Shogun 3D

Dac77, popracuj nad ortografią... szczegÓlnie. A robocik ładny, naprawdę, gratulacje. :)

Velendil ma rację. Zaczynając modelować od ogółu łatwiej jest uchwycić prawidłowe proporcje bryły: wysokość zakoli, rozstawienie słupków w oknach, świateł, ich rozmiar. Jak skopiesz proporcje w samochodzie o zaawansowanej siatce, to potem będziesz miał sto razy więcej użerania się z poprawieniem ich, niż gdybyś poprawnie wychwycił je na prostym modelu. Zasada od ogółu do szczegółu naprawdę ma sens. No i to, co już wcześniej usłyszałeś: zacznij od czegoś prostszego, bo samochód jest trudny nawet dla wygów. Ja wiem, ze rozpiera Cie ambicja, że jak spadać to z wysokopoligonowego samochodu ( :) ), ale to wymaga co najmniej solidnych podstaw w panowaniu nad siatką. Być może jeszcze lekceważysz tą kwestię, ale wierz mi: jest to równie ważne jak panowanie nad kierownicą przy prowadzeniu samochodu.

I takie... ciekawe spojrzenie na temat... :D

Jak już masz sekwencję pingów z alphą, to ładujesz je jako sekwencję do AE i potem nakładasz jako warstwę na animację. Dopasuj tylko poprawnie FPS.

Ja dotąd nie miałem kłopotów z CAT'em, ale max 1989 wspominał mi o kłopotach z wieloma postaciami na CAT'cie w scenie. Ponoć traci wówczas mocno na stabilności.

Hubble 3D w IMAXie: Niestety tylko 20% filmu to rozbudowany wygaszacz ekranu. Reszta to dokument o budowie teleskopu, jego eksploracji i wyprawach naprawczych i modernizacyjnych. Niemniej sam tylko kosmos pokazany w 3D przez 10 minut zapiera dech w piersiach i NAPRAWDĘ warto to zobaczyć. Jak ktoś ma dzieci, to posiadam kupony zniżkowe na ten film: rodzice wchodzą po cenach studenckich.

Może jest to wpływ jedzenia modyfikowanych genetycznie kurczaków sprzedawanych w supermarketach? Wiadomo powszechnie, iż karaluchy pod wpływem chemii mutują, czemu więc kurczaki pod wpływem Ludwika by nie miały? Pojęcie kurzego móżdżku jest powszechnie znane, jego zawartość jest wręcz przysłowiowo zerowa, toteż czy kurczak z głową, czy bez, to jego IQ się nie zmienia. Ergo, takie głupie mięso w trzewiach współczesnego wykształciucha może wprowadzić skazę genetyczną i sprowadzić jego IQ do poziomu kurczaka. Tym, którzy zamiast chodzić do szkoły rzucali w nią kamieniami i wierzą w dominujący wpływ DNA naszego pokarmu nad naszym własnym DNA, proponuję kupić wódeczkę, śledzika, popić, zagryźć i pójść popływać w stawie z wykorzystaniem nowych cudownych skrzeli uzyskanych dzięki hojności genów zagrychy...

"Panie komisarzu, no więc ja... i mój piesek, w dodatku podwiązka..." Jeśli chodzi o piersi, to ja optuję za Dancewicz...

Aaaa! Kulturoznawca. Czyli nie dał się ze studiów wykopać, biedactwo. Bowiem wykopani ze studiów studenci ostatnią drogę ku samodzielności odbywają po paraboli zwanej też trajektorią but rektora - powietrze - samodzielność. Nabywają wówczas praktycznego doświadczenia w kontaktach trzeciego stopnia z fizyką, grawitacją i zewnętrzną warstwą skorupy ziemskiej, co uodparnia ich na takie filmy...

Przecież widać wyraźnie, iż trajektoria lotu jest bardzo mocno podrasowana, poza tym on już na progu miałby bardzo niewielką prędkość zważywszy różnicę wysokości progu i "deski startowej". Nie wiem, kto dał się na to nabrać, ale takim osobom współczuję.

A mnie go będzie brakować. Indywidualista i ekscentryk, to fakt. Ma swój własny język odstający od tego na forum i często zrozumienie go wymagało niego wysiłku, dobrej woli i wyobraźni. Niektórym jej widać zabrakło.

Z serii przysłów polskich: co se narysujesz, to se zeżresz... :D

Ja też jestem masowy odbiorca i też nie mogę się doczekać. Kieślowski tylko w depresję wpędza, choć opowiada trudno i mądrze. Kiedyś było takie przysłowie: czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Ja wolę trącić optymizmem i pogodą ducha a nie być starym zramolałym zgredem i trącić... No już nieważne, niektórzy o tej porze jedzą śniadanie.

Oryginał. Poza nim, jak już - tylko Skibniewska. Bilbo Bagosz z Hobbitowa i wspomniany już Łazik w tłumaczeniu Łozińskiego (Brrr... ma drań moje nazwisko) to profanacja.

Jak chcesz mistrzostwa, to proszę bardzo: ogłaszam mistrzostwa w celowaniu kursorem w serduszko pod moim profilem... :D

Ostatnio w paru miejscach padały pytania o studia i wytwórnie związane z branżą CG. Oto lista 720 z nich, razem z adresami www i lokacjami. :) http://www.cgart.info/

Ja mam Aster i klnę w żywy kamień. Przesiadłem się na niego z konieczności kiedyś, bo w okolicy nie było UPC i teraz muszę czekać do końca umowy. Tak, jak pisze Klicek: transfer słaby jak herbata z "minutki", zwisy, nie otwierające ie strony, podatność na pogodę... To prawie jak w starym dowcipie o fiacie 126p, który się psów bał i na drzewo przed nimi uciekał...

Hynol, tyle razy to było wałkowane, ze aż dziwię się, że taki wyga jak Ty jeszcze proponuje odkupywanie licencji, skoro to niemożliwe.

Zrób osobny kanał mapowania po prostu. Podejrzewam, iż osobne mapowanie jako obiekt ma zarówno karoseria, jak i drzwi. Toteż gdy skończysz już model, przepuść go przez Z-brusha lub Mudboxa, choć o ile wiem, to i w nowym maxie ta opcja tez już jest, nałóż samą teksturę metodą projekcji, po czym zapisz ją jako mapę zarówno dla drzwi, jak i reszty karoserii.

Przecież każde takie studio które się liczy, ma stronę, która jest pozycjonowana na konkretne hasła, takie jak F/X, postproduction, spain, etc. Naprawdę, pogooglaj trochę. Możesz też precyzować o jakie miasta Ci chodzi: Madryt wybrałem jako pierwszy z brzegu.

No weź... Nie myl zagłębia zamordyzmu z oazą wolności...

Si, yo estuve googlado y tengo eso: http://www.ilion.com/home/en/index.htm To tak na dobry początek.

Po hiszpańsku to chyba będzie "googlar"...

Nie wiem, czemu kogokolwiek dziwi, iż 1000 lat złożonej i bogatej historii trudno zmieścić w kilku minutach filmu. Moim zdaniem - świetna robota. A że znajomość własnej historii u przeciętnego Polaka jest bliska zeru, a u wykształconego Chińczyka z Hong Kongu wiedza o Polsce w ogóle sprowadza się do mglistego pojęcia, iż jest to "ten kraj w którym znajduje się główna świątynia tego chrześcijańskiego boga Papieża"*, to i nie ma sensu wychodzić poza plastyczną ekspresję i symbolikę czytelną dla tych, którzy do szkoły chodzili zamiast rzucać w nią kamieniami. *Autentyczne :)