Skocz do zawartości

SebastianSz

Members
  • Liczba zawartości

    802
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    84

Zawartość dodana przez SebastianSz

  1. Coś przyjemniejszego postanowiłem namalować w te gówniane święta
  2. Dokończona turbosłowianka na kurs 😛
  3. Ja maluje tak raczej "brute force", po prostu mały brush i powoli wycinam kształty 🙂
  4. Ilustracje robione do rulebooka nowej edycji Cyberpunka 🙂
  5. Praca z ostatnich tygodni. Chciałem jakiś mocny skrót z góry poćwiczyć i chyba jako tako się udało. Nie jestem w 100% zadowolony, ale już nie mogę na to patrzeć 😄 I jeszcze homeworki z kursu designu postaci. Temat generalnie to słowiańska kapłanka: Thumbnailsy Lineart
  6. Kryształy same się nie przyniosą! Koło godziny na pracę.
  7. No nie powiem, lubie zrzynać z Leyendeckera, podobnie zresztą jak chyba połowa ludzi na Artstation. Tak swoją drogą to te pociągnięcia zrobiłem mocno na około, to znaczy ręcznie domalowałem te zgrubienia farby na bokach bo nie znalazłem jakiegoś fajnego brusha do tego. Słyszałem sporo dobrego o innych softach do malowania, ale jakoś przyzwyczajenie do PS póki co wygrywa.
  8. Nie zgodzę się do końca, że jest to przybliżenie. Sama pozycja pierwszego punku jest zgadywana, fakt, ale pozostałe linie wyznaczają kolejne punkty już dokładnie. W poprzednim poście zaznaczyłem, że jeśli chcesz punkt w konkretnym miejscu, 1/8 długości powiedzmy, to musisz bardziej podzielić prostopadłościan na mniejsze części i tych linii w efekcie będzie więcej ale często nie musisz wcale całego rysunku pokrywać liniami. Do tego jeśli punkt znajduje się na przekątnej to zawsze możesz go znaleźć na drugiej przekątnej bez konieczności powtarzania wszystkich linii. I nie musisz też powtarzać całego procesu na drugiej ścianie bo każdy punkt możesz przenieść tak jak to pokazałem wcześniej - rysując częściowy przekrój żeby znaleźć punkty przecięcia. Owszem, żeby zrobić to w perspektywie musisz wiedzieć gdzie są punkt zbiegu i jak zakładam to tutaj jest problem. Jak nie wiesz gdzie są punkty zbiegu to wyznaczenie sobie dwóch punktów po dwóch stronach ułatwia sprawę, musisz je tylko połączyć i linia przechodząca przez nie będzie szła do zbiegu z automatu. Tylko żeby wyznaczyć niektóre z tych linii konstrukcyjnych (np. linią przecinającą prostokąt na pół, przechodzącą przez przecięcie przekątnych) i tak musisz je albo na oko narysować albo znać położenie punktu zbiegu (przynajmniej w tym przypadku, gdzie mamy 3 zbiegi), albo podzielić pionowe linie i dodatkowo komplikować całą konstrukcję. Czasem lepiej jest narysować 2 niezbędne linie na oko do zbiegu niż 20 linii konstrukcyjnych, z których 1/3 też jest na oko i ich błąd się kumuluje, i w efekcie i tak mieć niepoprawny wynik i musieć dociągać finalny rysunek na oko. Zmierzam do tego, że nie bardzo widzę praktyczną aplikację (włączjąc w to edukacyjną) takiego podejścia, nawet pomijając istnienie LazyNezumi dla Photoshopa czy linijek w Clip Studio Paint (o 3D nie wspominając) Skoro rysunek jest i tak odręczny i bez linijek to po co rozbudowana konstrukcja skoro i tak każda linia pomocnicza jest obarczona błędem i i tak nie wyznaczy Ci dokładnie punktów, których szukasz, a jeśli nie rysujesz na oko to znaczy, że masz wymierzone punky zbiegu, więc też nie musisz całej konstrukcji robić bo możesz narysować jak ja w poprzednim poście. Odrobina konstrukcji ma sens, ale przy tysiącach linii, szczególnie w ołówku, naprawdę łatwo się pogubić tworząc jakąś maszynę Rube Goldberga. Być może coś mi tutaj umknęło, nie upieram się przy swoim zdaniu 🙂
  9. Nie bój się robić błędów, to bardzo Cię hamuje. Będzie źle to narysujesz następne. Spróbuj porysować cienkopisem/długopisem/brushpenem żeby nauczyć się rysować zdecydowanie. Jeśli chodzi o same linie to zobacz na to jaka jest różnica po 10 minutach prostego inkingu. Ogólna zasada jest taka, że linia w świetle = cienka, w cieniu = gruba, ale czasem to nie takie proste. Na ten moment powinno jednak wystarczyć. Nie wiem jaki masz cel jeśli chodzi o rysunek, nie chcę zapodawać ci jakichś hardkorowych książek o rysunku jeśli robisz to tak dla siebie, ale zerknij sobie na prace Jake'a Parkera czy Alphonso Dunna, ten drugi ma dość popularny kanał na YT. Książki Loomisa (szczególnie Having fun with a pencil) mogą też Ci pomóc. Zerknij też na https://drawabox.com/ - bardzo dobre (i darmowe) tutoriale i ćwiczenia. Co do ołówka - weź bardziej miękki 😉 Dobrze jest mieć 2-3, jeden twardy (np. 2H) do lekkiego szkicu, jeden pośredni (HB albo 2B) do większości i jeden miękki (4B) do grubszych linii. I nie musisz grubszych linii robić jednym machnięciem, można parę razy przejechać, żeby poszerzyć i pogrubić.
  10. Hmm, no dość spójna stylistyka, nie powiem, aczkolwiek nie wiem czemu tak delikatny i jednostajny lineart stosujesz. Dodaj gdzieś grubsze a gdzieś cieńsze linie, wydaje mi się, że dzięki temu efekty będą ciekawsze 🙂
  11. Fajnie, ale można podkręcić trochę design, zacznijmy od sylwetki: Warto pomyśleć jaki charakter ma mieć postać. Skoro zaczynamy od nosorożca to pewnie ma być potężny, niezbyt szybki (przynajmniej w wyglądzie), taka chodząca góra. Warto ująć to zarówno w pozie jak i ogólnych bryłach postaci. Zatem krótkie, potężne ramiona na których opiera się ciężki tors. Pomaga inspirowanie się innymi rzeczami z natury, więc tutaj dorzuciłem trochę goryla bo też kojarzy się jako coś potężnego. Detal rezerwujemy generalnie dla punktu skupienia, czyli najpewniej głowy i okolicy oczu. No i tak z sylwetki robimy bryły: I dalej jakiś tam detal: Rysunek dobrze wygląda kiedy czuć na nim ciężar obiektów i ich objętość, szczególnie jak to są jakieś rzeczy z natury masywne. U ciebie postać wygląda raczej niestabilnie i raczej nie sprawia wrażenia zwalistej, czyli coś poszło nie tak. Moim zdaniem właśnie tej masy nie czuć, tak że staraj się tego pilnować i kombinuj jak sprzedać iluzję, że to co rysujesz ma ciężar, że w jakiś sposób walczy z grawitacją 🙂
  12. Zgadzam się z przedmówcą, nie wiem czemu aż tyle tych linii, chyba, że chodziło Ci o konkretną dziurę o wymiarach jednejileśtam całego pudełka, ale wtedy i tak nie potrzebujesz każdej z tych linii. Bardziej ergonomicznie będzie tak:
  13. Ostatnia zwiadowczyni (jest takie słowo?)
  14. Jeśli chodzi o cienie rzucone na zakrzywioną powierzchnię to robi się to tak, że przecinasz całą bryłę płaszczyzną i rysując pomocnicze przekroje bryły znajdujesz gdzie wypadałyby punkt przecięcia tej płaszczyzny z powierzchnią bryły, przynajmniej ja tak to robiłem. To trochę zawiłe i nie czuję się ekspertem w tej materii, ale chyba to było w Robertsonie. Co do zrzucenia kwadratu na poziomą płaszczyznę to chyba raczej chodziło o elipsę z boku. W praktyce lepiej to na oko robić 😉 Zresztą i tak elipsę w sumie na oko musisz narysować więc nie będzie całkiem dokładne. Wydaje mi się, że żeby w 100% dokładnie kwadrat przełożyć z pionu w poziom to chyba musiałabyś mieć cały plan narysowany, z punktem obserwatora, horyzontem i punktami zbiegu, co może być trudne bo te rzeczy mogą wypadać mocno poza kartką, jeśli ręcznie robisz. Serio, lepiej poobserwować kwadraty w perspektywie i na oko robić, albo zainstaluj sobie LazyNezumi do Photoshopa, tam są boskie linijki do perspektywy i mają też podziałki. W bryle nr 3 nie trafiłaś w tę linię co trzeba 🙂 Uważaj na to, bo to niby mały błąd a totalnie zrujnuje Ci jakąs skomplikowaną pracę. Sprawdzaj 3 razy czy to na pewno o to przecięcie linii chodzi 🙂
  15. Zmieniała mi się koncepcja w trakcie pracy i chciałem coś udziwnionego dać 🙂 Może za bardzo tym razem 😄
  16. Dzięki! Nie powiem, namęczyłem się 😄
  17. Chyba nigdy nie malowałem jakiejś bitwy, więc postanowiłem wyjść ze strefy komfortu :] Gif z procesem:
  18. O ile pamiętam, to książki Robertsona miały dodatkowe filmiki do obejrzenia przez jakąś apkę. W książce gdzieś na końcu są chyba linki do filmików do obejrzenia na kompie. Trochę wyjaśnień, mam nadzieję, że coś pomoże. Cienie od zapałek (i w efekcie bardziej złożone tez) rysuj jako trójkąty: 1. Pierwszy bok od źródła światła (A) do styku z ziemią (B); 2. Drugi na ziemi od punku bezpośrednio pod źródłem światła (B) do punku bezpośrednio pod zapałką (C); 3. Trzeci od źródła światła przez czubek zapałki (D) aż przetnie się z bokiem nr 2 (E) Cień to będzię linia od punku styku zapałki z ziemią do punktu przecięcia się linii 2 i 3 czyli odcinek (CE) No dobra, a co jesli zapałka lewituje albo stoi na czymś? Robisz to samo, tylko musisz znaleźć punkt gdzie zapałka miałaby styk z ziemią, gdyby ją wydłużyć i poprowadzić światło zarówno przez górny koniec (D) jak i dolny (G). Odcinek FE to cien rzucony na ziemię, a GH to dyby zapałka na czymś stała. Punkt H to punkt przecięcia linii od źródła światła z pudełkiem.
  19. Hmm, unikałbym takich refek, bo chyba anatomia na niej nie do końca się zgadza. Jak już korzystać z modeli 3D to z jakichś sprawdzonych źródeł albo nawet lepiej ze skanów 3D (https://www.3dscanstore.com/3d-body-models)
  20. Nie wiem, czy da się to tak prosto wyjaśnić. Stożek widzenia to obszar, w którym rzeczy wyglądają naturalnie. Wynika to z tego, że twoje oczy mają ograniczone pole widzenia, na przykład jak patrzysz się centralnie na wprost to nie widzisz swoich stóp. Na rysunku możesz pole widzenia tak rozciągnąć, że je obejmiesz, ale będzie to strasznie rozciągnięte, jak patrzenie przez wizjer w drzwiach. Tak bardzo, ale to bardzo to skracając to pamiętaj, żeby punky zbiegu były daleko - jeśli są na kartce lub obok to są dużo za blisko siebie. Rysując sześcian na A4 w takiej naturalnej, nie jakiejś przesterowanej, perspektywie w widoku 3/4 to punky zbiegu powinny być pewnie tak daleko, że nawet z jakąś metrową linijką nie dosięgniesz. W jednozbiegowej popatrz tak uczciwie czy to co rysujesz wygląda jak kwadrat w perspektywie. Zobacz na to, tutaj oba kwadraty, czerwony i zielony, to jest ten sam kwadrat o identycznych wymiarach (ich przekątne przecinają się punkcie zbiegu linii leżących pod kątem 45 stopni. Tak, wiem, co to kur*a wszystko znaczy?! 😛), a zobacz jak się różnią zależnie od ich położenia w stosunku do stożka. Ten czerwony to tak jakbyś stanęła w pokoju, patrzyła się na drzwi i chciała z tego punku widzenia narysować żyrandol, który masz za plecami 😛 Nie pamiętam już wszystkiego na tyle dokładnie, żeby to tak z marszu tłumaczyć. Ten temat chyba najdokładniej wyjaśniony był na New Masters Academy (https://www.nma.art/videolessons/perspective-1-an-introduction/?course=36745), nie spotkałem się nigdzie indziej, czy to w darmowych tutorialach czy książkach, z bardziej dokładnym i przystępnym dla zwykłych śmiertelników wyjaśnieniem tematu. Warto zainwestować, jeśli interesuje Cię temat perspektywy. Wiem, że to drogie i w ogóle, ale chyba nie ma nic lepszego.
  21. Kolejny dziwny portret z głowy. Ostatnio same kobiety malowałem więc jakiś męski men tym razem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności