piotrek

Poczytaj dokumentację oprogramowania, którego używasz.

Ja się też zgodze z SYmkiem i shogunem - nie ma to jak stare dobre kino. :)

Może musisz zmapować owe obiekty. W helpie są tutki o tym.

Amator - Kolejny "pozytywny" kontakt z polskim kinem.

Kliknij tego edgea i przesuń - będziesz widział, czy dobrze trafiłeś ;) Tak czy inaczej - nie jest do dobry sposób na wymodelowanie tego - nie należy zostawiać kilku krawędzi w jednym miejscu. Można przesuwać wierzchołki w układzie wpółrzędnym zadanym przez normalną face'a. W opcjach narzędzia move przy wyborze układu wybierz normal lub coś takiego.

Ja się zgadzam w pełni z arevulopapo. Nie sądzę, aby ktoś ci zazdrościł tego, że jeżdzisz na desce. Osobiście także wolę, gdy w domu jest zupełna cisza, gdy tego chcę. Tłumaczenie tego jako zazdrość czy zawiść, to usprawiedliwienie siebie i ośmieszenie przeciwnika. Ot, co.

Niewinni czarodzieje - uwielbiam tego typu kino. Coś fantastycznego. 8/10.

Możesz przełączyć się na tryb wireframe za pomocą klawiszy (nie pamiętam jakich).

DGSa możesz użyć, ale, z tego co wiem, jest stosunkowo powolny. Szybciej się renderują inne shadery.

heh, śmieszne to zdanie troszeczkę, ale w tym kontekście jak najbardziej chyba prawdziwe. xD

Sprites to takie kwadraciki, co się renderują zamiast punkcików ;) Musisz im pewnie nadać jakąś teksturę czy coś. Może jest to w tym pliku Readme.txt wyjaśnione. Więcej nie pomogę ;)

Zrobiłeś, co Maya kazała zrobić? :)

Zdecydowanie 11px. Jak Plastique zauważył - lepiej wygląda. Jeśli ktoś niedowidzi, powiększy sobie w przeglądarce :p

Window -> Preferences -> Plug-in Manager -> mayatomr.mll -> Load i Auto Load.

Właśnie tak, jak SugarSkin pisał. Dodatkowo, jest to chyba w FAQ wyjaśnione.

Atonement - całkiem przyjemnie się oglądało, ogólnie film bardzo dobry. Total Eclipse - również całkiem dobry, przyjemnie było posłuchać pana Kaczmarka.

Oby się tylko to zdanie nie zmieniło, jak przy CUT.

Notepad niby do wszsytiego, ale do małych rzeczy. Taki Vim to już kombajn do wszystkiego :p Ale po co producent ma dawać wersję wszystkorobiącą za ceną, za kórą może dać program znacznie mniej robiący. Chodzi o to, by dobrać oprogramowanie do potrzeb - jeśli robisz wizki, nie intereują cię symulatory tłumów, zaawansowana animacja cząstek etc.

SYmek pisał - REYESy niektóre :)

Jeśli chcesz tylko do budowy siatki, nie kupuj żadnego softu, tylko ściągnij wingsa. Jeśli natomiast później chcesz z tym modelem coś robić - materiały, światło, rendering - wtedy się przyda jakiś soft do wszystkiego.

A moim zdaniem taki moment nie nadchodzi. Poza tym, przecież możesz sobie zawsze kupować najdoższe wersje, nikt nie zmusza do kupowania okrojonej.

Masz włączone raytraced shadows w ustawieniach shadera światła?

Idea jest taka: Jest sobie obiekt. Ma jakieś sobie parametry - rozmar, kolor, shader, UV i cała masa innych. Prócz tego jest sobie tzw. macierz transformacji skojarzona z danym obiektem. Te transformacje to pozycja, obrót i skala. Manimulownie macierzami, czy to translacji, czy obrotu, czy skali nie wpływa na parametry obiektu, które są do niego przypisane. Obiekt sobie po prostu istnieje takim, jakim był na początku (ewentulanie przez modyfikatory można to zmieniać). Natomiast tranformacje, o których pisałem to osobna bajka, żyjąca w swoim świecie. Oczywiście, można przetransportować macierz tranformacji do cech obiektu (tak jak pisał miriach). Robi się to zwykle w animacji, gdzie chcemy, by np. macierz translacji wskazywała współrzędne (0, 0, 0) nawet jeśli obiekt w rzeczywistości jest w innym położeniu. Fajnie to widać w takich programach jak np. Maya czy Houdini opartych na node'ach, gdzie obiekt to tzw. shapeNode (w Maya), a z nim jest skojarzony tranformNode przechowujący owe transformacje. W Houdnum jest podobnie - obiekt jest przechowywany w pewnej sktrukturze (tzw. Geometry). Jest to takie pudełeczko, które można przesuwać, obracać, skalować nie zaglądając do wnętrza pudełka, nie naruszając tym samym samego oiektu (tzn. jego parametry, jak np. wymiary boxa pozostają takie same). W maxie jakoś to wszystko dziwnie wygląda i jest pomieszane, ale pewnie tak samo działa.

A ja zawsze myślałem, że ten viewCube to taki bajer dla dzieciaków :p

Najlepiej podepnij inną klawiturę i zobacz, co się dzieje. Ale i tak podejrzewam, że mainboard.