Otóż jest tak:
Chodzę sobię na ..., przepraszam do fitness klubu ;).
I ostatnio zauważyłem kolesia, który nosi koszulkę z napisem "Trener personalny". Nie chodzi o to że się czepiam ale powinno chyba być:
1. Personalny trener
2. Trener Osobisty
Teraz, ja upierałbym się przy tym, że wersja nr 2 jest Polska a 1 jest wg Kaczyńskiego "brutalnym" przeniesieniem z języka angielskiego.
Wiele osób nie widziałby w tym żadnej różnicy, jednak ja upieram się, że jednak jest dosyć duża róznica w sferze semantycznej.
Nie sugerujcie się godziną, tylko zaspokujcie moją potrzebę poznania.
Nurtuje mnie to od 2 tyg., tak przy okazji, że to powiem. Szyk zdania zdechł, wiem.