Na mnie działał wręcz na poziomie biologicznym. Myślenie przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Niezwykły film.
  18. M@ti: Dlatego właśnie nie wierzę w powtarzane od lat teksty o upadku amerykańskiego kina i psuciu się filmów. Jeśli w 2013 Warner może wypuścić coś takiego jak Gravity to wszystko gra :) . i co roku te pare filmów wartych obejrzenia jest. Nawet na tym tle jednak "Gravity" się wyróżnia. Co do "Pain and Gain" to nie jest to ta sama liga, ale mi się podobało. Dawno w kinie nie było tak uczciwego obrazu zbrodni. Nie żadni geniusze-psychopaci, żadni tam malowniczy twardziele, po prostu trzech kompletnych idiotów nie potrafiących przewidzieć konsekwencji swoich czynów. W pewnym sensie to jest taka słoneczna i oczywiście nieco słabsza wersja "Fargo". W sumie rzadkośc. Warte obejrzenia żeby sobie zdanie wyrobić.
  19. Nikt nie pisze o "Gravity" ? Dla mnie film roku. Coś niesamowitego. Jeśli oglądać to koniecznie w kinie, na największym możliwym ekranie. Z prościutkiego, na zimno oceniając dosyć średniego scenariusza twórcy wycisnęli taką magię jakiej nie widziałem w kinie od lat. Emocjonalny i wizualny majstersztyk, któremu już zaczynam kibicować przy Oskarach i czym tylko się da. Od dawna nie wyszedłem z kina tak zachwycony i to słowo naprawdę tu pasuje. A myślałem, że emocje jakie w kinie przeżywałem jako dzieciak, to już są niemożliwe w moim wieku.
  20. Troche rzeczy mi sie nie podoba, ale napisze o tym co mi sie bardzo podoba. Kapitalny pomysl na mieszanie dwoch linii czasowych i jednoczesne rozgrywanie timelapse i super slow motion. Wydawaloby sie, ze to jest jak ogien i woda, a tu prosze, dalo sie rozegrac. Wyszla z tego taka choreografia czasu. Sprytne, swieze, bardzo fajne rozwiazanie, az by sie chcialo to jeszcze pociagnac. Fabulka ( ktora wlasciwie to jest szczatkowa ) juz mi siedzi mniej. A juz czacha na koncu to jest gwalt , az zgrzytnalem zebami, ze to sie tak biednie konczy.
  21. telthona - zobaczymy, nauczony doswiadczeniem nie obiecuje juz przedwczesnie. Nie obijamy sie w kazdym razie.
  22. tethlona: hyhy. Nie od razu Rzym zbudowano. Kto wie, kto wie ;) A przy okazji : jak nie zrobie nic lepszego to MUSI mi sie podobac? Przy takim podejsciu trzeba z miejsca zakilowac 99 procent krytycznych opini na forach internetowych :) :) . O czym bysmy wtedy dyskutowali. t.
  23. Ha. Chciałem Amokowi odbić podkręconą piłeczkę, ale już zmienił wpis :-) Anyway. Mi się Keloid technicznie ciągle bardzo podoba, bombowe światło, animacja robotów, waga, dynamika, wszystko fajnie. Nie mam nic do zarzucenia od tej strony. Po prostu poprzedni teaser stał się dla mnie estetyczno/klimatycznym punktem odniesienia. Obiecywał coś mega świeżego, nie tylko na poziomie designu i looku, ale też na poziomie klimatu i historii. Dla kogoś wychowanego na fantastyce poruszającej tematy post-ludzkie to był dawno wyczekiwany materiał. Może sobie za dużo inteligentnych rzeczy dopowiedziałem wtedy, rok temu do tych obrazków. A co wyszło teraz? Taki tam trailerek, który mogłby może załapać się do "Animatrixa" , przy czym "Animatrix" było jeszcze ciekawiej opowiadane i montowane. Standardowy bunt maszyn, standardowe trąby z Incepcji, kilka nowych naprawdę cieniuchnych i wtórnych tekstów, montaż w którym nie ma nic zaskakującego. Plus ze trzy zakończenia. No jakby to ktoś inny robił i zabrakło trochę decyzji, żeby wszystko zacieśnić. Mnie zawsze boli jak produkt, który może być ryzykowny i odkrywczy, bo właśnie robi go 6 osób, które nie są zależne od 20 execów w studiach - próbuje udawać totalnie płaski "studio movie". W kontekście codziennego internetowego badziewu, to jest oczywiście dalej diament, ale w kontekście tego co obiecywał poprzedni teaser - to jest już tylko ładnie wyglądające szkiełko. I hej, ja nikogo nie zmuszam, żeby myślał tak jak ja. Wymieniamy się tu opiniami, tak? t.
  24. A dla mnie ogromne rozczarowanie. Rok temu teaser mnie powalił klimatem. świetna była muzyka. Świetne budowanie klimatu kilkoma tekstami. Niedopowiedziane. Czekałem na więcej. A tutaj? Podróbeczka standardowego bombastycznego trailera filmu SF . Bardziej wtórna nawet niż niektóre ostatnie hollywoodzkie trailery. Oj jaka szkoda. Nie zrozumcie mnie źle. CGI ciągle znakomite, niektóre ujęcia to majstersztyk, ale cała ta robota moim zdaniem została zrujnowana muzyką, tekstami i montażem - wszystko dwie klasy niżej niż poprzednio. t.
  25. Też się dopiszę. Ładne, w pewnym sensie dosyć "ciche" zamknięcie całości BB. Przez chwilę myślałem, czy nie mogli pojechać ostrzej, ale potem jednak doszedłem do wniosku, że nie, że jest perfekt. Solidne zamknięcie znakomitego serialu. Ostatni rozdział książki. W kategoriach czysto intelektualnych wolałem chyba zamknięcie "Shield" , ale zwyczajnie cieszę się, że Walter White zakończył opowieść na swoich warunkach. "it is over, when I say it's over" :-) t.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności