Skocz do zawartości

Co sądzicie o nauczycielu Multimedi i Grafiki?


Riddick_MAX

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 19 lat od 6 lat zajmuje się grafiką komputerową, znam osoby które chodzą do technikum informatycznego w moim mieściei na przedmiocie "Multimedia i Grafika Komputerowa" walczą z Gimpem a teraz sedno sprawy:

nauczyciel tegoz to przedmiotu dyktuje im tutoriale do Gimpa do zeszytu najlepsze że dyktuje im te które w necie znajduje. A tutoriale te to jeszczze są takie że np."Pobierz kolor z tego i tego miejsca z pomocą próbnika kolorów, jego ikona znajduje się tu i tu" Czyż to nie paranoja??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

A co jak nie paranoja w ten sposób to oni niczego się sensownego nie nauczą beznadziejne jest przepisywanie tutków z neta lepiej je chyba wykonywać.

 

A najlepsze jest to że ta nauczycielka nie potrafi ich wykonać. A prace w stylu że sześcian zamienia się w kule zapisane w GIFie to mistrzoswo świata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Riddick_MAX: ameryki nie odkryłeś :) nie od dziś wiadomo, że poziom nauczycieli tzw "grafiki i multimediów" w liceach i technikach jest żenująco niski. Ale nie dziw się im. Są to w większości przypadków przekwalifikowani nauczyciele informatyki, wysyłani na jakieś tandetne kursy przez Kuratorium Oświaty. Kursy są tandetne bo kiepsko opłacane z kiepskich funduszy szkolnictwa które woli wydać kasę na nową bibliotekę w podstawówce niż na "nikomu niepotrzebne fanaberie informatyków szkolnych". Stąd więc wraca taka mgr. Nowakowska z kursu gdzie największą i najbardziej zabójczą rzeczą było wycięcie postaci ze zdjęcia... gumką.

 

To nie wina nauczycieli. Starają się jak mogą lub jak potrafią. poza tym jakoś nie wyobrażam sobie, żeby na lekcjach informatyki (jedna godzina w tygodniu) mieli uczyć się czegokolwiek większego. Zanim dojdą do warstw Photoshopa semestr się skończy.

 

Pozdrawiam

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to również chodzi o podejście uczniów do przedmiotu, zapewnie paru zapaleńców się znajdzie a reszta na takie przedmioty leje , a jak leje to i nauczyciele leja. więc nie warto, trzeba się samemu uczyć, myślę że to najlepszy sposób na naukę.

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle uczenie na zajęciach w szkole jakiegokolwiek programu jest bez sensu.

Na przedmiocie Grafika i Multimedia także. Moim zdaniem, lepiej pouczyć ludzi teorii, a na zadanie domowe po prostu poweidzieć: stąd możecie ściągnąć Gimpa, stąd tutoriale i na koniec semestru (albo miesiąca) przynieście mi to i to zrobione. Natomiast czas na lekcjach można poświęcić np. na jakieś algorytmy przetwarzania obrazów, czy teoretyczne podstawy renderingu. Wszak to przecież informatyka, to niech się uczą ludzie czegoś więcej niż obsługi programów (obojętnie, czy tym programem jest Gimp, 3dsmax, czy MS Word). Tego każdy może się sam nauczyć znacznie lepiej i szybciej w domu niż niż z nauczycielem w szkole na zajęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle uczenie na zajęciach w szkole jakiegokolwiek programu jest bez sensu.

Na przedmiocie Grafika i Multimedia także. Moim zdaniem, lepiej pouczyć ludzi teorii, a na zadanie domowe po prostu poweidzieć: stąd możecie ściągnąć Gimpa, stąd tutoriale i na koniec semestru (albo miesiąca) przynieście mi to i to zrobione. Natomiast czas na lekcjach można poświęcić np. na jakieś algorytmy przetwarzania obrazów, czy teoretyczne podstawy renderingu. Wszak to przecież informatyka, to niech się uczą ludzie czegoś więcej niż obsługi programów (obojętnie, czy tym programem jest Gimp, 3dsmax, czy MS Word). Tego każdy może się sam nauczyć znacznie lepiej i szybciej w domu niż niż z nauczycielem w szkole na zajęciach.

hell true :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotrek, powiedz to gnommon school np.. samotne nauczanie programow komp. to polski mit moim zdaniem. 3d maxa mozna opanowac w 4 miechy dobrze zaplanowanego kursu, a nie 4 lata czytajac losowe tutoriale i klikajac na chybil trafil. a po co komus wiedza o algorytmach?. oczywiscie sam pomysl jest zabijany w zarodku przed 30 osobowe klasy i 45 minutowe lekcje, ale mniejsza z tym, chyba kazdy wie ze polski system edukacji ma sporo wad, aczkolwiek ma pare pozytywow.

 

ja na informatyce przez 4 lata liceum pisalem w wordzie

na swieta list do mikolaja, na inne okazje do innych ludzi :) wiec nie jest tak zle

Edytowane przez ttaaddeekk
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szkole na zajęciach można omawiac techniki i rozwiązania problemów, czyli jak zbudowac poprawnie sietkę, jak ustawić światło (jakies podstawowe zasady oswietlania sceny w ogóle), jak prowadzić kamerę... Oczywiscie te przykłady nijak się maja do podstaw grafiki, natomiast ilustrują sposób myślenia. To to właśnie powinni na lekcjach poznać uczniowie: "myślenie kadrem".

 

Miałem w szkole świetnego profesora od projektowania graficznego. Uczył nas wyrażania ekspresji kreską, kompozycją, uczył symboliki barw, kształtów, symboliki w ogóle... Uczył nas myślenia. Narzędzia pozostawiał juz nam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"chyba kazdy wie ze polski system edukacji ma sporo wad"

Sporo? Leży na ryju! A jak czytam kolejne pomysły reformy to mnie w gardle ściska...

Prawda jest taka, że moim zdaniem...te przedmoity nie są po prosrtu brane poważnie. Polska edukacja jeszcze nie zrozumiała, że świat się rozwija i trzeba za nim gonić. Podczas gdy na świecie zdano sobie sprawę z potegi jaką jest grafika komputerowa, animacja, projektowanie graficzne...wszystko co się z tym wiąże, w Polsce było to dość mocno lekceważone. Ci, którzy coś dzisiaj w tej dziedzinie robią...(czyli nie oszukujmy się większośc tego forum) to samouki. Dopiero niedawno zaczęto dostrzegać, że znajduje się ogromna dziura na rynku...jest zapotrzebowanie na ludzi nie tylko z branży projektowej ale szeroko pojętych mediów. O ile branża IT została uzupełniona (a nawet jest mały przerost ilości pseudo informatyków podczas gdy brak specjalistów...ale to już inny temat na rozmowę) o tyle reszta stoi w miejscu. Śladem na powolną zmianę jest otwarcie Drimagine i news o próbach utworzenia kierunku dotyczącego gier na Jagielonce (jesli sie nie myle) Ale to wciąż za mało. Brak kadr. Takie zajęcia powinien prowadzić 25 latek, który siedzi w tym od paru lat...a nie dziadek, który z wykształcenia jest matematykiem, 15 lat temu miał kurs na informatyka...i w ciągu 2 tygodniowego kurcu nauczono go jak wygląda interfejs 3dsmaxa...o_O

Problem jest oczywiście też po stronie studentów...Wciąz myślą niektórzy, że to szkoła musi im podać wszystko na tacy...Ale prawdziwi mistrzowie to ci, którzy potrafią wrócić po zajęciach i robić przez kolejne 5 godzin to co robili w szkole analizując i pogłębiając wiedzę. Inaczej rządzić światem nie bedną w stanie ;)

Taki mone małe zdanie na ten temat...o_O

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ttaaddeekk -- samej obsługi programu się nauczysz w kilka dni. Żaden problem. Najważniejsze jest to, o czym pisał Shogun -- sposób myślenia o grafice. Jak to opanujesz, w przeciągu dwóch dni możesz się przesiąść na zupełnie inny soft, który pierwszy raz w życiu widzisz. Kursy nauczą Cię szybciej obsługi softu? Wątpię. I tak musisz posiedzieć w domu i poklikać, by zapamiętać -- z zeszytu nie wykujesz na pamięć pozycji każdego suwaczka w programie albo funkcji, którą spełnia.

 

Właśnie o to chodzi, by uczyć właściwego myślenia. Narzędzie to tylko dodatek. Jeśli zrozumiesz jak tworzyć dobrą siatkę, to wszystko jedno, czy ktoś cię posadzi przed 3dsmax, Maya, XSI, Houdini, Wings, Blender czy Lightwave, po dwóch dniach zrozumiesz gdzie co jest, bo masz pojęcie o podstawach. Potrzebujesz się jedynie nauczyć czegoś, co niektórzy nazywają "filozofią pracy" w danym programie. Gdy to zrozumiesz, zauwazysz różnice pomiędzy programami -- zobaczysz, że w jednym się coś robi szybciej i wygodniej, niż w innym, choć to samo można zrobić.

 

Kursy o których piszesz mają sens w przypadku bardziej zaawansowanych narzędzi i projektów. Ale w szkole/technikum nikt nie mówi o czynieniu z ludzi zaawansowanych grafików. Od tego są studia czy późniejsze kursy właśnie. A tych i owszem, zgadzam się w pełni, brakuje w Polsce.

 

A wiedza o algorytmach? Jak dla mnie informatyka to właśnie algorytmy i ogólnie matematyka. Informatyk a grafik komputerowy to dla mnie zupełnie różne osoby. Równie dobrze można powiedzieć, że sekretaka, która w pracy korzysta wyłącznie z Worda czy Excela to informatyk, bo pracuje przy komputerze. Albo stolarz, bo przy biurku siedzi i umie się nim posługiwać (np. otwierać szufladę).

 

Przedmiot Grafika i Multimedia na kierunku/profilu informatyka to dla mnie właśnie wiedza techniczna -- czyli coś co się kryje pod tymi wszsytkimi guziczkami. Można ewentualnie pokazać jakiś program, jak działa etc. ale na tym się nie skupiać.

 

To właśnie wydaje mi się problemem -- w Polsce (może tylko, może nie tylko) wszsytko, co związane z komputerami próbuje się wrzucić pod pojęcie "informatyka". Czemu w szkole na zajęciach z informatyki wystarczy przynieść jakiś obrazek wyrenderowany w scanline, by miec piątkę czy szóstkę na koniec roku? Czemu ten obrazek nie przynosi się na plastykę? A może wystarczy, zamiast obrazka, przynieść ładnie napisany epos w Wordzie, by też mieć szóstkę z informatyki?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze że nie informatyka w moim liceum na moim profilu jest trochę bardziej zaawansowana. Niestety nie mam osobnego przedmiotu, takiego medialnego. A szkoda. Myślę że ktoś powinien się w końcu skapnąć że (jak ktoś napisał wyżej) faktycznie na polskim rynku brakuje ludzi z sektora multimediów i w szkołach powinny powstawać takie właśnie profile. Np u mnie w szkole jest ale trochę niedorozwinięty a co pytam moich znajomych to w conajmniej 75% szkół Medialnej klasy nie ma.

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serwus :)

 

ttaaddeekk -- samej obsługi programu się nauczysz w kilka dni.

 

sory, ale o jakim programie piszesz ? siedze w 3D ponad 10 lat i mnie to zaciekawilo bardzo. O maxa chodzi ? o majke ? moze motionbuilder ?

Dziwne, ze jak sie jakis user juz zarejestruje to pytania zadaje latami, a nie tylko w ciagu pierwszych kilku dni.

Dla mnie to taka sama bzdura, jak pisanie poczatkujacym, ze jak zechca to w trzy dni sie przesiada na inny soft. To nie takie proste, i nawyki wyrabiana latami ( oraz przyzwyczajenia i sposob myslenia charkterysyczny dla anego softu ) zostaja - i to nie jest do przeskoczenia w trzy dni.

Wiem ze ogolnie jest moda na geniuszy, i jak ktos juz cos pokaze to pisze ze zrobil to w 20 minut, ale bez przesady.

pozdrawiam i zycze powodzenia :)

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kannu - z jednej strony racja, ale nauczenie kogoś kompletnej obsługi dowolnego programu (3ds max, maya, whatever) nie oznacza wcale, że ktoś zacznie być twórczy i będzie wiedział co chce zrobić.

 

To tak jakby kogoś nauczyć wszystkich fukcji photoshopa, a potem kazać narysować koncept postaci. Anatomii nie ma w helpie ;)

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"tweety" sęk w tym że nauczyciel ten skończył studia w tym kierunku I gdy ktoś się wychyla że coś wie to po prostu ma banie na wstępie, a na dodatek gdy zrobię jakiś fotomontaż dla znajomej z tej klasy i ona go pokazuje do od razu zostaje zjechana że to z neta ściągnęła itp. nawet jak ma plik źródłowy z gimpa na warstwach wszystkie efekty to to do niej nie przemawia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest cel tego tematu? Chciałeś się wyżalić czy otrzymać pomoc w zaplanowaniu zamachu na czyjąś maluczkość?

 

Po to bawi się w nauczyciela, aby ktoś głaskał jego kruche ego, a Ty wszystko psujesz! Powinieneś przeprosić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"tweety" sęk w tym że nauczyciel ten skończył studia w tym kierunku I gdy ktoś się wychyla że coś wie to po prostu ma banie na wstępie, a na dodatek gdy zrobię jakiś fotomontaż dla znajomej z tej klasy i ona go pokazuje do od razu zostaje zjechana że to z neta ściągnęła itp. nawet jak ma plik źródłowy z gimpa na warstwach wszystkie efekty to to do niej nie przemawia

 

eee... jakie studia w tym kierunku? możesz mi powiedzieć która uczelnia w Polsce daje wyższe wykształcenie z grafiki komputerowej? bo jakoś do tej pory nie słyszałem o żadnej.

jeśli coś takiego od niej usłyszałeś to możesz być pewny, że to raczej bullshit.

zapewne skończyła studia informatyczne i jakiś kursik grafiki. ot cała historia. a to, że nauczyciele się wredni to inna sprawa. nie od dziś to wiadomo. zaciśnij ząbki i nie zajmuj sobie tym gitary.

 

swoją drogą wymaganie, żeby w szkołach była profesjonalnie prowadzona grafika to tak jakby wymagać, żeby w ZUSie wszystko było proste i do załatwienia za jednym razem ;) praktycznie niemożliwe :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"tweety" sęk w tym że nauczyciel ten skończył studia w tym kierunku I

nie odpowiedziałes na pytanie, jakie skończył studia, gdzie w Polsce kształci się grafików komputerowych (chyba nie mówisz o podyplomowych)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tam pieprzenie i marudzenie, nauczyciel stawia banki za to, ze sie go pytasz o cos co powinno byc w temacie, i lub chcesz cos dopowiedziec od "siebie" ?

 

btw. mozesz pokazac jak wyglada ta praca ktora zrobiles dla kolezanki za ktora zostala zjechana ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee... jakie studia w tym kierunku? możesz mi powiedzieć która uczelnia w Polsce daje wyższe wykształcenie z grafiki komputerowej? bo jakoś do tej pory nie słyszałem o żadnej.

Pozdrawiam

 

Jest sporo takich. Sa to co prawda studia licencjackie, ale jek by na to nie parzec sa studiami wyzszymi. Natomiast faktycznie ich poziom lepiej zostawic bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alibaba: nie masz racji. to o czym piszesz są to studia INFORMATYCZNE dopiero o specjalności grafika komputerowa. czyli jesteś informatykiem (w pierwszej kolejności) a dopiero potem grafikiem. oczywiście poziom wykładów z grafiki nie wybiega poza Illustratora i Photoshopa na bardzo prymitywnych podstawach.

 

Dochodzi czasami do naprawdę kontrastowych sytuacji. Ci studenci wiedzą jak napisać skomplikowany algorytm zliczający w czasie x liczbę populacji mrówkojadów z dokładnością do 13 sztuk w zależności od wilgotności powietrza oraz jak zrobić proste logo z jabłkami i kwadracikiem w Illustratorze. Mniej więcej tak się to odbywa. Sam przez to przeszedłem. Głupota na całego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tweety to nie tak. Istnieje sporo uczelni z wydzielonym kierunkiem grafika i animacja. Przyklady na szybko. Projektowanie przestrzenne i animacja na lodzkim WSHE; animacja w lodzkiej filmowce, czy grafika uzytkowa na uniwerku torunskim. Przy czym te dwa ostatnie sa magisterskie. Jak by poszukac pewnie by sie znacznie wiecej znalazlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś widziałem jakieś statystyki w których było, że w polsce ok 25% nauczycieli nie ma w ogóle wyższego wykształcenia (mam nadzieję że nie przekręciłem), ci co mają to też niekoniecznie mogą czymś zaimponować. Całe szczęście że edukację mam już dawno za sobą. Polecam wrzucić na luz i zająć się swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś widziałem jakieś statystyki w których było, że w polsce ok 25% nauczycieli nie ma w ogóle wyższego wykształcenia (mam nadzieję że nie przekręciłem), ci co mają to też niekoniecznie mogą czymś zaimponować. Całe szczęście że edukację mam już dawno za sobą. Polecam wrzucić na luz i zająć się swoim.

 

100% racji :) A 3d jak sie sam nie zmusisz to cie nawet najlepszy wykladowca profesor itp nie nauczy bo ile moze ci powiedziec w ciagu kilku godzin tygodniowo :) Dobrze ze zanim naprawde zaczynalem edukacje to szybko ja skonczylem :D

 

Riddick_MAX- ten przypadek z profesorem itp to wydaje mi sie conajmniej smieszny i przekoloryzowany albo wyssany z palca :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stopę. Ale w kolano też działa. :D

 

Tweety ma rację. Po prostu się gościem nie przejmuj. Ja wyleciałm z liceum m in za to, że profesorowi powiedziałem wprost, w twarz, że ma mniej pojęcia o plastyce niż mój mały palec.

Innym razem, gdy na przegladzie się nade mną pastwił niemilosiernie, jak zreszta nad każdym wówczas, w furii w pewnym momencie powiedzial:

- Łoziński, psiakrew, cholera jasna, skąd ty się w ogóle w tej szkole wziąłeś?

Na co ja podniosłem na niego moje piękne oczy i odparłem ze stoickim spokojem:

- pan mnie wybrał, profesorze...

 

Po ośmiu latch sam się do mnie zgłosił, bym poprowadził wykłady o grafice 3D...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzalem w kolano, tudziez w stope:) jest konczenie jakiegokolwiek kierunku artystycznego by potem informatyke w liceum uczyc:D To byly tylko przyklady tego ze takie kierunki SĄ. Natomiast nie wnikam w to, co i gdzie, skonczyl ten nauczyciel. Dostales po prostu odpowiedz na swoje pytanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tweety to nie tak. Istnieje sporo uczelni z wydzielonym kierunkiem grafika i animacja. Przyklady na szybko. Projektowanie przestrzenne i animacja na lodzkim WSHE; animacja w lodzkiej filmowce, czy grafika uzytkowa na uniwerku torunskim. Przy czym te dwa ostatnie sa magisterskie. Jak by poszukac pewnie by sie znacznie wiecej znalazlo.

 

Jeśli chodzi o trzeci przykład, to wymieniony przez Ciebie kierunek: grafika użytkowa, nie ma prawie ( http://www.art.umk.pl/iastudia.php ) nic wspólnego z grafiką komputerową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alibaba: z tymi uczelniami jest jak ze szkołami lotniczymi. Na każdej nauczą Cię latać, ale nie po każdej będziesz latał wahadłowcem ;) Niestety większość naszych rodzimych uczelni uczy latać... na latawcu i to o dość przestarzałej konstrukcji ;)

 

Zasadniczo jestem zdania: żadne liceum nie nauczy grafiki. Co więcej, żadna szkoła tego nie nauczy. To jest to co wspomniał Shogun: sposób myślenia, postrzegania świata w barwach i przestrzeni. Jeśli tego się nie czuje, nawet najwspanialsze ciało pedagogiczne nie da rady wcisnąć tego w pustą makówkę.

 

Liceum jest dobre do zgłębiania wiedzy nt. matematyki, języka polskiego, geografii, historii etc. Nie pakujmy do napiętego już harmonogramu zajęć, dodatkowych lekcji z grafiki. Na tych lekcjach i tak się nie nauczą niczego konstruktywnego. Zamiast marnotrawić czas na rozbudowywanie praktycznej wiedzy z maxa, niech poświęcą więcej czasu na przygotowania do matury. Może dzięki temu w przyszłości milej będzie pogadać z kolesiem który będzie wiedział, że w słowie "podruże" jest błąd, do wyszukiwania informacji nie służy tylko google i wikipedia, a Aleksander Wielki to nie lokalny DJ z technoklubu.

 

Zamiast skupiać się na tym, że w szkołach, mających w nazwie Multimedia, uczą Gimpa zamiast Maxa, może skupmy się na fakcie, że większość tej kochanej młodzieży posiada braki w podstawowym wykształceniu. Nie dowalajmy im niepotrzebnych zajęć w celu podbudowania sobie ego. Zechcą, to się nauczą. Tak jak większość z nas. Bez zajęć, bez wykładów, kursów czy innych dupereli. Help, dużo samozaparcia, internet i bezsenne noce. Skoro wielu tak się udało, to czemu im ma się nie udać?

 

Zamiast grafiki, niech poświęcą odrobinę więcej czasu na czytanie ze zrozumieniem, sposób wysławiania się, sposób poprawnej pisowni etc. To takie niby malutkie, takie nic nie warte rzeczy a jednak... potrafią wyjść człowiekowi na dobre.

 

Mniej gadania, więcej pracy nad sobą. Systemu się nie zmieni, trzeba się do niego po prostu przystosować.

 

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alibaba: z tymi uczelniami jest jak ze szkołami lotniczymi. Na każdej nauczą Cię latać, ale nie po każdej będziesz latał wahadłowcem ;) Niestety większość naszych rodzimych uczelni uczy latać... na latawcu i to o dość przestarzałej konstrukcji ;)

 

Zasadniczo jestem zdania: żadne liceum nie nauczy grafiki. Co więcej, żadna szkoła tego nie nauczy. To jest to co wspomniał Shogun: sposób myślenia, postrzegania świata w barwach i przestrzeni. Jeśli tego się nie czuje, nawet najwspanialsze ciało pedagogiczne nie da rady wcisnąć tego w pustą makówkę.

 

Liceum jest dobre do zgłębiania wiedzy nt. matematyki, języka polskiego, geografii, historii etc. Nie pakujmy do napiętego już harmonogramu zajęć, dodatkowych lekcji z grafiki. Na tych lekcjach i tak się nie nauczą niczego konstruktywnego. Zamiast marnotrawić czas na rozbudowywanie praktycznej wiedzy z maxa, niech poświęcą więcej czasu na przygotowania do matury. Może dzięki temu w przyszłości milej będzie pogadać z kolesiem który będzie wiedział, że w słowie "podruże" jest błąd, do wyszukiwania informacji nie służy tylko google i wikipedia, a Aleksander Wielki to nie lokalny DJ z technoklubu.

 

Zamiast skupiać się na tym, że w szkołach, mających w nazwie Multimedia, uczą Gimpa zamiast Maxa, może skupmy się na fakcie, że większość tej kochanej młodzieży posiada braki w podstawowym wykształceniu. Nie dowalajmy im niepotrzebnych zajęć w celu podbudowania sobie ego. Zechcą, to się nauczą. Tak jak większość z nas. Bez zajęć, bez wykładów, kursów czy innych dupereli. Help, dużo samozaparcia, internet i bezsenne noce. Skoro wielu tak się udało, to czemu im ma się nie udać?

 

Zamiast grafiki, niech poświęcą odrobinę więcej czasu na czytanie ze zrozumieniem, sposób wysławiania się, sposób poprawnej pisowni etc. To takie niby malutkie, takie nic nie warte rzeczy a jednak... potrafią wyjść człowiekowi na dobre.

 

Mniej gadania, więcej pracy nad sobą. Systemu się nie zmieni, trzeba się do niego po prostu przystosować.

 

Pozdrawiam

 

 

edit:

 

Nie będąc złośliwym w stosunku do nikogo, podam z życia wzięty przykład:

 

Post na naszym forum, jeden nasz kolega pisze o sculptingu. Wyraża się bardzo fachowo, super mu idzie, Blender, podziały etc... wszystko cacy. A jednak w treści postu jak wół: Piersze... zapewne chodziło o PIERWSZE, ale, że W często jest pomijane w szybkiej wymowie, można napisać ze słuchu na odwal się Piersze... ech!

 

O to mi właśnie chodzi. Mniej pitolenia o grafice na lekcjach więcej bicia w dupsko przez polonistkę!

Edytowane przez tweety
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dzięki temu w przyszłości milej będzie pogadać z kolesiem który będzie wiedział, że w słowie "podruże" jest błąd [...]

 

Otóż to. Być może na lekcjach ojczystego języka zapozna się z prawidłami poprawnej pisowni i zda sobie sprawę, iż właściwym jest tutaj słowo "podrurze". Wystarczy znać pisownię słowa "rura", aby we właściwy sposób opisać miejsce znajdujące się pod ową "rurą".

 

Zamiast grafiki, niech poświęcą odrobinę więcej czasu na czytanie ze zrozumieniem, sposób wysławiania się, sposób poprawnej pisowni etc.

 

Teraz już zupełnie poważnie.

Niestety - los bywa złośliwy. Należy pamiętać o tym, że w niektórych środowiskach nie jest mile widziana erudycja, umiejętność zręcznego posługiwania się słowem czy też rozległa wiedza ogólna.

Przeważnie są one odbierane jako chęć wywyższenia się, objaw zarozumialstwa i bufonady. Tym bardziej nieuzasadnionej, że zwykle takiej osobie brak zdolności bardziej praktycznych. Nie umie spawać, cementować, murować, kłaść boazerii, kafelek itd...

Zdolności praktyczne mogą więc mieć niekiedy większe znaczenie w ocenie danego środowiska niż słowne akrobacje, które wszak niczemu nie służą i chleba z nich nie będzie ;P

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdolności praktyczne mogą więc mieć niekiedy większe znaczenie w ocenie danego środowiska niż słowne akrobacje, które wszak niczemu nie służą i chleba z nich nie będzie ;P

 

Tu się zgodzę, że zdolności praktyczne mają większe znaczenie. Ale często jest tak, że ta praktyka wynika z teorii. A z teorią u niektórych jest nieciekawie. Przykład z jakim się spotkałem-student pierwszego roku mechaniki nie wie jak stożek wygląda. A już w ogóle rozbroił mnie gość, który nie potrafi dodawać w słupku. A po co to wiedzieć-ma kalkulator w telefonie komórkowym.

Wracając do grafiki w podstawówce/gimnazjum/liceum. My w liceum uczyliśmy się przestawiać trójkąty z kwadratami w paincie :) Ale to były czasy kiedy na 30 osób w klasie może z 5-6 osób miało komputery. Teraz to wygląda inaczej. Akurat uważam, że informatyka powinna być przedmiotem, który nie jest obowiązkowy. Lepiej dać lekcję wfu, matmy czy polskiego, a zajęcia z informatyki-jako dodatkowe-powinny być dla osób, które chcą coś robić bądź dla tych, które z różnych przyczyn nie mają dostępu do komputera. A nauczanie dać komuś kto się na tym zna, a nie gościowi co daje tutki z sieci i nie podoba się mu, że ktoś może wiedzieć więcej niż on odnośnie grafiki/programowania/pisania w wordzie tudzież writerze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat uważam, że informatyka powinna być przedmiotem, który nie jest obowiązkowy. Lepiej dać lekcję wfu, matmy czy polskiego, a zajęcia z informatyki-jako dodatkowe-powinny być dla osób, które chcą coś robić bądź dla tych, które z różnych przyczyn nie mają dostępu do komputera. A nauczanie dać komuś kto się na tym zna, a nie gościowi co daje tutki z sieci i nie podoba się mu, że ktoś może wiedzieć więcej niż on odnośnie grafiki/programowania/pisania w wordzie tudzież writerze ;)

Gdyby miało być tak jak piszesz to w "słabszych" liceach czy technikach, informatyki nie byłoby wcale. Ucznia w takiej szkole wcale nie interesuje programowanie, tworzenie stron internetowych czy modelowanie 3D. Nauczyciel jest tutaj cool jak pozwoli grać w gierki, przeglądać naszą-klasę czy rozmawiać przez gg. Jak coś wymaga to albo mu wsadzą kosz na głowę, jak sobie pozwoli albo nie chodzą na te zajęcia a mama i tak zwolnienie napisze. Wiem cos na ten temat bo miałem kiedyś (na studiach) staż w takim "słabszym" liceum. Należy podziwiac tego belfra, że chce coś zrobić i chociaż z tutków "uczy" (raczej zapoznaje lub pokazuje). Dla chętnych zawsze można zrobić kółko grafiki 3D i uczyć Blendera. Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już zupełnie poważnie.

Niestety - los bywa złośliwy. Należy pamiętać o tym, że w niektórych środowiskach nie jest mile widziana erudycja, umiejętność zręcznego posługiwania się słowem czy też rozległa wiedza ogólna.

Przeważnie są one odbierane jako chęć wywyższenia się, objaw zarozumialstwa i bufonady. Tym bardziej nieuzasadnionej, że zwykle takiej osobie brak zdolności bardziej praktycznych. Nie umie spawać, cementować, murować, kłaść boazerii, kafelek itd...

Zdolności praktyczne mogą więc mieć niekiedy większe znaczenie w ocenie danego środowiska niż słowne akrobacje, które wszak niczemu nie służą i chleba z nich nie będzie ;P

 

Zawód grafika porównujesz z zawodem murarza? Dziwne to słowa padają ostatnio na forum. Dbałość o pisownię, poprawną wymowę, zasadniczą elokwencję jest przejawem bufonady? Bez przesady! Nie wywyższając nikogo zawód grafika to zawód gdzie panuje względny szacunek a ludzie nie są "młotami" po zawodówce tylko ludźmi o nieco wyższym światopoglądzie. Nie ujmując murarzom, budowlańcom, kafelkarzom etc. to jednak praca grafika zasadniczo różni się od typowej fizycznej pracy. Nie ma majstra który może pieprznąć w ciebie młotkiem za źle skręcony kabel, nie ma kolesiów którzy podkradają częśći z warsztatu do swojego Golfatórjki z alufelami.

Ech... nie jest ważna wiedzę techniczna takiego człowieka! Techniki może się nauczyć każdy! Każdy jeden człowiek z ulicy może nauczyć się maxa. Ważne jest wyczucie, pewne oko i odrobina oleju w głowie. I tak idąc dalej kontakt z klientem, służbowe maile, negocjacje to wszystko wpływa na to, że człowiek, który opanował tylko warsztat techniczny a robi byki ortograficzne w mailu do klienta, nie jest brany na poważnie. Idąc dalej tym tropem, nie ma klientów (nikt nie gada z człowiekiem którego edukacja zatrzymała się w podstawówce) i nie ma z czego przeżyć. Niestety taka jest prawda.

 

Nie chodzi mi o postawienie coś kosztem czegoś. Chodzi mi to to, żebyśmy wychowali pokolenie które oprócz fantastycznego polymodellingu i genialnego oświetlania w vrayu potrafiła też napisać maila bez błędów i nie dodawała co drugiego słowa "kufa".

 

Zwróćcie uwagę ile ostatnio mówi się u nas o ortografii. Wcześniej (pomimo że nie było dodatków do Firefoxa), jakoś ten temat nie był aż tak rozdmuchany. Albo myśmy stali się bardziej wrażliwi na to, albo po prostu więcej nowych (młodych) wali byki z których niejeden z nas wyrósł w podstawówce. Niestety wydaje mi się, że bardziej prawdopodobna jest opcja numer 2.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... Mój post był przesycony dość gorzką ironią, popartą w pewnym stopniu osobistymi doświadczeniami. Nie należy go interpretować zbyt dosłownie. Nie pracuję w branży związanej z grafiką, stąd moje nieco ogólniejsze spojrzenie na sprawę.

 

Co do braku wiedzy ogólnej na korzyść wiedzy specjalistycznej - przypuszczam, że jest to efekt ekspozycji naszego społeczeństwa na dominującą na świecie kulturę amerykańską. Za tzw. żelazną kurtyną panowało nieco odmienne podejście do wiedzy, ogólnej ogłady - w tym także do wiedzy o sztuce. Być może głupców było tyle samo co obecnie, ale bycie nieokrzesanym troglodytą było asumptem do wstydu i zażenowania.

Obecnie, jak się zdaje, panuje nieco inne podejście. Słyszę nie raz o dzieciach zgłaszających się do odpowiedzi na lekcji, tylko po to by z bezczelnym uśmiechem odpowiedzieć nauczycielowi "nie wiem !"...

Trudno mi to wytłumaczyć. Być może bycie abderytą zaczęło być po prostu modne ? Nie zapominajmy, że lwią część wychowania przejęły obecnie komercyjne media. O zgrozo, to na nich spoczęła rola kreowania wzorców do naśladowania. Jaka zaszła przemiana - wystarczy porównać dawne bajki dla dzieci z obecnymi koszmarami udającymi rozrywkę dla najmłodszych.

Stąd też nie ma co się dziwić interpunkcji i ortografii wśród młodych uczestników forum. Wszak Czesio nie przejmowałby się ortografią, on zdaje się woli łapać muchy.

 

W porównaniu do przeszłości, w obecnych czasach zarysował się silniej kult pieniądza. Jednak aby zarabiać pieniądze aż nazbyt często wystarczą tupet, bezczelność, brak skrupułów w zwalczaniu konkurencji i traktowaniu klienta, poparte rzecz jasna jakimiś zdolnościami praktycznymi. Znajomość podstaw astronomii, biologii, historii itp. jest mniej istotna niż tzw "gruby lans" i wszechogarniający wyścig szczurów w labiryncie bożka Mamona.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już zupełnie poważnie.

Niestety - los bywa złośliwy. Należy pamiętać o tym, że w niektórych środowiskach nie jest mile widziana erudycja, umiejętność zręcznego posługiwania się słowem czy też rozległa wiedza ogólna.

Przeważnie są one odbierane jako chęć wywyższenia się, objaw zarozumialstwa i bufonady. Tym bardziej nieuzasadnionej, że zwykle takiej osobie brak zdolności bardziej praktycznych. Nie umie spawać, cementować, murować, kłaść boazerii, kafelek itd...

Zdolności praktyczne mogą więc mieć niekiedy większe znaczenie w ocenie danego środowiska niż słowne akrobacje, które wszak niczemu nie służą i chleba z nich nie będzie ;P

 

Pozdrawiam.

 

Różne postawy i zachowania imponują różnym ludziom. Mnie raczej zależy na aprobacie takich ludzi, dla których słownictwo bez wulgaryzmów, jasno formułowane zdania, pisownia i wymowa pozbawione błędów stanowią normę, w odróznieniu od takich, co używają bluzgów jak przecinków i obdarzyliby mnie oklaskami dopiero, gdybym spuścił łomot policjantowi.

 

Oczywiście są środowiska dobrych i uczciwych, choć prostych ludzi, ale uważam, że człowiek naprawdę wykształcony z łatwością będzie się umial znaleźć w takim towarzystwie, gdyż do wyrażania myśli nie trzeba stosować za wszelką cenę słownictwa rodem ze słownika wyrazów trudnych Kopalińskiego.

 

Poza tym Tweety mądrze pisze o młodym pokoleniu, które nie miało w szkole zajęć żmudnych i wymagających, których ubocznym, acz nie bez znaczenia walorem edukacyjnym, było wyrobienie w sobie dyscypliny i charakteru. Efektem jest swoiste signum temporis: młodzież wychowana na komputerze, TV i nie czytająca książek. Stąd wspomniane kłopoty z ortografią i wyrażaniem myśli: brak wzorców, brak nawyków wzrokowych, na których opiera się poprawna pisownia, a które biorą się własnie z czytania dużej ilości książek.

 

EDIT: SBT77: z Twoim powyższym postem zgadzam się w pełni. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

REfektem jest swoiste signum temporis: młodzież wychowana na komputerze, TV i nie czytająca książek. Stąd wspomniane kłopoty z ortografią i wyrażaniem myśli: brak wzorców, brak nawyków wzrokowych, na których opiera się poprawna pisownia, a które biorą się własnie z czytania dużej ilości książek.

 

Tylko że to pokolenie kiedyś dorośnie, założy rodziny itd. - ciekawe, co przekażą swoim dzieciom... chyba strach pomyśleć.

 

Wracając do informatyki - w LO to się powinno nazywać "obsługa komputera", bo z informatyką ten przedmiot ma niewiele wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do informatyki - w LO to się powinno nazywać "obsługa komputera", bo z informatyką ten przedmiot ma niewiele wspólnego.

Dlatego dla większości (LO) nazywa się technologia informacyjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(hcpiter)

ten przypadek z profesorem itp to wydaje mi sie conajmniej smieszny i przekoloryzowany albo wyssany z palca :)

 

No właśnie nie bo ta nauczycielka ciągle ma jakieś ale jeśli ktoś robi coś czego ona nie potrafi zrobić. A większość z was naprawde byłaby przynajmniej poirytowana gdyby słuchała tego co ona mówi. I uczy jak utrudniać sobie życie pracując w GIMPIE. A przedmiot to Multimedia i Grafika komputerowa. A gdy ostatnio zrobiłem dla niej folder szkoły to stwierdziła że jest za dużo tekstu a za mało grafiki! A w folderze szkoły raczej należy zamieścić informacje o kierunkach nauczania. Gdyby jej krytyka była uzasadniona to nic bym się nie odzywał.

Edytowane przez Riddick_MAX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I uczy jak utrudniać sobie życie pracując w GIMPIE. A przedmiot to Multimedia i Grafika komputerowa.

 

Akurat praca w GIMPie na poziomie technikum informatycznego wydaje się być całkiem rozsądną propozycją. Jest to program, który oferuje sporą gamę możliwości pracy w 2d, jednocześnie będąc darmowym oprogramowaniem.

Gdyby nauczyciel zaproponował przykładowo pracę na zajęciach w Adobe Photoshop, mogłyby paść (z resztą całkiem słusznie) oskarżenia o to że zmusza ludzi do piractwa. Pomijając bowiem fakt konieczności zakupu licencji dla samego technikum, zakup oryginalnego programu przez ucznia wiązałby się z wydatkiem kilku tysięcy złotych, co przy przeciętnych możliwościach finansowych nie wchodzi w grę.

Nauczyciel nie ma tu wyboru - GIMP jest rozsądną, w dodatku darmową alternatywą - i nie widzę tutaj powodów do oburzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie bawi, ze wielkie zale i odsadzanie od czci i wiary jakiegos tam nauczyciela jest rozpoczete przez kogos kto nie potrafi odmienic slowa "multimedia"...

 

Wpisuje sie to pieknie w ostatni post SBT77 w tym watku. Nic dodac nic ujac i tylko placz pozostaje...

 

szukałem i szukałem, ale nie znalazłem.... może zacytuj skoro tak Ci to przeszkadza. I oczywiście potwierdź poprawną formą ;)

Muszę też przyznać że zaliczam się chyba do tego mniej rozgarniętego grona ludzi, bo Twój post w pełni zrozumiałem, dopiero kiedy przeczytałem go po raz trzeci. Nie odbierz tego jako krytykę, ale nawet będąc za granicą można w szybki sposób zainstalować polską klawiaturę.

 

P.S. Już widzę, w tytule... haha... dobre...; medium, media, mediów.

 

P.S.2. SBT77 - rzeczywiście giętki język ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SBT77: Nie mówie że GIMP jest złym programem lecz chodziło mi o to że ona go używa w tragiczny sposób.

 

KLICEK: ma fajną jednąfunkcje Filtry->Renderowanie->Natura->Płomienie a tak to dla mnie nie jest to super wypas program pewnie że wole Photoshopanawet starsze wersje bo interfejs GIMPa jest porażką

 

I dajmyspokujmało kreatywnym nauczycielą i profesorą którzy mało wiedzą lub nic nie wiedzą, bądz SĄ ODPORNI NA NOWĄ WIEDZĘ Panie świeć nad ich duszą, i może kiedyś nauczą się czegoś o tej grafice ;P

Edytowane przez Riddick_MAX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności