no wlasnie tu jest pies pogrzebany. mam klopot z wypowiadaniem sie w tym topicu, bo nie moge powiedziec zeby w twoim modelu byly jakies wyrazne bledy anatomiczne. z drugiej strony na pewno (?) sie ze mna zgodzisz ze tej postaci jest blizej do komiksu niz do reala. nie wiem gdzie wyznaczyles sobie granice \"stylistyki\", ale porownujac z Twoja wczesniejsza praca wydaj mi sie ze jest to troche jednak maniera...
zeby nie byc goloslownym podam ci przyklad:
tak to prawda ze mezczyzni maja wydatniejsze luki brwiowe, a kobiety delikatniejsze, ale jednak je maja! ty pominales ten szczegol i czolo laczy sie bezposrednio z oczodolem. Nawet najlepszy krem nie przesuwa kosci. Efekt starosci o ktorym piszesz to zwiotczenie miesni, czyli osuniecie sie pod wplywem sily ciezkosci w dol. uwydatniajac miesnie twarzy uzyskasz co najwyzej efekt \"ostrych rysow twarzy\". to juz jest kwestia wyczucia kiedy rysy stana sie ostre. Sęk w tym ze twoj model rysow twarzy nie posiada wlasciwie wcale. Posiada tylko elementy wspolne (nos, oczy, usta) a pomiedzy nimi sa gladkie wypelnienia.
wylacz na chwile maxa (albo chociaz zminimalizuj ;) )
wejdz na jakas stronke z ladnymi, mlodymi kobietami :D i popatrz na ich twarze, a z pewnoscia zobaczysz ze po blizszym przyjrzeniu sie mozesz podzielic policzek na kilka plaszczyzn - na przyklad tuz pod okiem jest lekko skosna prowadzaca od dolnej powieki do dolnej czesci oczodolu w czasce, pozniej (czasem) mozna wyroznic zatoki nosowe (ale czasem) itd itd...
to nie musza byc jakies mocne bruzdy, ale jestes na tym etapie modelowania ze wszystkie takie szczegoliki wzbogaca twoj model. Wymodelowanie kobiety wlasnie dlatego jest takie trudne, bo trzeba wyczuc ta granice kiedy przestac(no ale tobie daleko do przegiecia w druga strone jak na razie). Na twoim miejsu podszedlbym troche odwazniej do sprawy, albo dla wprawy wymodelowal jakiegos staruszka...