Ja od technicznych uwag sie powstrzymam, po prostu za wysokie progi jak na moje nogi jedyna rzecz która mnie w pracy rozprasza to tło, z jednej strony bardzo jasne a z drugiej prawie czarne, co w moim przypadku powoduje kalkulacje na temat, co też się kryje za postacią że daje taki dziwny efekt, mimo wszystko to subiektywne spostrzeżenie.
Sama praca bardzo fajnie wygląda, ale mimo to brakuje, wilgoci, oślizgłości i tego specyficznego rozjaśnienia skóry u dziecka kiedy światło przebija się przez cienki naskórek.
Po dłuższej przerwie znowu naszło mnie na ćwiczenia, tym razem walczę z kolorem.
Sugestie, krytyka, mile widziana a nawet pożądana.
By musaszi at 2008-01-09
By musaszi at 2008-01-13
By musaszi at 2008-01-13
ortheza pracki coraz fajniejsze, to tak na wstępie. Co do egzorcysty to podczas wykańczania pracy troszeczkę demon ci się obrócił i teraz niema takiej fajnej interakcji między potworem a egzorcystą jaka była na szkicu. Natomiast postać leżąca mogła by być między walczącymi a dla mnie leży troszeczkę z boku i do tego łapie się w pierwszym planie, moim skromnym zdaniem psuje to kompozycje.
No to ja się troszeczkę po udzielam. Nos, oczy i usta mocniej eksponuj coby nie były tak miękkie jak cienie na kościach policzkowych. Co do samych proporcji to brwi ciut za wysoko uciekły. Kolorki miodzio ja tak nie potrafię.
Pozdrawiam
Witam wszystkich bitewników
Szybki wprowadzenie w temat:trawa, kobitka no i może jakiś robaczek. Praca tworzona przy pomocy gimpa i tabletu.
Wszystko w temacie:)
Podejście pierwsze:
eh to ja trochę non konformistycznie. praca z pierwszego postu mimo paru mankamentów anatomicznych była a raczej jest lepsza od ostatniej wersji. W pierwszej wersji pracy jest ruch, ciało kobiety opowiada jakąś historie (mam nadzieje że nie mieszam za bardzo),coś się dzieje. W ostatniej pracy to po prostu opadająca postać ludzka poprawnie zilustrowana.W pierwszym ujęciu, takie akcenty postaci jak wyciągnięta szyja, wyeksponowane długie nogi, zwrócenie całej postaci ku górze nadały symbol pewnej walki bohaterki z nieuniknionym upadkiem.
Tyle na temat):