Dzięki wszystkim za wizytę i komentarze :)
Widzę, że największą popularnością cieszy się mój "żart demograficzny"- starałem się wprowadzić element suspensu do obrzydliwie słodkiego widoku. Pytanie czy to ojciec nie pasuje, czy dzieci?
Swoja drogą, już na w pół poważnie, ale bez żadnych podtekstów, mała obserwacja- człowieka o ciemnej karnacji trudniej się wkleja.
Zbychu- "kolor pipetą z taty" - pomyśl, czy ktoś w swojej pracy, oprócz nas, może użyć takiego zestawienia słów? A co do widoków, to nie dziwię się twojemu odbiorowi- zestawiając twoje widoki z moimi osiągnęlibyśmy niezłą dyskotekę ;)
Co do realizmu i słodkości- już przy poprzednim temacie z domami pasywnymi pisałem, że wiem :)
Jest to mniej lub bardziej celowy zabieg i nie silę się na realizm, bardziej na "realizm deweloperski z klimacikiem" :) Poza tym, jest to łatwiejsze do zaakceptowania przez klienta i przyszłych odbiorców- zachód słońca, wieczór z lampkami- wszystko działa podprogowo. Oczywiście nie uogólniam, sam bym wolał czasami zrobić coś brudnego, zamglonego, deszczowego i ponurego, a przynajmniej nie tak słodkiego.
Może po prostu idę na łatwiznę i robię na bogato z kolorami ;)